rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Ruth” opowiada historię pięknej, młodej sieroty, oddanej pod opiekę pani Mason – właścicielki zakładu krawieckiego. Dziewczyna podejmuje pracę, aż pewnego dnia zostaje wyznaczona do pomocy przy naprawianiu przypadkowych uszczerbków w kreacjach kobiet na przyjęciu w ratuszu. Dla Ruth wybór był rzeczą niepojętą. Nie przykładała się zbytnio do pracy i bardziej spodziewałaby się reprymendy, tymczasem została wyróżniona jako jedna z najbardziej pracowitych.

Na balu jedną z tańczących młodych dam spotyka nieszczęście – jej uszyta z delikatnej tkaniny suknia zaczyna się pruć. Kobieta nie jest zbyt miła, ale Ruth nie interesują jej złośliwe uwagi. Zwraca uwagę na mężczyznę jej towarzyszącego. Jest nim dwudziestotrzyletni pan Bellingham, który jest wprost oczarowany urodą Ruth. Kiedy kilka dni później pomaga jej przy ratowaniu tonącego chłopca, ich drogi zaczynają się schodzić. W końcu dochodzi do coniedzielnych spotkań, szczerych rozmów i wyznań...

Odrzucenie.

Utrata posady.

Wyjazd do Londynu.

Odrzucenie.

„Ruth” to opowieść o nieskalanej i niedoświadczonej dziewczynie, która wskutek swojej naiwności zostaje sprowadzona na złą ścieżkę. Gdyby nie pomoc pewnych szczerych osób, Ruth nie potrafiłaby sama się podnieść.

„Ruth była niewinna i czysta jak śnieg. Słyszała o tym, że ludzie się zakochują, ale nie znała zwiastunów ani objawów tego uczucia; ani też nie zaprzątała sobie tym głowy. Dni jej wypełniał smutek, nie dopuszczając jakichkolwiek myśli pogodniejszych od rozważań o bieżących obowiązkach ani żadnych wspomnień szczęśliwych czasów, które odeszły.”

Mam wrażenie, że Elizabeth Gaskell chciała pokazać, że powstanie „upadłej kobiety” jest możliwe. Dziewczyna bowiem świadoma jest swoich niewłaściwych czynów, ale wciąż walczy, aby to wszystko cofnąć.

Książka, mimo że napisana w "stylu dziewiętnastowiecznym", spodobała mi się. Myślę, że to wspaniała lektura dla wielbicieli klasyki. Powieść wymaga skupienia i pobudza do refleksji nad losem ówczesnych kobiet.

„Ruth” opowiada historię pięknej, młodej sieroty, oddanej pod opiekę pani Mason – właścicielki zakładu krawieckiego. Dziewczyna podejmuje pracę, aż pewnego dnia zostaje wyznaczona do pomocy przy naprawianiu przypadkowych uszczerbków w kreacjach kobiet na przyjęciu w ratuszu. Dla Ruth wybór był rzeczą niepojętą. Nie przykładała się zbytnio do pracy i bardziej spodziewałaby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Michael Vey to zwykły czternastolatek mieszkający w Idaho. Ma dość, że wszyscy w szkole uważają go za słabeusza, który stroi zabawne miny i wydaje dziwne dźwięki, spowodowane zespołem Tourette’a. Ma po dziurki w nosie tego, że inni znęcają się nad nim. Jest zmuszany do ukrywania tego, kim naprawdę jest. Wciąż przeżywa traumę – w wieku ośmiu lat był świadkiem śmierci własnego ojca.

Ku jego własnemu zaskoczeniu Taylor Ridley, czirliderka, jedna z najpopularniejszych i najładniejszych dziewczyn w szkole, niespodziewanie pragnie zaprzyjaźnić się z Michaelem. Okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego...

Mama chłopca poświęca się dla niego jak może. Szczególnie trudne było dla niej przymusowe wyprowadzenie się z domu i zostawienie wszystkich, których znali w Kalifornii. Zrobiła to po to, aby nikt nie dowiedział się o... Michael’u. Zrzekła się dobrze płatnej pracy w firmie prawniczej, żeby zostać kasjerką w supermarkecie.

Bo Michael wcale nie jest taki zwyczajny. Ma w sobie coś jeszcze. Coś, o czym wie tylko jego mama i najlepszy (i jedyny) przyjaciel Ostin - elektryczność. To przede wszystkim czyni go wyjątkowym. Niestety nie do końca zdaje sobie sprawę, że dla własnego bezpieczeństwa nie powinien używać swoich mocy publicznie. Okazuje się, że to z tego powodu ktoś chce go złapać...

„Michael Vey. Więzień celi 25” Richarda Paula Evansa to prawdziwy hit w literaturze młodzieżowej. To bestsellerowa powieść przygodowa o przyjaźni, miłości i odwadze.

Główny bohater musi zrozumieć, że wcale nie jest nikim. Musi się nauczyć, że niełatwo jest być „innym”.

