rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

„W myśleniu projektowym prototypuje się nie tylko produkty, lecz także usługi, wrażenia, procesy i inne rzeczy powszechnie uważane za nienamacalne.”

Czy gdyby nie fakt, że książkę dostałem od znajomej w prezencie, sam bym ją kupił w księgarni? Nie wykluczone – ładna okładka, ciekawy opis na okładce. Spis treści ciekawy, po przekartkowaniu widać, że w środku sporo tekstu, obrazków, tabelek – brzmi jak wartościowa książka.
Czy jednak byłby to zakup wart swojej ceny? No cóż…

---

O książce

Sama książka – jak już wspomniałem – zachęca do kupienia, przeczytania czy choćby zainteresowania się tematem. Żółta, jaskrawa okładka z ciemnymi napisami i grafikami przyciąga wzrok. 180 stron, 9 rozdziałów, kilka dodatków – brzmi jak ciekawa książka. Samo przekartkowanie jej pokazuje, że są tam jakieś obrazki, dużo tekstu, ramki, tabelki.
Jednak po zajrzeniu do książki, rozpoczęciu czytania jej okazuje się, że tekst to w dużej mierze lanie wody co by zwiększyć objętość książki, a układ tekstu w żadnym stopniu nie ułatwia ani nie uprzyjemnia czytania.

---

Podsumowanie

Prawdę mówiąc szkoda mi słów na tą książkę i jej podsumowanie. W powyższych akapitach chyba wystarczająco podsumowałem fakt, że nie warto się za nią brać. Chciałbym, aby wszystkie książki były ciekawe i potrafiły zachęcić do czytania dalej, ale nie może być idealnie. Nie wiem czy zawiodło tłumaczenie czy styl pisania, a może krój pisma bądź lanie wody na siłę co by zwiększyć objętość książki. Ciężko mi określić to jednoznacznie, ale na pewno mogę jednoznacznie stwierdzić, że jest to książka, której nie warto czytać. Z Wikipedii dowiemy się tyle samo.

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„W myśleniu projektowym prototypuje się nie tylko produkty, lecz także usługi, wrażenia, procesy i inne rzeczy powszechnie uważane za nienamacalne.”

Czy gdyby nie fakt, że książkę dostałem od znajomej w prezencie, sam bym ją kupił w księgarni? Nie wykluczone – ładna okładka, ciekawy opis na okładce. Spis treści ciekawy, po przekartkowaniu widać, że w środku sporo tekstu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Opracowanie dobrego projektu nie polega na wybraniu jednego z kilku arbitralnych wariantów. Dobry projekt jest wynikiem przemyślanych decyzji, uwzględniających konkretne wymagania.”

Książka ta jest jedną z wielu wydanych przez blog Smashing Magazine i jedną w sumie z niewielu, która przetłumaczona została na język polski. Ma ona prawie 10 lat, na polski była przetłumaczona około 2013 roku i pozostaje pytanie. Często mówi się, że wiedza z książek dezaktualizuje się, czyli przestaje być ważna po około 3-4 latach, szczególnie jeśli chodzi o książki o tematyce informatycznej. Czy tak jest i w tym wypadku? No cóż…

---

O treści książki

Książka sama w sobie nie jest jakoś obszerna. Ma niecałe 200 stron, co po odliczeniu stron tytułowych, stron rozpoczynających działy czy rozdziały daje nam około stron 150. Całość podzielona jest z grubsza na 4 części, a te z kolei na po kilka mniej lub bardziej obszernych rozdziałów. Sama książka też jest dość nietypowym, choć obecnie coraz popularniejszym rozwiązaniem, czyli zbiorem wpisów z bloga. Zatem idąc tym tropem – książka nie jest napisana przez jednego autora, a przez… ponad dwudziestu.

---

Podsumowanie

Jeśli interesujesz się tematyką projektowania i chcesz wdrożyć się w świat projektowania stron internetowych, książka ta będzie dla Ciebie świetnym wstępem. Natomiast jeśli masz już jakieś pojęcie w temacie… również nie stracisz czasu zaglądając do niej. Sposoby na trudnych klientów, wskazówki co do wyceny usług. No są w środku rzeczy, tematy, które są i pozostaną aktualne. Kwestie podstawowe jak np. wybór niszy przez projektanta – jest to podstawa, a przez wielu pomijana, bo przecież „ja robię dla wszystkich, moja grupa docelowa to wszyscy”… Zatem książka odpowiednia zarówno dla osób zaczynających przygodę z projektowaniem jak i dla osób z jakimś doświadczeniem, ale chcących trochę jednak poszerzyć horyzonty.

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„Opracowanie dobrego projektu nie polega na wybraniu jednego z kilku arbitralnych wariantów. Dobry projekt jest wynikiem przemyślanych decyzji, uwzględniających konkretne wymagania.”

Książka ta jest jedną z wielu wydanych przez blog Smashing Magazine i jedną w sumie z niewielu, która przetłumaczona została na język polski. Ma ona prawie 10 lat, na polski była...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rozum i Godność Człowieka Krzysztof Gonciarz, Bartek Przybyszewski
Ocena 6,4
Rozum i Godnoś... Krzysztof Gonciarz,...

Na półkach: ,

„Po prostu chcę robić fajne rzeczy na własnych warunkach, skoro mam taką możliwość.”

Gdy dowiedziałem się o tej książce, byłem trochę zaskoczony. Przede wszystkim okładką, która jest… no dość niecodzienna. Tylko Lenny Face i żadnego tytułu na niej, na pewno czyni ją najbardziej wyróżniającą książką na rynku. Z drugiej strony Kanał Krzyśka zacząłem oglądać jakoś pod koniec 2019 roku, jakieś pół roku temu. Wcześniej spotykałem się z różnymi Jego filmami od czasu do czasu, ale jakoś mnie nie przyciągały. Może tematyka nie dla mnie, może nie czas, whatever.

Nie pamiętam dokładnie czego ten film, który mnie przyciągnął, dotyczył, jednak z tego co pamiętam sposób myślenia był tym, co przyciągnęło mnie najbardziej. Pamiętam, że miałem takie „no, w końcu ktoś kto mnie rozumie”. Co nie zmienia faktu, że nie pamiętam o czym to było. 😀 Później zacząłem częściej oglądać Jego filmy, pojawiła się informacja o książce, a że często gęsto mam tak, że książki, które mam z autografem czyta mi się jakoś przyjemniej, szybciej, to i tą zamówiłem w przedsprzedaży.

---

O treści książki

Generalnie według spisu treści, który jest kolejną, nietypową rzeczą po okładce, bo zawiera zamiast tytułów – odmiany Lenny Face’a. Do książki dołączona jest dodatkowa kartka z objaśnieniem, taka a’la legenda, która wszystko wyjaśnia. No, to według tego spisu treści głównych rozdziałów jest 7, a te podzielone są na po kilka mniejszych części.

Całość to „wywiad rzeka” na temat życia i doświadczeń Krzysztofa Gonciarza, prowadzony przez Bartka Przybyszewskiego. Poruszane są różne tematy, od bardziej prywatnych przez hobby po zawodowe.

---

Podsumowanie

Reasumując stwierdzam, że mimo tego, że jest to książka internetowego twórcy, YouTubera, które w większości omijałem szerokim łukiem, to warto ją przeczytać. Czy będziecie się zgadzać z wypowiedziami zawartymi w środku to kwestia mocno indywidualna. Do mnie to trafiło, ale że każdy jest inny to nie do każdego trafić musi. Jednak wiedza jaką można wynieść z doświadczenia w tworzeniu contentu jest bardzo duża i – z mojej perspektywy – wartościowa i ciekawie przekazana.

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„Po prostu chcę robić fajne rzeczy na własnych warunkach, skoro mam taką możliwość.”

Gdy dowiedziałem się o tej książce, byłem trochę zaskoczony. Przede wszystkim okładką, która jest… no dość niecodzienna. Tylko Lenny Face i żadnego tytułu na niej, na pewno czyni ją najbardziej wyróżniającą książką na rynku. Z drugiej strony Kanał Krzyśka zacząłem oglądać jakoś pod koniec...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„DLACZEGO dotyczy nie tego, kim chcielibyśmy być, ale tego, kim naprawdę jesteśmy.”

Na książkę trafiłem przypadkiem przeglądając półki w empiku. Patrzę, a tu „Znajdź swoje dlaczego”, autor Simon Sinek, czyli według tego co z tyłu na okładce – autor koncepcji ‚Dlaczego’ stworzył poradnik nawiązujący do poprzedniej Jego książki i opisał jak w/w koncepcję wdrożyć w życie. No i jednak zawartością trochę się rozczarowałem.

---

O treści książki

Cała książka podzielona jest na 7 rozdziałów, na końcu 3 dodatki nawiązujące do treści książki, a na początku wstęp i przedmowa, którą to wydaje mi się, że była jedyną częścią książki faktycznie napisaną przez Simona Sinek’a. Skąd to wrażenie? Otóż książkę Simon napisał we współpracy z Davidem Mead’em oraz Peterem Docker’em. Ci Panowie prowadzą warsztaty indywidualne i grupowe właśnie z ‚odnajdywania’ swojego Dlaczego.
Książka została napisana w większości przez nich, a w środku są opisane metody, kroki jakie należy podjąć aby odkryć swoje ‚dlaczego’.

---

Podsumowanie

Osobiście uważam, że książka nie jest warta uwagi. Tym bardziej jeśli przeczytaliście poprzednią książkę (Zaczynaj od Dlaczego). W poprzedniej książce Simon Sinek opisał bardzo konkretnie i szczegółowo koncepcję Dlaczego, dzięki czemu można i dzięki niej można znaleźć swoje dlaczego. Może gdyby tę metodologię opisał Simon, a nie Peter i David książka bardziej by porywała, może za dużo czasu minęło od wydania pierwszej, ale tego się nie dowiemy. Niestety jest to jedna z tych książek, do których czytania czy kupowania nie zachęcam. Jeśli po przeczytaniu poprzedniej książki nie udało Wam się odnaleźć swojego dlaczego, lepszym rozwiązaniem będzie znalezienie kogoś, kto Wam w tym pomoże aniżeli korzystać z tej książki.

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„DLACZEGO dotyczy nie tego, kim chcielibyśmy być, ale tego, kim naprawdę jesteśmy.”

Na książkę trafiłem przypadkiem przeglądając półki w empiku. Patrzę, a tu „Znajdź swoje dlaczego”, autor Simon Sinek, czyli według tego co z tyłu na okładce – autor koncepcji ‚Dlaczego’ stworzył poradnik nawiązujący do poprzedniej Jego książki i opisał jak w/w koncepcję wdrożyć w życie. No...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Spotykając ludzi musisz się autentycznie cieszyć, jeśli chcesz, aby oni także cieszyli się ze spotkania z tobą.”

