Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Dobra książka, nawet można powiedzieć, że bardzo dobra. Chociaż środek książki był dla mnie troszkę nudzący, to świetnie się przy niej bawiłam. Nie mogę się doczekać drugiego tomu.

Dobra książka, nawet można powiedzieć, że bardzo dobra. Chociaż środek książki był dla mnie troszkę nudzący, to świetnie się przy niej bawiłam. Nie mogę się doczekać drugiego tomu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to zbiór opowiadać, w który skład wchodzi "Oksar i Pani Róża". Zakochałam się w tamtej historii, dlatego postanowiłam sprawdzić jego inne opowiadania. I przyznam wam, że każda daje jakąś refleksje, książka jest pięknie wydana, ale również skrywa w sobie piękne historie. Musicie koniecznie zaopatrzyć się w książkę, ponieważ jest warta uwagi. Macie wiele opowiadań w jednej książce co pozwala wam, przeczytać całą książkę z innymi historiami. Koniecznie polecam zakupić, z tego co również wiem w ostatnim czasie została wydana poprzednia książka również tak pięknie wydana, więc pięknie będzie wyglądać to na półce.

Jest to zbiór opowiadać, w który skład wchodzi "Oksar i Pani Róża". Zakochałam się w tamtej historii, dlatego postanowiłam sprawdzić jego inne opowiadania. I przyznam wam, że każda daje jakąś refleksje, książka jest pięknie wydana, ale również skrywa w sobie piękne historie. Musicie koniecznie zaopatrzyć się w książkę, ponieważ jest warta uwagi. Macie wiele opowiadań w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Park Avenue Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,7
Park Avenue Vi Keeland, Penelop...

Na półkach:

W tej historii możemy dostać Elodie, która ma dosyć nietypową pracę i za namową swoje przyjaciółki postanawia wysłać podanie i starać się o pracę na stanowisko niani. Główna bohaterka ma nie lada orzech do zgryzienia, dziewczynka jest dosyć problematycznym dzieckiem. Warto teraz powiedzieć, że Elodie również nie miała łatwego życia, co prowadzi do tego, że dziewczyny szybko łapią wspólny język. I ja również tak miałam. Już pierwszych kilku stron poczułam się jak by autorki stworzyły dla mnie bratnią duszę. Podobne problemy, lekki sposób w jaki została wykreowana bohaterka jeszcze bardziej pomaga w jej zrozumieniu. Jednego jestem pewna, że nie jesteście w stanie nie polubić Elodie, coś cudownego! Czasami miałam wrażenie, że była troszkę za bardzo idealna, ale to może być tylko moje wrażenie, ponieważ czytałam dwie książki po sobie, o bardzo podobnym gatunku i aż czasami widziałam za dużo podobieństw. Co do naszego głównego bohatera, Hollisa, wiadomo, że w takich książkach nie obyłoby się bez zachwytów nad jego osobowością i wyglądem. Każdy również na swój sposób interpretuje wygląd bohaterów, ale tutaj wyobraźnia podziałała, aż za dużo. Właściwie to Hollis poszukuje niani dla swojej bratanicy i dlatego nasi bohaterowie są połączeni. W przypadku tego bohatera, miałam dylemat przy ocenie. Bolało mnie, że był strasznie schematyczny, miał w sobie cechy, które zawsze pojawiają się w takich książkach. A jednak miałam cichą nadzieję, że tutaj troszkę te cechy charakteru zostaną zmienione. Bardzo często bohaterowi mają jakąś przeszłość, która ich rani od środka. W takich chwilach mam ochotę zamknąć książkę. Uwierzcie mi, że da się przeczytać książkę, która nie ma tylu schematów. Plus za to, że Hollis nie był idealnym bohaterem, raczej mieliśmy po równi te dobre jak i te złe cechy charakteru.



Ogromnym zdziwieniem było dla mnie, gdy dostałam książkę do ręki. Nie spodziewałam się, że będzie to aż taki grubasek. Miałam nadzieję, że jeśli jest to tak pokaźna książka, to będzie świetna fabuła, akcja i ogólnie będę się cudownie bawić na niej. I po części rzeczywiście tak było. Nawet miałam ochotę czytać ich historię bez końca. Była lekka, zabawna, ale również z dozą smutku i rozczarowania. Wiele sytuacji dało się przewidzieć, ale uważam, że w takich książkach jest to nieuniknione. Pomysł na fabułę był świetny, czasami wykonanie kulało, ale to też przez moje wygórowane oczekiwania względem tej książki. Zresztą cała historią była mocno podekscytowana, wiele razy już czytałam historię z nianią w tyle i bardzo mi się to podobało. Chociaż już od pierwszych kilkunastu stron mamy pokazane, że popęd seksualny jest na pierwszym miejscu, to dzięki temu, że książka jest gruba, wiele wątków jest poprowadzone doskonale i autorki skupiają się na uczuciach, emocjach. Wiele wątków pobocznych nie zostało dokończonych, ale to tak najczęściej robią autorki.

W tej historii możemy dostać Elodie, która ma dosyć nietypową pracę i za namową swoje przyjaciółki postanawia wysłać podanie i starać się o pracę na stanowisko niani. Główna bohaterka ma nie lada orzech do zgryzienia, dziewczynka jest dosyć problematycznym dzieckiem. Warto teraz powiedzieć, że Elodie również nie miała łatwego życia, co prowadzi do tego, że dziewczyny szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Heather oraz Noah, dwójka głównych bohaterów, którzy łączy jeden wspólny problem. Uciec od problemów. Każdy ma swój sposób, jednak gdy zjawia się Noah w życiu Heather tą spotyka jeszcze więcej kłopotów. Główna bohaterka nie ma łatwego życia, ojciec zostawił rodzinę, mama ma depresję, a jej siostra popełniła samobójstwo. Na pierwszy rzut oka, moje klimaty, ponieważ lubię psychologię. Jednak jeśli myślicie podobnie jak ja, to troszkę jednak się przeliczycie. W tej książce to uczucia i problemy tworzą, główny wątek niż depresja itd. Chociaż czasami te tematy się przewijały, a autorka w miarę umiejętny sposób potrafiła to napisać. Przede wszystkim warto zaznaczyć, że co do głównych bohaterów ja nie mam prawda się przyczepić. Co prawda czasami mnie strasznie irytował główny bohater, ale nie rzuciło się to jakoś na całą ocenę książki. Warto zauważyć, że między bohaterami jest bardzo duża różnica, więc ten romans jest pokazany z troszkę innej strony. A może to i lepiej? Oryginalność tej książce można pozazdrościć. Osoby, które czytają dużo romansów czy erotyków doskonale wiedzą o co chodzi. Nie na co dzień możemy spotkać się z bohaterami, gdzie różnica wieku jest ponad 10 lat. I tutaj mogę powiedzieć, że bardzo dobrze czytało się książkę. Noah był bardzo dojrzały i chociaż tutaj mogliśmy zauważyć te poważne decyzje. Na swój sposób w połowie czytało mi się tę książkę coraz lepiej. Aż wkroczyła ONA. Nasza główna bohaterka. Nie mogę uwierzyć, że dopiero po ponad 100 stronach, mogłam ją polubić. Na samym początku wydawała się taka głupiutka, lekkomyślna, a zarazem szczera aż to bólu. Niektóre sytuacje były strasznie nie ma miejscu i właśnie wtedy wybuchałam niekontrolowanym śmiechem.