Czy nasz bohater przestanie ukrywać, kim jest naprawdę?
Jakie skutki będzie miało dla niego nieprzemyślane używanie swojej mocy?
Czy Taylor na pewno jest wobec niego całkowicie szczera?

Odpowiedzi na te i inne pytania szukajcie w najnowszej powieści Evansa.

Wspaniała książka, trzymająca w napięciu i z zaskakującym zakończeniem. Osobiście jestem nią oczarowana, bardzo przyjemnie się ją czyta, polecam zarówno młodzieży, jak i dorosłym

Michael Vey. Więzień celi 25. TO JEGO HISTORIA. Historia, która czytelnika pochłonie całkowicie. Polecam gorąco!!!

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

Michael Vey to zwykły czternastolatek mieszkający w Idaho. Ma dość, że wszyscy w szkole uważają go za słabeusza, który stroi zabawne miny i wydaje dziwne dźwięki, spowodowane zespołem Tourette’a. Ma po dziurki w nosie tego, że inni znęcają się nad nim. Jest zmuszany do ukrywania tego, kim naprawdę jest. Wciąż przeżywa traumę – w wieku ośmiu lat był świadkiem śmierci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już po raz kolejny w moje ręce wpadła książka Janet Evanovich z serii przygód łowczyni nagród Stephanie Plum. Tym razem był to trzeci tom pt. „Po trzecie dla zasady”.

Jak zawsze Stephanie musiała wpakować się w tarapaty. Poszukuje Wujaszka Mo, od lat pracującego w sklepie ze słodyczami przy Ferris Street. Uwielbiają go wszyscy, nie tylko dzieci, dlatego zgarnięcie go wcale nie jest proste. Łowczyni musi liczyć się z mnóstwem obelg ze strony „miłych” sąsiadów i nie tylko. Staruszek „przypadkiem” nielegalnie miał przy sobie broń, na czym został przyłapany przez skrupulatnego funkcjonariusza Gaspicka. Firma poręczycielska Vincenta Pluma wpłaciła za niego kaucję, a ten nie pojawił się na rozprawie. Jednak sprawa nie wydaje się taka prosta. Okazuje się bowiem, że Mo zniknął bez śladu i nikt nie wie gdzie się podział. Poza tym niespodziewanie zaczynają piętrzyć się ciała dealerów narkotykowych. Przyjaciel-gliniarz Joe Morelli, pracujący obecnie w dziale zabójstw stale wyciąga od łowczyni jakieś informacje, a sam wszystko zataja. I gdzie tu sprawiedliwość?

Ale co można zrobić, kiedy ktoś przypala cię papierosem i do tego grozi twojemu chomikowi? W dodatku twój samochód cały czas się psuje i śledzą cię jakieś podejrzane typy?

A babcia Mazurowa tym razem ogląda się za... mężem! Szuka kandydatów po klubach bingo i jak zawsze dostarcza czytelnikom sporą dawkę śmiechu :)

Evanovich postarała się, żeby czytelnik nie mógł się oderwać od lektury. Oczywiście cały czas mamy do czynienia z humorystycznymi komentarzami.

Jak dla mnie książka genialna, bez zastrzeżeń. W niektórych momentach naprawdę nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Osobiście uwielbiam styl pisania Janet i już nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejne części. Więc jeśli i Ty lubisz śmiać się do łez i jesteś miłośnikiem kryminałów koniecznie sięgnij po tę książkę.

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

Już po raz kolejny w moje ręce wpadła książka Janet Evanovich z serii przygód łowczyni nagród Stephanie Plum. Tym razem był to trzeci tom pt. „Po trzecie dla zasady”.

Jak zawsze Stephanie musiała wpakować się w tarapaty. Poszukuje Wujaszka Mo, od lat pracującego w sklepie ze słodyczami przy Ferris Street. Uwielbiają go wszyscy, nie tylko dzieci, dlatego zgarnięcie go wcale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Nie uwierzysz w to. Pokonujesz rzeki i zdobywasz góry, znasz prawa natury i fizyki. „Bzdury!”, mówisz, gdy ktokolwiek opowiada w telewizji coś o zdarzeniach paranormalnych. A jednak istnieją przeżycia poza ciałem.”

To słowa Grace, głównej bohaterki powieści brytyjskiej autorki Rosamund Lupton. „Potem” to książka opowiadająca o tragedii, która spotkała rodzinę Covey’ów. Po pożarze w Sidley House, luksusowej londyńskiej szkole w szpitalu wylądowały matka z córką. To wydaje się być niemożliwe, ale wychodzą one ze swoich ciał i są widoczne tylko dla siebie nawzajem. Od tej pory, stają się biernymi obserwatorkami następujących wydarzeń. Obie stoją na krawędzi pomiędzy życiem a śmiercią. W dodatku ktoś próbuje skrócić żywot siedemnastoletniej Jenny, córki Grace.

Rozpoczyna się dochodzenie w sprawie podpalenia. Jest masa podejrzanych, a mało dowodów. Niestety Grace i Jenny w żaden sposób nie są w stanie wpłynąć na tok śledztwa.

