rozwiń zwiń
laurakwoczala

Profil użytkownika: laurakwoczala

Warszawa Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 19 tygodni temu
58
Przeczytanych
książek
111
Książek
w biblioteczce
42
Opinii
209
Polubień
opinii
Warszawa Kobieta
Laura, 19 lat Aktywizm zabiera mi czas na czytanie, dlatego książki traktuję jak urlop i lekarstwo na zło tego świata. Studiuję politologię, ale w mojej biblioteczce wcale nie dominują tytuły z nią powiązane. Kiedyś pisywałam trochę do folderu na pulpicie i na Wattpadzie, ale do dziś pozostaje to słodką tajemnicą ;)

Opinie


Na półkach: ,

Być może z tytułu bycia wspomnianą w książce Christiana Kobluka mogę wydawać się niezbyt obiektywną recenzentką. Ale książkę przekazałam w prezencie trzem innym osobom, dziś skończyłam ją czytać (starannie notując autorskie wnioski) sama.

Przede wszystkim, w polskiej literaturze brakuje pozycji o rasizmie. Nie wspominając o pozycjach o rasizmie napisanych przez osoby Czarne. Tak się składa, że książka autorstwa Christiana Kobluka nie skupia się tylko na rasizmie. Ten zbiór esejów jest wielowątkowy i wzbogacony o tezy, ale też i pytania, które mają za zadanie przemawiać bezpośrednio do osoby czytającej.

Wcale nie tak łatwo pisać o własnych zmaganiach w poszukiwaniu tożsamości, a tym bardziej o napotkanych przeszkodach, które nie tyle wiążą się z indywidualnym podejściem do Ciebie, jako Obcego we własnym kraju, a o tyle są wynikiem tępej, bezrefleksyjnej, powielanej i namiętnie pochłanianej przez społeczeństwo nagonki.

Nie wiem, w jaki sposób trafiliście na tę pozycję. Ale kilka aspektów jest pewnych.
Jeśli szukasz wskazówek (bo moim zdaniem, ciężko mówić o uniwersalnych odpowiedziach) dotyczących tego, jak to jest doświadczać alienacji ze strony współobywateli we własnym kraju – znajdziesz to w tej książce.
Jeśli zastanawiasz się, jak to jest być ciągle spychanym we własnej walce i marginalizowanym pod pretekstem braku odpowiedniego czasu – znajdziesz to w tej książce.
Jeśli kompletnie nie pojmujesz, jaką rolę w polityce i w opinii publicznej odgrywa narracja wokół kryzysów migracyjny – znajdziesz to w tej książce.

Nie gwarantuję, że Autor przeprowadzi Cię gładko przez całą tę problematykę. Ale na pewno wciśnie Cię w fotel na tyle, ażeby zmusić do refleksji i podążania za odpowiedziami na pytania, które nurtują nas w naszych głowach.

A zamiast wierszyków, zdewaluowanych pozycji w wykazie lektur i innych tekstów, co do których mamy wątpliwości, a którymi karmi się młode pokolenie – mam nadzieję, że kiedyś otworzę podręcznik młodej osoby z kręgu mojej rodziny, w którym znajdę fragment tej pozycji.

Być może z tytułu bycia wspomnianą w książce Christiana Kobluka mogę wydawać się niezbyt obiektywną recenzentką. Ale książkę przekazałam w prezencie trzem innym osobom, dziś skończyłam ją czytać (starannie notując autorskie wnioski) sama.

Przede wszystkim, w polskiej literaturze brakuje pozycji o rasizmie. Nie wspominając o pozycjach o rasizmie napisanych przez osoby...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gwałt polski Maja Staśko, Patrycja Wieczorkiewicz
Ocena 8,0
Gwałt polski Maja Staśko, Patryc...

Na półkach: ,

Swoiste zebranie się do tego, aby tę książkę przeczytać zajęło mi prawie rok.
Świadomość tego, jak trudny i złożony jest temat przemocy seksualnej sprawia, że na co dzień mam problem do tego, w jaki sposób poruszać go zarówno w pracy, jak i na uczelni czy też w działalności aktywistycznej. Tym trudniej jest czytać bez emocji książkę, która w dużej mierze składa się ze świadectw ofiar przemocy seksualnej.

Autorki – Patrycja Wieczorkiewicz i Maja Staśko – nie tylko w sposób prawidłowy i empatyczny podeszły do opisania historii ofiar przemocy seksualnej, ale także podparły je czymś, co od razu zamyka usta wszelkim oponentom i osobom, które uwielbiają poddawać w wątpliwość wszelkie świadectwa: statystką oraz rozmowami z ekspertkami i ekspertami, którzy na co dzień zajmują się pomocą właśnie takim jak te, które zdecydowały się podzielić swoimi przeżyciami z czytelniczkami i czytelnikami...

Mam problem z napisaniem tej opinii. Ciężko się ocenia reportaż, szczególnie o tak silnym tle emocjonalnym. Ale jako aspirująca politolożka, na podsumowanie podzielę się subiektywną oceną i wskazaniami, jakie mnie naszły podczas lektury rozdziału „Miliony niewidzialnych...”.

Mamy XXI wiek, o wiele więcej i bardziej zaawansowanych narzędzi oraz mechanizmów do wykorzystania, a mimo to potrafimy polec na stereotypowym podejściu do m.in. gwałtu w małżeństwie czy przemocy seksualnej w rodzinie – pokazuje to sama statystyka, która w tym zakresie – i na szczeblu polskim, i na europejskim – jest nieubłagana. Nadal pozwalamy na to, aby za działania pomocowe i wdrażanie działań prewencyjnych odpowiadali Panowie w garniturach, typowi politycy. Ale i nierzadko Panie, które – tak jak policjantka nadzorująca wydział czy sędzia podczas jednego ze szkoleń – nie mają za grosz empatycznego podejścia do ofiar i tego, w jaki sposób będą się zachowywać po doświadczeniu gwałtu. Każda historia, jak i właśnie przypadki opisane w tej części książki błagalnie krzyczą: dajmy zająć się tym osobom, które znają się na temacie i wiedzą, w jaki sposób pomóc!