Jak widzicie bohaterowie dużo zdziałali w tej książce, natomiast teraz skupmy się na wątkach, akcji i całej tej fabule. Fabuła jak najbardziej na plus. Nie jest może jakoś bardzo oryginalna, ale umówmy się coraz ciężej wymyślić książkę z tego gatunku, która byłaby sama w sobie oryginalna i nie powtarzalna. Ale mam się do czego przyczepić. Samo zakończenie spowodowało, że jej ocena poszła diametralnie w dół. W ogóle nie trzymało się to kupy. Miałam wrażenie jak by autorka troszkę za bardzo nie wiedziała jak to zakończyć. Cała książka super, a tu na końcu taki klops. Nie wiem jak to wyszło, że na samym końcu dzieją się takie rzeczy, a nie np. w środku. Wyglądało by to o wiele lepiej. Także całe zakończenie wyglądało jak by było napisane na siłę, takie nijakie, problem wymyślony tak nagle.

Heather oraz Noah, dwójka głównych bohaterów, którzy łączy jeden wspólny problem. Uciec od problemów. Każdy ma swój sposób, jednak gdy zjawia się Noah w życiu Heather tą spotyka jeszcze więcej kłopotów. Główna bohaterka nie ma łatwego życia, ojciec zostawił rodzinę, mama ma depresję, a jej siostra popełniła samobójstwo. Na pierwszy rzut oka, moje klimaty, ponieważ lubię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tutaj nie mamy typowej fabuły. A jednak fabułę jaką może nam ktokolwiek zapewnić w tej książce to sami mordercy. Niektóre historie są porażające. I aż ciężko uwierzyć, że one się wydarzyły. Już od kilku lat interesowałam się psychologią więzienną, kryminologią. Każde zachowanie jakie mogliśmy odczytać z mordercy, autor w łatwy i przystępny sposób nam wyjaśnił. Jednak gdy zaczniecie czytać książkę musicie przygotować się na to, że ciężko wam będzie ją przeczytać na raz. Nawet tym bym się nie sugerowała, dlatego, że to jest aż niewykonalne. Jest to dosyć poważna i ciężka tematyka, która nie pozwala na szybkie jej przeczytanie. Chociaż autor ma bardzo lekki styl pisania, to jednak sama tematyka potrafi człowieka powalić. Ja bardzo często robiłam tak, że czytając tę książkę w między czasie czytałam drugą. Szybko mi się ona nie znudziła, a miałam ochotę czytać samą książkę.
Dzięki temu, że książka jest wydana w bardzo przystępny dla czytelnika sposób możemy również na środku książki zobaczyć zdjęcia samych morderców! Uwierzcie mi, ale niektóre zdjęcia naprawdę przerażają.
Książka zdecydowanie dla osób, które lubią tematykę psychologiczną, kryminalną. Myślę, że specjalnie do książki nie ma się co zmuszać. Ta książka wypadła troszkę słabiej od tej pierwszej, ale wydaje mi się, że było to spowodowane monotonią. Ciągle poznawaliśmy nowego morderce, więc czasami było to męczące. Polecam czytać 2 lub 3 morderców dziennie,to wam się wszystko nie pomiesza, a będziecie mieli chociaż chęć czytać ją dalej.

Tutaj nie mamy typowej fabuły. A jednak fabułę jaką może nam ktokolwiek zapewnić w tej książce to sami mordercy. Niektóre historie są porażające. I aż ciężko uwierzyć, że one się wydarzyły. Już od kilku lat interesowałam się psychologią więzienną, kryminologią. Każde zachowanie jakie mogliśmy odczytać z mordercy, autor w łatwy i przystępny sposób nam wyjaśnił. Jednak gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anka to nasza główna bohaterka, która uczy się w liceum i ma nietypowe hobby... trenuje boks. I już na wstępie dostajemy nietypową bohaterkę. Nie zawsze w książkach możemy spotkać taką główną postać z takimi zainteresowaniami. Zdecydowanie tutaj na plus, bo dzieję się więcej. Jak na swój wieku, uważam, że autorka wykreowała świetną postać, jest bardzo inteligentna, wypowiedzi bohaterki nie były suche, dało się w nich wyczytać więcej. Czasami skrywały one ból, tęsknotę, smutek, cała gama uczuć przewija się podczas czytania perspektywy Anki. A nasz drugi główny bohater, Igor, przyjeżdża po kilku latach do miasta i wciąż myśli o swojej przebojowej przyjaciółce, jednak on nie wie. że nie spotka już tamtej dziewczyny. Nasza dwójka bohaterów to wielka mieszanka wybuchowa. Ciężko czasami było się połapać co się między nimi dzieje. Zresztą pierwsze ich spotkanie również nie należało do najlepszych. Z przykrością muszę stwierdzić, że jedyne co nie podobało mi się w tej części, to czasami nie mieliśmy pokazane jaka jest perspektywy, jakiego bohatera. Czasami przez domysły dało się to zrozumieć, ale jednak momentami nie. Nie powiem bo irytowało czasami nawet bardzo, jednak jakoś mocno też na tym się nie skupiłam przy ocenianiu tej książki.

Sama fabuła była bardzo ciekawa, to znaczy po części można tak myśleć. Bardzo duża czcionka spowodowała, że przeczytałam książkę w kilka godzin. Cieszę się, że autorka ma bardzo łatwy styl pisania, który pomógł mi w szybkim czytaniu, ale jednak chciałabym książkę czytać troszkę dłużej. Niektóre wątki troszkę bardziej bym rozwinęła i na końcu połączyła razem. Również co to zakończenia nie jestem pewna. Skończyło się w dosyć nietypowy sposób, więc aż prosi się by był tutaj drugi tom. Jednak nie wiem czy autorka ma to w planach. Nie jest to jakaś świetna, książka.

