rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

W końcu więcej Jean Claude'a :) Chyba najepsza część jak do tej pory.

W końcu więcej Jean Claude'a :) Chyba najepsza część jak do tej pory.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W ciągu tygodnia pochłonęłam sześć tomów tego cudeńka. Niestety seria nie jest wydana przez żadne z polskich wydawnictw, co moim skromnym zdaniem jest strasznym błędem. Twórczość Cassandry O'Donnell jest idealna dla fanów light urban fantasy, a tego na naszym polskim rynku na takim poziomie jak prezentuje autorka brakuję. Z całego serca polecam ;)

W ciągu tygodnia pochłonęłam sześć tomów tego cudeńka. Niestety seria nie jest wydana przez żadne z polskich wydawnictw, co moim skromnym zdaniem jest strasznym błędem. Twórczość Cassandry O'Donnell jest idealna dla fanów light urban fantasy, a tego na naszym polskim rynku na takim poziomie jak prezentuje autorka brakuję. Z całego serca polecam ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Próbowałam lecz nie dałam rady. Chyba jeszcze nigdy nie bolało mnie tak czytanie pierwszego rozdziału. Zupełnie jakby "Pamiętniki wampirów" zamiast ostrych kłów miały gumiaste, żelkowe cukierki. Nawiązanie przeze mnie do tego serialu nie jest przypadkowe... niestety. Zrozumiecie, gdy zaczniecie czytać. Przykro mi ale nie jestem fanką tej książki.

Próbowałam lecz nie dałam rady. Chyba jeszcze nigdy nie bolało mnie tak czytanie pierwszego rozdziału. Zupełnie jakby "Pamiętniki wampirów" zamiast ostrych kłów miały gumiaste, żelkowe cukierki. Nawiązanie przeze mnie do tego serialu nie jest przypadkowe... niestety. Zrozumiecie, gdy zaczniecie czytać. Przykro mi ale nie jestem fanką tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Winter oznacza obezwładniający chłód. Pod niekiedy przerażającymi pokaładami białej tafli gdzieś w dalekich zakamarkach kiełkuję nadzieja na lepsze, cieplejsze dni. Tak poetycko można byłoby podsumować większość tego typu książek. Niekiedy to pulsujące w ciemności ciepło się czuję, niekiedy nie. Mnie, przebywającej w towarzystwie Frankie Rose niestety owe uczucie nie ogarnęło. Przykro mi ale nie zostaniemy mentalnymi, ksiązkowymi przyjaciółkami. Jeśli chodzi o chaos to zwykle sympatyzuje z starożytnymi Grekami i uważam, że może on urodzić coś naprawdę niesamowitego, jednak tym razem wybaczcie mi moi antyczni bohaterowie niestety chaos pochłonął wszystko łącznie z moimi marzeniami o gorącej opowieści z dreszczykiem kryminalnym w tle. Patrząc na ocene drodzy współczytelnicy, moja jest zawyżona. Cóż mam słabość do wytatułowanych chłopaków z gitarą grających klasyki rocka. Każdego można czymś złamać, a Luck minimalnie wciągnął mnie w tę opowieść.

Winter oznacza obezwładniający chłód. Pod niekiedy przerażającymi pokaładami białej tafli gdzieś w dalekich zakamarkach kiełkuję nadzieja na lepsze, cieplejsze dni. Tak poetycko można byłoby podsumować większość tego typu książek. Niekiedy to pulsujące w ciemności ciepło się czuję, niekiedy nie. Mnie, przebywającej w towarzystwie Frankie Rose niestety owe uczucie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wsiąkałam całkowicie w świat Sarah J. Mass i nie żałuję tych kilku godzin spędzonych w wykreowanym przez nią świecie. Muszę się przyznać, że pierwszy tom sagi "Szklany tron" czytałam lata temu i również wtedy rozpoczełam swoją przygodę z "Koroną w mroku". Nawet nie wiem czemu wtedy po kilkudziesięciu stronach porzuciłam czytanie, ale teraz na fali fascynacji "Wiedźminem" obudziła się moja skrywana miłość do fantastyki i tak pochłonełam kolejną jakże smaczną książkę. Wczułam się tam bardzo, że od razu rozpoczełam czytanie trzeciej części. Ale wracając do tej książki, drugi tom jest o wiele bardziej złożony. Autorka czasem balansowała aż na granicy kompletnego fabularnego chosu by w końcu wszystko w miare zgrabnie połączyć. Sarah Mass ma to coś w swoim stylu pisania, że pragnie się więcej, szybciej i nawet gdy są pewne niedociągnięcia, to i tak pochłanięta wartką akcją nie miałam czasu się dłużej nad nimi głowić. Z całego serca polecam te czterysta kilka stron wszystkim, którzy szukają hostorii, która pochłonie ich bez reszty.