Tak więc ta pozycja wraz z kilkoma innymi trafia na moją osobistą listę pt. „Lektury dla Ministrów, którzy będą zajmować się tematem, o którym nie mają zielonego pojęcia”. Uważam, że w przeciwieństwie do mnie, jako osoby znającej ten temat, książka Wieczorkiewicz i Staśko ma niezwykłą moc przebicia, która powinna zostać wykorzystana w bańkach konserwatywnych, pełnych stereotypów.

Swoiste zebranie się do tego, aby tę książkę przeczytać zajęło mi prawie rok.
Świadomość tego, jak trudny i złożony jest temat przemocy seksualnej sprawia, że na co dzień mam problem do tego, w jaki sposób poruszać go zarówno w pracy, jak i na uczelni czy też w działalności aktywistycznej. Tym trudniej jest czytać bez emocji książkę, która w dużej mierze składa się ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Partia interesuje się dzieckiem, zanim zostanie ono poczęte. Zdrowe dzieci należą do Państwa, te z defektami otrzymują łaskę śmierci. Szkoła to poligon Partii – słabi i nieposłuszni zostają wydaleni. Chłopcy będą żołnierzami, dziewczęta – urodzą żołnierzy.”

Te przerażające słowa są bez wątpienia jednymi z kluczowych, które spisał i zawarł w swoim reportażu Gregor Ziemer – dyrektor Szkoły Amerykańskiej w Berlinie. Dzięki swojej wnikliwości i nieustępliwości, a także sprytowi, który pozwolił mu na funkcjonowanie w całej specyfice nazistowskiej Rzeszy, dzisiaj możemy czerpać z tej książki bardzo cenną lekcję. Mówi ona wprost: nie pozwólcie na to, aby edukacja stała się narzędziem politycznym. A już tym bardziej narzędziem totalitarystów.

Naziści nie tylko sprawiali, że ich młode pokolenia mogły śmiało dowodzić tezie, jakoby człowiek był z natury zły. W przedstawiony w reportażu sposób udowadniali, że pociągając za odpowiednie sznurki (edukację oraz funkcję opiekuńczą państwa), są w stanie wychować pokolenie maszyn. W przypadku chłopców – maszyn gotowych do bezrefleksyjnego zabijania i odejścia w imię Hitlera. W przypadku dziewczynek – sprowadzania swojego życia do wychowywania kilkorga dzieci, aby potem móc wysłać je do walki w imię Führera.

Fragmenty tej pozycji bez wątpienia powinny znaleźć się w podręcznikach do przedmiotów historycznych i społecznych, a całość powinna być wnikliwie przestudiowana przez aspirujących socjologów/socjolożki i politologów/politolożki. Dla niektórych może wydawać się to absurdalne, ponieważ książka nie jest napisana w sposób przyjemny i sprzyjający pochłanianiu jej. Jest jednak bez wątpienia najlepszym dowodem na praktyki minionych lat, których część – co piszę z pełną odpowiedzialnością – pozostała w naszym życiu do dziś.
A, całość poza ostatnim rozdziałem. Wiem, że w przypadku tak skrajnych wówczas realiów, jak i biorąc pod uwagę pochodzenie autora, ciężko było o obiektywizm. Jednak końcowa laurka dla amerykańskiej edukacji może (szczególnie wśród ekspertek i ekspertów w tym zakresie) pozostawić swoisty niesmak. Ten za to powinien zniknąć, gdy przypomnimy sobie wstęp Bogdana de Barbaro: celny, dosadny i taki, z którym utożsami się spory odsetek czytelniczek oraz czytelników.

„Partia interesuje się dzieckiem, zanim zostanie ono poczęte. Zdrowe dzieci należą do Państwa, te z defektami otrzymują łaskę śmierci. Szkoła to poligon Partii – słabi i nieposłuszni zostają wydaleni. Chłopcy będą żołnierzami, dziewczęta – urodzą żołnierzy.”

Te przerażające słowa są bez wątpienia jednymi z kluczowych, które spisał i zawarł w swoim reportażu Gregor Ziemer –...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika laurakwoczala

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [9]

Suzanne Collins
Ocena książek:
7,9 / 10
10 książek
3 cykle
3757 fanów
Joanna Fabicka
Ocena książek:
6,9 / 10
19 książek
1 cykl
66 fanów
Rick Riordan
Ocena książek:
8,0 / 10
68 książek
17 cykli
3754 fanów

Ulubione

Brenna Yovanoff Wyśnione miejsca Zobacz więcej
Chris Kyle Cel snajpera. Opowieść najbardziej niebezpiecznego snajpera w dziejach amerykańskiej armii Zobacz więcej
Brenna Yovanoff Wyśnione miejsca Zobacz więcej
Brenna Yovanoff Wyśnione miejsca Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Precedens Zobacz więcej
Brenna Yovanoff Wyśnione miejsca Zobacz więcej
Brenna Yovanoff Wyśnione miejsca Zobacz więcej
Brenna Yovanoff Wyśnione miejsca Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
58
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
209
razy
W sumie
wystawione
56
ocen ze średnią 8,5

Spędzone
na czytaniu
292
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
3
książek [+ Dodaj]