Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dotychczas nie sięgałem po Miedziankę tylko z głębokiego przekonania, że z racji wydania jej na początku reporterskiej drogi Pana Filipa Springera, tj. w 2011 r. jest ona mocno "przeterminowana". Zetknąłem się już z kilkoma reportażami, które mają takie cechy w mniejszym lub w większym wymiarze i można je czytać bardziej z perspektywy historycznej co nie daje w mojej ocenie pełnej satysfakcji z czytania.

Natomiast ta konkretna pozycja jest bardzo ponadczasowa. Springer genialnie przeplata teraźniejszość z przeszłością, fragmenty historii miasta z dalekiej przeszłości z okresem tuż po wojnie, dzięki temu tworzy autorski konstrukt, przypominający swego rodzaju bajkę albo mit o małej atlantydzie, która odróżnieniu od tej wielkiej znanej atlantdy znikała bez patosu i wielkości, skromnie i stopniowo, aż całkiem zniknęła. Bardzo polecam!

Dotychczas nie sięgałem po Miedziankę tylko z głębokiego przekonania, że z racji wydania jej na początku reporterskiej drogi Pana Filipa Springera, tj. w 2011 r. jest ona mocno "przeterminowana". Zetknąłem się już z kilkoma reportażami, które mają takie cechy w mniejszym lub w większym wymiarze i można je czytać bardziej z perspektywy historycznej co nie daje w mojej ocenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze tej książki mam wrażenie jakby zniknęła z mojego otoczenia jakaś osoba, znajomy, którą zdążyłem już w jakiś sposób całkiem nieźle poznać i polubić. Ta biografia to trochę badanie, a trochę śledztwo autora mające na celu poznanie motywacji bohatera. W międzyczasie mamy też wejrzenie w zupełnie intymne części życia Baumana, przybliżające jego ludzką, wrażliwą stronę. Dzięki temu dostajemy bardzo dużo informacji dotyczących wydarzeń historycznych, z którymi związany był Bauman, pracy oraz dokonań tego wielkiego socjologa, a w międzyczasie możemy się przywiązać do tej części Baumana znanej wyłącznie najbliższym i właśnie przez to chcemy żeby ta historia się nie kończyła.

Zygmunt Bauman nie był bowiem postacią ciekawą wyłącznie ze względu na dokonania na polu socjologii. Życie jakie przeżył do 68' roku mogłoby bez problemu posłużyć jako materiał do ciekawej biografii. Bauman był świadkiem oraz uczestnikiem wielu wydarzeń historycznych, miał też niezwykle złożoną osobowość i wiele zainteresowań, był wreszcie bardzo dobrą i wrażliwą osobą która dużo doświadczyła. Biograf na prawdę miał w czym wybierać.

W książce znajdziemy też całą gamę ciekawostek, których znalezienie musiało być nie lada wyzwaniem. Widać ogromną pracę biografa, która objawia się choćby poprzez multum rozmów ze znającymi Baumana osobami, widoczne, szczegółowe poszukiwania dokumentów, małe śledztwa dziennikarskie, w końcu przemyślenia biografa dotyczące trudności jego pracy.

Podsumowując, mam nieodparte wrażenie, że Domosławski odwalił kawał, bardzo dobrej i ciężkiej roboty. Chapeau bas.

Po lekturze tej książki mam wrażenie jakby zniknęła z mojego otoczenia jakaś osoba, znajomy, którą zdążyłem już w jakiś sposób całkiem nieźle poznać i polubić. Ta biografia to trochę badanie, a trochę śledztwo autora mające na celu poznanie motywacji bohatera. W międzyczasie mamy też wejrzenie w zupełnie intymne części życia Baumana, przybliżające jego ludzką, wrażliwą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka o wszystkim tym o czym nie chcemy myśleć, o tym co kryje się za zniszczonymi osiedlami i opuszczonymi zakładami, o porażce której nikt nie chce przyjąć jako swojej. To historia kilku miast, które mówią za wszystkie inne, które dotknęła transformacja. Cała opowieść ma jeden wymiar, wymiar nie podejmujący debaty, co na pewno jest celowym zabiegiem autorki. Według niektórych może to świadczyć o jej sile, inni mogą to uznać za pisanie pod tezę.

Zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, polecam.