Anka to nasza główna bohaterka, która uczy się w liceum i ma nietypowe hobby... trenuje boks. I już na wstępie dostajemy nietypową bohaterkę. Nie zawsze w książkach możemy spotkać taką główną postać z takimi zainteresowaniami. Zdecydowanie tutaj na plus, bo dzieję się więcej. Jak na swój wieku, uważam, że autorka wykreowała świetną postać, jest bardzo inteligentna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kornelia ma bardzo ciężko w życiu i ledwo wiąże koniec z końcem wspólnie ze swoim bratem. Cała sytuacja zmusza ją by zakraść się do kawiarni Antka. Cały pomysł na głównych bohaterów bardzo mi się podobał. Jednak bałam się, że autorka nie poradzi sobie z tym zadaniem. Kornelia jednak ma ciężkie życie, a Antek to przeciwieństwo. Ale z góry mogę wam powiedzieć, że wszystko wypadło jak najbardziej poprawie. Każda książka Klaudii Bianek powoduje, że coraz mocniej lubię jej bohaterów. Często podczas poprzednich historii, aż nie chciało się kończyć, bo wiedziałam, że pożegnam się w jakimś stopniu z główną bohaterką. Tutaj po przeczytaniu książki nie wiedziałam co ze sobą zrobić. I chociaż nie miałam aż tak trudnego życia jak Kornelia, to jednak niektóre emocje i cechy charakteru pasowały do mnie. Po pierwszych kilkunastu rozdziałach wiedziałam, że to najlepsza główna postać jaką wykreowała autorka. Zachwycać bym się mogła ciągle.Nie czułam, żeby Kornelia była idealna. Raczej cieszyłam się, że te cechy charakteru takie raczej spokojnie przeważają. A co do naszego Antka, nie muszę chyba mówić, że to mój książkowy mąż. Za każdym razem gdy bohater zrobił coś świetnego lub podziwiałam go za coś to mówiłam: "Jesteś mój, nawet mogę ci się oświadczyć", oczywiście mówiłam to przez śmiech. Antek potrafi pokazać, że nie ważne jaka jest dziewczyna, czy pochodzi z biednej dzielnicy czy jest obrzydliwie bogata, to dobry charakter robi tutaj największą robotę. Każdy inny bohater z książek od tej autorki był moim książkowym mężem, ale za każdym razem poprzeczka idzie coraz wyżej, a ja nie wiem co się czasami dzieje.

Całą fabuła w większości rozdziałach jest osadzona w jednym mieście. Praca, obowiązki, dylematy, smutne momenty- to właściwie cała ta książka. Momentami, aż chciało się zapłakać. Jedynym minusem całej książki jest to, że za szybko się czyta. Jest to bardzo lekka książka, z wieloma trudnymi wątkami, ale jednak wychodzi na to, że lekkie czytadło, które nie zapadnie w pamięć. Chociaż ja jako zagorzała fanka Klaudii Bianek, pamiętam każdą fabułę jej książki. Ale dla osób, które raczej szybko czytają książki i nie zwracają za bardzo uwagi na niektóre elementy i tak po prostu przeczytają sobie książkę, to może być lekkie utrudnienie. Zauroczyło mnie to, że jak zaczęłam czytać książkę to już od pierwszych stron uderzył mnie klimat jaki tworzy autorka. Nie raz pewnie macie tak, że czytacie jakąś książkę od swojego ulubionego autora/ ulubionej autorki i już czujecie klimat w jaki wprowadza cię cała ta książka. To jest coś pięknego, w dniu w którym ją skończyłam to nie wiedziałam co powiedzieć.

Kornelia ma bardzo ciężko w życiu i ledwo wiąże koniec z końcem wspólnie ze swoim bratem. Cała sytuacja zmusza ją by zakraść się do kawiarni Antka. Cały pomysł na głównych bohaterów bardzo mi się podobał. Jednak bałam się, że autorka nie poradzi sobie z tym zadaniem. Kornelia jednak ma ciężkie życie, a Antek to przeciwieństwo. Ale z góry mogę wam powiedzieć, że wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chociaż podzieliłam recenzje na 2 części, to jednak uważam, że powinniśmy ją klasyfikować jako całość. W tej części dzieje się najwięcej. Jest on zdecydowanie grubszy od 1 części. Nie zliczyłam ile płakałam i się wzruszyłam. Czasami miałam takie zdenerwowanie na głównych bohaterów, że aż chciało się książkę odłożyć. Tą część zdecydowanie zapamiętam na bardzo długo. Jednak ktoś mi musi powiedzieć, czy niebawem wychodzi 2 tom, ponieważ to jest coś niebywałego co tam się działo. Nie muszę wam chyba mówić, że jeśli zostawicie pierwszą część i nie przeczytacie drugiej to będę na was bardzo zła? No to już wiecie! W tej książce oczywiście nie obyło się bez książkowego męża i jest nim oczywiście Hunt. Tutaj wydaje mi się mi się, że nikogo nie zdziwię. Cała ta książka jest cudowna i autorka właśnie tutaj włożyła najwięcej niespodzianek i niedokończonych wątków. Co prawda jestem ciekawa, co autorka wciśnie do drugiego tomu, ale zakończenie wydaje mi się, że zadowoliło by wszystkich. W tej części autorka już tak bardzo nie skupia się na wulgaryzmie i scenach erotycznych. Chociaż te sceny to tez tak średnio wychodzą Maas i wydaje mi się, że też to zauważyliście.

