madziulka502

Profil użytkownika: madziulka502

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
249
Przeczytanych
książek
249
Książek
w biblioteczce
33
Opinii
327
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
19 lat, studentka, wielbicielka książek, kotów i filmów :)

Opinie


Na półkach:

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Jakuba Żulczyka i z pewnością nie ostatnie. "Ślepnąc od świateł" to pozycja zdecydowanie godna polecenia, choć myślę, że nie każdy będzie w stanie ją przeczytać. To trudna i bardzo dołująca książka, do tego nasycona wulgarnością, przemocą i brutalnością, jeszcze do tej pory nie spotkałam się z powieścią o tak mrocznym klimacie. Jednocześnie jest tak mądra, odzwierciedlająca moje własne odczucia i poglądy na niektóre sprawy, skłaniająca do wielu głębokich refleksji... Do czego zmierza nasz świat? W tej książce wizja świata, bo choć akcja dzieje się w Warszawie, to uważam, iż można traktować ją uniwersalnie, jest bardzo zła; autor przedstawia nam negatywną perspektywę współczesnej rzeczywistości, w której nie ma miejsca na przyjaźń, prawdziwą miłość, zrozumienie, empatię, bezinteresowność. Ludzie są podli, wulgarni, mściwi; narkotyki, którymi handluje główny bohater, Jacek, to dla nich sposób na zapomnienie o codzienności, oderwanie się od otaczającej ich rzeczywistości. Autor dobitnie ukazuje czytelnikowi, że człowiek mający sławę, urodę, pieniądze nie jest człowiekiem szczęśliwym. W alkoholu, przypadkowym seksie, dragach szuka ratunku, zapomnienia... Dodatkowo na przykładzie głównego bohatera, Jacka widać wyraźnie, jak łatwo w jednym momencie stracić kontrolę nad swoim z pozoru idealnie poukładanym życiem. Wystarczy chwila, by przestać czuć się bezpiecznym, by przyjaciele stali się wrogami, by stracić czyjeś zaufanie i zaufanie do kogoś. Jakub Żulczyk nie dostrzega w wykreowanym w swojej powieści świecie nic pozytywnego, a zakończenie nie daje czytelnikowi nadziei na lepsze.
"Ślepnąc od świateł" to powieść niezwykle dynamiczna. Jakub Żulczyk użył w niej czasu teraźniejszego oraz ogromnej ilości czasowników, które napędzają akcję. Nie ma tutaj niepotrzebnych i rozwleczonych opisów, nie ma zbędbych słów, jest za to dużo symboliki, często trudnej do zrozumienia. Może odstraszać ilość wulgaryzmów, myślę jednak, iż służą one pełniejszemu wprowadzeniu czytelnika w okrutny świat mafii, dilerów. W moim przypadku to zdało egzamin, wyobraźnia działała na pełnych obrotach, poczułam ten klimat. Warto zatem zagłębić się w tę pozycję i ją przemyśleć, polecam!

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Jakuba Żulczyka i z pewnością nie ostatnie. "Ślepnąc od świateł" to pozycja zdecydowanie godna polecenia, choć myślę, że nie każdy będzie w stanie ją przeczytać. To trudna i bardzo dołująca książka, do tego nasycona wulgarnością, przemocą i brutalnością, jeszcze do tej pory nie spotkałam się z powieścią o tak mrocznym klimacie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już trzecia książka Miłoszewskiego, jaką przeczytałam i mimo że nie zachwyciła mnie tak, jak dwie poprzednie, to nie zmienia to faktu, iż bardzo ją polecam. Na pewno należy docenić autora za pomysł na tę powieść i styl, jakim jest napisana. Czyta się dość szybko i przyjemnie, jeśli dodać do tego humor Miłoszewskiego, to wychodzi nam coś naprawdę dobrego, nad czym warto się pochylić, czemu warto poświęcić czas i uwagę. Osobiście, zaintrygowała mnie alternatywna, przedstawiona w powieści wizja powojennej Polski, głównie Warszawy. Podziwiam autora za kreatywność i realizację tego pomysłu, ponieważ sądzę, iż właśnie owa wizja jest bardzo mocnym plusem omawianej książki. Oprócz tego sama fabuła skłania do wielu refleksji. Często mówimy, że gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie do pewnego momentu, to zmienilibyśmy to i owo, podjęlibyśmy inną decyzję, zrobilibyśmy coś inaczej. Po przeczytaniu "Jak zawsze" zaczęłam się intensywnie zastanawiać... Czy, gdybym dostała taką szansę, na pewno cokolwiek bym zmieniła?

