-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2023-01-25
2023-01-18
Znów pierwsze zetknięcie z autorką – i znów rozczarowanie. Czytane tej historii było dla mnie naprawdę męczące i irytujące. Musiałam przerywać, bo czasami nie dało się znieść pewnych pomysłów. Określiłabym ją jako cukierkowa głupotka. Owszem ma urocze momenty, ale to nie ratuje tej książki.
Plusy:
- Wierzę w miłość głównym bohaterów, a to naprawdę nie jest łatwe do pokazania. Tu jednak udało się przedstawić parę tak, że czytelnik wie, że ta dwójka musi być razem, ich nie wolno rozdzielać. Tu jest przyjaźń, miłość, porozumienie. Dwie pokrewne dusze odnajdują się na świecie – masa osób o tym marzy stąd lubimy książki o miłości.
- Tak samo jak da się zauważyć miłość, tak samo da się odczuć ból Runa. I absolutnie zrozumiałe było jego sfrustrowanie i wściekłość. Naprawdę kolesia rozumiem. Tyle ludzi go zawiodło.
- Napisana prostym, ładnym językiem.
- Nie można zarzucić tej historii jakiejś specjalnej nudy, coś się dzieje, a to wbrew pozorom nie takie oczywiste dla niektórych autorów.
Minusy:
- Za cukierkowo – i stwierdzam to ja romantyk, który lubi pławić się w słodkich opowieściach ociekającym miłością. Tu było to aż nienaturalne. Najgorsze jest to, że w sposób cukierkowy przedstawione są tu także motywy cierpienia, choroby, śmierci. Nie wiem, czy to jest dobre, mam z tym problem. Może to sposób na oswojenie trudnych tematów? A z drugiej strony czy to nie zakłamuje rzeczywistości, która jest dużo bardziej brutalna. Ja w ogóle nie lubię tego typu motywów, ale skąd miałam wiedzieć o tym, że takie się tam pojawią.
- Z Poppy została zrobiona święta, idealna, nieskazitelna postać, a z Runa ten zły buntownik wymagający naprawy.
- Dla mnie złymi bohaterami tej historii są rodzice głównych bohaterów. Nic mnie bardziej nie zdenerwowało jak motyw braku poszanowania decyzyjności Runa, najpierw przez jego rodziców, później przez jego nieskazitelną dziewczynę i jej rodziców. I nikt tego w tej książce nie zauważa, a jedynie ma pretensje na reakcję chłopaka. Czytanie o tym było dla mnie wręcz irytujące, rozwiązania wręcz nierealistyczne. Jeden problem został wygenerowany sztucznie przez samą Poppy. Jakby mało jej było prawdziwych problemów.
Podsumowując mam mocno mieszane odczucia co do tej powieści. Jest przeromantyzowana, wyidealizowana, napisana tak by było jak najbardziej ckliwie. Irytowała mnie i jeśli mam być szczera to nie poleciłabym jej.
Znów pierwsze zetknięcie z autorką – i znów rozczarowanie. Czytane tej historii było dla mnie naprawdę męczące i irytujące. Musiałam przerywać, bo czasami nie dało się znieść pewnych pomysłów. Określiłabym ją jako cukierkowa głupotka. Owszem ma urocze momenty, ale to nie ratuje tej książki.
Plusy:
- Wierzę w miłość głównym bohaterów, a to naprawdę nie jest łatwe do...
2023-01-14
Słyszałam pozytywne opinie o twórczości Cory, więc postanowiłam sprawdzić czy mi też się spodoba. To moje pierwsze zetknięcie z tą pisarką i oj...czuję się zniechęcona do sięgnięcia po inne jej książki. Dobrze, że słuchałam audiobooka, bo mogłam przyspieszyć i szybciej skończyć tę męczącą przygodę. W wersji papierowej nie wiem czy dotrwałabym do końca. Nawet do napisania tej recenzji trudno było mi się zebrać, bo o czym tu pisać, jak w opowieści o Amber i Zacharym nic interesującego się nie działo.
Amber to w przeszłości padła ofiarą gwałtu, co złamało ją psychicznie. Jej cierpienie jest przedstawione dość realistycznie, od razu można się zorientować, że wymaga pomocy, a nie romansu. Miała chodzić na terapię, ale ją olała, bo poznała przyjaciółkę i napalonego chłopa. Wkurza mnie motyw miłości leczącej traumy. Miłość to nie lekarstwo na tak poważne problemy jakie ma bohaterka, a drugi człowiek to nie terapeuta. Tak naprawdę wszystko co się dzieje w tej książce to podchody Zacha do Amber i wzdychanie Amber do Zacha. W tle przewija się jeszcze walnięty, zazdrosny braciszek.
Książka płytka, miałka, nudna, stereotypowa. Jednym słowem- koszmarna. Nie polecam. Szkoda, że mnie nikt nie ostrzegł przed przeczytaniem, bo jedyne co czułam po skończeniu to frustracja.
Słyszałam pozytywne opinie o twórczości Cory, więc postanowiłam sprawdzić czy mi też się spodoba. To moje pierwsze zetknięcie z tą pisarką i oj...czuję się zniechęcona do sięgnięcia po inne jej książki. Dobrze, że słuchałam audiobooka, bo mogłam przyspieszyć i szybciej skończyć tę męczącą przygodę. W wersji papierowej nie wiem czy dotrwałabym do końca. Nawet do napisania...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-12-30
Postanowiłam sięgnąć po tę książkę, bo zauroczyłam się w tytule oraz w przepięknej okładce. Niestety treść nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia. Oczekiwałam więcej po tym jak wiele osób się nad tą książką zachwyca. Dla mnie było dobrze, ale nie zachwycająco.
Malibu Płonie to powieść o rodzicielstwie i tym jak wychowanie (lub jego brak) wpływa na człowieka. To także opowieść o tym jak nie powielać błędów rodziców i przestać zgadzać się na wszystko co przyniesie los. I w końcu to historia o miłości rodzeństwa i ich osobistych zmaganiach z własnymi problemami. Dodatkowo alkoholizm, romanse i sport.
Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, zaczyna się w latach 50 a kończy na 80. Poznajemy historię małżeństwa Micka i June, dzieciństwo i wczesną dorosłość rodzeństwa Rivy oraz wydarzenia na zmieniającej wszystko imprezie. Imprezie bogaczy i gwiazd, która obfituje w alkohol, narkotyki i seks i szybko wymyka się spod kontroli.