Chociaż podzieliłam recenzje na 2 części, to jednak uważam, że powinniśmy ją klasyfikować jako całość. W tej części dzieje się najwięcej. Jest on zdecydowanie grubszy od 1 części. Nie zliczyłam ile płakałam i się wzruszyłam. Czasami miałam takie zdenerwowanie na głównych bohaterów, że aż chciało się książkę odłożyć. Tą część zdecydowanie zapamiętam na bardzo długo. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jest zdecydowanie książka dla dorosłych jak mówiła sama autorka. Co prawda niektórym nie podobały się przekleństwa, jednak uważam, że właśnie na tym polega ta książka. Zdecydowanie dla osób powyżej 16 roku życiu. Uważam, że teraz już nawet osoby, które mają 16 lat czytają takie książki. W tym świecie który wykreowała Maas nie jest nic idealne. Bryce i jej przyjaciele to zgrana paczka, która chociaż sobie dokucza to jednak stoją za sobą murem. Niestety Bryce traci ich i w mieście już nie jest nic takie samo. Ta część to jest zdecydowanie wprowadzenie do całej książki. Pozostawia po sobie niesmak gdy się skończy. I nie da się nie mieć na półce drugiej części, bo kończy się w niespodziewanym momencie. Co mi się nie spodobało w tej części to, że autorka na start rzuca nam wiele nazwisk i imion, które ciężko zapamiętać. Mam dla was dobrą radę. Gdy zabieracie się za książkę skupcie się na 4 bohaterach bo to oni będą odgrywać kluczową rolę w tym świecie: Bryce, Hunt, Ruhn oraz Lehabah. To wam zdecydowanie pomoże w zrozumieniu tego wszystkiego co tam się dzieje. To nie jest najlepsza część z tych wszystkich, ale uwierzcie mi że później będzie coraz lepiej i będziecie ciągle pamiętać ten świat. Co mi się nie podobało? Czasami miałam ochotę jej nie czytać, ponieważ wszystkie nowe nazwy, wchodząc w świat, który wykreowała Maas musicie się na to przygotować, nie ma innej opcji. Z ręką na sercu mogę wam powiedzieć, że jeśli przeczytacie to nie będziecie żałować i będziecie chcieli więcej. Ta część chociaż zostawi was z niesmakiem na koniec to i tak z czasem pokochacie bardziej drugą.

To jest zdecydowanie książka dla dorosłych jak mówiła sama autorka. Co prawda niektórym nie podobały się przekleństwa, jednak uważam, że właśnie na tym polega ta książka. Zdecydowanie dla osób powyżej 16 roku życiu. Uważam, że teraz już nawet osoby, które mają 16 lat czytają takie książki. W tym świecie który wykreowała Maas nie jest nic idealne. Bryce i jej przyjaciele to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to pierwsza książka, którą przeczytałam od tej autorki. I nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Z jednej strony byłam ogromnie ciekawa, bo nigdy takiej fantastyki nie czytałam. Również ciekawy pomysł na wątek z papierem.

Nasi główni bohaterowie są, Ceony oraz Emery, są związani już do końca życia z papierem i magią z nią związaną. Co prawda Ceony idzie do Maga na praktyki jednak cała fabuła jest napisana i opowiedziana wokół nich. Ceony to bardzo sympatyczna i pracowita bohaterka. Nie chce nic dostawać za darmo, na wszystko chce zapracować. Co prawda uważam, że troszkę główna bohaterka jest za idealna, ale wydaje mi się, żę jakoś to ogromnie w oczy się nie rzuca. Oczywiście pojawia się tutaj zauroczenie Ceony, jednak gdybym podała imię bohatera byłby to spoiler. Czasami irytowała mnie swoją postawą do świata i nagminnym wchodzeniem w ludzką przestrzeń. Chciała wszystko wiedzieć i wszędzie być, czyli jest po prostu ciekawska. Irytacja była jeszcze wyższa, gdy zaczął pojawiać się motyw podróży i serca. A co do naszego Emery'ego to uważam, że bardzo miły i sympatyczny bohater. Nie wydaje mi się, aby był problem tutaj. Chociaż czasami miał swoje humorki, których nie potrafiłam zrozumieć to dało się to jakoś przeżyć i nie było to coś strasznego. Jak na naszą dwójkę głównych bohaterów uważam, że super wykreowani i w bardzo łatwy sposób nawiązywało się z nimi relacje.
Co mogę wam powiedzieć od siebie, książka jest dobra, ale nie jakaś wybitna. Były czasami niedociągnięcia, które da się naprawić i pozycja byłaby jeszcze lepsza. Mogę wam tylko powiedzieć, że jeśli szukacie, lekkiej fantastyki z lekkim wątkiem romantycznym to polecam. Chociaż czasami można się czuć, że ten wątek wychodzi aż za bardzo poza fabułę fantastyczną. Co serce, które możecie zobaczyć na okładce, ma 2 wydźwięki,o których możecie przekonać się gdy zaczniecie czytać książkę. Chociaż bohaterowie irytujący od czasu do czasu, to jednak myślę, że warto po nią sięgnąć i zaznajomić się z niebywałym wątkiem jakim jest po prostu papier. Wydaje się, że jest on zwykły, a jednak kryje za sobą moce o jakich nigdy nie marzyliśmy.

Jest to pierwsza książka, którą przeczytałam od tej autorki. I nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Z jednej strony byłam ogromnie ciekawa, bo nigdy takiej fantastyki nie czytałam. Również ciekawy pomysł na wątek z papierem.

Nasi główni bohaterowie są, Ceony oraz Emery, są związani już do końca życia z papierem i magią z nią związaną. Co prawda Ceony idzie do Maga na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cała fabuła i ukazanie tej akcji między bohaterami, bardzo mi się spodobało. Chociaż mam pewne "ale". Pod koniec historii naszych bohaterów miałam wrażenie, że autorka chce to jak najszybciej skończyć. Tak to szybko wszystko się działo, że miałam dziwne wrażenie jak by autorce dalej nie chciało się tego pisać. Oczywiście wiemy jak całą historia się skończy, jednak w takich książkach jest to normalne. Każda książka Klaudii Bianek jest lekka, przyjemna i potrafi zdziałać cuda jeśli nie mamy ochoty na nic ciężkiego i zobowiązującego. Bardzo szybko się czyta i można ją przeczytać w dosłownie 1 dzień. Ja bardzo często właśnie tak robię. Nie da się odejść od książki, jeśli ją zaczęliście. Książka jest na prawdę warta uwagi. Co do nawiązań z poprzednim tomem. Nie jest to nic poważnego. Więc uważam, że książki można czytać w różnej kolejności. Może w kilku rozdziałach jest mowa o bohaterach z "Jedyne takie miejsce", jednak autorka napisała to w taki sposób, że nie jest to spoiler.

Cała fabuła i ukazanie tej akcji między bohaterami, bardzo mi się spodobało. Chociaż mam pewne "ale". Pod koniec historii naszych bohaterów miałam wrażenie, że autorka chce to jak najszybciej skończyć. Tak to szybko wszystko się działo, że miałam dziwne wrażenie jak by autorce dalej nie chciało się tego pisać. Oczywiście wiemy jak całą historia się skończy, jednak w takich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsze spotkanie z autorką więc właściwie nie wiem czego miałam się spodziewać. Wiedziałam tylko, że to może być kolejny dobry romans skoro wydawnictwo, które kocham zawsze mnie nie zawodzi. Nowi bohaterowie, I z tego co wiem, to również jest nowa seria autorki. A dokładniej trylogia. Przyznaję, ze jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnych tomach.