Czy obie bohaterki wygrają walkę ze śmiercią?
Czy policja odkryje kto podpalił szkołę i dlaczego to zrobił?

Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tej poruszającej, niesamowicie nieprzewidywalnej książce. Autorka zadbała o czytelnika, aby i ten mógł pobawić się w detektywa. Mimo wszystko, po przeczytaniu rodzi się kolejne mnóstwo pytań, na które niestety ciężko znaleźć odpowiedź. Początkowo wydaje się, że wszystko kręci się wokół pożaru. Jednak chodzi tu też o silną więź pomiędzy matką, a córką. Powieść jest wprawdzie mało realna, ale skłania do poważnych przemyśleń, mocno działa na ludzką psychikę. Książka jest napisana ciekawym sposobem, ciężko jest się od niej oderwać. Serdecznie polecam! Na pewno nie będziecie żałować!

„Nie uwierzysz w to. Pokonujesz rzeki i zdobywasz góry, znasz prawa natury i fizyki. „Bzdury!”, mówisz, gdy ktokolwiek opowiada w telewizji coś o zdarzeniach paranormalnych. A jednak istnieją przeżycia poza ciałem.”

To słowa Grace, głównej bohaterki powieści brytyjskiej autorki Rosamund Lupton. „Potem” to książka opowiadająca o tragedii, która spotkała rodzinę Covey’ów....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Andżelika to kobieta, która stara się zapanować nad własnym życiem. Uważa że pomoże jej w tym ciągłe nabywanie coraz to nowych ciuchów, picie wina przed spaniem i chodzenie do psychoterapeutki. Zmaga się z poważnymi problemami, jak nerwice, załamania, depresje... Nie zdaje sobie sprawy, że ma już wszystko – cudowne dzieci, kochającego męża, półki zapełnione najdroższymi ubraniami. Jednak nie potrafi tego docenić i ciągle szuka nowych wrażeń.

Wciąż wspomina swoją matkę, Krystynę, która w jej wieku również wpadła w szał kupowania. Robiła wszystko, żeby osiągnąć to, czego pragnęła. Czyżby obie bały się przyszłości? Skąd wzięła się u nich ta niechęć do życia? Dlaczego nie potrafiły docenić tego, co miały? Te pytania zadaje sobie w głębi Andżelika, główna bohaterka książki „Złudzenia, nerwice i sonaty”, wydanej nakładem Wydawnictwa Prozami, która w osobistych przemyśleniach przywołuje obrazy z przeszłości matki i swojej własnej.
„Nie powiedziałam pani psycholog, że zakupy nie tylko poprawiają mi humor, ale są sposobem walki z moimi demonami, bo kiedy w pośpiechu przechodzę z jednego sklepu do drugiego, myślę o tym, co kupić, co potrzebne jest dzieciom, a co mnie, i odrywam się od siebie. Wymyślam niebanalne zestawienia ubrań, urządzam mieszkanie – trzymam się kurczowo rzeczywistości i skupiam się na przetwarzaniu będących w moim zasięgu przedmiotów w piękno.”

Na początku książka wywołała u mnie niezbyt pozytywne uczucia. W połowie, szczegółowe opisy ubrań zaczęły nudzić. Przygnębiające były stwierdzenia w stylu „Jestem nieudacznikiem jak każdy, jestem ułomna jak każdy, obiecuję, że nie będę już czekać, nie będę myśleć o doskonałości, spełnieniu, ekstazie i pełni”.
Mimo wszystko utwór budzi chęć do refleksji nad własnym życiem. Czy moje szczęście nie polega tylko na zdobywaniu, czy umiem cieszyć się tym co mam? Sylwia Zientek zmusza czytelników do odpowiedzi na takie, czy podobne pytania.

Wprawdzie książka nie ma zbyt ciekawej fabuły, a autorka jak już mówiłam w pewnych momentach przynudza, jednak siła z jaką uderzają wszystkie emocje naraz przebija tak naprawdę wszystko. Zientek pisze lekko o sprawach, które tak naprawdę wcale takie nie są. I to mi się podoba. Wszystkim, którzy chcą sami odpowiedzieć sobie na nurtujące pytania co zrobić ze swoim życiem, serdecznie polecam tę lekturę.

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

Andżelika to kobieta, która stara się zapanować nad własnym życiem. Uważa że pomoże jej w tym ciągłe nabywanie coraz to nowych ciuchów, picie wina przed spaniem i chodzenie do psychoterapeutki. Zmaga się z poważnymi problemami, jak nerwice, załamania, depresje... Nie zdaje sobie sprawy, że ma już wszystko – cudowne dzieci, kochającego męża, półki zapełnione najdroższymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nie chcę być kimś takim. Takim jak wszyscy dorośli. Bo coś z nimi nie tak. Tak jakby podczas dojrzewania albo bycia dorosłym coś się w nich zepsuło. Jakby im się porobiły rysy i pęknięcia, przez które uciekły z nich kolory, a została tylko biel i czerń”

Mama Rica, pracująca w klubie nocnym dla mężczyzn, zabiera chłopców na miły wieczór do domu parafialnego na grę w bingo. Wygrywa kolejną tanią, plastikową torebkę, która wcale nie budzi entuzjazmu u zwyciężczyni. Od razu po powrocie do domu, jak zawsze, wystawia ją na aukcję. Jednak ten zwykły wieczór budzi podejrzenia Oskara, a Fredericowi aż ciarki chodzą po plecach na myśl, że jego mama mogłaby brać udział w jakichś nieczystych interesach.