To książka o wszystkim tym o czym nie chcemy myśleć, o tym co kryje się za zniszczonymi osiedlami i opuszczonymi zakładami, o porażce której nikt nie chce przyjąć jako swojej. To historia kilku miast, które mówią za wszystkie inne, które dotknęła transformacja. Cała opowieść ma jeden wymiar, wymiar nie podejmujący debaty, co na pewno jest celowym zabiegiem autorki. Według...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor w sposób mocno brawurowy przemierza historię od Stalina i słynnego tajnego referatu Chruszczowa do czasów właściwie najnowszych.

Prowadzi swoją narrację poprzez kluczowe wydarzenia epoki przechodząc do szczegółów, opisów kolejnych pokoleń władzy w ZSRR i Rosji poradzieckiej oraz biografii wielkich chociaż mało znanych narratorów tych władz w kontekście tego jakimi opowieściami otaczały się reżimy, czego zabraniały, a na co pozwalały, co nadawała telewizja, jakie kanały telewizyjne kreowały gusta i jakie gazety powstawały oraz upadały.

W końcu daje tym graczom zagrać w grę, medialną grę, z której zwycięsko wychodzi jeden zawodnik, który doskonale zdaje sobie sprawę jak ważne są dla władzy wierne i bezkrytyczne media.

Bardzo polecam, autor ma lekkie pióro, a przy okazji książka jest przepełniona anegdotami i ciekawostkami.

Autor w sposób mocno brawurowy przemierza historię od Stalina i słynnego tajnego referatu Chruszczowa do czasów właściwie najnowszych.

Prowadzi swoją narrację poprzez kluczowe wydarzenia epoki przechodząc do szczegółów, opisów kolejnych pokoleń władzy w ZSRR i Rosji poradzieckiej oraz biografii wielkich chociaż mało znanych narratorów tych władz w kontekście tego jakimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Magiczna, wybitnie poetycja pozycja. Poprzeplatana wrażliwością spostrzeżeń, głębią uczuć oraz brutalnością wojny. Zadziwiło mnie to że w tak krótkiej książce można zawrzeć tak rozbudowane i skomplikowane uniwersum, z którego wcale nie chce się wychodzić. Na prawdę doskonała.

Magiczna, wybitnie poetycja pozycja. Poprzeplatana wrażliwością spostrzeżeń, głębią uczuć oraz brutalnością wojny. Zadziwiło mnie to że w tak krótkiej książce można zawrzeć tak rozbudowane i skomplikowane uniwersum, z którego wcale nie chce się wychodzić. Na prawdę doskonała.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle świeża podróż przez historię Polski napisana z perspektywy globalnych procesów i przemian, w sposób zupełnie odmienny wobec znanych z lekcji historii, powszechnych polsko-centrycznych opisów.

Książka dobra zarówno dla laika jak i osoby mocno zainteresowanej tematem. W samym zamyśle mocno odświeżająca, a wiele wątków w zaskakujący sposób przełamuje utarte narodowe mity czy przyzwyczajenia. Gorąco polecam każdemu.

Niezwykle świeża podróż przez historię Polski napisana z perspektywy globalnych procesów i przemian, w sposób zupełnie odmienny wobec znanych z lekcji historii, powszechnych polsko-centrycznych opisów.

Książka dobra zarówno dla laika jak i osoby mocno zainteresowanej tematem. W samym zamyśle mocno odświeżająca, a wiele wątków w zaskakujący sposób przełamuje utarte...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziennik Sandora Marai jest bardzo intymną i szczerą myślodsiewnią człowieka niezwykle utalentowanego, wrażliwego i otwartego na świat. Opisem życia przepełnionego doświadczeniami jednego z najciekawszych wieków jakim był wiek XX, jak to sam Marai napisał, jego "pełnego życia", które spięło klamrą ten wiek.

Marai uwielbiał poezję, prawdopodobnie dlatego też wszelkie opisy i przemyślenia mocno zahaczają o tą stylistykę. Często są niejednoznaczne, bardzo często żartobliwe. Praktycznie zawsze dają do myślenia.

Słyszałem że Marai to narzekacz i maruda, dla mnie to niezwykle serdeczna i szczera osoba, za której przemyśleniami i emocjami podążałem od początku do końca tej książki. Polecam ją każdemu.