Nasza para bohaterów, czyli Whitney i Lincoln, doskonale wiedzą, że połączyła ich więź, które już nie da się zniszczyć, Pewne sytuacje powodują jednak, że para kochanków musi się rozłączyć i przez 10 lat się nie widzą. Pierwsze ich spotkanie zmieni wszystko. Tutaj bohaterowie wywołali we mnie mieszany stosunek. Autorka miała taki styl pisania, że bardzo szybko można było się z nimi zaprzyjaźnić, ale z drugiej strony miałam mieszane uczucia co do Whitney. Wiadomo, że w takich książkach najczęściej główna bohaterka ma mieszane uczucia co do miłości i związku, ale gdy poznajemy ją z perspektywy jak była młodsza i doszło do ich pierwszego spotkania. To robi jedno, a myśli drugie.Zawsze takie coś mnie irytuje, ponieważ autorka tworzy bohaterkę, która nie jest zdecydowana tego co chce od życia. Czy nawet od samego Lincolna. To imię też brzmi dostojnie prawda? Oczywiście tutaj nie może być inaczej jeśli autorka daje nam bohatera, pewnego siebie aroganckiego. Meghan March wykreowała schematycznych bohaterów aż do bólu i właściwie to mnie najbardziej zabolało. Bo uwierzcie mi, że znam książki, gdzie da się wykreować bohaterów łagodnych, miłych i spokojnych, ale zarazem mogą przejawiać pewność siebie itd. Tutaj pod względem bohaterów niestety daje ogromny minus. Byłam przekonana, że jednak będzie tutaj troszkę inaczej z bohaterami. Szanuje natomiast za okładkę, bo chociaż mamy tors to jednak barwy bardzo mi się podobają i ukazują w sobie skrawki intrygi. Zresztą uważam, że okładka tutaj najbardziej przyciąga i jesteśmy ją w stanie zauważyć w księgarni na półce. Zauważyłam, że wiele romansów czy erotyków jest w barwach ciepłych.

Książkę czyta się bardzo szybko i jest idealna na jeden wieczór. Chociaż ja poświęciłam jej troszkę więcej czasu, ponieważ zawsze staram się wyłapać coś co mi się nie spodoba. Spodobało mi się to,że autorka tutaj zdecydowanie postawiła na uczucia, nie zaczęła pisać jakiś ogromnie, trudnych i skomplikowanych opisów. Chociaż czasami mnie irytowało wracanie do przeszłości, to zauważyłam, że jest to akurat tutaj potrzebne. Wiedzieliśmy chociaż co wydarzyło się przed rozłąką na 10 lat.

Pierwsze spotkanie z autorką więc właściwie nie wiem czego miałam się spodziewać. Wiedziałam tylko, że to może być kolejny dobry romans skoro wydawnictwo, które kocham zawsze mnie nie zawodzi. Nowi bohaterowie, I z tego co wiem, to również jest nowa seria autorki. A dokładniej trylogia. Przyznaję, ze jestem ciekawa co wydarzy się w kolejnych tomach.

Nasza para bohaterów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hannah to czarownica z krwi i kości, a ja nigdy nie czytałam książek związanych z czarownicami. Nigdy ten temat mnie jakoś nie kręcił, ale tutaj nadarzyła się okazja i czytałam. I powiem tak. Jeśli główna bohaterka lub bohater was denerwują to jaki jest sens czytać książkę dalej. Nie dało się tego przeczytać jeśli nasza bohaterka czasami działała bezmyślnie. Ja zdaję sobie sprawę, że czasami ciężko wytrzymać niektóre momenty i człowiek będzie płakał. Tylko autorka właśnie zrobiła z niej taką płaczkę. Właściwie ciągle chciało jej się płakać i nie wiedziała co chce od życia. Ale przyznam, że czasami zachowywała się przyzwoicie i właśnie wtedy książkę chciało się czytać. Nie wiem, ale jakoś do Hannah pałać miłością i znajomością nie będę. I teraz zastanawiam się gdyby tak dać na główną bohaterkę Veronike, to chyba czytałoby się książkę o wiele lepiej. Jednak to tylko moja opinia. Ale też nie mogę powiedzieć, że Hannah była to jakaś straszna bohaterka, bo jeszcze dało się znieść. Tak jak mówiłam, że nie rozumiem głównej bohaterki , tak drugoplanowych czasami również. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego działali tak, a nie inaczej. Książkę możliwe, że byłaby o wiele lepsza.

Co do głównego wątku, który mogliście tam zobaczyć i możliwe, że nie przewidzieć (bo ja nie przewidziałam), to był i tak słaby. Z jednej strony wiedziałam co się wydarzy, a z drugiej już nie chciałam kombinować i stwierdzam, że czytałam bo chciałam skończyć. Ja nie przewidziałam głównego wątku, ale wydaje mi się, że dla innych osób będzie on łatwy do zrozumienia i wyłapania. Miałam problem z wątkiem LGBT. Był w porządku, ale z drugiej strony na siłę. Wrażenie moje było takie, że Hannah jest raczej biseksualna, niż homoseksualna. No był on tutaj troszkę wciśnięty na siłę i właściwie co tutaj dużo będę mówić, to nie za dobry pomysł, żeby dawać wątek innej orientacji do tej książki. Bardzo popularna, a jak na razie piszę samie minusy o niej. To była jedna z najsłabszych książek tego miesiąca. Wiecie, że to była moja pierwsza książka z Wiedźmami? To teraz już wiecie. A co mnie uraziło to dużo o tym jak to wszystko funkcjonuje i się odbywa nie było. Może troszkę było magii, i magicznych elementów, ale... No nie było to nic spektakularnego. To był na prawdę dobry pomysł na fabułę, ale nie mam pojęcia czemu nie wyszedł. Czemu autorka potrafiła tak to zepsuć, fantastykę, której byłam na prawdę ciekawa. No najwidoczniej nie było mi dane dobrze zacząć fantastyki z tego gatunku. Znacie jakieś książki, które byłyby o wiedźmach?