Właściwie co to wszystko ma znaczyć?
Jaki udział w całym zdarzeniu ma mama Rico?
O co chodzi z torebką?
Czy prowadząca rozgrywki bingo „straszna Ellie” też jest w to zamieszana?

Z takimi i podobnymi pytaniami zmagają się główni bohaterowie książki Andreasa Steinhöfela pt. „Rico, Oskar i złamanie serca”.

Ten nietypowy kryminał świetnie obrazuje skomplikowany świat dorosłych i to, jak bardzo dzieci chcą go zrozumieć. Bo kto, jako dziecko nie interesował się sprawami dorosłych? Kogo nie ciekawiły ich niezrozumiałe, ale strasznie emocjonujące problemy? Co mężczyźni robią w klubach przeznaczonych tylko dla nich? Jakie tajemnice skrywają przed innymi sąsiedzi? Dlaczego niektórzy okazują się być inni niż się wydawali? Pytania można mnożyć, a dzieciom odpowiedź znaleźć trudno.

Mimo że powieść Steinhöfela jest kolejną z serii, to Ci, którzy pierwszy raz do niej zajrzą dowiedzą się wszystkiego z drobnych skrótów fabularnych.

Jest sporo okazji do uśmiechu np.: starszy pan, „bawiący się” w wielkiego detektywa, małe dziewczynki uganiające się za chłopcami czy chociażby sąsiad hodujący kamienie.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że każdy inaczej odbiera czytaną książkę. Jednak perypetie tej niezwykłej pary przyjaciół wywołają u WSZYSTKICH tak pozytywne emocje, że nie mogę napisać nic innego, jak tylko: GORĄCO POLECAM!!!

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

„Nie chcę być kimś takim. Takim jak wszyscy dorośli. Bo coś z nimi nie tak. Tak jakby podczas dojrzewania albo bycia dorosłym coś się w nich zepsuło. Jakby im się porobiły rysy i pęknięcia, przez które uciekły z nich kolory, a została tylko biel i czerń”

Mama Rica, pracująca w klubie nocnym dla mężczyzn, zabiera chłopców na miły wieczór do domu parafialnego na grę w bingo....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Janet Evanovich, amerykańska pisarka, autorka m.in. popularnej serii przygód łowczyni nagród – Stephanie Plum. Jedna z jej powieści „Po drugie dla kasy” trafiła niedawno w moje ręce. Muszę przyznać, że się na niej nie zawiodłam.


Kenny Mancus, prostak z Grajdoła, okazuje się być zamieszany w coś więcej niż tylko kradzież samochodu kuzyna i postrzelenie swojego najlepszego kumpla. Stale obserwuje go Stephanie, główna bohaterka powieści i niezbyt udana łowczyni nagród. W śledztwie pomaga jej kolega z pracy – Komandos. Joe Morelli, znajomy policjant również prowadzi sprawę związaną z Mancusem, w dodatku próbuje wyciągnąć od łowczyni wszystkie informacje.
Spiro Stiva – pasierb właściciela jednego z wielu zakładów pogrzebowych w Grajdole- to na jego prośbę, Stephanie szuka 24 zaginionych trumien, które Spiro kupił po okazyjnej cenie. Sytuacja zaczyna się komplikować kiedy okazuje się, że to nie Stephanie śledzi, ale jest śledzona. W dodatku zaczyna otrzymywać dziwne „przesyłki”...



Dopełnienie tego wszystkiego stanowi obecność nieustraszonej Babci Mazurowej, która szuka rozrywki, zaglądając do trumien i strzelając do przestępców. W dodatku uwielbia jeździć po domach pogrzebowych i wtykać nos w nie swoje sprawy.

„Po prostu dla kasy” to genialna książka, od której ciężko jest się oderwać. W dodatku fabuła toczy się tak zaskakująco, że trudno jest cokolwiek przewidzieć, ale oczywiście zawsze można pobawić się w detektywa. Autorka postarała się, żeby czytelnik nie musiał nad niczym zbyt długo myśleć. Książka jest napisana, prostym, zrozumiałym językiem w stylu (bardzo) potocznym. Tym, którzy przepadają za kryminałami, ale także lubią się pośmiać serdecznie polecam to dzieło!