Dziennik Sandora Marai jest bardzo intymną i szczerą myślodsiewnią człowieka niezwykle utalentowanego, wrażliwego i otwartego na świat. Opisem życia przepełnionego doświadczeniami jednego z najciekawszych wieków jakim był wiek XX, jak to sam Marai napisał, jego "pełnego życia", które spięło klamrą ten wiek.

Marai uwielbiał poezję, prawdopodobnie dlatego też wszelkie opisy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce przewijają się bardzo popularne motywy związane z meksykańską kulturą - dia de muertos, grzyby halucynogenne, przenikanie się wierzeń chrześcijańskich i rdzennych. Brakuje w niej wnikliwego opracowania każdego z tematów, a autorka skupia się wyłącznie na przykuwających uwagę czytelnika przykładach rodem z telewizyjnego show.

To dobra pozycja dla osoby zaczynającej się interesować tematem, a pokazane przez autorkę błyskotki z łatwością zachęcą niejedną osobę do dalszych czytelniczych podróży w ten rejon świata.

W książce przewijają się bardzo popularne motywy związane z meksykańską kulturą - dia de muertos, grzyby halucynogenne, przenikanie się wierzeń chrześcijańskich i rdzennych. Brakuje w niej wnikliwego opracowania każdego z tematów, a autorka skupia się wyłącznie na przykuwających uwagę czytelnika przykładach rodem z telewizyjnego show.

To dobra pozycja dla osoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed sięgnięciem do tej książki dość słabo ją sprawdziłem, co raczej rzadko mi się zdarza. Kupiłem ją w ciemno, uwiedziony postacią autora i kilkoma doskonałymi wywiadami, których ostatnio udzielił.

Po przeczytaniu wstępu, w którym Pan Stawiszyński opisuje jak wygląda koncepcja całej książki miałem moment dość mocnego zawahania. Od czasu sięgnięcia po "Nauczki" Żakowskiego nie próbowałem już czytać żadnego zbioru tekstów dziennikarskich. Okazało się, że tym razem to było zupełnie co innego, inna klasa, inny poziom.

Pan Stawiszyński w swojej książce zabiera nas w ciekawą podróż od swoich doświadczeń z filozofią aż po rozważania na temat najnowszych dylematów społeczeństwa cyfrowego. Tematyka tekstów jest bardzo szeroka, nie traci na swojej aktualności, zresztą wydaje mi się że jeszcze długo większość z nich będzie pobudzać debatę.

Autor porusza tematy egzystencjalne ale i polityczne, zawsze robiąc to w sposób wyważony i inteligentny. Jednocześnie w swoim stylu idzie pod prąd większości opinii społecznej. Myślę że można tą książkę spokojnie opisać jako "Mały Wstęp do Myśli Pana Stawiszyńskiego".

Liczę na następną i bardzo polecam!

Przed sięgnięciem do tej książki dość słabo ją sprawdziłem, co raczej rzadko mi się zdarza. Kupiłem ją w ciemno, uwiedziony postacią autora i kilkoma doskonałymi wywiadami, których ostatnio udzielił.

Po przeczytaniu wstępu, w którym Pan Stawiszyński opisuje jak wygląda koncepcja całej książki miałem moment dość mocnego zawahania. Od czasu sięgnięcia po "Nauczki"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W mojej opinii warto przed sięgnięciem do niej przeczytać "Obcego", pozwala to na zrozumienie całego kontekstu tej książki.

Jednak do połowy lektury miałem wrażenie, jakby była ona wyłącznie bardzo rozwleczonym przypisem albo notatką dodaną do raz napisanego dzieła. To trochę uwierało, ale do czasu.

Od połowy historia głównego bohatera nabiera nowego znaczenia, świeżości i wyrazu. Dzięki temu w parze z "Obcym" zasługuje ona na uwagę.

W mojej opinii warto przed sięgnięciem do niej przeczytać "Obcego", pozwala to na zrozumienie całego kontekstu tej książki.

Jednak do połowy lektury miałem wrażenie, jakby była ona wyłącznie bardzo rozwleczonym przypisem albo notatką dodaną do raz napisanego dzieła. To trochę uwierało, ale do czasu.