To już trzecia książka Miłoszewskiego, jaką przeczytałam i mimo że nie zachwyciła mnie tak, jak dwie poprzednie, to nie zmienia to faktu, iż bardzo ją polecam. Na pewno należy docenić autora za pomysł na tę powieść i styl, jakim jest napisana. Czyta się dość szybko i przyjemnie, jeśli dodać do tego humor Miłoszewskiego, to wychodzi nam coś naprawdę dobrego, nad czym warto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabieram się do tej recenzji już po raz trzeci. A to dlatego, że chyba nie ma odpowiednich słów do określenia książki, która jest jej przedmiotem. To nie pierwszy raz, kiedy zapoznawałam się z literaturą o tematyce Zagłady Żydów, to nie pierwszy raz, kiedy czytałam o obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu ani nie pierwszy raz, kiedy czytałam o eksperymentach Josefa Mengelego, ale chyba jeszcze nigdy nie byłam tak wstrząśnięta. Mimo że powieść "Mischling czyli kundel" najprawdopodobniej należy do fikcji literackiej, to i tak mam świadomość, iż tego typu historia wcale nie mija się z prawdą, takie historie, takie dramaty ludzkie się działy, one miały miejsce i chyba ta świadomość wstrząsa czytelnikiem najbardziej. Bo nie można sobie powiedzieć, jak choćby w przypadku horrorów: uff, na szczęście to nieprawda, to tylko pomysł pisarza, nic takiego się nie wydarzyło...
Zaryzykuję stwierdzenie, że "Mischling czyli kundel" to książka taka jak jej okładka: przerażająca, ale zarazem fascynująca, intrygująca, nie dająca o sobie zapomnieć. Nie jest "samoczytająca się", osobiście muszę powiedzieć, że czytałam ją długo, lecz nie wynika to z tego, że była nudna, przeciwnie, myślę, iż to poruszana w niej tematyka sprawiła, że chwilami brnęłam przez nią jak przez zaspy.

"Mischling czyli kundel" to historia żydowskich bliźniaczek, Perły i Stusi, które wraz z mamą i dziadkiem trafiają do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Z racji tego, że są bliźniaczkami, stają się częścią Zoo Josefa Mengelego i zostają poddawane jego okropnym eksperymentom. Mimo tragicznej sytuacji, w jakiej się znajdują, dziewczynki starają się tworzyć pozory normalnego życia: grają w gry wymyślane jeszcze w domu przez dziadka, troszczą się o siebie, nawiązują znajomości z innymi dziećmi z obozu. Pewnego dnia, podczas koncertu zorganizowanego przez Anioła Śmierci, jedna z sióstr, Perła, znika, a Stusia pogrąża się w rozpaczy. Od tej chwili osamotniona dziewczynka pragnie zemsty na człowieku, który zniszczył cały jej świat, jej rodzinę, dzieciństwo.
To niezwykle wzruszająca historia ogromnej miłości pomiędzy dwiema siostrami, to historia dzieci, które w jednej chwili utraciły beztroski czas dzieciństwa i były zmuszone dorosnąć i zmierzyć się ze złem ówczesnej rzeczywistości. To historia o rozdzieleniu i samotności w wielkim świecie, który uległ niesamowitej metamorfozie. Ale to także historia o tym, że do samego końca warto mieć nadzieję na poprawę losu, o tym, że są obok nas ludzie, którzy nas zrozumieją i pomogą nam w ciężkiej sytuacji.

Oprócz poruszającej historii, opisywana pozycja ma jeszcze jeden ogromny walor. Mianowicie, chciałabym zwrócić uwagę na to, jak świetnie jest napisana. Chylę czoła przed autorką. Osobiście byłam pozytywnie zaskoczona tym, że pani Affinity Konar potrafiła dopasować dany rozdział do usposobienia danej bliźniaczki. Rozdziały opisywane są naprzemiennie z perspektywy Stusi i Perły, w nagłówku za każdym razem pojawia się odpowiednie imię, dzięki temu czytelnik nie gubi się w tym, o którą dziewczynkę chodzi. Jednak obie siostry bardzo różnią się od siebie pod względem charakteru i fakt ten pozostaje dokładnie przez autorkę uwzględniony w każdym poszczególnym rozdziale. Perła to dziewczynka racjonalnie podchodząca do rzeczywistości, a więc opisywane przez nią fragmenty to trzeźwe spojrzenie na świat (do pewnego zasadniczego momentu), natomiast Stusia odznacza się kreatywnością w myśleniu i wybujałą wyobraźnią, co wyraźnie uwidacznia się we fragmentach z jej perspektywy. Na mnie zabieg ten zrobił niesamowite wrażenie, poza tym uważam, że świadczy o pewności siebie i kunszcie autorki.

Nie pozostaje zatem nic innego, jak polecić tę niezwykłą książkę, ponieważ skłania do wielu przemyśleń i refleksji. Nie należy do łatwej literatury i zapewne nie każdy będzie w stanie ją przeczytać, mimo to myślę, że od czasu do czasu warto sięgać po takie pozycje. Warto znać takie historie. Polecam!

Zabieram się do tej recenzji już po raz trzeci. A to dlatego, że chyba nie ma odpowiednich słów do określenia książki, która jest jej przedmiotem. To nie pierwszy raz, kiedy zapoznawałam się z literaturą o tematyce Zagłady Żydów, to nie pierwszy raz, kiedy czytałam o obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu ani nie pierwszy raz, kiedy czytałam o eksperymentach Josefa Mengelego,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika madziulka502

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [6]

Lucy Maud Montgomery
Ocena książek:
7,4 / 10
76 książek
11 cykli
2396 fanów
Maria Rodziewiczówna
Ocena książek:
6,6 / 10
57 książek
4 cykle
226 fanów
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Ocena książek:
7,4 / 10
35 książek
3 cykle
Pisze książki z:
258 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
249
książek
Średnio w roku
przeczytane
21
książek
Opinie były
pomocne
327
razy
W sumie
wystawione
249
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
1 325
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
20
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]