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

Janet Evanovich, amerykańska pisarka, autorka m.in. popularnej serii przygód łowczyni nagród – Stephanie Plum. Jedna z jej powieści „Po drugie dla kasy” trafiła niedawno w moje ręce. Muszę przyznać, że się na niej nie zawiodłam.


Kenny Mancus, prostak z Grajdoła, okazuje się być zamieszany w coś więcej niż tylko kradzież samochodu kuzyna i postrzelenie swojego najlepszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Niektóre rzeczy są zbyt ważne, by pozwolić, aby na przeszkodzie stanął strach.”

Rok 1977.
Zaginęła ciężarna żona gubernatora Russell’a.
Żadnych śladów.
Żadnych dowodów.

Rok 2004.
Odnaleziono martwą Genevieve zakopaną obok małego domku oddalonego od miasta, ale wciąż nie wiadomo, gdzie się podziało jej dziecko. Timothy Gleason, ukochany CeeCee Wilkes, zostaje oskarżony o morderstwo. Eve Bailey wie, że Tim jest niewinny oraz co się stało z panią Russell i dzieckiem

Jednak, czy odważy się ogłosić światu okrutną prawdę i zniszczyć dotychczasowe, pozornie szczęśliwe życie? Czy dopuści do śmierci niewinnego człowieka, aby uchronić siebie i wciąż okłamywaną rodzinę?

Diane Chamberlain, autorka wielu światowych bestsellerów (np. ”Prawo Matki”, „Kłamstwa”) w „Sekretnym życiu CeeCee Wilkes” przedstawia wstrząsającą historię, która pomaga zrozumieć jak potrzebna jest matczyna opieka i miłość. Konsekwencje decyzji, które podejmuje główna bohaterka nie dają jej spokoju przez całe życie.

Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Zrozumiałam, że nie ma nic lepszego, niż miłość Matki. Tej jedynej. Prawdziwej.

Polecam tę lekturę nie tylko tym, którzy nie doceniają starań swoich najbliższych, ale również samym rodzicom. Naprawdę – ta książka może całkowicie zmienić Twój sposób patrzenia na świat. Wprawdzie chusteczka „niezbędna podczas czytania” mnie się nie przydała, ale kto wie, może przyda się Tobie...? Koniecznie przeczytaj!

„Niektóre rzeczy są zbyt ważne, by pozwolić, aby na przeszkodzie stanął strach.”

Rok 1977.
Zaginęła ciężarna żona gubernatora Russell’a.
Żadnych śladów.
Żadnych dowodów.

Rok 2004.
Odnaleziono martwą Genevieve zakopaną obok małego domku oddalonego od miasta, ale wciąż nie wiadomo, gdzie się podziało jej dziecko. Timothy Gleason, ukochany CeeCee Wilkes, zostaje oskarżony o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„MILION SPOSOBÓW, BY ZGINĄĆ
JEDEN, BY PRZEŻYĆ.”


Aria na co dzień żyje w Reverie – miasteczku pod kapsułą Podu. Dzięki Wizjerom ludzie tam żyjący, mogą jednocześnie przebywać w normalnym świecie i w wirtualnych Sferach „lepszych niż rzeczywistość”. Tam Aria może spotykać się z matką, Luminą, która aktualnie prowadzi badania w Bliss. Częściej spędza tam czas w celu zabaw i spotkań z przyjaciółmi.


To tam ludzie wchodzą w relacje ze sobą, mogą wcielić się w dowolną postać, dostać się do każdego miejsca. To wszystko ma im zrekompensować to, że żyją zamknięci pod kopułami, kryjąc się przed burzami eterowymi siejącymi zniszczenie na zewnątrz.

Peregrine żyje poza kapsułami, należy do plemienia Fal, którego Wodzem jest jego brat, Vale. Tam, każdy dzień jest walką, ludzie starają się przezwyciężyć choroby i przetrwać każdą burzę. Dla Perry’ego i jemu podobnych nie ma miejsca pod kapsułami. Dla „Osadników”, „Dzicy” są najgorszym złem roznoszącym straszliwe choroby i ściągającym na siebie same nieszczęścia.

Zarówno Aria, jak i Perry wpadają w kłopoty. Ich drogi nie do końca przypadkowo krzyżują się i mimo ogromnych różnić nawiązują specjalną więź. Wiedzą, że są sobie nawzajem potrzebni, aby osiągnąć swój cel. Zawierają przymierze. Aria pomoże Perry’emu odszukać Talona, jego siedmioletniego bratanka porwanego przez Osadników. Perry w zamian za to, postara się zaprowadzić Arię do jej matki, do Bliss.

Podczas wielotygodniowej podróży muszą zmierzyć się z natłokiem przeciwności losu. Aria niedługo po wyruszeniu w drogę zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę burze eterowe są nie tak dużym problemem, jak np. kanibale, czy dzikie zwierzęta.

RAZEM rozpoczynają niebezpieczną podróż...

Czy Arii uda się dotrzeć do Bliss i odnaleźć matkę?
Czy Perry odzyska bratanka i odkupi swoje winy?