Prosta okładka z dużym tytułem i hasłami o 13 mln sprzedanych egzemplarzy, o przetłumaczeniu na 37 języków… No cóż, nietypowo, a przyciąga uwagę. Nie bez powodu książka sprzedała się w takiej ilości sztuk, a obecnie znacznie, znacznie więcej. Wiedza zawarta w niej, mimo tego, że książka jest z 1936 roku, jest nadal aktualna i nie przeterminowała się z upływem czasu.

O treści książki

Cała książka podzielona jest na 4 główne części, które to podzielone są na rozdziały. Każdy z rozdziałów nawiązuje do konkretnej porady, których to w całej książce znajdziemy 30, czyli można powiedzieć, że 1 porada na 10 stron, ponieważ cała książka, włącznie ze wstępem i zakończeniem ma dokładnie 300 stron.

Przy każdej radzie autor przedstawia niejako swój punkt widzenia na dany temat, a dalej popiera to wszystko ogromną ilością historii zarówno swoich jak i ludzi, których zna, którzy byli uczestnikami Jego kursów. Pojawiają się także przykłady postaci historycznych, tj. Andrew Carnegie czy T. Roosevelt.

Podsumowanie

To jak wykorzystasz tą książkę zależy od Ciebie. Jeśli zastosujesz się do zawartych w niej porad, Twoje życie może wywrócić się o 180 stopni. Z drugiej strony znam osoby, które niektóre z cech opisywanych w książce posiadają naturalnie od małego. Idąc dalej tym tropem, zadaj sobie pytanie czy aby na pewno chcesz zmienić swoje życie w kontekście komunikacji z ludźmi? Książka ta to poradnik z radami jak zmienić się aby lepiej komunikować się z ludźmi. Zadaj sobie więc pytanie czy Twoje relacje z innymi są do poprawy czy jednak masz grono znajomych, którzy Cię akceptują takiego jakim jesteś?

Niezależnie od odpowiedzi, polecam Ci przeczytać tą książkę, chociażby dlatego, aby wiedzieć kiedy ktoś stosuje na Tobie jakieś tricki, aby np. sprzedać Ci coś więcej. Ewentualnie chociaż przejrzyj spis treści i wybierz interesujące Cię tematy.

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„Spotykając ludzi musisz się autentycznie cieszyć, jeśli chcesz, aby oni także cieszyli się ze spotkania z tobą.”

Prosta okładka z dużym tytułem i hasłami o 13 mln sprzedanych egzemplarzy, o przetłumaczeniu na 37 języków… No cóż, nietypowo, a przyciąga uwagę. Nie bez powodu książka sprzedała się w takiej ilości sztuk, a obecnie znacznie, znacznie więcej. Wiedza zawarta w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Można mieć trzydzieści pasji przez trzydzieści lat, nawet po jednej na rok, a nie jedną od dzieciństwa do starości.

Książkę tą kupiłem niedługo po jej premierze w 2014 roku i od tego czasu przeczytałem ją kilka razy. Może 3, może 4 razy, nie pamiętam. Jednak jest to jedna z tych książek, do których warto wracać co jakiś czas, odświeżyć sobie notatki, przemyślenia. Książka ma ten sam tytuł co właśnie wystąpienie Pana Jacka na TEDx WSB we Wrocławiu.

O treści książki

Cała książka jest podzielona na 11 rozdziałów, poza którymi znajdziemy również pełną treść powyższego wystąpienia na TEDx WSB, a także listę dziesięciu książek polecanych przez autora. Rozdziały, które pojawiają się w książce odnoszą się bezpośrednio do w/w wystąpienia. Sam autor pisze, że po obejrzeniu swojego wystąpienia postanowił rozszerzyć poruszane w wystąpieniu zagadnienia. Jak twierdzi – zainspirował się własnym wystąpieniem do napisania książki. Nic dziwnego – nie bez powodu na tę chwilę wystąpienie to ma na YouTube ponad 4 miliony wyświetleń. Sam często do niego wracam, pomaga mi się nieco podnieść na duchu.

W książce j/w znajdziemy rozwinięcie tematów z wystąpienia, ale też ciekawe przemyślenia autora, kilka mniej lub bardziej obszernych maili czy też w pewnym sensie podważenie filozofii SMART, często powtarzanej przy formułowaniu celów. Może podważenie nie do końca jest tu trafnym sformułowaniem – bardziej chodzi tu o swoją, nieco rozwiniętą i inaczej opracowaną formułę. Z którą osobiście w pełni się zgadzam – „Obiema rękami się pod tym podpisuję.”

Dodatkowo na wielu stronach znajdziemy małe ramki z cytatami różnych wielkich głów, które to cytaty pośrednio lub bezpośrednio odnoszą się do danego rozdziału czy akapitu.

Podsumowanie

Czy warto sięgnąć po tą książkę? I tak, i nie. Na pewno na początek warto obejrzeć wystąpienie autora, które wstawiłem na początku wpisu. Obejrzeć i przemyśleć przynajmniej kilka razy. Książka to rozwinięcie tego dwudziestominutowego wystąpienia, więc bez obejrzenia, przeanalizowania go z książki wyciągniemy znacznie mniej, nawet pomimo tego, że na jej początku znajdziemy treść tego wystąpienia. Jeśli obejrzysz i wysłuchasz go przynajmniej kilka razy, przerabiając książkę będziesz wiedzieć do której części autor się odnosi, o czym teraz będzie, rozwinięcie jakiego tematu.

Obejrzałeś wystąpienie i niewiele z niego rozumiesz? Może zatem przyda Ci się jego rozwinięcie i wyjaśnienie poszczególnych zagadnień w formie książki.

Wybór pozostawiam Wam.

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„Można mieć trzydzieści pasji przez trzydzieści lat, nawet po jednej na rok, a nie jedną od dzieciństwa do starości.

Książkę tą kupiłem niedługo po jej premierze w 2014 roku i od tego czasu przeczytałem ją kilka razy. Może 3, może 4 razy, nie pamiętam. Jednak jest to jedna z tych książek, do których warto wracać co jakiś czas, odświeżyć sobie notatki, przemyślenia. Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„A co by było, gdybyśmy codziennie rozpoczynali pracę po prostu po to, by być lepszymi od siebie samych?”

O książce tej mówi się sporo niemalże od czasu jej wydania, a nawet wcześniej. Nic w tym dziwnego, ponieważ koncepcja, którą przedstawia w niej autor – która to jest rozwinięciem Jego wystąpienia na TEDx sprzed 10 lat – jest czymś nowym. Czymś, co pokazuje funkcjonujący świat w nowym świetle.

O treści książki

Całościowo książka jest podzielona na 6 części, które to są podzielone na 2-3 rozdziały. Oczywiście na początku przedmowa, wstęp, na końcu posłowie, podziękowania. Klasyczna budowa książki z niecodzienną treścią. W środku znajdziemy rozwinięcie koncepcji autora na temat właśnie zaczynania od Dlaczego, która jest poparta bardzo dużą ilością merytorycznych, szczegółowo opisanych przykładów.

Pojawiają się też powtórzenia niektórych haseł, sformułowań, które są w tej koncepcji najważniejsze. Są niejako podstawą, a jak wiadomo nie od dziś – przez powtarzanie łatwiej nam utrwalić sobie wiedzę i ją zapamiętać.

Podsumowanie

No co tu dużo mówić – książkę jak najbardziej polecam przeczytać, szczególnie osobom, które jak wspomniałem – mają ogrom pomysłów, a jednocześnie nie potrafią ich do końca komunikować światu.

Jednak książka ta nie jest dla wszystkich. Jest dość specyficznie sformułowana, jest nieraz trochę cięższa tematyka poruszana, więc czytając ją może być tak, że nie zrozumiesz do końca o co chodzi. W tej sytuacji może to być kwestia tego, że to nie czas, więc możesz wrócić do książki innym razem. Możesz też spróbować przeczytać ją jeszcze raz, może całą, może dany rozdział. Osobiście jak wspominałem wyżej – za każdym razem gdy wracam do tej książki mam wrażenie, że odkrywam tą koncepcję na nowo, a tak naprawdę tylko ją sobie przypominam, zauważam nowe elementy układanki i wracam na właściwe tory.

Jak będzie u Ciebie po przeczytaniu tej książki? Możesz przeczytać jej fragment na stronie wydawnictwa Onepress, ale z doświadczenia wiem, że wyrwane z kontekstu rozdziały potrafią często zniechęcić do zagłębienia się w dany temat. Możesz też kupić używaną lub przejrzeć ją w księgarni. Tego jak u Ciebie to zadziała nie wie nikt – możesz to sprawdzić czytając książkę i sprawdzając wiedzę w praktyce, do czego serdecznie Cię zachęcam!

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„A co by było, gdybyśmy codziennie rozpoczynali pracę po prostu po to, by być lepszymi od siebie samych?”

O książce tej mówi się sporo niemalże od czasu jej wydania, a nawet wcześniej. Nic w tym dziwnego, ponieważ koncepcja, którą przedstawia w niej autor – która to jest rozwinięciem Jego wystąpienia na TEDx sprzed 10 lat – jest czymś nowym. Czymś, co pokazuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„pieniądze cię nie zmieniają – ujawniają jedynie, kim jesteś, kiedy nie musisz już być miły.”

O książce tej słyszałem dawno, dawno temu. Była to jedna z częściej polecanych książek przez ludzi na konferencjach czy szkoleniach, na których bywałem. Na język polski przetłumaczona została w 2011 roku, więc około 2013-14 słyszałem o niej po raz pierwszy, a jakoś w 2015 miałem już swój egzemplarz. Pamiętam, że była wtedy promocja w Lidlu, a że mieszkałem niemalże obok to poszedłem kupić. Stojąc w kolejce do kasy gdy położyłem książkę na taśmie, dwie kobiety spojrzały na nią i jedna do drugiej „4-godzinny tydzień pracy… haha, gdyby tak się dało…” na co odpowiedziałem tylko „a czy gdyby się nie dało to powstawałyby takie książki?” Już się nic nie odezwały. 😉

Z drugiej strony któryś z moich znajomych powiedział, że jeśli takie książki będą pojawiać się w Lidlu to ludzie będą się stamtąd zwalniać. No cóż, jak widać po dziś dzień sieć Lidl cieszy się popularnością, czyli chyba osób jak ‚dwie kobiety spod kasy’ jest więcej. 😉

O treści książki

Ogólnie rzecz biorąc książka dzieli się na 4 rozdziały, które są krokami, do tego na początku przedmowa, wprowadzenie, w którym przedstawione są omawiane dalej kroki, a na końcu kilka dodatkowych rozdziałów, tj. wpisy z bloga autora, case study’es czy lista ciekawych książek rozszerzających informacje z książki „4-godzinny tydzień pracy”. Ale bez obaw, nie musicie ich wszystkich czytać, gdyż książka ta zawiera ich kondensat zamknięty w posegregowanych krokach.

W książce poza samymi poradami, krokami znajdziemy też kilka odniesień do case’ów innych osób, jednak większość to konkretne porady z nieraz obszernymi objaśnieniami co i jak zrobić, aby pracować mniej, a mądrzej.