Hannah to czarownica z krwi i kości, a ja nigdy nie czytałam książek związanych z czarownicami. Nigdy ten temat mnie jakoś nie kręcił, ale tutaj nadarzyła się okazja i czytałam. I powiem tak. Jeśli główna bohaterka lub bohater was denerwują to jaki jest sens czytać książkę dalej. Nie dało się tego przeczytać jeśli nasza bohaterka czasami działała bezmyślnie. Ja zdaję sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznę od tego, że każda z głównych bohaterów w jakiś sposób mnie irytowała. Przez pierwsze 70 stron ja nie wiedziałam czy książek jest sens czytać dalej. Najbardziej mnie irytowała główna bohaterka, która nawet nie wiem czego chciała. Z czasem nie chciałam myśleć nawet, że Ella to Ella (wiem jak to głupio brzmi). Wyobrażałam sobie na jej miejsce jakąś inną bohaterkę. Ciągłe narzekanie i wprowadzenie siebie w kłopoty do niczego to nie prowadziło, a jeszcze bardziej potęgowało moją irytację. Później było coraz lepiej, mogłam się jakoś odnaleźć w fabule. Nawet zaczęłam lubić Elle na swój sposób. Chociaż wydawała okropną bohaterką. I przyszedł czas na... Oczywiście drugiego głównego bohatera. Tutaj miałam już troszkę inaczej. Bardzo szybko polubiłam się z Cinder bo uważałam, że patrzy na świat realistycznie. Nie boi się tego co dostał od życia, chociaż czasami przerasta go. Wydawał mi się sympatycznym facetem, ale do czasu. Na końcówce byłam poirytowana jego zachowaniem. Strasznie głupio myślał i nawet nie chciałam pomyśleć co mogło się stać gdyby... Mam jednak ogromną nadzieję, że w drugiej części troszkę się to zmieni.

No właśnie... Ja mam jakieś dziwne poczucie, że 2 część jest tutaj nie potrzebna. No bo po co robić kolejną część skoro tutaj idealnie się wszystko zakończyło (prawie idealnie). Miałam wrażenie czasami, że autorka pisze na siłę i chce tylko zarobić "bo tamto się cudownie sprzedało". Świetnie, cieszę się, że sprzedaż była ogromna, ale jaki sens tworzyć kolejną część? Właściwie wszystkie możliwe wątki został zakończone i na siłę nic bym tutaj nie pisała. Jednak nie jestem autorką tej książki i nie będę decydować. Niestety kolejny minus to bardzo duże podobieństwo do "Geekerella"- Ashley Poston. Właściwie większość tam było podobne co nudziło mnie strasznie. Co ciekawe, "Cinder i Ella" została wydana wcześniej niż "Geekerella", przypomnę, że nikogo o nic nie chce posądzić. Ale wydawało mi się troszkę dziwne i na razie uważam, że mogłam śmiało zrobić re-reading Geekerelli i dostałabym taką sama historię. Jak już wspomniałam wyżej po pierwszych 70 stronach mogłam widzieć sens w czytaniu tej książki dalej. Ale dopiero od 100 strony mogłam coś poczuć i popłynąć gdy czytałam książkę. Nie uważam, że fabuła była kiepska ale również nie jakaś fantastyczna. Miała swoje minusy i plusy. A ogromnym plusem w tym wypadku było szybkie jej czytanie. A co dziwne, czasami nie wiedziałam o co autorce chodzi. Jakim prawem mogła tam wcisnąć taki i taki wątek (nie będę mówić aby nie spoilerować). Bardzo dobry retelling kopciuszka, ale nie porywający uważam, że mógł być napisany lepiej.

Zacznę od tego, że każda z głównych bohaterów w jakiś sposób mnie irytowała. Przez pierwsze 70 stron ja nie wiedziałam czy książek jest sens czytać dalej. Najbardziej mnie irytowała główna bohaterka, która nawet nie wiem czego chciała. Z czasem nie chciałam myśleć nawet, że Ella to Ella (wiem jak to głupio brzmi). Wyobrażałam sobie na jej miejsce jakąś inną bohaterkę....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I tutaj znowu taka sama sytuacja. Przez 60- 70 stron ciężko jest się wciągnąć i ma się takie wrażenie, że znowu ta sama historia. I troszkę nuda itd. Ale dalej jest jeszcze bardziej ciekawie niż w pierwszym tomie. Tutaj mamy więcej motywu podróży, Leora próbuje odnaleźć siebie i swoją rodzinę. Przyznam, że ciężko jest mi napisać recenzję tej części nic wam nie spoilerując. Leora poznaje jeszcze więcej ludzi co prowadzi do jeszcze większego mętliku w głowie. To była jeszcze lepsza część. Tutaj mamy o wiele więcej tajemnic i tego co się dzieje w życiu głównej bohaterki. I tu również przyznaje, że chociaż książka była cudowna i zakończenie jeszcze lepsze to niestety po drugim tomie zauważam więcej minusów. Pierwszy z nich to, że są baśnie, które przewijają się co jakiś czas. Niestety to pod koniec książki stało się nudne i po prostu to omijałam. Co mi się troszkę nie uśmiecha bo jednak jest to jakaś konkretna część książki i uważam, że warto ją przeczytać co się dzieje w książce. I tutaj już nie zrażałam się, że tak długo mi się ciągnie początek. Uważam, że jeśli pojawiło się to w 1 tomie to i ma prawo 2 drugim. I najwidoczniej jest to taki styl pisania autorki więc nic z tym nie zrobimy. Ta część była jak na razie najlepsza! Zakochałam się w zakończeniu i było to dla mnie totalnym szokiem. Już miałam popłakać się z bezradności, że jak to możliwe, że tak się stało. Uwierzcie mi, że jest to ciężkie w zrozumieniu i już na teraz chce 3 tom. Jednak nie jestem pewna kiedy wydawnictwo we need Ya, wyda kolejny tom. Miejmy nadzieję, że już niebawem bo jestem zakochana w tej trylogii jak na razie. Też ogromny plus to autorka przypomina to co działo się w 1 tomie więc nawet jeśli jest duża przepaść między wydaniem książki to nie musimy wracać do 1 części. Jeśli już przeczytacie "Tusz" to polecam od razu przeczytać 2 tom, nie mam pojęcia czemu tyle zwlekałam. Książka kosmos totalny i jeszcze lepsza niż 1 tom.
Książkę oceniam 9/10 gwiazdek.