Pewne wątki ciekawiły mnie bardziej inne mniej, mniej interesująca była część współczesna bohaterom. Nudziły mnie opisy bohaterów pobocznych – gości imprezy i ich historyjki. Spowalniało to akcję. Obchodzą mnie tylko główni bohaterowie a nie jakieś randomowe postaci, zapychacze. Choć rozumiem, że pełnili funkcję ukazania jakichś ówczesnych rozterek i problemów. Rodzeństwo Riva i ich sprawy były dużo bardziej wciągające.
W ogólnym rozrachunku książkę czytało się całkiem okej. Porusza sporo ważnych tematów skłaniających do przemyśleń.
Co do tłumaczenia. Dużym plusem są używane feminatywy, a ogromnym minusem, który mnie zirytował - pojawienie się takiego błędu jak „tylko i wyłącznie”. To naprawdę nie przystoi. No i moja subiektywna opinia o tłumaczeniu pieszczotliwego określenia bohaterki na „Nina Bambina” – zdecydowanie jestem na nie.
Nie zakochałam się w tej powieści, ale uważam, że jest wartościową i interesującą pozycją. Ma swój niepowtarzalny klimat i warto po nią sięgnąć.
Postanowiłam sięgnąć po tę książkę, bo zauroczyłam się w tytule oraz w przepięknej okładce. Niestety treść nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia. Oczekiwałam więcej po tym jak wiele osób się nad tą książką zachwyca. Dla mnie było dobrze, ale nie zachwycająco.
Malibu Płonie to powieść o rodzicielstwie i tym jak wychowanie (lub jego brak) wpływa na człowieka. To także...
2022-12-27
Niestety muszę przyznać, że nie urzekła mnie ta opowieść. A bardzo szkoda.
Na początku to co było w porządku:
- prosty język i krótkie rozdziały co ułatwia skupienie się na czytaniu szczególnie dzieciom;
- wplatanie w historię realistycznych, współczesnych elementów, np. gra w CS- a itp.
- szczególnie dobry rozdział o tym jak chłopców zaczepia obcy człowiek o ewidentnie złych zamiarach i odważna reakcja Nowego (niestety zabrakło mi rozmowy rodziców z dziećmi, bo miałam wrażenie, że nie wszyscy bohaterowie zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa i podobnie może być z czytającymi to dziećmi);
- skłania do przemyśleń i może być punktem wyjścia do dyskusji na pewne tematy;
- bardzo ładne wydanie: twarda oprawa, ilustracje w środku.
Kwestie problematyczne:
- pewnie nie taki był cel ale Pawełek przedstawiony jest jako wredny i złośliwy dzieciak, ma ze wszystkim problem jak np. z psem, z nowym kolegą;
- opisywanie złych zachowań jako zwyczajne i brak poniesionych konsekwencji za te zachowania np. zmuszanie młodszych uczniów przez starszych do podpisania petycji;
- w rozdziale „Olek” mamy przykład przemocy rówieśniczej i to, że taki temat się pojawia to akurat dobrze jednak dla mnie smutne było to, że rodzice na to prawie nie zareagowali, że chłopak tak naprawdę musiał poradzić sobie sam...We mnie jako czytelniku aż się zagotowało, że ktoś Pawełkowi robi krzywdę, a dorośli są od tego, by nie dopuścić, by dziecko było w tym samo;
- w okresie świąt mama stoi w garach wściekła, a tata zajmuje się unikaniem wszelkich zadań – to mi najbardziej podniosło ciśnienie. Takie stereotypowy przydział zadań ze względu na płeć. Nie to chcemy przekazać nowym pokoleniom, a to książka wydana w 2022 roku. To nie jest zabawne to smutne.
Z wyżej wymienionych powodów nie mogę polecić tej książki. Dodatkowo zdążyłam się znudzić, mimo iż jest krótka.
Niestety muszę przyznać, że nie urzekła mnie ta opowieść. A bardzo szkoda.
Na początku to co było w porządku:
- prosty język i krótkie rozdziały co ułatwia skupienie się na czytaniu szczególnie dzieciom;
- wplatanie w historię realistycznych, współczesnych elementów, np. gra w CS- a itp.
- szczególnie dobry rozdział o tym jak chłopców zaczepia obcy człowiek o ewidentnie...
2022-11-29
B.A. Paris nie zawiodła i tym razem. Ona po prostu umie dobrze pisać. Świetna powieść. Według mnie jedna z mroczniejszych w jej dorobku. Bardzo działa na wyobraźnię, kieruje podejrzenia na wszystkich bohaterów po kolei. Czytelnik zaczyna mieć taki mętlik w głowie jak bohaterka. Choć jako postaci osobiście nie polubiłam Alice, bo jest najbardziej naiwna i kiepsko sprawdziła się zarówno jako detektyw, jak i partnerka życiowa, ale to chyba wina jej bagażu życiowego. Robi dramę z czegoś z czego nie powinna, a lekceważy ogromne red flag na jej drodze.
Klimatem ta książka kojarzy mi się z serialem „Gotowe na wszystko”, bo też mamy bogate osiedle i zaprzyjaźnionych sąsiadów. Ludzi których życie na pierwszy rzut oka wygląda cukierkowo, a mają oni swoje tajemnice. W dodatku plotki i życie towarzyskie to ich sens istnienia. Nie polubiłam tam nikogo. Ale nie po to są thrillery, żeby lubić bohaterów. Historia skonstruowana jest super, czyta się ją naprawdę dobrze, choć minimalnie w pewnych momentach można odczuć znużenie tym, że akcja nie posuwa się do przodu.
Zaś wyjaśnienie zagadki jest dość przerażające. Chore i mocne.
Zdecydowane polecanko.
B.A. Paris nie zawiodła i tym razem. Ona po prostu umie dobrze pisać. Świetna powieść. Według mnie jedna z mroczniejszych w jej dorobku. Bardzo działa na wyobraźnię, kieruje podejrzenia na wszystkich bohaterów po kolei. Czytelnik zaczyna mieć taki mętlik w głowie jak bohaterka. Choć jako postaci osobiście nie polubiłam Alice, bo jest najbardziej naiwna i kiepsko sprawdziła...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-13
Piszę tę recenzję świeżo po skończeniu czytania "Lonely Heart" i trudno mi zebrać myśli. Emocje jakie we mnie wywołała ta książka są ogromne. To jest tak bardzo współczesna powieść. Autorka dotyka tu wielu poważnych, aktualnych problemów, takich jak np. ataki paniki, hejt internetowy, depresja, uzależnienie.
