rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jestem miłośniczką książek Mroza już od dawna i mi osobiście książka bardzo się podobała. Plot twist za plot twistem, ciągle trzymała mnie w napięciu! Chylę głowę do tego, że autor przyłożył się do rozpoznania tarota, astrologii i ich punktów wspólnych.

Jestem miłośniczką książek Mroza już od dawna i mi osobiście książka bardzo się podobała. Plot twist za plot twistem, ciągle trzymała mnie w napięciu! Chylę głowę do tego, że autor przyłożył się do rozpoznania tarota, astrologii i ich punktów wspólnych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako miłośniczce Szkocji ta książka bardzo mi się podobała, uwielbiam historie o małych społecznościach, aczkolwiek historia była nieco zagmatwana i jakby nie do końca spójna. Możliwe, że moje wrażenie wynika z tego, że zakończenie, zupełne wyjaśnienie znalazło się w dwóch ostatnich, a dosyć krótkich rozdziałach. Gdy książki pisane są w taki sposób, zawsze pozostawiają po sobie mnóstwo pytań, na których nie poznamy już odpowiedzi. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że tłumacz spartaczył, bodajże w 23 rozdziale, myląc nazwisko jednej z postaci (nie będę pisała o kogo dokładnie chodzi, żeby nie musieć opinii oznaczać jako spoiler), przez co musiałam cztery lub pięć razy przerzucać stronę, żeby upewnić się, że to błąd tłumaczenia (lub autorki!), a nie mój umysł płatajcy mi figla.

Jako miłośniczce Szkocji ta książka bardzo mi się podobała, uwielbiam historie o małych społecznościach, aczkolwiek historia była nieco zagmatwana i jakby nie do końca spójna. Możliwe, że moje wrażenie wynika z tego, że zakończenie, zupełne wyjaśnienie znalazło się w dwóch ostatnich, a dosyć krótkich rozdziałach. Gdy książki pisane są w taki sposób, zawsze pozostawiają po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo podobało mi się, że dużo się działo i wszystko było z porządnym przytupem, ale czytając opis książki liczyłam na trochę większy udział osób czarnoskórych... Jeśli chodzi o zakończenie sprawy – super, miodzio, niesamowite, natomiast zakończenie książki było bardzo przewidywalne i "meh".

Bardzo podobało mi się, że dużo się działo i wszystko było z porządnym przytupem, ale czytając opis książki liczyłam na trochę większy udział osób czarnoskórych... Jeśli chodzi o zakończenie sprawy – super, miodzio, niesamowite, natomiast zakończenie książki było bardzo przewidywalne i "meh".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo podobało mi się przeskakiwanie między dwiema prowadzonymi sprawami. Mogłaby ta książka zawierać trochę więcej na temat rdzennych Amerykanów, ale mimo to jestem zadowolona. Pod koniec książki kilka razy chwyciło mnie za serce i musiałam odganiać łzy, co było bardzo mile widziane. Mogę z czystym sercem polecić!

Bardzo podobało mi się przeskakiwanie między dwiema prowadzonymi sprawami. Mogłaby ta książka zawierać trochę więcej na temat rdzennych Amerykanów, ale mimo to jestem zadowolona. Pod koniec książki kilka razy chwyciło mnie za serce i musiałam odganiać łzy, co było bardzo mile widziane. Mogę z czystym sercem polecić!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po skończeniu książki aż przytykałam kilka razy złączony kciuk i palec wskazujący do ust, donośnie cmokając. Cudowna książka, trzymała mnie cały czas w napięciu, świetne plot twisty, kilka zabawnych momentów, po prostu miodzio. Jedna gwiazdka odjęta za tłumaczenie. Kto tłumaczy "litter box" na "pudełko na piasek", zamiast "kuwetę"?

Po skończeniu książki aż przytykałam kilka razy złączony kciuk i palec wskazujący do ust, donośnie cmokając. Cudowna książka, trzymała mnie cały czas w napięciu, świetne plot twisty, kilka zabawnych momentów, po prostu miodzio. Jedna gwiazdka odjęta za tłumaczenie. Kto tłumaczy "litter box" na "pudełko na piasek", zamiast "kuwetę"?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to ten rodzaj książki, od której trudno się oderwać. Krótkie, zwięzłe rozdziały przekonują czytelnika do wiecznego kłamstwa: "Jeszcze tylko JEDEN rozdział". Całkiem wzruszyłam się pod koniec książki, szczerze polecam!

