Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba powinno sie pogratulowac osobie, ktora prowadzila marketing tej ksiazki. Byla ona wszedzie, na Instagramie, Tik Toku. Wszedzie. Jestem zawiedziona ta lektura, bo miala potencjal. Momentami byla wzruszajaca - niespelniona milosc, smierc matki, niesprawiedliwe zycie. Jednak opisy fal, idealizowanie bohaterow, wielowatkowosc, duza ilosc postaci, opisy sytuacji, ktore nijak maja sie do fabuly, brak przeslania...oh, moglabym wymieniac i wymieniac, co mnie w tej ksiazce irytowalo. Pomysl na historie byl dobry, ale zeby wszytskie odpowiedzi na zyciowe pytania, wszystkie wydarzenia, ktore byly budowane przez polowe ksiazki, musialy sie zadziac na tej imprezie? Dlaczego bylo tak duzo opisow aktorow, scenarzytsow? Rozumiem, ze mialo to na celu przeniesienie nas do wielkiego, slynnnego Malibu...ale dalej sobie zadaje pytanie, po co autorka nas meczyla tym wszytskim? Dlaczego 4 rodzenstwa musia bys tak idealna? Piekni, mlodzi, slawni, zdolni...wszyscy ich kochaja. Postac Niny, wg mnie byla najlepsza, z potencjalem. Autorka mogla zbudowac tego bohatera bardziej zlozony spodob. Bohatera ktory jest piekny na zewnatrz, a zmeczony i zlamany od srodka. A w ksiazce odkrywamy, ze dziewczyna - jest miekka, meczaco dobra...

moze moja opinia nie jest zbyt przejrzysta, po prostu, kilka godzin temu skonczylam te ksiazke i nie moge ukryc rozczarowania nia.

Chyba powinno sie pogratulowac osobie, ktora prowadzila marketing tej ksiazki. Byla ona wszedzie, na Instagramie, Tik Toku. Wszedzie. Jestem zawiedziona ta lektura, bo miala potencjal. Momentami byla wzruszajaca - niespelniona milosc, smierc matki, niesprawiedliwe zycie. Jednak opisy fal, idealizowanie bohaterow, wielowatkowosc, duza ilosc postaci, opisy sytuacji, ktore...

Opinie o tej ksiazce byly swietne. Po przeczytaniu opisu – jeszcze bardziej nabralam na nia smaku. Poczatek - calkiem niezly...tyle tylko, ze pozniej (wg mnie) robilo cie ckliwie i przecietnie.

Panna Ashlyn i tytulowy pan Daniels. Ona – idealna – piekna, madra i zgrabna, on – wspanialy – przystojny I czuly.
Zawiodlam sie na przecietnosci tej milosci. Dramaturgii dodaja tragiczne momenty wspomnien I smierci jej bliskich, ktore zostaly w tej ksiazce zawarte. Caly ten proces zaloby. Jednak...cos mi nie gralo w tym. Nie kupilam tego zwiazku, tej milosci, tej relacji. Mialabyc zakazana, skomplikowana. Czulam bardziej, ze byla przerysowana.
Para zachowywala sie jak dwojka nastolatkow (ona byla nastolatna, to prawda;) jednak zrywanie ze soba, zamiast rozmowy...te pelne patosu wyznania milosci. Nie. To nie dla mnie. Najdziwniejsze jednak bylo jeszcze przede mna...chodzi o smierc jednego z drugoplanowych bohaterow. Sytuacja beznadziejna. Przyjaciel panny Ashlyn jest w drugim pokoju, wlaczy ze swoimi wewnetrznymi demonami, jest zalamany, pijany (i nie tylko), zycie - wg niego - sie skonczylo, ciagle wspominal, ze chcialby przestac czuc. Stan psychiczny dzieciaka, byl bardzo kiepski i nagle tamta idzie sie miziac do drugiego pokoju z panem Danielsem - mowiac ''kochaj sie ze mna tak, jakby jutra nie bylo'' i olewa swojego przyjaciela. Chlopak popelnia samobojstwo tej samej nocy. Ashlyn nawet nie wygladala na przejetna. Wkurzyla mnie ta sytuacja, wkurzala mnie ona i jej idealizowanie w tej ksiazce.

Ashlyn chciala byc dorosla, grala dojrzala kobiete, z pragnieniami, aby byc jego, w zwiazku, miec przy sobie swoja milosc zycia, zestarzec sie z nim - z tak wznioslymi haslami, zachowuje sie jak dzieciak. Wiem, ze oboje byli dosc mlodymi osobami, jednak nie kupuje milosci 19 latki i 22 latka. Oczywiscie wierzylam w szczerosc ich uczuc, wierzylam ze sie kochaja i nie widza swiata poza dwoja druga polowka…jednak, to wszytsko bylo jakies plytkie.

Prawdopodobnie jestem za stara na takie ksiazki, o takiej milosci :)

Opinie o tej ksiazce byly swietne. Po przeczytaniu opisu – jeszcze bardziej nabralam na nia smaku. Poczatek - calkiem niezly...tyle tylko, ze pozniej (wg mnie) robilo cie ckliwie i przecietnie.

Panna Ashlyn i tytulowy pan Daniels. Ona – idealna – piekna, madra i zgrabna, on – wspanialy – przystojny I czuly.
Zawiodlam sie na przecietnosci tej milosci. Dramaturgii dodaja...