Myślę, że wielu czytelników może utożsamić się z poszczególnymi wątkami, tymi pozytywnymi i tymi bolesnymi.
Ważnym elementem tej powieści jest muzyka i zespół ją tworzący. Któż z nas nie simpował do popularnych osób niech pierwszy rzuci kamień. Uwielbianie idoli, obserwacja ich rozwoju i kariery, zachwyt nad ich twórczością. Przyznam, że często się zastanawiałam co czują osoby będące na świecznikach, jakie są tak naprawdę kiedy są same. Przecież ci ludzie są tak ogromnie obciążeni sławą i jej konsekwencjami. Bycie pod ciągłą obserwacją i presją - to musi być trudne. Miłość fanów z jednej strony piękna, z drugiej toksyczna. W "Lonely Heart" autorka dobrze zarysowała wątek sławy oraz roli muzyki jaką pełni dla fanów. A kto z nas nie zamarzył choć przez moment o przyjaźni, czy związku z idolem? Ta opowieść takie marzenia obrazuje.
Wątek, który mocno mnie uderzył to ten z hejtem i tym jak ludzie w internecie potrafią kogoś zniszczyć przez zrobienie słynnego "over party". Jesteśmy świadkami podłych komentarzy niemal pod każdym wpisem/filmikiem, nawet mniejszych twórców. Wystarczy napisać niewinnego tweeta, by rozpętać burzę w internecie. Ludzie z chęcią, przez najdrobniejszą błahostkę, wyleją komuś przysłowiowe wiadro pomyj na łeb. Trudno mi czytać złośliwe komentarze niezależnie od tego kogo dotyczą. Pozostaję tylko obserwatorem, nie mogę przecież zatrzymać setek osób. Zaczynam się martwić co czuje osoba, do której ludzie kierują swoje wstrętne wywody. I właśnie to co czuje atakowana osoba jest świetnie pokazane w tej książce. Gdy to czytałam chciało mi się płakać wraz z bohaterką. Jestem absolutnie nieodporna na krytykę i wszelkie negatywy, stąd ten wątek potraktowałam bardzo osobiście.
Kolejną ważną kwestią poruszoną w tej książce były ataki paniki. Kto choć raz doświadczył podobnych sytuacji wie jakie to trudne. Opis był moim zdaniem bardzo realistyczny, na tyle, że czytając miałam łzy w oczach.
Kluczowe są problemy, z którymi boryka się Adam. Opisane na tyle dobrze, że czuć ból tego chłopaka. A gdy czytelnik orientuje się co może być powodem tego bólu następuje moment pęknięcia książkowego serca. Nie chcę pisać o co chodzi, by w najmniejszym stopniu nie spoilerować. Przez lata cierpienie mężczyzn i kłopot z jakim boryka się bohater były (co jest potworne) bagatelizowane i wyśmiewane przez społeczeństwo. Szanuję za poruszenie tak ważnych kwestii.
Jestem pełna zachwytu jak naturalnie i realistycznie została przedstawiona relacja Rose i Adama. Rozwija się powoli i stopniowo. W dodatku większość interakcji głównych bohaterów dzieje się w świecie wirtualnym, tak jak często ma to miejsce w dzisiejszych czasach! Nie da się wymazać kwestii wymiany wiadomości przez internet. W ten sposób nawiązują się przyjaźnie i związki, a niektórzy autorzy próbują to pomijać. Przez to, że czytelnik mógł czytać rozmowy Adama i Rose niczym screeny rozmów przyjaciółki z crushem, dużo bardziej mógł zrozumieć więź łączącą bohaterów.
Postacie są naturalne, zachowują się realistycznie i emocjonalnie. To co ich spotyka realnie się na nich odbija i ma odzwierciedlenie w ich zachowaniu. Co więcej naprawdę da się ich lubić. Rose jest wspaniała - nienachalna, nie robi problemów z niczego (jak to potrafią niektóre bohaterki i wcale to nie jest plusem!). To naprawdę fajna, mądra laska! Dziękuję za wrażliwą, inteligentną bohaterkę, która postępuje logicznie!
Adam - to interesujący, tajemniczy chłopak, niestety ogromnie cierpi. Relacja z nim wiąże się z pełną akceptacją tego jaki jest i pomocy mu, by nie spadł na dno. Mój radar empatii wybija przy nim poza skalę...
Na uwagę zasługują także inni bohaterowie. Chłopcy z zespołu Scarlet Luck - jakże różni, jakże interesujący. Moim ulubionym jest Jasper Thorn. Nawet nie będę się rozpisywać dlaczego, bo wyjdzie z tego rozprawka uwielbiająca Jaspera Thorna.
Znajdą się też w tej powieści i złe postaci. Oczywiście przemilczę kogo ale z przyjemnością każdy czytelnik kogoś by rozszarpał.
Bardzo podoba mi się też to, że ta para ze sobą rozmawia, naprawdę rozmawia i słucha wzajemnie. A tego tak bardzo brakuje zarówno u bohaterów książkowych jak i u ludzi w realnym świecie! Do tego problemy jakie mają postaci z tej powieści nie są sztucznie wykreowane, a bardzo realistyczne.
Ogromnym plusem jest też wyjątkowa scena erotyczna, którą mogę zaliczyć do jednych z najpiękniejszych jakie przeczytałam. Scena ta jest napisana po prostu idealnie, bez zbędnej pruderyjności, bez śmieszności i bez wulgarności.
Opis tej książki nie oddaje tego jaka jest świetna. Jej wagi i piękna nie da się streścić, czy przekazać w recenzji. Wywołuje ona masę emocji: radość, smutek, złość, współczucie, rozmarzenie. Moja romantyczna część czuje się usatysfakcjonowana podobnie jak część, która chce by książki poruszały ważne, aktualne problemy z którymi borykają się młodzi ludzie. Powieść ta jest romantyczna i wartościowa. Piękna tak samo pod względem treści jak i wizualnie.