Podsumowanie

Dla kogo jest ta książka? Podobnie jak twierdzi autor – dla osób, które chcą się uwolnić od pracy etatowej. Jednak stosowanie tego systemu 1:1 w wielu kwestiach jest niemożliwe. Powodem może być tak jak w moim przypadku – branża, w której nie do końca da się to zastosować. Ale powodem może być też to, że nie każda z firm, nie każdy system omawiany jako przykład czy przydatne narzędzie podawane przez autora, ma swój odpowiednik w Polsce czy funkcjonuje globalnie. Wiele z nich tak, ale nie wszystkie.

Nie jest to też książka dla osób, które chcą w miesiąc czy dwa zmienić pracę etatową na zdalne zarządzanie etatem czy firmą. Poza skrajnymi przypadkami, taka zmiana wymaga czasu, także jeśli liczysz na szybkie efekty, efekty, które „gwarantują” internetowi specjaliści, no nie łudź się, że to się sprawdzi. 😉

Jednak jak niemalże każdą książkę, osobiście polecam po nią sięgnąć, przeczytać. Choćby po to

Pełna wersja recenzji na BrainDesign.pl

„pieniądze cię nie zmieniają – ujawniają jedynie, kim jesteś, kiedy nie musisz już być miły.”

O książce tej słyszałem dawno, dawno temu. Była to jedna z częściej polecanych książek przez ludzi na konferencjach czy szkoleniach, na których bywałem. Na język polski przetłumaczona została w 2011 roku, więc około 2013-14 słyszałem o niej po raz pierwszy, a jakoś w 2015 miałem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na samą książkę natknąłem się kilka lat temu kiedy to jeszcze mieszkałem w rodzinnym Zawierciu. Przeglądając regały w księgarni natknąłem się na tę właśnie książkę. Był to akurat czas, kiedy intensywnie interesowałem się rozwojem osobistym, wystąpieniami publicznymi, prowadzeniem szkoleń, więc sam tytuł już przykuł moją uwagę. Okazuje się jednak, że książkę można przyswoić znacznie szybciej i okazuje się, że książek o tego typu tytule („30 minut…”), z taką ilością porad jest znacznie więcej


O treści książki
Treść, hmm, za wiele to tego nie ma. 100 stronowa książka, a właściwie książeczka wypełniona jest konkretnymi wskazówkami i historiami z tematyki wystąpień publicznych. Sama książka podzielona jest na 7 krótkich rozdziałów, a na początku każdego poza dużym nagłówkiem znajdziemy 3 pytania, kwestie, na które odpowiedzi znajdziemy w danym rozdziale, a także odnośnik do konkretnej strony. To tak w razie czego, gdyby ktoś chciał dowiedzieć się poszczególnych rzeczy. Mimo ciągłego tekstu przeplatanego nagłówkami i zdjęciami pojawiają się także kolorowe akapity. To podsumowania rozdziałów, tematów, a zarazem najbardziej precyzyjne porady. Właśnie dzięki nim, dzięki zapoznaniu się z samymi podsumowaniami możemy przeczytać, przerobić książkę w mniej niż tytułowe „30 minut”.


Czego mogę się nauczyć z książki?
Przede wszystkim podstaw przemawiania i zachowania na scenie. Dla doświadczonych mówców nie będzie jakoś szczególnie pomocna, głównie ze względu na raz – doświadczenie, dwa – własny styl, natomiast poszczególne wskazówki zawsze mogą się przydać.


Moim zdaniem
Osobiście mam niewielkie doświadczenie sceniczne – kilka warsztatów, standup czy gościnne występy w trakcie konkursów – więc ciężko jest mi wypowiedzieć się na temat porad zawartych w książce jako mniej lub bardziej przydatnych. Osobiście raczej preferuję swobodę i naturalność na scenie aniżeli wyuczone schematy, toteż dlatego nie uczestniczę w spotkaniach Toastmasters, gdzie – z mojej perspektywy – kreowani są kolejni mówcy, którzy powielają schemat z książki i brzmią tak samo.

Znam osobiście wiele osób, którym te spotkania pomogły, natomiast mam wrażenie, że utraciły kontrolę, przez co tak samo brzmią na scenie jak i na spotkaniu ze znajomymi. Miałem okazję wysłuchać wielu „guru” i „ekspertów”, którzy na tostowej scenie spędzili setki godzin – każdy brzmiał tak samo sztucznie, przez co w trakcie prelekcji, wystąpienia musiałem wyjść, bo mnie uszy bolały. Ale znam też osoby, które na tych spotkaniach bywają, jednakże są normalne i mimo korzystania ze wskazówek z książki, na jej podstawie budują własny styl i to ja szanuję. Niestety jednak to mniejszość – znaczna większość, którą miałem okazję poznać tylko tam chodzi, mówi, uczy się z książki i nie staje się indywidualnością, a kopią.

Trochę odbiegłem od tematu książki, natomiast co do powyższej mojej wypowiedzi, podobnie jest z książką. Jeśli tylko przerobisz książkę i będziesz stosował się głucho do wskazówek w niej zawartych, będziesz kolejną kopią, wykreowaną przez nią. Jeśli jednak dodasz coś od siebie, zaczniesz kreować swój styl na scenie, rozróżnisz scenę od prywatnych spotkań, wskazówki z książki potraktujesz jako dodatek, a nie przewodnik – wygrałeś.


Podsumowanie
Co do samej książki to tak na podsumowanie dodam, że przeczytać ją może każdy. Czy jednak każdemu ją polecam – niezupełnie. Wiele osób podatnych na sugestie, które ma doświadczenie w przemawianiu, ma swój styl, po przerobieniu książki może nagle się zmienić zamiast tylko wziąć trochę, sprawdzić coś. Osoby takie po przeczytaniu danej porady, historii mogą stwierdzić, że przecież też tak mają, ale tak i tak nie robią, więc pewnie muszą zacząć. Jeśli jesteś jedną z takich osób i chcesz przeczytać tę książkę to z rozwagą, natomiast jeśli jesteś doświadczonym mówcą, masz swoje przemyślenia, styl, przekonania i pewną siebie postawę i nastawienie, że robisz dobrą robotę, zapewne porady zawarte w książce nie zmienią Twojego myślenia na ten temat.

Co do początkujących mówców, zamiast przeczytać książkę i rzucić się na scenę, lepiej przeczytaj jeszcze kilka z tej tematyki i przede wszystkim ćwicz, a książka niech będzie dla Ciebie dodatkiem – nie przewodnikiem.

Pełna wersja recenzji: www.BrainDesign.pl

Na samą książkę natknąłem się kilka lat temu kiedy to jeszcze mieszkałem w rodzinnym Zawierciu. Przeglądając regały w księgarni natknąłem się na tę właśnie książkę. Był to akurat czas, kiedy intensywnie interesowałem się rozwojem osobistym, wystąpieniami publicznymi, prowadzeniem szkoleń, więc sam tytuł już przykuł moją uwagę. Okazuje się jednak, że książkę można przyswoić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to jedna z tych książek, które kupiłem przypadkowo. Pamiętam, że mieszkałem jeszcze wtedy w Katowicach, odwiedziłem Empik, chodziłem między półkami i ta niepozorna książka przyciągnęła moją uwagę, więc postanowiłem ją dołączyć do swojej biblioteczki. Jak się okazało, nie była to zła decyzja, ale jak i książka cienka i krótka tak i recenzja nie będzie mega obszerna. 😉

O książce

Co do treści książki to jest jej stosunkowo niewiele. Mimo, że książka ma około 150 stron to wiele ze stron są albo puste albo zawierają duże zdjęcia albo krótkie akapity. Nie znaczy to jednak wcale, że książka jest bezwartościowa, o nie. Autor zawarł krótkie akapity poparte często rysunkami czy zdjęciami nawiązującymi do nich, natomiast przemyślenia zawarte w tych akapitach potrafią wywrócić myślenie na różne tematy o 180°. Mimo tego, że książka ma około 150 stron to przeczytanie jej zajmuje około pół godziny, więc nie jest złym rozwiązaniem przeczytanie jej ze 2-3 razy aby się utrwaliło, poświęcenie chwili na przemyślenia też będzie dobrym rozwiązaniem.


Czego mogę nauczyć się z książki?

W skrócie, możesz zmienić swoje myślenie, a nawet swoje życie po przeczytaniu tej krótkiej książki. Z mojej perspektywy jest ona niczym solidny kopniak w dupsko, zastrzyk motywacji do działania i zmieniania swojego podejścia do różnych tematów. Jak już wyżej wspomniałem, przeczytanie jej to kwestia około pół godziny, więc motywacyjny kopniak wywołany książką jest miłym dodatkiem od życia.


Moim zdaniem

Patrząc od strony technicznej, albo bardziej ekonomicznej, ekologicznej, można by pomyśleć, że jest to strata papieru, bo całość można by zawrzeć na kilkunastu stronach. Jednakże specjalne kolorowanie stron, specjalne wstawki, duże zdjęcia, duży tekst pomagają w zrozumieniu co autor miał na myśli. Mimo tego, że książka ma 150 stron to pod kątem grubości dorównuje niektórym 250 stronowym publikacjom, a wszystko za sprawą tego, że jest wydrukowana na grubszym papierze niż znaczna większość książek.


Podsumowanie

Reasumując, książka myślę, że jest do przeczytania dla każdego, nawet przechodnia w empiku, który ma chwilę na jej wchłonięcie i przemyślenie paru kwestii, o których mowa w środku. Czy warto brać wszystko od razu do siebie i wdrażać tematy i wskazówki, o których pisze autor, do swojego życia? Może nie wszystkie, może nie od razu, ale jednak warto nad niektórymi z nich się zastanowić, przysiąść na spokojnie i pomyśleć. Czasem zmiana na lepsze czeka za rogiem. 😉

Pełna wersja książki oraz darmowe dodatki: www.BrainDesign.pl

Jest to jedna z tych książek, które kupiłem przypadkowo. Pamiętam, że mieszkałem jeszcze wtedy w Katowicach, odwiedziłem Empik, chodziłem między półkami i ta niepozorna książka przyciągnęła moją uwagę, więc postanowiłem ją dołączyć do swojej biblioteczki. Jak się okazało, nie była to zła decyzja, ale jak i książka cienka i krótka tak i recenzja nie będzie mega obszerna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O książce tej słyszałem od bardzo dawna, wręcz już wtedy, kiedy zaczynałem swoją przygodę z osobistym rozwojem. Można rzec, że jest to jeden z klasyków z tej dziedziny i przez wiele osób określana jako must read, nie tylko dla osób interesujących się rozwojem, ale dla każdej osoby. Ja mam nieco inne zdanie na ten temat, ale o tym nieco dalej.


O książce

Książka jest dość obszernie napisana, choć skondensowana – zmniejszone interlinie, mniejszy rozmiar tekstu. Gdyby to jakoś unormować do tego jak wygląda to w większości książek, jej grubość byłaby dwukrotnie większa.