Wszystkiego dowiecie się, czytając książkę Veronici Rossi pt. „Przez burze ognia”. To porywająca mieszanka science-fiction, fantasy i antyutopii. Zakończenie czym prędzej każe sięgnąć czytelnikowi po drugą część.

Serdecznie polecam!

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

„MILION SPOSOBÓW, BY ZGINĄĆ
JEDEN, BY PRZEŻYĆ.”


Aria na co dzień żyje w Reverie – miasteczku pod kapsułą Podu. Dzięki Wizjerom ludzie tam żyjący, mogą jednocześnie przebywać w normalnym świecie i w wirtualnych Sferach „lepszych niż rzeczywistość”. Tam Aria może spotykać się z matką, Luminą, która aktualnie prowadzi badania w Bliss. Częściej spędza tam czas w celu zabaw i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dotychczas w rodzinie Creedów wszystko było w należytym porządku. Kiedy przeprowadzają się do posiadłości w Ludlow, w stanie Maine, ich życie ulega gwałtownej zmianie. Louis wraz ze swoją żoną Rachel i dwójką dzieci opuszczają przytulne lokum w Chicago. Razem z nimi przybywa również kot Eileen, Winston Churchill, na co dzień zwany Church.

Za domem ciągnie się zadbana ścieżka, prowadząca na Cmętarz Zwieżąt (ach, te maluchy...). Niby nic niezwykłego – dzieci, zazwyczaj gorzko opłakujące śmierć ukochanych zwierzątek przynoszą zwłoki, zakopują, stawiają tabliczkę. „KOT SMUCKY. BYŁ POSŁÓSZNY”. „PAMIĘCI MARTY, NASZEJ KRULICZKI”. „RINGO, NASZ HOMIK”.

Jednak tajemnicza ścieżka urywa się tuż u stóp wiatrołomu, przez który nie sposób się przedostać bez złamanej nogi, czy skręconej kostki. Nikt nie wie, czy prowadzi dalej w las i czy została zatarasowana umyślnie?

Jud Crandall, sędziwy staruszek z naprzeciwka odkrywa przed Louisem sekrety tego miejsca. Bo to nie jest prawdziwy cmentarz...

Mistrz horroru Stephen King otwiera przed czytelnikami bramy piekieł. Jego mrożąca krew w żyłach powieść pt. „Cmętarz zwieżąt” w specyficzny sposób skupia się na temacie śmierci.

Długo zastanawiałam się nad oceną tej książki. W sumie w dalszym ciągu nie zdecydowałam czy mi się ona podobała, czy nie. Owszem – były wszystkie niezbędne elementy grozy, jak w każdym przyzwoitym horrorze – złowieszczy śmiech, czy inne podejrzane odgłosy. Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Dodam, że nie polecam osobom o słabych nerwach.

Powieść została zekranizowana w 1989. King napisał ją podczas pobytu w wynajętym domku w stanie Maine. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nieopodal znajdował się cmentarz zwierząt... W dodatku kot jego córki, Smuckey, zginął pod kołami samochodu na autostradzie nieopodal jego domu.

„-Tatusiu, a czy ona pójdzie do nieba?
-Ludzie wierzą w mnóstwo różnych rzeczy dotyczących tego, co dzieje się z nami po śmierci. Niektórzy uważają, że idziemy do nieba bądź piekła. Inni wierzą, że rodzimy się ponownie jak małe dziecko...
-A ty? W co wierzysz, tato?
- Wierzę, że istniejemy dalej. Nie mam jednak zdania, jak wygląda to istnienie. Możliwe, że dla różnych ludzi jest zupełnie różne. Może dostajemy to, w co wierzyliśmy za życia. Ale wierzę, że wciąż istniejemy i że ona trafiła w miejsce, w którym może być szczęśliwa...”

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

Dotychczas w rodzinie Creedów wszystko było w należytym porządku. Kiedy przeprowadzają się do posiadłości w Ludlow, w stanie Maine, ich życie ulega gwałtownej zmianie. Louis wraz ze swoją żoną Rachel i dwójką dzieci opuszczają przytulne lokum w Chicago. Razem z nimi przybywa również kot Eileen, Winston Churchill, na co dzień zwany Church.

Za domem ciągnie się zadbana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Uśpione morderstwo” to ostatnia część przygód nieustraszonej panny Marple. Agata Christie, zmarła w 1976, to jedna z najbardziej znanych pisarek kryminałów. Jest autorką największych klasyków, jak np.: ”Dwanaście prac Herkulesa”, czy „Nemezis”


Hillside to mała, biała wiktoriańska willa, znajdująca się na obrzeżach Dillmouth, uroczego nadmorskiego kurortu. Dom zostaje kupiony przez Gwendę i Gilesa – młodą parę świeżo po ślubie. Gwendzie zaczyna wydawać się, że kiedyś już tu była. Jest pewna, że schodki na taras powinny być w innym miejscu, odkrywa, że w pokoju dziecinnym była kiedyś taka sama tapeta jaką sobie wyobrażała i ciągle jest pewna, że drzwi do kuchni powinny być gdzie indziej...