Bardzo podoba mi się to, że w książce zamieszczona jest playlista piosenek do przesłuchania. Pozwala to wczuć się w klimat powieści. Dobrym pomysłem jest też ostrzeżenie dotyczące treści, które mogą okazać się dla niektórych czytelników zbyt trudne.
Daję tej książce 10/10. To chyba pierwsza wystawiona przeze mnie dziesiątka na tym portalu. Być może są książki lepsze, wartościowsze, ale to nie ma znaczenia w sytuacji gdy powieść wstrzela się prosto w serce. Sentymentu nie przeskoczysz. Moja książkowa miłość.
Gdybym miała kiedyś wydać własną powieść chciałabym, żeby była tak dobra i tak pięknie wydana jak "Lonely Heart".
Wypożyczyłam tę książkę z biblioteki (jako pierwszy jej czytelnik, a jakże!) ale muszę kupić własny egzemplarz.
P.S. Moim zdaniem książka kończy się w takim momencie w jakim powinna się skończyć pierwsza część. Miłość nie wyleczy chorej psychiki, miłość to nie lekarstwo na uzależnienie. Miłość nie zastąpi terapii. Za to z niecierpliwością czekam na dalsze losy tej pary, bo wierzę w to, że są sobie przeznaczeni.
P.S. 2 Przygotujcie chusteczki do ocierania łez i karteczki do zaznaczania cytatów.
Piszę tę recenzję świeżo po skończeniu czytania "Lonely Heart" i trudno mi zebrać myśli. Emocje jakie we mnie wywołała ta książka są ogromne. To jest tak bardzo współczesna powieść. Autorka dotyka tu wielu poważnych, aktualnych problemów, takich jak np. ataki paniki, hejt internetowy, depresja, uzależnienie.
Myślę, że wielu czytelników może utożsamić się z poszczególnymi...
2022-10-08
Kolejna świetna książka B.A. Paris! Jeśli chodzi o kolejność czytania to moja czwarta tej autorki i przyznam, że opis spodobał mi się niesamowicie! I nie zawiodłam się, czytało się świetnie.
Na końcu dostajemy taki plot twist, że szczęka opada! Rozkminiałam wyjaśnienie na różne sposoby, ale tego jakie dostałam to się nie spodziewałam. A na kryminalny deser dostajemy szokujące zakończenie.
Historia pełna smutku, tęsknoty, niepewności, zranień i nieczystych sumień. Do tego tajemnice i jeszcze więcej tajemnic.
Ta opowieść mnie wciągnęła, była nieprzewidywalna i wprowadzała napięty nastrój. To dobra kryminalna rozrywka. Z niepochlebnymi opiniami absolutnie się nie zgadzam, nie mam tej książce nic do zarzucenia. Zdecydowanie polecam!
Kolejna świetna książka B.A. Paris! Jeśli chodzi o kolejność czytania to moja czwarta tej autorki i przyznam, że opis spodobał mi się niesamowicie! I nie zawiodłam się, czytało się świetnie.
Na końcu dostajemy taki plot twist, że szczęka opada! Rozkminiałam wyjaśnienie na różne sposoby, ale tego jakie dostałam to się nie spodziewałam. A na kryminalny deser dostajemy...
2022-09-26
"Dylemat" to powieść bardziej psychologiczna niż wyłącznie kryminalna. Głównymi bohaterami jest małżeństwo Livia i Adam. Każde z nich ukrywa przed drugim tajemnicę, oboje mają tytułowy dylemat, kiedy wyjawić prawdę. Autorka świetnie zarysowała portrety psychologiczne bohaterów i ich motywacje. Robiąc pobieżne rozeznanie w historii można stwierdzić, że postępowania postaci są bezsensowne. Jednak przy dogłębnym przyjrzeniu się i wejściu w głowę danego bohatera wszystko nabiera sensu.
"Dylemat" różni się od trzech poprzednich książek B.A. Paris, które czytałam. Chociaż niewątpliwie rolę odgrywa tu domniemana tragedia to bardziej niż zagadki kryminalne mają tu znaczenie rodzinne tajemnice i rozterki emocjonalne bohaterów. Mimo, iż trochę można się domyślać prawdy to nie było mowy o nudzie. Nie u tej autorki. Po raz kolejny będę się zachwycać tym jak ona pisze. To wielki talent wzbudzić takie zainteresowanie w czytelniku, by miał ochotę przeczytać książkę niemal na raz i by jak ja nie mógł się doczekać sięgnięcia po kolejne tytuły.
Trzeba też podkreślić, że tajemnice mieli przed sobą bohaterowie, a nie autor przed czytelnikami. My mieliśmy w miarę odkryte karty. Sensem tej powieści są motywacje i postępowanie bohaterów w ekstremalnie trudnym położeniu, a nie trzymanie czytelnika w napięciu do ostatnich stron w celu wyjaśnienia jakiejś zagadki. A niestety wielu ludzi oceniających tę książkę nisko mogło oczekiwać tu "kryminalnych fajerwerków", a informacja jest wyraźna: to powieść psychologiczna.
Książka warta przeczytania, interesująca i wciągająca. Nie ma zawodu.
"Dylemat" to powieść bardziej psychologiczna niż wyłącznie kryminalna. Głównymi bohaterami jest małżeństwo Livia i Adam. Każde z nich ukrywa przed drugim tajemnicę, oboje mają tytułowy dylemat, kiedy wyjawić prawdę. Autorka świetnie zarysowała portrety psychologiczne bohaterów i ich motywacje. Robiąc pobieżne rozeznanie w historii można stwierdzić, że postępowania postaci...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-22
Książka, której fabuła mogłaby być zawarta w kilku zdaniach. W niej nie dzieje się nic konkretnego, nic przyciągającego uwagę, nic co zaciekawi!
Gdyby ta opowieść była napojem, to bardzo, bardzo mdłym.
Sam pomysł na fabułę był jak najbardziej okej, ale wykonanie to porażka. Jedna wielka nuda. Jakim cudem to stało się bestselerem?
Autorka porusza temat randkowania i nieuczciwych praktyk z nim związanych, np. zjawisko ghostingu. Próba uświadomienia kobietom, żeby nie pozwoliły źle się traktować przez mężczyzn i zerwały kontakt z osobami, które nie traktują ich z szacunkiem jest w porządku. Niestety w powieści problematyka ta jest mocno spłycona.