Sama publikacja jest podzielona na 16 głównych rozdziałów, z czego 13 z nich to – jak to autor określa – „kroki do bogactwa”. W krokach tych omawia umiejętności, nawyki, które należy wdrożyć w swoje życie, aby to bogactwo osiągnąć.

Ogromnym plusem jest to, że w każdym rozdziale autor poza ciekawymi historiami i case’ami podaje mega precyzyjne, konkretne kroki mające na celu wdrożenie kroku, o którym mowa w danym rozdziale. Idąc tym tropem, książkę można skondensować całość jeszcze bardziej i spisać wszystkie listy w jedno miejsce, albo zrobić z nich infografiki – Challenge Accepted! 😀 W wielu miejscach autor przedstawia ponadczasowe porady i przemyślenia – mimo tego, że książka jest z 1937 roku, niektóre rzeczy nadal się nie zmieniły, choć już dawno powinny… W niektórych fragmentach odnosi się także do przyszłości, którą można porównać do obecnych czasów, a więc można stwierdzić, że autor przewiduje w swej książce przyszłość.

Książkę warto przeczytać kilkukrotnie i przyswoić ją sobie w miarę możliwości jak najlepiej, ponieważ nie jest to jakiś pierwszy – lepszy poradnik. Aby sprawdzić co pamiętacie po lekturze, na końcu autor załącza genialny dodatek w postaci sprawdzianów wiedzy z każdego rozdziału, a także sprawdzianów w postaci tabelek dotyczących porad zawartych w poszczególnych 13 krokach. Na pewno nie jest to książka do jednorazowego przeczytania i odłożenia na regał. 😉


Czego mogę nauczyć się z książki?

Jak każda książka, każdy poradnik tak i ta może czytelnika czegoś nauczyć. Choć właściwie nauczenie to nie do końca trafne stwierdzenie tutaj – bardziej by pasowało wdrożenie, przyswojenie, zmiana. Przerabiając tę książkę wielokrotnie nad czymś się zastanawiamy, coś notujemy, robimy ćwiczenia, a wszystko po to, aby wiedzę zawartą w książce nie tyle przeczytać, ale też wdrożyć do codziennych nawyków i wykorzystać.

Wracając do nagłówka, czyli czego ta książka Cię nauczy – na pewno poznasz nieużywane od dawna słowa. 😀 Ale poza tym, jeśli faktycznie zastosujesz zawartą w środku wiedzę, a nie tylko ją przeczytasz jednokrotnie, Twoje życie, podobnie jak życie wielu czytelników tej publikacji, wywróci się być może nawet o 180°.


Moim zdaniem

Co do samej książki to jest napisana nie dla każdego zrozumiałym językiem, ale nie ma co się dziwić, skoro została napisana 1937 roku. Sam niejednokrotnie musiałem przeczytać ponownie dane zdanie czy akapit, ponieważ coś źle zrozumiałem czy nie zrozumiałem. Jak już wyżej wspomniałem, całość jest dość ściaśniona i przydałyby się większe odstępy między wierszami, które ułatwiłyby czytanie jej – dlatego też przerzuciłem się w tym wypadku na wersję elektroniczną książki, która jest znacznie przejrzystsza. Osobiście upolowałem jeszcze książkę w starej okładce wydanej przez wydawnictwo Studio Emka, natomiast nie wiem jak wygląda wydanie z rąk OnePress’u, może trochę lepiej, ale w rękach nie miałem, więc nie wiem.

Jednak jeśli o treść książki chodzi to nieco o moich odczuciach napisałem trochę wyżej, ale tak w skrócie – książka genialna, napisana chwilami bardziej skomplikowanym językiem, a żeby coś z niej wyciągnąć trzeba ją przeczytać kilkukrotnie, zdać egzaminy na końcu i praktykować wiedzę w niej zawartą.


Podsumowanie

Reasumując już recenzję, książka generalnie nie jest dla wszystkich. Osoby, które liczą na magiczną receptę, które liczą, że po przeczytaniu książki ich życie wywróci się do góry nogami, zawiodą się. Ale jednak osoby, które przeczytają książkę kilkukrotnie, zapamiętają najważniejsze rzeczy, wdrożą je w swoje codzienne życie, wykonają zalecenia krok po kroku, mogą liczyć na spore zmiany w swoim życiu.

Pełna wersja recenzji na http://bit.ly/BD-MyslBogacSie-Recenzja

O książce tej słyszałem od bardzo dawna, wręcz już wtedy, kiedy zaczynałem swoją przygodę z osobistym rozwojem. Można rzec, że jest to jeden z klasyków z tej dziedziny i przez wiele osób określana jako must read, nie tylko dla osób interesujących się rozwojem, ale dla każdej osoby. Ja mam nieco inne zdanie na ten temat, ale o tym nieco dalej.


O książce

Książka jest dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Przytłoczeni presją społeczną i rodzinną po drodze zatraciliśmy umiejętność bycia po prostu sobą, życia własnym życiem i wyboru swojej ścieżki.”

Unf*ck yourself to książka, na którą natknąłem się przypadkowo. Od jakiegoś czasu w kioskach, sklepach pojawiają się serie książek Stephen Kinga oraz Jo Nesbo – „Kolekcja Mistrza Grozy” oraz „Kryminały z klasą”. Tak jakoś się złożyło, że tym razem postanowiłem kupić obie publikacje w empiku i idąc do kasy zauważyłem regał z książkami przecenionymi dla posiadaczy karty Mój Empik gdzie pośród wielu innych, wyróżniała się książka Gary’ego Bishopa o niecodziennym tytule. Kojarzę, że gdzieś już się na nią natknąłem, być może widziałem jakieś promocje w internecie, ale jakoś wyszło, że Jej nie kupiłem wcześniej – dopiero przy okazji wizyty w empiku. I prawdę mówiąc, nie zawiodłem się.


O książce

Sama książka na początku lektury już zdążyła mnie zaskoczyć. Czytam, czytam i mam wrażenie, że autor pisze o mnie. Wierzcie mi lub nie, ale przeczytałem wiele książek, wiele poradników i takie opisy odwzorowujące moją osobę spotykałem głównie… w testach osobowości. A tutaj wstęp książki i już zacząłem zbierać zęby z podłogi.

Mocno upraszczając możemy zaliczyć książkę do kategorii poradników motywacyjnych, ale tych, do których warto wracać. Jeśli treść trafia do czytelnika, styl autora przemawia, warto będzie do niej wrócić kilka razy, m.in. dlatego, że książka podzielona została z grubsza na 9 rozdziałów, w których są omawiane poszczególne aspekty życia, zachowań, nawyków. Każdy rozdział to odrębna deklaracja, czyli swego rodzaju myśl, którą autor w danym rozdziale stara się rozwinąć. Strony z tekstem są przeplatane stronami z cytatami, które pozwalają, a niekiedy wymuszają chwilę przerwy na przemyślenia, zastanowienie się nad danym tematem, czy to w kontekście pieniędzy, relacji, życia.

Osobiście mam taki nawyk, że czytając książkę zaznaczam sobie ołówkiem jakieś ciekawe myśli, hasła, porady, które m.in. później wrzucam w pdf’ie pod recenzją. W przypadku tej książki najchętniej całą bym ją przecytował, ponieważ jest tam tyle ciekawych przemyśleń, że jeszcze w żadnej książce się z czymś takim nie spotkałem. 🙂

Generalnie rzecz biorąc, w książce znajdziemy przemyślenia na tematy, o których możemy znaleźć co nieco w innych rozwojowych publikacjach, ale wrzucenie wszystkiego do jednego wora, ułożenie w odpowiedni sposób robi swoje i zmienia myślenie.


Czego mogę nauczyć się z książki?

Nauczyć, hmm… Ciężko jednoznacznie powiedzieć czego uczy książka, ponieważ autor przekazuje w niej motywacyjne przemyślenia i deklaracje. Patrząc z tej perspektywy, po zastosowaniu tych deklaracji, wdrożeniu ich w swoje życie, może się ono wywrócić o 180 °.


Moim zdaniem

Co do samej książki, gdy wziąłem ją do ręki wydała mi się niezbyt wartościowa – mała, stosunkowo cienka, duże interlinie, czyli odstępy między wierszami, krótkie akapity i krój pisma bezszeryfowy, czyli bez ogonków przy literach, co zwykle utrudnia czytanie. Jednak kupiłem ją i okazało się, że była to świetna inwestycja, dawno nie spotkałem książki, która dałaby mi takiego kopa.

Swoją drogą, w większości książek możemy się spotkać z krojami szeryfowymi, czyli z charakterystycznymi ogonkami przy końcach liter – powód tego jest taki, że o ile na ekranie komputera, telefonu łatwiej nam się czyta tekst bezszeryfowy, to jednak w książce ogonki liter tworzą coś jakby poziome linie, za którymi podąża wzrok, dzięki czemu tekst jest czytany nieco szybciej.


Podsumowanie

Reasumując, książkę czyta się przyjemnie i szybko – rozdziały są krótkie, krótkie akapity sprawiają, że książkę można wciągnąć bardzo szybko. To, co początkowo mnie zniechęcało, czyli bezszeryfowy krój pisma, okazało się wcale nie przeszkadzającym w czytaniu i stało się pewnym wyróżnikiem, dzięki któremu książkę na pewno zapamiętam i do niej wrócę. Osobiście zdecydowanie polecam lekturę książki zarówno rozwojowym freakom jak i tym, którzy chcą coś w swoim życiu zmienić na lepsze.
Co prawda są osoby, które tematyka motywacyjna wręcz odrzuca, cały rozwój osobisty to nie dla nich itp. Itd. Książka ta ich nie zainteresuje, ale osoby, które lubią się publikacje motywacyjne, które interesują się rozwojem siebie na pewno znajdą w środku coś dla siebie.


Pełna wersja recenzji oraz dodatki na blogu BrainDesign.pl

„Przytłoczeni presją społeczną i rodzinną po drodze zatraciliśmy umiejętność bycia po prostu sobą, życia własnym życiem i wyboru swojej ścieżki.”

Unf*ck yourself to książka, na którą natknąłem się przypadkowo. Od jakiegoś czasu w kioskach, sklepach pojawiają się serie książek Stephen Kinga oraz Jo Nesbo – „Kolekcja Mistrza Grozy” oraz „Kryminały z klasą”. Tak jakoś się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gastrobanda. Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim wyjdziesz coś zjeść Jakub Milszewski, Kamil Sadkowski
Ocena 5,8
Gastrobanda. W... Jakub Milszewski, K...