Jest to ten rodzaj książki, od której trudno się oderwać. Krótkie, zwięzłe rozdziały przekonują czytelnika do wiecznego kłamstwa: "Jeszcze tylko JEDEN rozdział". Całkiem wzruszyłam się pod koniec książki, szczerze polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogłam się oderwać od tej książki! Naprawdę majstersztyk. Często przewracam oczami, gdy dowiaduje się kto jest powodem tego wszystkiego, ale przy tej książce nie miałam czegoś takiego. Polecam!

Nie mogłam się oderwać od tej książki! Naprawdę majstersztyk. Często przewracam oczami, gdy dowiaduje się kto jest powodem tego wszystkiego, ale przy tej książce nie miałam czegoś takiego. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z ciekawości sięgnęłam po tę książkę i okrutnie się zawiodłam. Brak jakiejkolwiek fabuły, czegoś głębszego, tylko lejąca się krew. Myślałam, że będę porażona, przerażona, poruszona, a jedyne co ta książka u mnie wzbudziła, to zniesmaczenie.

Z ciekawości sięgnęłam po tę książkę i okrutnie się zawiodłam. Brak jakiejkolwiek fabuły, czegoś głębszego, tylko lejąca się krew. Myślałam, że będę porażona, przerażona, poruszona, a jedyne co ta książka u mnie wzbudziła, to zniesmaczenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z jednej strony zakochałam się w opisach Szkocji, intrygach i fabule, ale zakończenie mnie dosyć mocno zawiodło, nie ukrywam...

Z jednej strony zakochałam się w opisach Szkocji, intrygach i fabule, ale zakończenie mnie dosyć mocno zawiodło, nie ukrywam...

Pokaż mimo to


Na półkach:

To będzie długa opinia, więc najpierw tl;dr: jeśli ta książka jest "troszkę feministyczna", to "Pięćdziesiąt twarzy Grey'a" to książka naukowa, dotycząca fizyki kwantowej. W tej książce nie było zupełnie nic feministycznego. Osoba o poglądach prawdziwie feministycznych, (tak jak ja), jedynie wyśmieje i będzie co chwilę uderzać otwartą dłonią w czoło wyrażając zażenowanie podczas czytania. Infantylny język w scenach erotycznych, lawirowanie, płaskie postacie... Sama nie wiem dlaczego przeczytałam tę książkę. Chyba tylko po to, żeby móc ją krytykować. Droga autorko, wiem, że tego nie przeczytasz, ale nie nazywaj swoich wypocin feministycznymi, jak myślisz, że feminizm polega tylko i wyłącznie na tym, żeby kobiety poczuły się ze sobą lepiej, bo ktoś im powie, że są grube i MUSZĄ coś z tym zrobić, czy ktoś będzie próbował je masować i ogółem nie słuchał odmów. Feminizm walczy o to, żeby świat sprawił, żeby kobiety i osoby należące do mniejszości były tak samo ważne, jak biały cis-hetero mężczyzna z klasy średniej, lub wyższej. Których oczywiście nie brak w tej książce. Książka została nazwana feministyczną, więc gdzie pary jednopłciowe? Gdzie osoby transpłciowe? Gdzie osoby z niepełnosprawnościami? Gdzie osoby wyznające różne religie? Osoby o kolorze skóry innym, niż białym? Osoby biedne? Nie ma? No to ojej. Jestem sfrustrowana po przeczytaniu tej książki.

To będzie długa opinia, więc najpierw tl;dr: jeśli ta książka jest "troszkę feministyczna", to "Pięćdziesiąt twarzy Grey'a" to książka naukowa, dotycząca fizyki kwantowej. W tej książce nie było zupełnie nic feministycznego. Osoba o poglądach prawdziwie feministycznych, (tak jak ja), jedynie wyśmieje i będzie co chwilę uderzać otwartą dłonią w czoło wyrażając zażenowanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Że tak rzeknę: Tak dobrze żarło i zdechło. Zaczęło się faktycznie od motywacji co do pisania, fajnych, wartościowych ćwiczeń pisarskich. Pierwszy zgrzyt był dla mnie, gdy przeczytałam o tym, że pisanie o związkach "homoseksualnych" jest kontrowersyjne, bo jest o "innej" miłości. Autentycznie bałam się, że oczy wywrócą mi się tak, że stracę wzrok. Potem była już tylko równia pochyła. Widać, że druga połowa książki to tylko "papierowe wydawnictwa be, a NASZE self-publishingowe wydawnictwa cacy" + cały rozdział z chamskimi reklamami. Naprawdę chamskimi reklamami. To miał być poradnik do pisania, a nie do sprzedania się. Jestem głęboko rozczarowana tym, jak to się rozwinęło. Zdecydowanie nie polecam.