Motyw znajomości poprzez sms-y nie został wykorzystany. Potencjał zmarnowany, bo rozmowy bohaterów były powierzchowne, sztuczne i drętwe.
Bohaterowie są tak stereotypowi, że aż nierealistyczni. Nie czuć między nimi chemii, brak jakichś romantycznych sytuacji. Trudno w ogóle ich polubić, ich los jest nam obojętny.
W dodatku ogromnym minusem jest to, że tam wszyscy piją mnóstwo alkoholu! Ileż można chlać? Komuś smutno? Impreza? Spotkanie z przyjaciółmi, randka? Wszędzie alkohol.
Określiłabym tę historię jako płytką. Książka jest krótka, a ja czytałam ją przez długi czas, bo była tak nudna. Czytanie jej to męczarnia. Okładka bardzo dobrze odzwierciedla treść - koszmar.
Książka, której fabuła mogłaby być zawarta w kilku zdaniach. W niej nie dzieje się nic konkretnego, nic przyciągającego uwagę, nic co zaciekawi!
Gdyby ta opowieść była napojem, to bardzo, bardzo mdłym.
Sam pomysł na fabułę był jak najbardziej okej, ale wykonanie to porażka. Jedna wielka nuda. Jakim cudem to stało się bestselerem?
Autorka porusza temat randkowania i...
2022-09-11
Nie urzekła mnie w pełni ta historia. A dlaczego? Już tłumaczę.
Zamysł fabuły jest jak najbardziej trafiony. Wykonywanie zadań z listy marzeń, by odnaleźć szczęście i samą siebie i idea listów od zmarłej matki - interesujące. Szkoda, że nie dostaliśmy każdego listu do przeczytania, a w zakończeniu nie było jakiegoś zwieńczenia tej sprawy.
Ja shipowałam bohaterkę z zupełnie innym facetem niż z tym, z którym skończyła! Jej ostateczny związek wynikł tak dziwnie i niespodziewanie, kompletnie tego nie poczułam. Wątki miłosne uważam za nieudane.
Nie przepadam za tym, że komuś odbija na punkcie macierzyństwa, gadaniem, że "zegar tyka". Do tego Brett sporo poświęciła, oddała się pewnej misji i takie to był wszystko górnolotne. Nagłe. Nie do końca to kupuję. Zabrakło mi chyba jakiejś większej głębi, może przemyśleń bohaterki.
Niestety miejscami bywało nudnawo, męcząco, a czasami jakoś sztucznie cukierkowo.
Mimo wszystko sama historia wzbudziła moje zainteresowanie, zdarzyło mi się niemal wzruszyć na niektórych scenach, zaznaczyłam też kilka wartych zauważenia cytatów. Nie było najgorzej, ale w ogólnym rozrachunku nie ma się czym zachwycać.
Nie urzekła mnie w pełni ta historia. A dlaczego? Już tłumaczę.
Zamysł fabuły jest jak najbardziej trafiony. Wykonywanie zadań z listy marzeń, by odnaleźć szczęście i samą siebie i idea listów od zmarłej matki - interesujące. Szkoda, że nie dostaliśmy każdego listu do przeczytania, a w zakończeniu nie było jakiegoś zwieńczenia tej sprawy.
Ja shipowałam bohaterkę z...
2022-09-07
To moja druga przeczytana książka tej autorki. I jest tak samo dobra jak poprzednia, a może i troszkę lepsza. Ta historia chyba bardziej mi podeszła, bo była zagadkowa.
Jestem zachwycona sposobem pisania B.A. Paris. Ona naprawdę potrafi stworzyć klimat, zaciekawić, sprawić, że czytelnik próbuje dociekać prawdy wraz z główną bohaterką. Opowieść o Cass niesamowicie mnie wciągnęła. W tej książce nie ma zbędnych zdarzeń, czy opisów, wszystko jest po coś, wszystko pod koniec nabiera sensu.
Świetna fabuła, wspaniale zarysowane postaci, mistrzowskie tworzenie napięcia i poczucia szaleństwa.
Nie mam się do czego przyczepić. Chciałabym umieć tak pisać. Bierzcie i czytajcie to wszyscy. Serio.
To moja druga przeczytana książka tej autorki. I jest tak samo dobra jak poprzednia, a może i troszkę lepsza. Ta historia chyba bardziej mi podeszła, bo była zagadkowa.
Jestem zachwycona sposobem pisania B.A. Paris. Ona naprawdę potrafi stworzyć klimat, zaciekawić, sprawić, że czytelnik próbuje dociekać prawdy wraz z główną bohaterką. Opowieść o Cass niesamowicie mnie...
2022-08-27
Do czasu przeczytania "Za zamkniętymi drzwiami" myślałam, że nie lubię książek z gatunku thriller, kryminał itp. Okazuje się, że lubię i to bardzo.
To jeden z tych tytułów od których nie można się oderwać. Ja nie jestem jakimś super szybkim czytelnikiem, a tę książkę pochłonęłam momentalnie. Byłam pozytywnie zaskoczona tym w jaki sposób autorka buduje historię, rozbudza ciekawość i tworzy napięcie. Mistrzyni, naprawdę mistrzyni. Zero nudy, niemożność oderwania się od czytania - tego właśnie oczekuję od książek, po które sięgam.
Podoba mi się też to, że bohaterowie mają swoje motywacje, ich postępowanie jest uzasadnione. Możemy się z nimi zgadzać lub nie ale ich zachowanie wynika z czegoś konkretnego. A wielu autorów mam wrażenie, że to gubi lub traktuje głębszy zarys postaci po macoszemu.
Fabuła nie jest przesycona przemocą i nie ma tu obrzydliwych scen co osobiście sobie bardzo cenię. To idealny thriller na zaprzyjaźnienie się z gatunkiem, a także na jakieś zastoje czytelnicze. B.A. Paris to dla mnie odkrycie i mam ochotę czytać wszystko co wyjdzie spod jej pióra. Zdecydowanie zasłużyła na sławę, bo daje czytelnikom naprawdę dobrą rozrywkę.
Do czasu przeczytania "Za zamkniętymi drzwiami" myślałam, że nie lubię książek z gatunku thriller, kryminał itp. Okazuje się, że lubię i to bardzo.