Na półkach: ,

„Odpowiadając na każde, nawet niewygodne pytanie w bezkompromisowy sposób, odsłaniają nieznany laikom barwny świat gastronomii…”

O Gastrobandzie w sumie dowiedziałem się przypadkiem. Jakiś czas temu dostałem newsletter z Empiku, w którym regularnie dostaję propozycje z książkami w promocji i gdy otworzyłem maila, przeszedłem na stronę księgarni, zacząłem przeglądać różne książki. Jednak w sekcji „Zobacz więcej” moją uwagę przykuła właśnie „Gastrobanda”, zapewne przez to, że sam pracuję też w gastronomii, więc i tytuł chwytliwy mnie przyciągnął. Zacząłem przeglądać opinie, spośród których jedne mnie zachęcały, inne z kolei zniechęcały do przeczytania książki, ale wiadomo – ile ludzi tyle opinii. Jednakże pewnego razu siedząc z laptopem w kawiarni znajoma, która była ze mną szła do Empiku po drugiej stronie ulicy, bo potrzebowała jakiejś książki, więc poprosiłem żeby tylko zapytała czy Gastrobanda jest na stanie, na co po Jej powrocie dała mi książkę w prezencie, a więc postanowiłem ją zrecenzować.


O książce

„Gastrobanda” to nie jest typowa książka, jaką warto poczytać przed snem. Autorzy opisują w niej realia pracy w gastronomii nie owijając w bawełnę. Przykłady z życia wzięte dotyczące pracy na różnych stanowiskach, współpracy poszczególnych działów, sytuacje z irytującymi gośćmi restauracji, ale także konkretnie i szczegółowo opisane to, co dzieje się z zamówieniem po przyjęciu przez kelnera, jak wygląda organizacja pracy na kuchni, struktury w gastronomii. Wielu sytuacji z książki sam doświadczyłem – może nie takich ekstremalnych, jak podają autorzy o kucharzach dodających coś od siebie, ale irytujących gości w restauracjach jest na potęgę.

Swoją drogą, trzeba mieć nieźle poprzestawiane w głowie żeby pracować w gastro, jednakże branża ta niesamowicie uczy życia, kultury i savoir vivre’u. Jednakże nie bez powodu często mówi się, że praca w gastro jest bardziej stresująca niż praca chirurga podczas operacji – to akurat prawda.

Książka jest podzielona na 7 rozdziałów poza wstępem, w których każdy opisuje inne zakątki gastronomii. Natkniemy się na historie o kantowaniu gości za czasów, kiedy nie było kas fiskalnych, choć niektóre patenty nadal działają. Bywają historie o podaniu gościom kota zamiast królika czy kaszanki z dodatkiem od kucharza. Jest nieco o funkcjonowaniu dostawców, obsłudze, a także ciekawe uogólnienie różnych rodzajów restauracyjnych gości. Znajdziemy także mniej wulgarne działy, ale bardziej szczegółowe jak np. ten, w którym autorzy opisują co się dzieje po przyjęciu przez kelnera zamówienia, ale też jest nieco o posiadaniu własnego lokalu, a dla mniej obeznanych w gastronomicznym slangu, autorzy na końcu umieścili krótki słowniczek z opisem zrozumiałym dla przeciętnego Kowalskiego.


Czego mogę się nauczyć z książki?

Dokładnie tego o czym już wspomniałem powyżej – realiów gastronomii. Jeśli chcesz zacząć pracę w restauracji, zapewne prędzej czy później zetkniesz się z różnymi sytuacjami opisanymi w książce, więc jak to mówią, przezorny zawsze ubezpieczony.

Jeśli jednak nie planujesz kariery w gastro, również warto abyś zapoznał, zapoznała się z treścią książki – zapewne zdarza Ci się jeść na mieście czy wychodzić do kawiarni, więc dowiesz się z książki czego nie robić aby nie wyjść na totalnego buraka i na starcie stracić szacunek osoby, która Cię obsługuje.


Moim zdaniem

W opiniach ludzie piszą, że nie jest to książka dla wszystkich – to pewne, ale ocenianie, że w książce branżowej – gastronomicznej, opisującej realia pracy w gastro, jest za dużo przekleństw to przesada. Tym bardziej, że we wstępie autorzy wyraźnie zaznaczają „To nie jest książka dla, powiedzmy językowych wegan. Tu się rzuca mięsem. Pozwól, że zademonstruję: chuj i kurwa. Jeśli te dwa słowa przyprawiły Cię o zawał albo wzbudziły w tobie gwałtowną potrzebę leżenia krzyżem, to lepiej nie czytaj dalej.”

Idąc dalej, z mojej perspektywy jako osoby siedzącej już trochę w polskiej gastronomii książka z jednej strony przywołała trochę zabawnych wspomnień, z drugiej uświadomiła kilka rzeczy, ale myślę, że czas poświęcony na jej czytanie nie był stracony – każda wiedza prędzej czy później się przydaje.

Patrząc na książkę od strony technicznej – dobre wykonanie, wyraźny tekst, nie za mały jak często w wielu publikacjach, wyraźne zdjęcia, choć uważam, że za ładne – mogłyby być bardziej ekstremalne w takiej książce, np. kelner wylewający zupę na gościa, dzięki czemu podkreślałyby treść książki.


Podsumowanie

Reasumując, książka dla każdego, kto choćby od czasu do czasu stołuje się na mieście czy wychodzi na piwo ze znajomymi. Nie jest to co prawda podręcznik Savoir Vivre’u dla gości restauracyjnych, ale jak w podtytule „Wszystko co powinieneś wiedzieć, zanim wyjdziesz coś zjeść” – dzięki tej wiedzy i zastosowaniu jej, możesz mieć pewność, że obsługa nie dorzuci nic od siebie do Twojego dania. Osobiście zdecydowanie polecam lekturę książki – zaledwie 300 stron, a dzięki nim nie zostaniesz znienawidzony w restauracji, barze, kawiarni.

Pełna wersja recenzji na blogu BrainDesign.pl

„Odpowiadając na każde, nawet niewygodne pytanie w bezkompromisowy sposób, odsłaniają nieznany laikom barwny świat gastronomii…”

O Gastrobandzie w sumie dowiedziałem się przypadkiem. Jakiś czas temu dostałem newsletter z Empiku, w którym regularnie dostaję propozycje z książkami w promocji i gdy otworzyłem maila, przeszedłem na stronę księgarni, zacząłem przeglądać różne...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Projektowanie witryn internetowych User eXperience. Smashing Magazine Jesmond Allen, James Chudley
Ocena 7,3
Projektowanie ... Jesmond Allen, Jame...

Na półkach: ,

Blog Smashing Magazine to jeden z lepszych, a na pewno popularniejszych w branży kreatywnej. Na łamach wydawnictwa Wiley & Sons wydali kilka obszernych publikacji z zakresu tworzenia stron internetowych, projektowania czy serii z inspiracjami pt. „Smashing Book”, a wydawnictwo Helion przetłumaczyło je na nasz rodzimy język. Książka „Projektowanie witryn internetowych User eXperience” to jedna z publikacji, w które jakiś czas temu chciałem się zaopatrzyć, ale niestety w wydawnictwie zostały tylko wersje elektroniczne (ebook). Jakie było moje zaskoczenie, kiedy odwiedziłem lokalną księgarnię we Wrocławiu, miałem już w ręku dwie książki, które zamierzałem kupić, podchodzę do działu Informatyka, a tam stoi pięknie wyeksponowana. Bez dłuższego namysłu wziąłem i ją i poszedłem do kasy, a teraz na łamach bloga BrainDesign macie okazję przeczytać jej recenzję. 🙂


O książce

Na pierwszy rzut oka rzuca się objętość książki – jest znacznie grubsza niż większość dostępnych w polskim języku publikacji z tematyki UX. Nie bez powodu – w środku mamy do czynienia z 4 obszernymi działami, z których pierwszy poświęcony jest omówieniu tematyki UX, w drugiej części mamy konkretną listę i szczegółowo opisane narzędzia i techniki do wykorzystania w badaniach z zakresu UX. Kolejna, trzecia część to narzędzia poświęcone projektowaniu UX, a ostatnia i chyba najbardziej obszerna czwarta część jest poświęcona projektowaniu i analizom Case Study, czyli analizom różnych elementów na bazie projektów.

Samego tekstu jest wbrew pozorom bardzo dużo – nie jest to tekst pisany dużym rozmiarem czcionki z podwójną interlinią. Zdecydowanie bardziej przypomina mi książki jakie pamiętam ze szkolnych lat – dużo, dużo wiedzy, obrazki, tabelki, schematy, a 450 stron tylko dowodzi temu, że Smashing Magazine i tym razem się postarali. Patrząc na sam spis treści można doznać szoku, a gdy to jeszcze jest dodatkowo opisane kilkoma akapitami, w których autorzy dzielą się zarówno wiedzą jak i przykładami z ich życia wziętymi, z którymi mieli do czynienia, jest to jeszcze bardziej wartościowe.


Czego mogę nauczyć się z książki?

Na pewno poznasz dzięki niej tematykę projektowania stron w oparciu o UX od podszewki i dość szczegółowo. Ale, ale… Żeby nie było za kolorowo, po przeczytaniu tej książki lepiej nie pchaj się od razu do firm na stanowisko UX Designera, Ninja, Researchera czy jakiegokolwiek związanego z UX. Dlaczego? Generalnie rzecz biorąc, nie wszystkie pojęcia są aktualne i w obecnym języku występują ich zamienniki. Dlatego też po przeczytaniu tej książki przeczytaj jeszcze kilka innych z tej tematyki, raz – żeby się doedukować, a dwa – żeby zrozumieć i poznać nowsze nazewnictwo.

Kilka publikacji, do których dodatkowo warto zajrzeć podrzucam w dodatkach na końcu recenzji.


Moim zdaniem

Minusem na pewno jest fakt, o którym wspomniałem powyżej – że książka ma już kilka lat i przez te kilka lat niektóre nazwy zdążyły ponabierać nowego nazewnictwa, przez co część pojęć może się mylić, ale jeśli wiesz coś w tematyce UX, na pewno połapiesz się co i jak.

Mam też nieco mieszane uczucia co do przykładów poruszanych przez autorów – mam wrażenie, że wiele z nich odnosi się do współpracy z większymi klientami, bardziej korporacyjnymi niż małymi sklepikami.


Podsumowanie

Reasumując, z mojej perspektywy książka mimo swoich drobnych błędów, które chcąc nie chcą powstały na przestrzeni ostatnich 5 lat, jest mega wartościowa i niezależnie od wersji – czy elektroniczna czy papierowa – must read dla osób związanych, bądź chcących związać swoją karierę z UX.

Dla kogo jest wg mnie ta książka? Na pewno nie jest dla każdego, ponieważ nie jest to lektura do poduszki. 😉 Zaliczyłbym ją bardziej do literatury naukowej, ze względu na ilość konkretów jakie w niej padają. Ale w takim razie dla kogo? Na pewno dla osób, które mają niewielkie lub zerowe pojęcie o UX i chcą zagłębić się w tą tematykę. Dla tych osób obstawiam, że to publikacja obowiązkowa. Ale jeśli jednak nie chcesz z tą tematyką wiązać swojej kariery, swojej przyszłości, lepiej się za nią nie zabieraj – tylko się zmęczysz i stracisz czas, a przecież możesz przeczytać coś lżejszego, przydatniejszego.