I tutaj znowu taka sama sytuacja. Przez 60- 70 stron ciężko jest się wciągnąć i ma się takie wrażenie, że znowu ta sama historia. I troszkę nuda itd. Ale dalej jest jeszcze bardziej ciekawie niż w pierwszym tomie. Tutaj mamy więcej motywu podróży, Leora próbuje odnaleźć siebie i swoją rodzinę. Przyznam, że ciężko jest mi napisać recenzję tej części nic wam nie spoilerując....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To pierwszy tom z trylogii Księgi skór. Zresztą gdy mogliście zobaczyć książkę na żywo to doskonale wiecie jak 2 pierwsze tomy pięknie się błyszczą. Właściwie troszkę byłam uprzedzona co do tej części. Dużo zachwytów, a właściwie nie wiadomo co może z tego wyjść. Kiedyś już nie raz miałam taką sytuację. Przyznaję, że gdy doczytałam do 60-70 strony to dalej nie chciało mi się czytać. Wszystko wydawało mi się nudne i nie miało ze sobą sensu. Skoro już tak się zaczęło to jakiś wielkich oczekiwań nie miałam i przygotowałam się, że marzec niestety tak się skończy. Ale dalej jak to się rozkręciło to nie mogłam się oderwać. Nawet gdy chciałam normalnie funkcjonować (czyli nie tylko człowiek żyje książkami, trzeba się napić, coś zjeść. Szkoła również nie zaczeka) to miałam ją ciągle w myślach i chciałam wrócić do historii Leory. Zakończenie było dla mnie szokiem i uważam, że to było coś niebywałego. Chociaż widziałam wiele lepszych zakończenie, ale jak na tak cienką książkę uważam, że było genialne. Nasza główna bohaterka jest bardzo miła i sympatyczna, później nawet miałam wrażenie, że kiedyś już byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Nie możecie się na samym początku zniechęcić bo uwierzcie mi, że najgorsze was ominie. Jestem na prawdę pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się, że w taki sposób można napisać historię. Zresztą jest ona troszkę bliższa naszym czasom. W końcu teraz dużo ludzi robi sobie tatuaże. Uważam, że genialna fantastyka, która zasługuje na to, żeby ją przeczytać i na długo się o niej nie zapomina. Przez te 60 stron było za dużo wiadomości na raz. Właściwie wszystko to co jest związane z autorką mieliśmy opowiedziane w tych 60-70 stronach. A ja jednak preferuje gdy historia głównego bohatera jest opowiedziana stopniowo. W tej książce wszystko jest tak owiane tajemnicą, że czasami to nie wiedziałam co jest prawda a co kłamstwem. Musicie przeczytać koniecznie! Zdecydowanie warta uwagi! Książkę oceniłam 8/10 gwiazdek.

To pierwszy tom z trylogii Księgi skór. Zresztą gdy mogliście zobaczyć książkę na żywo to doskonale wiecie jak 2 pierwsze tomy pięknie się błyszczą. Właściwie troszkę byłam uprzedzona co do tej części. Dużo zachwytów, a właściwie nie wiadomo co może z tego wyjść. Kiedyś już nie raz miałam taką sytuację. Przyznaję, że gdy doczytałam do 60-70 strony to dalej nie chciało mi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zabić drozda. Powieść graficzna Fred Fordham, Harper Lee
Ocena 8,0
Zabić drozda. ... Fred Fordham, Harpe...

Na półkach:

Poznajemy tutaj historie, kilku bohaterów i co już na początku potrafiłam zauważyć, to mamy podane za dużo informacji na raz. Uwierzcie mi , że przez to musiałam książkę odłożyć na dłuższy czas. Starałam się nie wracać do poprzednich stron, ponieważ to nie miałoby sensu. Chciałam przeczytać ją tak, jak bym przeczytała normalną książkę. Możliwe, że ta książka dostanie ode mnie niższą ocenę, ponieważ nie czytałam tej pierwszej wersji. Smyk, Jem, Dziki Radley to nie wszyscy bohaterowie tej książki, ale osoby, które zdecydowanie pokazały mi problem jaki był w tamtych czasach, ale oczywiście i teraz on jest. Lata 30. XX wieku i to właśnie wtedy pojawiły się konflikty rasowe i klasowe. Coraz częściej można było usłyszeć hipokryzje i heroizm, a to nie wszystko. Dzięki Smykowi i Jem poznałam tę historię bardzo blisko. Chociaż są wiekowo młodsi ode mnie, potrafili to w bardzo mądry sposób przedstawić. Właściwie bohaterowie byli w porządku. Było ich dużo jak na sam początek, ale z biegiem historii dało się ich odróżnić.
Tytuł "Zabić Drozda" właściwie dowiadujemy się o tym fakcie w kilku miejscach w książce. Przyznam, że fajny tytuł, który zawiera w sobie podwójne znaczenie. Nie powiem, bo książka była na swój sposób dobra. Zresztą pierwszy raz czytałam książkę w takie wersji i bardzo mi się to spodobało. Myślę, że muszę więcej takich przeczytać. Wracając do książki, gdy czytałam ją próbowałam zauważyć powiązania, aby szybciej odnaleźć prawdę tej historii. Jednak się nie dało. Autorka napisała to w taki sposób, że byłam w szoku tego co dowiedziałam się na samym końcu. I właściwie mogłabym powiedzieć, że książka cudowna i ocenie ją 9/10 gwiazdek. Ale całą historia jakoś ogromnie na mnie nie wpłynęła. To znaczy zachęciła mnie aby czytać jeszcze więcej takich książek, bo temat bardzo mnie zainteresował. Ale Harper Lee napisała to w taki sposób, że niestety historia mnie nie porwała. Oczywiście bardzo ciekawy pomysł na napisanie książki.
Co do wyglądu książki, jestem oczarowana. To jak pięknie i estetycznie te ilustracje wyglądają to szok. Bardzo szybko i w miarę zrozumiale książkę udało mi się przeczytać. Bardzo ciekawy pomysł na zrealizowanie książki i z miłą chęcią przeczytałam w takiej formie jakąś książkę fantasy. Może to wyglądać świetnie!