To jeden z tych tytułów od których nie można się oderwać. Ja nie jestem jakimś super szybkim czytelnikiem, a tę książkę pochłonęłam momentalnie. Byłam pozytywnie zaskoczona tym w jaki sposób autorka buduje historię, rozbudza...
2022-08-25
Ta książka łamie serce. Jest pełna momentów uroczych, pięknych, wzruszających ale także trudnych. Czasem nie da się powstrzymać łez. Mi ta historia się podobała, choć od razu napiszę, że ta książka nie jest dla każdego!
Głównym bohaterem tej książki jest Billy - chłopiec, który marzył o tym, by posiadać ogary, psy myśliwskie. Ciężko na nie pracował, gdyż rodziny nie było stać na taki zakup. Był nieugięty w dążeniu do swojego marzenia i w końcu je zrealizował. Kupił psy, zakochał się w nich, a one w nim. Razem z ogarami polował na szopy i to właśnie na polowaniach skupia się ogromna część tej książki. I ludzie mają problem, bo nastoletni chłopiec i polowania. Miejmy na uwadze to, że akcja dzieje się mniej więcej w latach 20 XX wieku, czasy były zupełnie inne! Ludzie dawniej polowali na zwierzęta i to było normalne. Początkowo zwierzyna stanowiła źródło pożywienia, z biegiem lat to się zmieniało. W czasach akcji książki, w których to chłopak poluje na szopy robi się to raczej w celach tępienia szkodników, zarobkowych i sportowych. Jednak pamiętajmy, że dla ówczesnych ludzi żyjących na farmie zabicie zwierzęcia było konieczną umiejętnością i robili to bo musieli, a nie dlatego, że byli sadystami. Dziś do polowań podchodzimy na szczęście inaczej, mamy lepszą wiedzę i mało który rodzic pozwoliłby dzieciakowi biegać w nocy po lesie i prosić się o niebezpieczeństwa. Jednak ta książka to pewien wycinek historii, prawdziwej historii i tak też na nią trzeba patrzeć. Jako na wehikuł czasu, a nie przepis na sposób życia dziś.
Historia ta opowiada o wytrwałości w spełnianiu marzeń, poświęceniu, o przygodach Billy'ego i jego wielkiej miłości do pary psów myśliwskich i miłości tychże ogarów do chłopca. To też rzut okiem na amerykańską wioskę, ludzkie poglądy, zachowania, sposób wychowywania dzieci i traktowanie zwierząt w ówczesnych czasach. Powieść czyta się w miarę dobrze, choć miewa przynudzające momenty, np. opisujące technikę polowania na szopy. Zaintrygować może tytuł, choć jego sens czytelnik pozna dopiero pod koniec książki.
Czy jest to książka dla dzieci? Pojawiają się dość drastyczne momenty w fabule, występuje też przemoc, cierpienie, śmierć. Z tych też powodów książka ta nie będzie odpowiednia dla dzieci oraz ludzi bardzo wrażliwych. Według mnie opisy momentów trudnych były odpowiednie, rzeczowe i nie przesadzone w drastyczności. Dorosły czytelnik nie powinien mieć z nimi problemu, choć jeden moment może złamać serce najmocniejszym.
Ta książka łamie serce. Jest pełna momentów uroczych, pięknych, wzruszających ale także trudnych. Czasem nie da się powstrzymać łez. Mi ta historia się podobała, choć od razu napiszę, że ta książka nie jest dla każdego!
Głównym bohaterem tej książki jest Billy - chłopiec, który marzył o tym, by posiadać ogary, psy myśliwskie. Ciężko na nie pracował, gdyż rodziny nie było...
2022-08-22
"Cud" to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Emmy Donoghue i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Historia okazała się niezwykle interesująca i napisana w taki sposób, że nie można oderwać się od czytania.
Nie mam żadnych zarzutów co do tej książki. Skłoniła mnie do refleksji nad toksyczną stroną wiary katolickiej, wzbogaciła wiedzę na pewne tematy oraz znakomicie ukazała klimat Irlandii i problemy ówczesnych czasów. Autorka potrafiła stworzyć otoczkę tajemniczości i przygnębienia sprawiła, że czytelnik dał się wodzić za nos przeniesiony do ubogiej chatki. Warto też wspomnieć o inteligentnej i odważnej głównej bohaterce - angielskiej pielęgniarce.
Ani chwili się nie nudziłam! Książka przez cały czas trzyma wysoki poziom, a wyjaśnienie sprawy i zakończenie wywołały efekt "wow".
Zdecydowanie polecam!
"Cud" to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Emmy Donoghue i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Historia okazała się niezwykle interesująca i napisana w taki sposób, że nie można oderwać się od czytania.
Nie mam żadnych zarzutów co do tej książki. Skłoniła mnie do refleksji nad toksyczną stroną wiary katolickiej, wzbogaciła wiedzę na pewne tematy oraz znakomicie...
2022-08-19
Z przykrością muszę stwierdzić, że nie podobała mi się ta książka.
Mimo, iż pomysł był całkiem okej - cztery przyjaciółki, a każda z nich boryka się z własnymi problemami - to czytanie było dla mnie męczące.
Nie urzekły mnie ani same dziewczyny, ani ich historie, w dodatku pojawiało się sporo irytujących mnie elementów. Z trudem przebrnęłam przez 400 stron.
Na początek kilka przyjemniejszych rzeczy, czyli plusy:
- Krótkie rozdziały - każdy to perspektywa jednej z czterech kobiet. Do tego prosty język i czytało się łatwiej.
- Pomysł na bohaterki - każda z kobiet jest zupełnie inna, różnią się wiekiem, wyglądem i charakterem. Super, że jedna z postaci jest ciemnoskóra.
- Kilka fajnych sytuacji, np. to jak Loveth wyrzuciła kogoś ze swojego pokoju, wyjaśnienie sprawy kryminalnej w miarę sensowne.
- Ładna okładka.
Minusów będzie więcej. Uzasadnię dlaczego nie polubiłam tej opowieści.
- Mnóstwo imion i nazwisk. Podano nazwiska nawet tych bohaterów, którzy pełnili mało znaczącą rolę. Było to męczące, szczególnie początkowo.