Pełna wersja recenzji oraz dodatki: http://bit.ly/BD-ProjektowanieWitrynUX-Recenzja

Blog Smashing Magazine to jeden z lepszych, a na pewno popularniejszych w branży kreatywnej. Na łamach wydawnictwa Wiley & Sons wydali kilka obszernych publikacji z zakresu tworzenia stron internetowych, projektowania czy serii z inspiracjami pt. „Smashing Book”, a wydawnictwo Helion przetłumaczyło je na nasz rodzimy język. Książka „Projektowanie witryn internetowych User...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Dobre logo to takie, które przez kilkadziesiąt lat nie uległo zasadniczym zmianom. Jest znane ludziom na całym świecie i charakteryzuje się prostotą, elegancją oraz jasnym przesłaniem.”

Gdy na polskim rynku pojawiła się książka Davida Airey’a, było pewnym, że będzie to bestseller zaraz po premierze. Nie tylko dlatego, że jest to prawdopodobnie pierwsza książka, która tak wyczerpuje temat projektowania logo, ale też dzięki popularności autora, nakład szybko się rozszedł. Pierwsze wydanie książki udało mi się upolować gdy już w wydawnictwie pojawiło się wydanie drugie, ale że chciałem je mieć, napisałem do wydawnictwa Helion z zapytaniem czy są jeszcze jakieś sztuki na magazynie. W odpowiedzi dostałem informację, że została ostatnia sztuka, którą bez dłuższego namysłu zamówiłem, a dziś mam dla Was jej recenzję.

O książce

O książce można by trochę napisać, ponieważ jest – jak już wspomniałem – prawdopodobnie pierwszą poświęconą tak obszernie tematyce projektowania logo.

Pierwsza część to Znaczenie wizerunku marki, gdzie autor głównie omawia podstawy podstaw projektowania, znaczenie kultowych projektów czy cechy, które powinny posiadać logo aby nie tyle zapadały w pamięć, co aby przetrwały lata w tej samej lub niemalże niezmienionej formie.

Druga część książki to już omawianie przez autora procesu projektowania. Od podstaw, tj. rozmowy z klientami, zbieranie informacji, przez omówienie rebrandingu po wycenę projektu. Autor dzieli się tutaj wskazówkami, które stosuje w codziennej pracy czy to podczas rozmów z klientami – o czym warto pamiętać, aby nie stracić czasu i pieniędzy – czy to podczas samego procesu kreślenia i wymyślania projektu.

Trzecia część z kolei to coś o czym rzadko mówi się w książkach z podobnej tematyki, czyli motywacja. Dział zatytułowany Nie trać zapału to 18 konkretnych wskazówek jak sobie poradzić z oznakami wypalenia, znudzenia czy czymś w rodzaju blokady kreatywnej, czyli wtedy, gdy nie masz żadnego pomysłu co zaprojektować, aby zadowolić klienta – wbrew pozorom nawet u doświadczonych projektantów z wieloletnim stażem zdarzają się takie cięższe chwile, a autor w książce omawia jak sobie z nimi poradzić. W dalszej części książki mamy odpowiedzi Davida na pytania, które najczęściej zadawane są przez odwiedzających Jego bloga, a także podsumowanie książki w formie 25 porad odnośnie projektowania logo.

Jako dodatek, autor na koniec dorzuca także adresy blogów poświęconych projektowaniu, podaje nazwiska kultowych projektantów, a także kilka lektur, po które warto sięgnąć, chcąc zagłębić temat projektowania.


Czego mogę nauczyć się z książki?

Dokładnie tego, o czym wspomniałem powyżej, czyli właśnie projektowania logo. Autor opisuje proces projektowania nie pomijając najdrobniejszych szczegółów, a także podaje wskazówki, dzięki którym możemy uczyć się na Jego błędach. Dzięki czemu sami możemy ich nie popełnić, a co za tym idzie – zaoszczędzić czas, nerwy i pieniądze.


Moim zdaniem

Książka napisana bardzo prostym językiem, dzięki czemu każdy, nawet laik w temacie projektowania, powinien zrozumieć o czym mowa. Tym, co rzuca się w oczy przy pierwszym otwarciu książki, to raz, że niestandardowy format książki, a dwa – niestandardowy układ treści. Bardzo mi się to spodobało, ponieważ nieszczególnie przepadam za standardowymi rzeczami i należę w większości tematów do mniejszości społeczeństwa, a dzięki takim rozwiązaniom autora, książkę czytało mi się przyjemnie, szybko ją wchłonąłem i mogę do niej często wracać w problematycznych chwilach.


Podsumowanie

Myślę, że to lektura obowiązkowa dla wszystkich osób, które chcą bądź zajmują się projektowaniem marek. Mam już swoje doświadczenie w branży projektowania logo, więc nie wszystko od A do Z przyjmuję dla siebie, ale wiele poruszanych kwestii było dla mnie przypomnieniem, a kilka sam wdrożyłem do codziennej pracy. Podczas lektury warto jednak pamiętać, że my Polacy jesteśmy dość specyficznym narodem i nie wszystko co sprawdza się w Irlandii podczas współpracy z zagranicznymi klientami, sprawdzi się również u nas. 😉

Pełna wersja recenzji z bonusami: http://bit.ly/BD-LogoDesignLove-Recenzja

„Dobre logo to takie, które przez kilkadziesiąt lat nie uległo zasadniczym zmianom. Jest znane ludziom na całym świecie i charakteryzuje się prostotą, elegancją oraz jasnym przesłaniem.”

Gdy na polskim rynku pojawiła się książka Davida Airey’a, było pewnym, że będzie to bestseller zaraz po premierze. Nie tylko dlatego, że jest to prawdopodobnie pierwsza książka, która tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy tylko dowiedziałem się, że nowa książka Tima Ferrissa doczeka się polskiego tłumaczenia, już w dniu premiery zamówiłem egzemplarz dla siebie. Gdy dotarła byłem nieco zaskoczony – objętością, ale nie zraziło mnie to do przeczytania kolejnej książki autora ‚4-godzinnej serii’. Jeszcze zanim pojawiła się premiera polskiej wersji językowej, autor puścił plotę o kolejnej książce pt. „Tribe of Mentors” („Plemię mentorów”?), więc niedługo później napisałem do wydawnictwa MT Biznes, które przetłumaczyło poprzednie książki tego Pana o to czy pojawi się polska wersja również tej publikacji, natomiast dostałem wiadomość, że data jeszcze nie jest znana, ale duża szansa, że zostanie przetłumaczona.


O książce

Co do treści książki to zdecydowanie na ponad 750 stronach tej treści nie brakuje. Sama książka jest podzielona na 3 główne części, tj. Zdrowie, Bogactwo oraz Mądrość, a w każdej z części znajduje się kilkanaście – kilkadziesiąt rozdziałów, zawierających prawdopodobnie najważniejsze wyrywki z wywiadów, prowadzonych przez autora w ramach podcastu Tim Ferriss Show. Mogłoby wydawać się to nudne, takie wałkowanie rozmów z ludźmi, którzy ewidentnie osiągnęli sukcesy, ale nic bardziej mylnego. Autor tak posklejał całą książkę i tak ciekawie dobrał osoby, o których pisze, aby każdy kolejny rozdział w jakimś stopniu zazębiał się z poprzednim – każda kolejna osoba jest choćby w minimalnym stopniu powiązana z osobą z poprzedniego rozdziału. Dzięki temu mamy wrażenie, że będąc np. w części Zdrowie, czytamy cały czas jedną książkę, jeden rozdział, podczas gdy płynnie przechodzimy do kolejnego.

Tak jak wspomniałem, jest to zbiór skrótów wywiadów, ale nie z byle kim. Wśród uczestników znajdziemy takie sławy jak: Amelia Boone, Paul Levesque, Arnold Schwarzenegger, Tony Robbins, Seth Godin, Neil Strauss, Mike Shinoda, Maria Popova, Jocko Willink, Cal Fussman czy Paulo Coelho, a także wielu, wieeeelu innych. Zapewne kojarzysz któreś z powyższych nazwisk, hę? 😉

Poza samymi wywiadami znajdziemy także „Rozdziały nieprofilowane”, które są przeplatane z rozdziałami zawierającymi wywiady. Co w nich znajdziemy? Również kilka wywiadów czy opowieści nie od Tima, ale w większości są to konkretne wskazówki i porady, dotyczące np. diety Slow-Carb, porannych rytuałów, AcroYogi (a także wywiad z jej twórcą – Jasonem Nemer’em), sztuczek na zwiększenie produktywności, autorskiego kursu MBA, prawa kategorii, platformy Kickstarter, metody tysiąca prawdziwych fanów, manifestu lenistwa, a także narzędzi, z których korzystają hakerzy. Tematów tego typu wplatanych między wywiady jest kilkadziesiąt i część jest w pełni napisana przez autora – Tima Ferriss’a, natomiast w niektórych napisał On tylko wstęp, a później „Oddaje głos…” i wrzuca tekst innego eksperta od danego tematu.


Czego mogę nauczyć się z książki?

To czego się nauczysz zależy wyłącznie od Ciebie, ponieważ kilkadziesiąt osób wymienionych w książce do różnych tematów ma różne podejścia. Jednakże dzięki niej możesz poznać „Taktyki, zwyczaje i nawyki milionerów, ikon popkultury i ludzi wybitnych”. W tej kwestii zdecydowanie podzielam słowa z tylnej okładki książki, czyli:

"Z tej książki dowiesz się między innymi:
• Jak najlepiej zacząć dzień proponowaną przez Tony’ego Robbinsa metodą wprowadzania się w odpowiedni stan ducha
i umysłu.
• Jak przejść do ofensywy we własnym życiu, korzystając z rad miliardera Chrisa Sakki.
• Jak Arnold Schwarzenegger wykorzystuje wojnę psychologiczną i jak zarobił miliony dolarów jeszcze zanim został gwiazdorem filmowym.
• Jak „Czarodziej z Hollywood” Robert Rodriguez przemienia słabości w zalety.
• Jak sobie radzić z komplikacjami i porażkami, idąc za przykładem byłego komandosa Jocko Willinka.
• Jak pokonać strach i zdobyć pewność siebie wzorem Jamiego Foxxa.
• Jak wyszukiwać i testować nowe możliwości metodą ikony przedsiębiorczości Marca Andreessena.
• Jak zadawać pytania wzorem autora bestsellerów Malcolma Gladwella.
• Jak legendarny producent muzyczny Rick Rubin korzysta z sauny i zadaje muzykom drobne zadania domowe.
• Jak komik Mike Birbiglia doprowadził do tego, że prezydent Obama powiedział „kupa” (i jak rozmawiać z celebrytami).
• Jak poradzić sobie z blokadą twórczą, korzystając z rad Paula Coelho, autora Alchemika (60 milionów sprzedanych egzemplarzy).
• Jak słynna nauczycielka medytacji Tara Brach akceptuje i wykorzystuje negatywne emocje.
• Jak rozwijać odporność psychiczną za pomocą trzech ćwiczeń polecanych przez emerytowanego generała Stanleya McChrystala.
• Jak jeden z pierwszych inżynierów Google Chade-Meng Tan odkrył tajemnicę szczęścia…
…oraz wielu innych rzeczy."