Okazuje się, że tak właśnie było przed wieloma laty. Dziewczyna dowiaduje się bowiem, że mieszkała w Hillside z ojcem, prawie 18 lat temu, jako małe dziecko. Gwenda i Giles zaczynają rozgrzebywać przeszłość, aby dowiedzieć się, czy młodej dziewczynie słusznie wydaje się, że doszło w ich domu do... uduszenia. Rozpoczynają nieoficjalne śledztwo. Pomaga im w tym nie kto inny, jak panna Marple, która specjalnie przeprowadza się do Dillmouth. Uważa, że młode małżeństwo nie powinno rozdrapywać starych ran, jednak martwi się o nich i dzięki umiejętności dedukcji i wielu... znajomym plotkarkom, udaje jej się rozwiązać sprawę. Czuwa gdzieś niedaleko i zawsze wkracza w odpowiednim momencie.


Ale może niepotrzebnie patrzą w mroczną przeszłość...?
Może należałoby skupić się na tym, co będzie?

To morderstwo nie jest martwe, tylko... uśpione. Wystarczy je obudzić, a nie wiadomo, jak się to skończy...

Agata Christie po raz kolejny (i ostatni) zachwyca niespodziewanym biegiem zdarzeń i nieprzewidywalnymi zachowaniami postaci. Pozwala czytelnikowi włączyć się w śledztwo, powoli odkrywając kolejne tajemnice skrywane przez bohaterów. Książka idealna dla każdego miłośnika kryminałów. Zaskakujące zakończenie, którego nigdy w życiu bym się nie spodziewała.

Jeśli lubisz klasyczne powieści o zbrodniarz i przestępcach w klimacie XX-wiecznej Anglii, koniecznie sięgnij po ten tytuł.

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

„Uśpione morderstwo” to ostatnia część przygód nieustraszonej panny Marple. Agata Christie, zmarła w 1976, to jedna z najbardziej znanych pisarek kryminałów. Jest autorką największych klasyków, jak np.: ”Dwanaście prac Herkulesa”, czy „Nemezis”


Hillside to mała, biała wiktoriańska willa, znajdująca się na obrzeżach Dillmouth, uroczego nadmorskiego kurortu. Dom zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zoe Marriott, kiedy była dzieckiem, nie lubiła bajki o Kopciuszku, jednak pomyślała, że co by było, gdyby Kopciuszek był na tyle odważny aby się zemścić? Stąd właśnie wziął się u niej pomysł na napisanie „Cieni na Księżycu”.

Suzume to kilkunastolatka, która była świadkiem śmierci własnego ojca i najlepszej przyjaciółki. Nie mogła nic zrobić, tylko uciekać, aby żołnierze Tsuki no Ouji-samy nie dopadli i jej. W niejasny dla niej samej sposób znika z ich oczu i dostaje się do domu. Z pomocą palacza udaje jej się ujść z życiem. Niedługo potem, wraca jej matka, wraz z najlepszym przyjacielem ojca. Oboje wydają się niezbyt zasmuceni losem pana Hoshimy i przyjaciółki Suzume.

Wkrótce pobierają się i przeprowadzają do miasta. W drodze, na statku, Suzume o mało nie wypada za burtę. Życie ratuje jej obcy chłopiec, który później znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziewczynka nie jest zbyt zadowolona z przenosin, tym bardziej, że targają nią wyrzuty sumienia, mimo iż wie, że nie mogła w żaden sposób ocalić ojca i „siostry” od śmierci.

Sytuacja pogarsza się, kiedy do uszu małej, pięknej Suzume dociera wieść z informacją, kto jest odpowiedzialny za śmierć jej najbliższych. Musi uciekać, aby ratować swoje życie. Zaczyna ukrywać się w kuchni swego ojczyma. Jest zmuszona zmienić nie tylko imię, ale całą siebie. Ukrywa swoje prawdziwe oblicze pod maską z cienia. Już po pierwszych dniach pracy w roli pomywaczki, wiadomo, że można poświęcić jej jedynie bardzo proste zadania, jak zamiatanie, noszenie wody, czy wyrzucanie śmieci. Podglądając jak jej ojczym gości cudzoziemców, omal nie spada z drzewa, kiedy najmłodszy z czarnoskórych pyta o pozwolenie, na zobaczenie jego córki, Suzume. Kiedy ich spojrzenia spotykają się, od razu rozpoznaje w nim chłopaka, który kiedyś uratował jej życie. Niestety, wkrótce zostaje zmuszona do ponownej ucieczki. Zaczyna plątać się po ulicach, traktowana jak żebraczka, aż w końcu, wzięta za złodziejkę trafia do aresztu. Później, młoda dziewczyna pragnie osiągnąć swój jedyny w życiu cel: zemścić się na Terayamie-san i... na samej sobie. Jednak droga ta jest długa i wyboista. Musi wybierać pomiędzy miłością, a rządzą zemsty.