- Pewne zachowania bohaterek były w moim odczuciu zbyt głupie, a niektóre rozwiązania dość nierealistyczne np. wszczynanie alarmu bombowego i brak poniesionych konsekwencji.
- Dowiadujemy się o Loveth, że ma afrykańskie imię, a jej ojciec pochodził z Afryki. Afryka to cały kontynent, a każde państwo afrykańskie ma swoją odrębną kulturę, języki, a także imiona. To tak jakby stwierdzić, że ktoś pochodzi z Europy i ma europejskie imię. No ok, ale polskie, francuskie, czy fińskie?
- Nie podobało mi się nazywanie ciemnoskórej dziewczyny słowem "Mulatka". Dlaczego? Polecam szeroki research.
- Sporo w tej książce różnych stereotypów, np. "...każda dziewczyna powinna mieć kolegę geja". Takie żarciki naprawdę nie pasują w dzisiejszych czasach.
- Ten cytat mnie oburzył: "Postanowiła zostać kobietą, która, przechodząc obok placu budowy, będzie wysłuchiwała wulgarnych komentarzy na temat swojego tyłka." Przecież to słowne molestowanie, kobiety się tego boją, nie jest fajne utwierdzać społeczeństwo w przekonaniu, że tego chcemy. Do tego niektóre bohaterki mam wrażenie, że popadły w jakąś obsesje piękna. Jakby podobanie się mężczyznom było najistotniejsze. A romansów i zdrad jak w telenoweli.
- Metody wychowawcze Marty Rulin sprawiły, że musiałam chwilę ochłonąć. Scena z bliźniakami i tym jak je straszy była dziwna i przemocowa. Dość toksyczna z niej babka. Ale ok, może taka właśnie miała być, tylko fajnie jakby ze złego postępowania postaci coś wynikało, jakieś refleksje, konsekwencje.
- Niby działo się sporo a mimo to nudziłam się. Nie potrafiłam zżyć się z bohaterami, ich los był mi zupełnie obojętny. One nie są niepokonane, mają tylko więcej szczęścia niż rozumu.
Osobiście nie polecam tej książki. Za bardzo się nudziłam, za dużo mnie wkurzało. Jednak myślę, że znajdzie ona swoich odbiorców, którzy nie są tak wrażliwi na pewne kwestie jak ja i nie oczekują porywającej fabuły. Ja niestety się zawiodłam.
Z przykrością muszę stwierdzić, że nie podobała mi się ta książka.
Mimo, iż pomysł był całkiem okej - cztery przyjaciółki, a każda z nich boryka się z własnymi problemami - to czytanie było dla mnie męczące.
Nie urzekły mnie ani same dziewczyny, ani ich historie, w dodatku pojawiało się sporo irytujących mnie elementów. Z trudem przebrnęłam przez 400 stron.
Na początek...
2022-08-15
Jestem zakochana w tym w jaki sposób pisze Kurban Said. To jak on operuje słowem, jak przedstawia historię jest niesamowite!
Wielki talent, wielka sztuka! Wprowadził mnie w kulturę orientu, zabrał w odległe czasy, ukazał nieznane tradycje i przerażające miejscami zwyczaje. Współcześni pisarze uczcie się jak zaczarować czytelnika!
"Ali i Nino" to opowieść o zderzeniu różnych kultur i religii, o uczuciu, które musi się pośród nich odnaleźć, o wojnie i osobliwym do niej podejściu (tak bardzo dla mnie nie do przyjęcia). O patriotyzmie i poświęceniu. O życiu w Azerbejdżanie, Gruzji i Persji. A także o śmierci.
W książce poruszonych jest sporo aspektów historycznych, jednak autor robi to w taki sposób, że nie przynudza. Mistrz. Przyznam, że trochę mnie irytują i zadziwiają negatywne opinie o tej książce. Jedni chcieliby ckliwego romansu, inni doceniają tę powieść jedynie za wątki historyczne, tymczasem nie da się oderwać jednego od drugiego.
Trzeba pozwolić porwać się tej opowieści, która skłania współczesnego człowieka do wielu przemyśleń m.in. na temat wojny czy kobiet (oj docenicie feminizm). Miejscami książka ta może sprawiać trudności i wymagać odrobiny reserachu jednak ja nie mam jej nic do zarzucenia. Przyjmuję ją w całości.
Jestem zakochana w tym w jaki sposób pisze Kurban Said. To jak on operuje słowem, jak przedstawia historię jest niesamowite!
Wielki talent, wielka sztuka! Wprowadził mnie w kulturę orientu, zabrał w odległe czasy, ukazał nieznane tradycje i przerażające miejscami zwyczaje. Współcześni pisarze uczcie się jak zaczarować czytelnika!
"Ali i Nino" to opowieść o zderzeniu...
2022-08-03
Interesujący zamysł, jednak spodziewałam się lepiej opowiedzianej historii. Książkę dla nastolatków powinno czytać się jednym tchem, a w tym przypadku musiałam robić sobie przerwy, bo czułam znudzenie.
Mam wrażenie, że chęć opowiedzenia wielu historycznych szczegółów przyćmiła wątek współczesnych braci. Nie zachwyciłam się, a z drugiej strony nie było aż tak źle.
Plusy:
- Szanuję za dokładny research i wplatanie prawdziwych historii w fabułę. Kilka wątków mnie naprawdę zaciekawiło. Najbardziej urzekła mnie historia najmłodszego z bohaterów. Łamie serce.
- Wzruszające spotkanie z jednym z powstańców we współczesności.
- Książka jest pretekstem do zainteresowania się historią II wojny światowej oraz samego powstania warszawskiego.
Minusy:
- Wojtek miał jeden cel - ratować brata, tymczasem chłopcy mijają się niemal cały czas! Jeden zajmuje się swoimi sprawami, drugi swoimi. Każdy z nas mając pod opieką dziecko, wziąłby je za szmaty i sprowadził w bezpieczne miejsce, gdyby zamarzyło mu się wejść w środek wojny. A przynajmniej nie odstępowalibyśmy dzieciaka na krok. Tymczasem Mikołaj szlajał się gdzie chciał i mógłby zginąć wiele razy.
- Nie ma ukazanej relacji między braćmi. A szkoda. Był taki potencjał na nawiązanie przyjaźni między nimi.
- W ogóle tych relacji było mi mało. Czy to Wojtka z dziewczyną. Czy to Mikołaja z kolegą. Brakowało mi ukazania emocji i więzi między konkretnymi bohaterami.