Tak, te słowa zdecydowanie opisują czego możesz się nauczyć z tej właśnie książki.


Moim zdaniem

To co mi najbardziej się spodobało to wspomniana wyżej płynność czytania. Przechodzenie z rozdziału do rozdziału było niemalże niezauważalne, a gdyby nie duże nagłówki to pewnie bym nie wiedział, ze mowa o innej osobie. 😀 Rzeczą, która do mnie jakoś przeniknęła w pewnym momencie czytania było to, że sam zadawałem sobie pytania, które Timothy Ferriss zadawał uczestnikom swoich podcastów. Moje odpowiedzi często różniły się w mniejszym lub większym stopniu w stosunku do odpowiedzi osób, które były przepytywane w podcascie, ale też pojawiało się sporo podobieństw.

Dużym plusem wg mnie są też umieszczane od czasu do czasu, szczególnie w rozdziałach nieprofilowanych pytania i ćwiczenia od autora, mające na celu bardziej pogłębić dany temat.



Podsumowanie

Mimo tego, że jest to jedna z większych książek w mojej biblioteczce (objętościowo porównywalna do biografii Steve’a Jobsa autostwa Waltera Isaacsona czy Obudź w Sobie Olbrzyma Tony’ego Robbinsa), to zdecydowanie warto do niej przysiąść. Nieistotne czy wchłoniesz ją w 2 dni czy w miesiąc – informacje czy badania, o których możemy się z niej dowiedzieć potrafią wywrócić myślenie na dany temat o 180 stopni.
Czy książka jest dla każdego? Dla każdego, kto chce się świadomie rozwijać i uczyć od – nie lepszych, a najlepszych. Jak wspomniałem, treści w niej zawarte są w stanie wywrócić światopogląd – żeby nie było, że nie ostrzegałem. 😉

Pełna wersja recenzji z dodatkami: http://bit.ly/BD-NarzedziaTytanow-Recenzja

Gdy tylko dowiedziałem się, że nowa książka Tima Ferrissa doczeka się polskiego tłumaczenia, już w dniu premiery zamówiłem egzemplarz dla siebie. Gdy dotarła byłem nieco zaskoczony – objętością, ale nie zraziło mnie to do przeczytania kolejnej książki autora ‚4-godzinnej serii’. Jeszcze zanim pojawiła się premiera polskiej wersji językowej, autor puścił plotę o kolejnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka T. Harv Ekera od dobrych kilku lat jest jedną z popularniejszych w naszym kraju. Na konferencjach, w których brałem dotychczas udział często się o niej mówiło jak i o autorze, który w 2013 roku poprowadził u nas pierwszą edycję szkolenia „Umysł Milionera”. Już wtedy w internecie głośno było o tym wydarzeniu, ale nie wziąłem w nim udziału – raz, że ograniczała mnie kasa, której nie miałem, dwa, że nie znałem tego Pana, a trzy – po prostu nie sądziłem, że takie wydarzenia są wartościowe i bez względu na cenę opłaca się brać w nich udział. 😉
Jednak jakiś czas później zacząłem jeździć na szkolenia, konferencje, o książce było coraz głośniej, więc postanowiłem zainwestować w swoją głowę 20zł, które zwróciło mi się wielokrotnie. To zdecydowanie była jedna z lepszych inwestycji dotychczas.


O książce

Coś o treści książki, hmm, generalnie została ona podzielona z grubsza na dwie części. Poza tym, że na początku mamy coś w stylu wprowadzenia, gdzie autor ogólnie omawia i wprowadza w świat książki, a na końcu zakończenie pt. „Więc co u licha mam teraz robić?” w środku znajdziemy dwie główne części. W pierwszej z nich mowa jest o schemacie pieniędzy – u ludzi biednych, z klasy średniej, bogatych, a Ty na podstawie tych informacji jesteś w stanie zakwalifikować się do jednej z tych grup. Druga część to „Myśli o bogactwie”, czyli 17 różnic pomiędzy ludźmi bogatymi a biednymi i tymi z klasy średniej.
Do każdej z myśli autor dodaje sporo treści aby łatwiej było ją zrozumieć, a później przełożyć na własne życie i zastosować. Przedstawia sytuacje ze swojego życia, z życia bliskich czy uczestników szkolenia „Umysł Milionera”, w treści książki prezentowane są również myśli, nazwane przez autora „Zasadami Bogactwa”, a na końcu każdej z Myśli znajdziemy deklarację, którą warto wypowiedzieć na głos (dlaczego – o tym więcej w książce) oraz zalecane działania, które warto wykonać, aby zastosować daną myśl w praktyce. Wszystkie deklaracje i wszystkie Zasady Bogactwa znajdziesz w Darmowym PDFie na blogu, do którego link na końcu.

To właśnie w tej książce jest mowa o słynnej metodzie „6 Słoików”, o której pisałem jakiś czas temu na w/w blogu jako jedna z Rozwojowych pułapek: Oszczędzanie na 6 Słoików – Rozwojowa pułapka #2.


Czego mogę nauczyć się z książki?

Przede wszystkim możesz zrozumieć dlaczego jeszcze nie jesteś bogaty, a jeśli jesteś – dlaczego utknąłeś, utknęłaś na danym poziomie i nie możesz zarobić więcej. Poznasz różnice w myśleniu biednych, bogatych i ludzi z klasy średniej, które pomogą Ci wszystko zrozumieć, a dodatkowe zadania na końcu rozdziału i deklaracje pomogą Ci wdrożyć w życie nowe, korzystniejsze nawyki.


Moim zdaniem

Z mojej perspektywy, przeczytanie książki raz niewiele może pomóc. Trzeba do niej często wracać, albo zapisać sobie ważniejsze myśli i deklaracje gdzieś na kartce i do nich wracać, powtarzać ćwiczenia. Książka sama w sobie gruba nie jest, więc szybko się ją czyta i w kilka godzin jest cała powtórzona.

Często spotykałem się z opiniami, że książka to tylko i wyłącznie sprzedaż, a autor co chwila wspomina o swoich wspaniałych szkoleniach. No cóż, z mojej perspektywy uczestniczenie w szkoleniach daje znacznie więcej niż czytanie książek, choćby dlatego, że działa wtedy na nas energia tłumu, która motywuje nas do dalszego działania, a czytając książkę nie do końca możemy to odczuć – chyba, że zbieramy się w 10 osób i puszczamy audiobooka. 😀 Co do osób twierdzących, że książka to tylko sprzedaż szkoleń, to ich zdanie, a ja go nie zmienię, choć chciałbym. Te osoby po prostu sięgają po tą książkę zwykle z polecenia kogoś znajomego, kto się nią zachwycił i próbują znaleźć coś, co nie pasuje, coś złego, a większość z nich sprzedaż traktuje jako zło wcielone, więc gdy w pierwszym akapicie książki autor wspomina o swoich szkoleniach od razu książka leci w kąt i pojawia się negatywna opinia w internecie. 😉


Podsumowanie

Reasumując, książka zdecydowanie wartościowa, ale trzeba do niej wracać – nie wystarczy raz przeczytać i odłożyć na regał z nadzieją, że magiczna siła wszystko zmieni w naszym życiu, niestety to tak nie działa. 😉 Komu polecam książkę? Przede wszystkim osobom, które chcą zarabiać więcej niż obecnie – jeśli zarabiasz tysiąc złotych będziesz mógł przeprogramować się na 5 tysięcy albo więcej; jeśli zarabiasz 2 miliony złotych – czemu tylko dwa, skoro możesz 20? 😉

Pełna wersja recenzji: http://bit.ly/BD-BogatyAlboBiedny-Recenzja

Książka T. Harv Ekera od dobrych kilku lat jest jedną z popularniejszych w naszym kraju. Na konferencjach, w których brałem dotychczas udział często się o niej mówiło jak i o autorze, który w 2013 roku poprowadził u nas pierwszą edycję szkolenia „Umysł Milionera”. Już wtedy w internecie głośno było o tym wydarzeniu, ale nie wziąłem w nim udziału – raz, że ograniczała mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O pierwszej książce Richarda Bransona z 2006 roku zrobiło się u nas głośno po wystąpieniu Jacka Walkiewicza w 2013 roku na TEDxWSB. W jednym z najpopularniejszych TEDx’owych wystąpień, Pan Jacek wspomina o książce właśnie Richarda Bransona pt. „Screw It, Let’s Do It”, która została przetłumaczona przez Wydawnictwo Natalis i nosi tytuł „Zaryzykuj – Zrób To. Lekcje Życia”. Po przesłuchaniu kilkukrotnie tego wystąpienia znałem je niemalże na pamięć, ale nie dawała mi spokoju jedna… książka. Zacząłem jej więc szukać wpisując angielski tytuł, znalazłem ją i gdy chciałem zamawiać natknąłem się na polską wersję, którą zamówiłem i nie zawiodłem się – często do niej wracam, bo treści w niej zawarte przydają się podnieść w cięższych chwilach.

O książce

Autor w swojej pierwszej książce omawia porady (wg. Tytułu – lekcje), którymi sam w życiu się kieruje. 9 lekcji, które sprawiają, że jest miliarderem, że wszędzie o Nim głośno, że ciągle dobrze się bawi i korzysta z życia. Początki kariery jednego z najpopularniejszych przedsiębiorców świata, od gazety Student przez wytwórnię Virgin Music czy sieć Virgin Atlantic po wizje lotów kosmicznych Virgin Galactic. Na początku każdego rozdziału mamy krótką zapowiedź tego, o czym będzie w postaci konkretnych porad, którymi autor kieruje się w życiu, przykładowo na początku rozdziału 6. Żyj chwilą:
„Kochaj życie i korzystaj z niego.
Ciesz się chwilą.
Znajdź czas na refleksję.
Spraw, by każda sekunda była ważna.
Nie żałuj.”

W treści rozdziału znajdziemy rozwinięcie tych porad w postaci historii z życia, z którymi zmagał się autor, sytuacje, z którymi się zmagał, tj. nielegalny handel płytami, loty balonem czy pomoc dla Jordanii w trakcie ataków Iraku na Kuwejt. Ze wszystkich tych sytuacji płyną właśnie wnioski, które możemy skrócić do właśnie tych kilku zdań na początku każdego z rozdziałów.


Czego mogę nauczyć się z książki?

No cóż, przede wszystkim innego myślenia niż 95% społeczeństwa, działania, przedsiębiorczości. Autorem jest jeden z najpopularniejszych przedsiębiorców na świecie, więc samo to pokazuje, że można się z tej książki sporo nauczyć – choćby myślenia jak przedsiębiorca poprzez dowiedzenie się jak taki ktoś funkcjonuje, żyje, pracuje.