Jaką decyzję podejmie Suzume?
Czy uda jej się osiągnąć swój cel?


Dziewczyna musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Już zawsze będzie odnajdywała w życiu skutki swoich wyborów. Ale jak ma zdecydować, czy woli pomścić śmierć swoich najbliższych, czy na zawsze oddać się ukochanemu i zapomnieć o przeszłości? Pomaga jej w tym umiejętność tworzenia iluzji z cienia, dar jasnowidzenia, uzdrawiania i zmieniania postaci.

Bo „Ludzie widzą to, co chcą widzieć.”

Ale nawet jeśli można ukryć się przed wzrokiem innych, nie da się uciec przed głosem ich serca. Suzume stara się zrozumieć, co tak naprawdę jest dla niej w życiu ważne. Musi nauczyć się, że nie zawsze należy ukrywać się w cieniu.

Zoe Marriot wspaniale pokazała zmiany zachodzące w człowieku, nie tylko pod wpływem dorastania, ale również trudnych wyborów. W dodatku dzięki słowniczkowi z tyłu książki (i nie tylko) nauczyłam się sporo na temat kultury japońskiej. Jeśli chcesz poczuć magiczny klimat Japonii i woń kwiatów Sakury koniecznie przeczytaj tę wzruszającą historię o tym jak miłość przeplata się z zemstą.

Recenzja jest zamieszczona na: http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.com/

Zoe Marriott, kiedy była dzieckiem, nie lubiła bajki o Kopciuszku, jednak pomyślała, że co by było, gdyby Kopciuszek był na tyle odważny aby się zemścić? Stąd właśnie wziął się u niej pomysł na napisanie „Cieni na Księżycu”.

Suzume to kilkunastolatka, która była świadkiem śmierci własnego ojca i najlepszej przyjaciółki. Nie mogła nic zrobić, tylko uciekać, aby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszystko zaczęło się sto lat temu, w 1902 roku. Grupa naukowców przemierzała las równikowy, szukając roślin, mogących mieć zastosowanie w medycynie. Zapuścili się dalej niż ktokolwiek wcześniej. Heinrich Falk, wybitny biolog kierujący zespołem usłyszał kiedyś o roślinie dającej ludziom... nieśmiertelność.
Wszyscy uważali to za legendę. Ale doktor Falk znalazł tę roślinę. Epidendrum elysius. Zaczęto nazywać ją elizją. Spożyta przez człowieka powoduje natychmiastową śmierć. Tylko przy użyciu katalizatora działa odpowiednio. Można ją znaleźć tylko w jednym miejscu na świecie. W Falk’s Glen.
Pia to na pozór zwykła siedemnastolatka, mieszkająca w małej stacji badawczej. Jednak jest coś, co odróżnia ją od innych. Ma wyczulone zmysły, niezawodną pamięć, nie okazuje zmęczenia. Jest... doskonała.
Nigdy nie umrze.
Nigdy się nie zestarzeje.
A zawdzięcza to elizji i swojej „rodzinie” – naukowcom. Przechodzi testy, mające przygotować ją do wstąpienia do Immortis – najwyższego zespołu badaczy. Wtedy dowie się, jakiego katalizatora trzeba użyć, aby elizja nie miała strasznych skutków dla człowieka.
W dniu siedemnastych urodzin dziewczyna spostrzega dziurę w ogrodzeniu.
Pokusa i pragnienie zobaczenia wreszcie świata zewnętrznego zwycięża.
Pia ucieka.
Nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo tego pragnęła.
„Wolność – odurzająca, jak każdy narkotyk.”
Dzika i Potulna Pia łączą się w jedno.
„Jestem jednością.
Tworzę całość.
Jestem wolna.”
Zafascynowana zauważa chłopaka, dopiero, gdy na niego wpada.
„Geneza” Jessici Khoury to historia o miłości i... wieczności. Bohaterka nie zdaje sobie sprawy, że jest manipulowana i więziona. Eio jej to uświadamia. W „Genezie” zakochałam się bez pamięci! Czyta się ją zaskakująco szybko. Uwaga, wciąga! Serdecznie polecam!
„Nikt nie powinien żyć bez końca. Nie ma narodzin bez śmierci. Nie ma życia bez łez. Nikt nie powinien żyć wiecznie, każdy musi oddać swoją krew rzece, kiedy nadejdzie czas, tak żeby jutro mógł żyć ktoś inny. Taki jest porządek rzeczy.”

Wszystko zaczęło się sto lat temu, w 1902 roku. Grupa naukowców przemierzała las równikowy, szukając roślin, mogących mieć zastosowanie w medycynie. Zapuścili się dalej niż ktokolwiek wcześniej. Heinrich Falk, wybitny biolog kierujący zespołem usłyszał kiedyś o roślinie dającej ludziom... nieśmiertelność.
Wszyscy uważali to za legendę. Ale doktor Falk znalazł tę roślinę....

więcej Pokaż mimo to