Że tak rzeknę: Tak dobrze żarło i zdechło. Zaczęło się faktycznie od motywacji co do pisania, fajnych, wartościowych ćwiczeń pisarskich. Pierwszy zgrzyt był dla mnie, gdy przeczytałam o tym, że pisanie o związkach "homoseksualnych" jest kontrowersyjne, bo jest o "innej" miłości. Autentycznie bałam się, że oczy wywrócą mi się tak, że stracę wzrok. Potem była już tylko równia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mi się podobała, nie było nudnych momentów, akcja dosyć mocno trzymała, książka zaskakiwała, często zmieniała tor akcji, a fakt, że było coś związanego z astrologią wybitnie podszedł mi do gustu. Chętnie przeczytałabym kolejną część.

Bardzo mi się podobała, nie było nudnych momentów, akcja dosyć mocno trzymała, książka zaskakiwała, często zmieniała tor akcji, a fakt, że było coś związanego z astrologią wybitnie podszedł mi do gustu. Chętnie przeczytałabym kolejną część.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam szczerze, że mam nieco mieszane uczucia. Co prawda większość z nich jest pozytywna, jednak cukierkowy, stereotypowy romans, gdzie ona jest niewinna i delikatna poza łóżkiem, a w łóżku diablicą, a on bad boy'em, który nie chce znać miłości, trochę wywoływał u mnie mdłości. Pomijając to, intryga jest naprawdę świetnie rozplanowana i to ona mnie utrzymała, żeby dotrzeć do końca książki. Polecam, jeśli ktoś lubi taki typ literatury.

Przyznam szczerze, że mam nieco mieszane uczucia. Co prawda większość z nich jest pozytywna, jednak cukierkowy, stereotypowy romans, gdzie ona jest niewinna i delikatna poza łóżkiem, a w łóżku diablicą, a on bad boy'em, który nie chce znać miłości, trochę wywoływał u mnie mdłości. Pomijając to, intryga jest naprawdę świetnie rozplanowana i to ona mnie utrzymała, żeby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dosyć chaotyczna, z wieloma zwrotami akcji. Może odrobinę przekombinowana, ale czytałam ją z zapartym tchem. Mogę polecić z czystym sercem.

Dosyć chaotyczna, z wieloma zwrotami akcji. Może odrobinę przekombinowana, ale czytałam ją z zapartym tchem. Mogę polecić z czystym sercem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mój pierwszy w życiu przeczytany dramat obyczajowy, w dodatku polski. Czytało mi się dosyć przyjemnie, podobały mi się wyraźnie nakreślone postacie i ich wady, ale także to, że historia była całkiem niebanalna. Jeśli chodzi o stronę językową, trochę miała wrażenie, jakby została napisana w formie pierwszoosobowej, a potem nagle zostało to zmienione na trzecią osobę.

Mój pierwszy w życiu przeczytany dramat obyczajowy, w dodatku polski. Czytało mi się dosyć przyjemnie, podobały mi się wyraźnie nakreślone postacie i ich wady, ale także to, że historia była całkiem niebanalna. Jeśli chodzi o stronę językową, trochę miała wrażenie, jakby została napisana w formie pierwszoosobowej, a potem nagle zostało to zmienione na trzecią osobę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytało mi się nieco ciężko, jednak podobało mi się. W niektórych momentach wiele spraw wydawało się być naciąganych, inne zdały się nie być do końca wyjaśnione... Poza tym, miałam wrażenie, że tytuł nie jest do końca dobrze dobrany, chociaż to jest już moje całkowicie subiektywne odczucie.