Moim zdaniem

Jest to jedna z książek, do której zdecydowanie lubię wracać, choćby ze względu na porady w niej zawarte i jak wspomniałem we wstępie – gdy mam cięższe chwile pomaga mi się podnieść na duchu.

Z perspektywy technicznej, wizualnej – czyta się ją szybko i przyjemnie, choćby ze względu na duży tekst i nie męczący oczu biały papier. Dla chcącego wchłonięcie książki to kwestia około 2 godzin, ponieważ jest to nieco ponad 100 stron, które niemalże same przeskakują z jednej na drugą. 🙂


Podsumowanie

Książka mimo niewielkiej objętości zawiera kondensat przemyśleń i przeżyć autora. Pomaga zarówno podnieść się na duchu jak i daje wiele porad zarówno dla początkujących jak i bardziej doświadczonych przedsiębiorców. Ale czy jest to książka tylko dla przedsiębiorców? Niezupełnie, lekcje, o których mówi autor to porady na polepszenie życia i zmianę negatywnego myślenia, więc mogą okazać się interesujące także dla przeciętnego Kowalskiego.

Pełna wersja recenzji: http://bit.ly/BD-ZaryzykujZrobTo-Recenzja

O pierwszej książce Richarda Bransona z 2006 roku zrobiło się u nas głośno po wystąpieniu Jacka Walkiewicza w 2013 roku na TEDxWSB. W jednym z najpopularniejszych TEDx’owych wystąpień, Pan Jacek wspomina o książce właśnie Richarda Bransona pt. „Screw It, Let’s Do It”, która została przetłumaczona przez Wydawnictwo Natalis i nosi tytuł „Zaryzykuj – Zrób To. Lekcje Życia”. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy natknąłem się na wydawnictwo Złote Myśli, jednymi z pierwszych ebooków jakie tam zauważyłem były dwie publikacje motywacyjne Nikodema Marszałka, czyli „Motywacja bez granic” oraz „Odrodzenie Feniksa” (swoją drogą świetne książki, dają do myślenia i dają motywacyjnego kopa), a także publikacja Bena Sweetland, właśnie „Bogać się kiedy śpisz”. Nie ma co ukrywać, tytuł dość prowokujący i niestandardowy, bo przecież 95% ludzi uważa to za niemożliwe… a pozostałe 5% z tej możliwości korzysta. Sam autor omawia tytuł dopiero w połowie drugiej części książki, a jednocześnie zachęca do kontynuowania lektury. Kilka lat temu uczestnicząc w konferencji Show Me Don’t Tell Me, której partnerem było m.in. Wydawnictwo Złote Myśli, natknąłem się na drukowaną wersję książki i niedługo później była w moich rękach.


O książce

Jak sam autor wspomina w dalszej części książki, motywem przewodnim jest prezentacja, a jednocześnie zachęcenie do pozytywnego myślenia. Generalnie 95% społeczeństwa to ludzie myślący negatywnie, negatywnie nastawieni do świata, to rząd jest zły, podatki za wysokie, ja wszystko robię dobrze, to nie moja wina – brzmi znajomo? 😉 W pierwszych częściach książki autor omawia dość szczegółowo książkę i motyw przewodni, jest też nieco o korzyściach spokojnego snu, a także porady jak o taki sen zadbać. W dalszych rozdziałach jest bardziej psychologicznie – poznawanie samego siebie, swojej psychiki i przekonań, przy czym autor proponuje na końcu rozdziałów aby je powtórzyć. Jest to świetnym rozwiązaniem, ponieważ często gęsto czytając część książki na sekundę coś nas rozproszy i ciach – nic nie pamiętamy i nie rozumiemy z przeczytanego przed momentem akapitu. Przez książkę przewija się też sporo ćwiczeń, o których wykonanie warto zadbać, ponieważ pomogą nam uświadomić kwestie omawiane dalej w książce, jak np. to czy myślimy częściej pozytywnie czy negatywnie.

W dalszych rozdziałach możemy natknąć się także na ciekawe techniki i triki psychologiczne, których głównym celem jest przekonanie, że myślenie pozytywne jest lepsze niż negatywne zarówno na tytułowe bogacenie się jak i na inne aspekty, tj. np. zdrowie. Jeśli myślimy pozytywnie, potwierdzone jest naukowo, że nie chorujemy tak często, z kolei jeśli jesteśmy na kogoś źli to szkodzimy tylko sobie. 😉


Moim zdaniem

Książka jest napisana bardzo prostym, zrozumiałym dla każdego językiem, dobrze widoczny tekst, duże litery i odpowiednie interlinie sprawiają, że czyta się ją bardzo przyjemnie. W tłumaczeniu można natknąć się na kilka drobnych literówek co prawda, ale nie są to literówki zmieniające cały kontekst zdania czy rozdziału, więc śmiało mogę to wybaczyć. 🙂


Podsumowanie

Co do samej książki to myślę, że okaże się wartościowa dla każdego czytelnika – zarówno dla osób, które są negatywnie nastawione do świata jak i tych pozytywnych – też znajdą dla siebie coś interesującego. 🙂
Na mnie osobiście książka po pierwszym przeczytaniu wywarła tak duże, pozytywne wrażenie, że mimo przeczytania jej 3 krotnie, chętnie wracam do niektórych akapitów aby odświeżyć sobie wiedzę. 🙂

Pełna wersja recenzji: http://bit.ly/BD-bogac-sie-recenzja

Gdy natknąłem się na wydawnictwo Złote Myśli, jednymi z pierwszych ebooków jakie tam zauważyłem były dwie publikacje motywacyjne Nikodema Marszałka, czyli „Motywacja bez granic” oraz „Odrodzenie Feniksa” (swoją drogą świetne książki, dają do myślenia i dają motywacyjnego kopa), a także publikacja Bena Sweetland, właśnie „Bogać się kiedy śpisz”. Nie ma co ukrywać, tytuł dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy zacząłem interesować się rozwojem osobistym, mentalnym, wszędzie była mowa o „Sekrecie”. Nie do końca wiedziałem o co chodzi, więc nieco wygooglowałem i dowiedziałem się, że chodzi o popularny na całym Świecie film, pt. „Sekret”. Gdy go obejrzałem, w mojej głowie przestawiło się kilka zębatek i zacząłem inaczej podchodzić do codzienności. Niedługo później, podczas wizyty w lokalnej księgarni natknąłem się na książkę o tym samym tytule. Wziąłem ją do ręki, przekartkowałem, ale że nie jestem fanem tego typu pisma (książka w formie dialogu wielu autorów) przeglądałem dalej regał z poradnikami i znalazłem klucz – „Klucz do sekretu”. Jako, że była to moja pierwsza drukowana książka z typowo poradnikowych, rozwojowych, postanowiłem Ją również jako pierwszą zrecenzować na blogu. 🙂

O książce

Książka od samego początku pokazuje jak ważne w życiu jest pozytywne nastawienie do życia – na pierwszych stronach możemy znaleźć „Kredo Optymisty”, które od samego przeczytania daje czytelnikowi wiele tematów do rozmyślań. Motywem książki jest rozwinięcie, a właściwie doprecyzowanie tego, o czym mowa w filmie dokumentalnym „The Secret”. W publikacji autor odnosi się niejednokrotnie do Klucza, czyli tytułowego elementu, którym jest oczyszczenie się z negatywnych przekonań, dzięki czemu Prawo Przyciągania zadziała na nas ze zdwojoną siłą.

W książce znajdziemy zarówno wiele ciekawych historii z życia jak i informacji na temat tego jak działa nasza podświadomość, nasze przekonania – jak wpływają na nasze życie. W dalszej części autor prezentuje nam 10 precyzyjnie rozpisanych „Metod Oczyszczania”, przy których mamy miejsce na wykonanie ćwiczenia i przetestowania wspomnianych metod na swoich przykładach. Świetne rozwiązanie, pod warunkiem, że nie zostawiamy tego na później tylko robimy od razu – zostawiając na później zwykle więcej do tego miejsca nie wracamy. 😉

Na końcu książki znajdziemy bonus, pt. „Wolność Emocjonalna”, w którym znajdziemy 17 dodatkowych technik na „natychmiastowe uwolnienie dowolnej niepożądanej myśli lub uczucia.” Przetestowałem niejednokrotnie – działa jak należy. 🙂

Książka jest podzielona na 3 części – „Klucz” (w której znajdują się opisy i historie), „Metody” (w której znajdziemy 10 konkretnych „Metod Oczyszczania”) oraz „Cuda”, w której znajdziemy fragmenty teleseminarium „Szkoła Czynienia Cudów” oraz bonus pt. „Wolność Emocjonalna – Pozbycie się niechcianych myśli lub uczuć”, o którym wspomniałem wyżej.


Moim zdaniem

Autor w swojej publikacji w wielu miejscach skłania nas do refleksji nad swoim życiem, przekonaniami. Raz są to sytuacje zabawne, innym razem – wręcz przeciwnie, natomiast wszystko w jakimś stopniu pomaga w zmianie przekonań na temat otaczającego nas świata i sytuacji z życia wziętych.

Jako że moja artystyczna dusza dojrzała jako pierwsza w księgarni tę książkę, nie byłbym sobą gdybym nie napisał czegoś o jej wyglądzie. 🙂 Otóż kolorystyka okładki w dużym stopniu nawiązuje do książki „Sekret” – złote, brązowe odcienie i błyszczące napisy zdecydowanie przyciągają fanów w/w filmu i książki. 🙂 W środku, jeśli chodzi o krój pisma czy stylistykę jest super – wszystko dobrze czytelne, wyraźny tekst, nagłówki krojem pisma nawiązującego do rękopisu, a na stronach rozpoczynających część czy rozdział ciekawe cytaty upraszczające dany rozdział do często jednego zdania. Wszystko wydrukowane na dobrej jakości lekkim papierze, oprawione w cienką okładkę, dzięki czemu książka nie należy do najcięższych, a jeśli o format chodzi to łatwo ją schować do torebki czy plecaka. 🙂


Podsumowanie

Jeśli przeczytamy książkę od deski do deski jest szansa, że coś w naszej głowie się przestawi. Jeśli jednak wykonamy od razu po przeczytaniu rozdziału ćwiczenia zaczną dziać się cuda. 🙂 Osobiście zdecydowanie polecam tę publikację każdemu kto chciałby przestawić coś w swojej głowie i zmienić nastawienie do życia z depresyjnego na mega pozytywne. 🙂


Pełna wersja recenzji: http://bit.ly/BD-klucz-do-sekretu-recenzja

Kiedy zacząłem interesować się rozwojem osobistym, mentalnym, wszędzie była mowa o „Sekrecie”. Nie do końca wiedziałem o co chodzi, więc nieco wygooglowałem i dowiedziałem się, że chodzi o popularny na całym Świecie film, pt. „Sekret”. Gdy go obejrzałem, w mojej głowie przestawiło się kilka zębatek i zacząłem inaczej podchodzić do codzienności. Niedługo później, podczas...

więcej Pokaż mimo to