- Miejscami książka przypominała mi podręcznik od historii, zbyt wiele suchych faktów np. szczegóły ulic były mocno nużące. Potrzebne informacje powinny być wplecione w bardziej interesujący czytelnika sposób.
- Rodzice głównych bohaterów byli tak naiwni, że to się absolutnie nie broni. Który rodzic pozwala nastolatkom szlajać się nie wiadomo gdzie i zostawia ich na tygodnie samych? Uważam, że powinno być to jakoś inaczej rozwiązane, bo wyszło naprawdę głupio.
W ogólnym rozrachunku książka ta nie wypada najgorzej. Nie jest może jakimś hitem przy którym będziemy płakać co kilka stron, nie wbije nas w fotel i nie zatrzyma przy czytaniu na całą noc, ale może wzbogacić czytelnika o pewną wiedzę, skłonić do przemyśleń, zainteresować historią II wojny światowej i zachęcić do odwiedzenia Muzeum Powstania Warszawskiego.
Interesujący zamysł, jednak spodziewałam się lepiej opowiedzianej historii. Książkę dla nastolatków powinno czytać się jednym tchem, a w tym przypadku musiałam robić sobie przerwy, bo czułam znudzenie.
Mam wrażenie, że chęć opowiedzenia wielu historycznych szczegółów przyćmiła wątek współczesnych braci. Nie zachwyciłam się, a z drugiej strony nie było aż tak źle.
Plusy:
-...
2022-07-30
Przykro mi to stwierdzić ale nie polubiłam się z tą książką. Naprawdę chciałam poczuć "to coś" ale jedyne co czułam to znudzenie. Tak bardzo czegoś tu brakowało, akcji, dynamizmu, zaskoczenia, wzbudzenia choć odrobiny lęku...Wydarzenia działy się zbyt powolnie i zwyczajnie mnie mało interesowały.
Plusy:
- sam zamysł książki - to jak jest skonstruowany świat umarłych i pewien klimat zaświatów;
- historia Damonda - to zdecydowanie najlepszy element tej książki! Gdyby całość była tak interesująca to byłoby świetnie;
- piękne ilustracje.
Minusy:
- największym minusem i głównym moim zarzutem jest nuda - niby coś tam się dzieje, niby fajny pomysł ale "nie siadło";
- wydarzenia były zbyt uproszczone i mało emocjonujące.
Niestety czytanie tej książki okazało się dla mnie męczące. A byłam nastawiona do lektury bardzo pozytywnie. Nie mogę polecić ani zachęcić do czytania. Kompletnie nie moja bajka.
Przykro mi to stwierdzić ale nie polubiłam się z tą książką. Naprawdę chciałam poczuć "to coś" ale jedyne co czułam to znudzenie. Tak bardzo czegoś tu brakowało, akcji, dynamizmu, zaskoczenia, wzbudzenia choć odrobiny lęku...Wydarzenia działy się zbyt powolnie i zwyczajnie mnie mało interesowały.
Plusy:
- sam zamysł książki - to jak jest skonstruowany świat umarłych i...
2022-07-07
"Tyran" to druga część "Kinga". Bez czytania pierwszej części nie ma sensu zabierać się za drugą. Fabuła ani trochę nie odstaje od tej z pierwszego tomu. Trzyma poziom i chyba zaskakuje jeszcze bardziej.
Historia Doe zaczyna układać się w całość, otrzymujemy brakujące elementy układanki. Dowiadujemy się dlaczego dziewczyna wylądowała na ulicy, co działo się w jej domu i kto jest tym dobrym, a kto złym bohaterem.
Jest tak samo brutalnie i zaskakująco. Dużo seksu, przemocy, pełno emocji i zwrotów akcji, a także satysfakcjonujące zakończenie historii Doe i Kinga.
Plusy i minusy niemal takie same jak w recenzji pierwszej części. Po prostu te dwie książki stanowią bardzo spójną całość.
"Tyran" to druga część "Kinga". Bez czytania pierwszej części nie ma sensu zabierać się za drugą. Fabuła ani trochę nie odstaje od tej z pierwszego tomu. Trzyma poziom i chyba zaskakuje jeszcze bardziej.
Historia Doe zaczyna układać się w całość, otrzymujemy brakujące elementy układanki. Dowiadujemy się dlaczego dziewczyna wylądowała na ulicy, co działo się w jej domu i...
Czy ja naprawdę chcę tak wiele? Jedynie, żeby książka nie była nudna i głupia. No ale to za wysokie wymagania. Skusiłam się bo autorka znana i lubiana, no i to Corrupt!
Oj trudna to była przeprawa. Początkowo było nudno, później zrobiło się trochę lepiej, ale szału nie było.
Nastoletni pseudo gang, dzikie obyczaje seksualne i poniżanie, osaczanie, molestowanie głównej bohaterki – punkty przewodnie tej opowieści. Oczywiście Erika i tak jest zauroczona chłopcami, a najbardziej Michaelem i niespecjalnie jej przeszkadza jak była i jak jest przez nich traktowana. Mi jako czytelnikowi przeszkadzało bardzo...
Zabrakło mi chemii między bohaterami, jakichś pozytywnych uczuć. Fabuła niestety z dość toksycznymi zachowaniami. Ta historia była dla mnie tak odrealniona, że trudno było mi się w nią wczuć. Zwrot akcji i wyjaśnienie całej sprawy dość interesujące, ale mimo wszystko to za mało, bym pozytywnie oceniła tę książkę. Do tego bardzo wattpadowy styl pisania doprowadzał mnie do szału. Jak mam brać na poważnie książkę gdy co chwila słyszę o powietrzu w płucach i przewracaniu żołądka.
W ogólnym rozrachunku jestem na nie. Za jakie grzechy?
Czy ja naprawdę chcę tak wiele? Jedynie, żeby książka nie była nudna i głupia. No ale to za wysokie wymagania. Skusiłam się bo autorka znana i lubiana, no i to Corrupt!
więcej Pokaż mimo toOj trudna to była przeprawa. Początkowo było nudno, później zrobiło się trochę lepiej, ale szału nie było.
Nastoletni pseudo gang, dzikie obyczaje seksualne i poniżanie, osaczanie, molestowanie głównej...