Czytało mi się nieco ciężko, jednak podobało mi się. W niektórych momentach wiele spraw wydawało się być naciąganych, inne zdały się nie być do końca wyjaśnione... Poza tym, miałam wrażenie, że tytuł nie jest do końca dobrze dobrany, chociaż to jest już moje całkowicie subiektywne odczucie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo długo czytałam z zapartym tchem. Jak ostatnio nie miałam w ogóle ochoty na czytanie, tak tę książkę wchłonęłam. Jednak... Końcówka mnie niestety trochę zawiodła. :( Liczyłam na coś lepszego. Była niespodziewana, to prawda, jednak jakby niepasująca do całości, to nie zazębiło się w jakiś ładny sposób. Mimo wszystko, naprawdę dobrze spędziłam z nią czas!

Bardzo długo czytałam z zapartym tchem. Jak ostatnio nie miałam w ogóle ochoty na czytanie, tak tę książkę wchłonęłam. Jednak... Końcówka mnie niestety trochę zawiodła. :( Liczyłam na coś lepszego. Była niespodziewana, to prawda, jednak jakby niepasująca do całości, to nie zazębiło się w jakiś ładny sposób. Mimo wszystko, naprawdę dobrze spędziłam z nią czas!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oszałamiająca powieść! Czytałam ją naprawdę z zapartym tchem i jak rzadko, naprawdę żywo reagowałam na niektóre, co bardziej niespodziewane sytuacje.
Trochę za dużo podobnych nazwisk i imion, ale domyślam się, że to dla mnie męczące z tego względu, że nie jestem z Norwegii i nie wiem, jak tam jest z imionami. :)
Wszystkie wątki mi się podobały, wszystko było ładnie, zgrabnie dopasowane do siebie, jednocześnie tak, że przeciętnemu czytelnikowi trudno się domyślić, jak akcja potoczy się dalej.
Fantastyczna książka, polecam serdecznie miłośnikom kryminałów.

Oszałamiająca powieść! Czytałam ją naprawdę z zapartym tchem i jak rzadko, naprawdę żywo reagowałam na niektóre, co bardziej niespodziewane sytuacje.
Trochę za dużo podobnych nazwisk i imion, ale domyślam się, że to dla mnie męczące z tego względu, że nie jestem z Norwegii i nie wiem, jak tam jest z imionami. :)
Wszystkie wątki mi się podobały, wszystko było ładnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna historia! Być może nawet trochę za bardzo fantastyczna. Jednak akcja rozwijała się w cudownie jednostajnie przyspieszonym tempie, czytałam z zapartym tchem.
Chociaż wydawało mi się, że Danny był trochę za młody... Gdyby miał chociaż dwa lata więcej, to byłoby to nieco bardziej wiarygodne.
Ale podsumowując: wspaniały horror, chyba pierwszy, przy którym naprawdę się bałam.

Fantastyczna historia! Być może nawet trochę za bardzo fantastyczna. Jednak akcja rozwijała się w cudownie jednostajnie przyspieszonym tempie, czytałam z zapartym tchem.
Chociaż wydawało mi się, że Danny był trochę za młody... Gdyby miał chociaż dwa lata więcej, to byłoby to nieco bardziej wiarygodne.
Ale podsumowując: wspaniały horror, chyba pierwszy, przy którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy tylko zamknęłam książkę po jej zakończeniu, z moich ust wyrwało się soczyste przekleństwo. A ja nie mam zwyczaju przeklinać.
Od połowy książki czytałam siedząc jak na szpilkach. W pewnych momentach dopiero po chwili uświadamiałam sobie, że wstrzymuję oddech.
Naprawdę świetna książka, cudownie trzymająca w napięciu, fabuła jest świetnie zbudowana, wszystko do siebie pasuje, jak idealne puzzle. Po prostu miodzio.

Gdy tylko zamknęłam książkę po jej zakończeniu, z moich ust wyrwało się soczyste przekleństwo. A ja nie mam zwyczaju przeklinać.
Od połowy książki czytałam siedząc jak na szpilkach. W pewnych momentach dopiero po chwili uświadamiałam sobie, że wstrzymuję oddech.
Naprawdę świetna książka, cudownie trzymająca w napięciu, fabuła jest świetnie zbudowana, wszystko do siebie...

więcej Pokaż mimo to