Poznajemy tutaj historie, kilku bohaterów i co już na początku potrafiłam zauważyć, to mamy podane za dużo informacji na raz. Uwierzcie mi , że przez to musiałam książkę odłożyć na dłuższy czas. Starałam się nie wracać do poprzednich stron, ponieważ to nie miałoby sensu. Chciałam przeczytać ją tak, jak bym przeczytała normalną książkę. Możliwe, że ta książka dostanie ode...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już właściwie od pierwszych stron poznajemy główną bohaterkę Leah Marsh, która pracuje w Wojskowym Wydziel Śledczym. I właściwie bardzo spodobał mi się zamysł tego jak ona będzie prowadzić to śledztwo i co z tego wyniknie. Uważam, że dobre wykreowanie bohatera jest bardzo ważne i tutaj również się udało. Razem z Leah przechodziłam przez każdy problem jaki ją spotykał. Chociaż miałam wrażenie, że na szybko dostaliśmy dużo bohaterów i czasami ciężko było mi się połapać. Uwierzcie mi, lub nie, ale te 500 stron czasami już mnie męczyło. Było troszkę męczącej fabuły, ale dało się przebrnąć. Według mnie takim dosyć dużym minusem jest to, że dostajemy dużo gatunków książki. To znaczy, nie mamy jasno powiedziane co się zaraz wydarzy i jak to jest osadzone w czasie. Na lubimy czytać możecie przeczytać, że jest to sensacja, thriller i kryminał, ale właściwie dałabym temu jeszcze znaczenie SF, no bo czasami niektóre wątki takie były. Te 500 stron czasami potrafiło zaskoczyć, ale też znudzić i przez to miałam mniej chęci do czytania. Kolejny problem, który napotkałam to zdecydowanie za długie rozdziały i szybka zmiana narracji. No bo umówmy się, jeśli szybko się coś zmienia to nasz mózg też ma się ciężko na to przestawić. Czasami musiałam wracać specjalnie kilka stron wcześniej aby jeszcze raz zrozumieć sens książki i kolejnych rozdziałów. Przyznam wam,że fajnie by oglądało się serial lub film. Świetnie pokazanie niektórych aspektów i czasami nawet takie tajemnicze spojrzenie na rzeczywistość. A jeśli właśnie chodzi o rzeczywistość to świat mamy osadzony troszkę w przyszłości i chodzi mi tutaj o rzeczywistość książkową. Fajnie oderwanie od rzeczywistości pomaga jeszcze bardziej w książkę się wczuć.

Już właściwie od pierwszych stron poznajemy główną bohaterkę Leah Marsh, która pracuje w Wojskowym Wydziel Śledczym. I właściwie bardzo spodobał mi się zamysł tego jak ona będzie prowadzić to śledztwo i co z tego wyniknie. Uważam, że dobre wykreowanie bohatera jest bardzo ważne i tutaj również się udało. Razem z Leah przechodziłam przez każdy problem jaki ją spotykał....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tutaj autorka skupiła się na uczuciach między bohaterami. Oczywiście mieliśmy również wątki między pobocznymi bohaterami. Co mogło wpłynąć na dalsze relacje między Jamesem a Ruby. Dalej mam wrażenie, że Ruby jest taką cichą myszką, ale przez to, że poznała Jamesa postanawia troszkę postawić się światu. I już nie być taką szarą myszką. Spodobało mi się to, że również mamy inną narracje, czasami zdarzało się, że była siostra Jamesa, a czasami przyjaciółka Ruby. Więc tą narracje mieliśmy zdecydowanie inną, co daje tej książce takie urozmaicenie. Od razu również możemy się dowiedzieć co inny bohater myśli o całej zaistniałej sytuacji. Oczywiście przez książki Mony Kasten po prostu się płynie. Nie da się tej książki odstawić, a nawet jeśli spróbujecie to dalej o niej myślicie. Zauważyłam również, że autorka czasami dużo chciała namieszać w rodzinach głównych bohaterów, aby pokazały się u nich jeszcze inne cechy. Czasami gdy czytałam tę książkę, myliłam fabuły z inną pozycją. Troszkę tego przeczytałam już, a autorka nic innowacyjnego nie wymyśliła. Ale jej styl pisania pokazał, że takie historie można opisać troszkę w inny sposób i nadać im barwę. Mona Kasten jest jedna i niepowtarzalna. Jej styl pisania bardzo ciężko podrobić. A nawet jeśli ktoś próbował to będzie to widać. I chociaż ta część jest słabsza bo jednak czegoś mi brakowało. Miałam dziwne wrażenie, że bohaterka na początku czegoś nie chciała i przeczyła temu, a później to robiła. Niestety takie zachowania troszkę mnie denerwowały i potem już nie chciało mi się czytać książki. Uważam, że to jest najsłabsza część z całej trylogii. Ciężko jest mi napisać tą recenzje, ponieważ spoilery by się sypały. Uważam, że książka zasługuje na takie dobre 8 na 10 gwiazdek.

Tutaj autorka skupiła się na uczuciach między bohaterami. Oczywiście mieliśmy również wątki między pobocznymi bohaterami. Co mogło wpłynąć na dalsze relacje między Jamesem a Ruby. Dalej mam wrażenie, że Ruby jest taką cichą myszką, ale przez to, że poznała Jamesa postanawia troszkę postawić się światu. I już nie być taką szarą myszką. Spodobało mi się to, że również mamy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak już wspominałam na instagramie nie wiedziałam co się po tej książce spodziewać. Nowa autorka, za dużo nie było o niej słychać (dopiero później zrobił się bum na tą książkę), co to dużo mówić, miałam obawy. Ale nie potrzebnie. Książkę czytało się na prawdę szybko. Nie wiedziałam kiedy, a książka już została przeczytana. Lekki styl autorki pozwolił mi na szybkie zapoznanie się z bohaterami. Czy w końcu coś powiem o niej złego? Pod koniec troszkę zaczęła mnie nudzić, a przez całą książkę nie mogłam się oderwać. Ale za to zakończenie było wprost genialne. Nie wiem jak to się stało, ale autorka na prawdę dużo to napisała. Nie mam jakiś większych zarzutów do bohaterów. Ruby jak wiadomo jest spokojna, nie chce rzucać się w oczy. Można nawet powiedzieć, że taki szaraczek z niej. Może to troszkę denerwować, ale to właściwie jest cały sens tej książki. Natomiast jeśli chodzi o Jamesa, to wydaje nam się, że jest twardy. Jednak te wszystkie rzeczy,o których zaczynamy się stopniowo dowiadywać nie wróżą nic dobrego. Autorka miała na prawdę dobry pomysł na fabułę, jednak nie jakiś spektakularny. Już wiele książek takich czytałam, z podobną fabułą. Ale styl autorki zrobił swoje i na prawdę potrafiłam się w nim odnaleźć. Książkę w swoim odczuciu oceniłam 9 na 10 gwiazdek.

Jak już wspominałam na instagramie nie wiedziałam co się po tej książce spodziewać. Nowa autorka, za dużo nie było o niej słychać (dopiero później zrobił się bum na tą książkę), co to dużo mówić, miałam obawy. Ale nie potrzebnie. Książkę czytało się na prawdę szybko. Nie wiedziałam kiedy, a książka już została przeczytana. Lekki styl autorki pozwolił mi na szybkie...

więcej Pokaż mimo to