Od połowy historia głównego bohatera nabiera nowego znaczenia, świeżości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najciekawszą częścią tej książki było pokazanie jak wygląda zaplecze współczesnej pracy aktorskiej, jej blaski i cienie i to jakie emocje wzbudza przygotowanie się aktora do występu.

Całość wydawała się bardzo autentyczna i szczerze opowiedziane przez Pana Poniedziałka.

Generalnie miła lektura na dwa luźne wieczory.

Najciekawszą częścią tej książki było pokazanie jak wygląda zaplecze współczesnej pracy aktorskiej, jej blaski i cienie i to jakie emocje wzbudza przygotowanie się aktora do występu.

Całość wydawała się bardzo autentyczna i szczerze opowiedziane przez Pana Poniedziałka.

Generalnie miła lektura na dwa luźne wieczory.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pan prof. Leszczyński prowadzi czytelnika od początku historii polskiej państwowości właściwie do początków III RP w duchu kompletnego przebiegunowania znanych nam choćby z ławki szkolnej opowieści. Skacze od szczegółu do ogółu, bardzo często zaskakując, nigdy nie przynudzając. Dodaje też od siebie wiele ciekawych spostrzeżeń i analiz, którymi ładnie spina poszczególne okresy.

Całość książki ma swój klimat, założenie i cel. Widać, że została ona bardzo szczegółowo przemyślana, a żaden jej fragment nie został wrzucony przypadkiem.

Spoglądając na "Ludową Historię Polski" już po jej przeczytaniu czuję na prawdę ogromny podziw wobec pracy którą Pan Profesor włożył dla jej przygotowania. Rozmiar jego pracy można przybliżyć choćby tym, że posiada aż 2060 (!!!) pozycji w swoich przypisach.

Uważam tą książkę za genialne opracowanie, napisane językiem zrozumiałym zarówno dla amatora historii jak i kompletnego laika. Jest to bez wątpienia jedna z najważniejszych książek jakie przeczytałem. Bardzo polecam.

Pan prof. Leszczyński prowadzi czytelnika od początku historii polskiej państwowości właściwie do początków III RP w duchu kompletnego przebiegunowania znanych nam choćby z ławki szkolnej opowieści. Skacze od szczegółu do ogółu, bardzo często zaskakując, nigdy nie przynudzając. Dodaje też od siebie wiele ciekawych spostrzeżeń i analiz, którymi ładnie spina poszczególne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo spodobał mi się język i klimat w którym osadzona była historia, czułem jakbym faktycznie stał na brzegu basenu i obserwował inne otaczające osoby. Książka była zimna, sterylna i przesycona plotkami. Jednocześnie dość płytka w swojej wymowie. Nie wyniosłem z niej nic oprócz całkiem miło, bezrefleksyjnie spędzonego czasu. Jest to dobrze napisana książka o ludziach których problemów nie rozumiem albo nawet nie staram się zrozumieć, większość z nich powinna się znaleźć u terapeuty albo poważnie przemyśleć swoje zachowanie. Myślałem że będzie lepiej.

Bardzo spodobał mi się język i klimat w którym osadzona była historia, czułem jakbym faktycznie stał na brzegu basenu i obserwował inne otaczające osoby. Książka była zimna, sterylna i przesycona plotkami. Jednocześnie dość płytka w swojej wymowie. Nie wyniosłem z niej nic oprócz całkiem miło, bezrefleksyjnie spędzonego czasu. Jest to dobrze napisana książka o ludziach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nabokow w doskonałej formie. Książka w klimacie antyutopii, antysystemowości, w przekazie w pewnym zakresie podobna choćby do Roku 1984 ale jednocześnie niezwykle oryginalna. Sam autor w przedmowie stwierdza, że po Kafkę nigdy nie sięgnął. Nabokowowi udało się z bardzo prostej w istocie historii wydobyć ogromną ilość kolorów i odniesień. Bardzo polecam!

Nabokow w doskonałej formie. Książka w klimacie antyutopii, antysystemowości, w przekazie w pewnym zakresie podobna choćby do Roku 1984 ale jednocześnie niezwykle oryginalna. Sam autor w przedmowie stwierdza, że po Kafkę nigdy nie sięgnął. Nabokowowi udało się z bardzo prostej w istocie historii wydobyć ogromną ilość kolorów i odniesień. Bardzo polecam!

Pokaż mimo to