Wsiąkałam całkowicie w świat Sarah J. Mass i nie żałuję tych kilku godzin spędzonych w wykreowanym przez nią świecie. Muszę się przyznać, że pierwszy tom sagi "Szklany tron" czytałam lata temu i również wtedy rozpoczełam swoją przygodę z "Koroną w mroku". Nawet nie wiem czemu wtedy po kilkudziesięciu stronach porzuciłam czytanie, ale teraz na fali fascynacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka z humorem, morałem i kąśliwymi docinkami o prawdziwej przyjaźni. Przyjaźni, która od najmłodszych lat rozwijała się by przetrwać i stać się najważniejszą rzeczą w życiu Cartera i Ari. Od początku bardzo polubiłam tą dwójkę. Może głównie dlatego, iż w dużej mierze nie chodzi tu o wątek romatyczny lecz właśnie o PRZYJAŹŃ. To tak jakby dwie osoby spotkały się jako dzieci i od nienawiści przeszły do "OK. Jesteś tak samo dziwny jak ja, a twoje inteligentne i jednocześnie sarkastyczne docinki zmuszają mój mózg do wysiłku co rzadko mi się zdarza." Każdy w swoim życiu powinnien choć raz spotkać taką osobę, a następnie zadbać o to by nigdy nie pozwolić jej odejść.

Książka z humorem, morałem i kąśliwymi docinkami o prawdziwej przyjaźni. Przyjaźni, która od najmłodszych lat rozwijała się by przetrwać i stać się najważniejszą rzeczą w życiu Cartera i Ari. Od początku bardzo polubiłam tą dwójkę. Może głównie dlatego, iż w dużej mierze nie chodzi tu o wątek romatyczny lecz właśnie o PRZYJAŹŃ. To tak jakby dwie osoby spotkały się jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dla Sally, która ukazała mi zalety gry w golfa."

Kilka lat temu moim oczom ukazał się plakat filmu "Dziewczyna z tatuażem". Kliknełam w link i po kilku minutach zaczełam oglądać. Pierwsze dźwięki "Immigrant song" wciągneły mnie, usidliły i w ten sposób spędziłm kilka godzin na kanapie ogladając bez przerwy. W tamtym momencie nie zdawałam sobie sprawy, iż istnieje ktoś taki jak Stieg Larsson i seria Millenium. Chodziłam do gimnazjum, to usprawiedliwienie powinno wystarczyć, każdy z nas wie jak to bywa w tym wieku. W sumie nie powinnam wtedy oglądać tego filmu, ale cóż chyba nie wychodzi mi robienie rzeczy które dla odmiany powinnam zrobić :) W każdym razie jak widać wiek mnie nie powstrzymał. Od tamtej chwili widziałam obraz Davida Finchera jeszcze kilka razy i gdzieś w międzyczasie dotarla do mnie informacja o książce. Najpierw ogląda się film, później czyta książkę... wiecie jak to jest, od razu na straconej pozycji. Nie ważne jak dobra by się okazała lektura, gdy najpierw widzi się film, nie łatwo później przeczytać książkę. Tak się stało w moim przyadku i jakieś dwa lata temu nie doczytałam tego tomu, aż do domomenu gdy całkiem niewinnie oglądałam ( ponownie ) film z przyjaciółmi. Stwierdziłam skoro nie mogę przeczytać pierwszego tomu, to chwyce drugi i tak to się właśnie zaczeło. Wpadłam na dobre. W ciągu trzech ostatnich miesięcy przeczytałam wszystko. Dozowałam przyjemność by jak najdłużej cieszyć się tym cudem i gdy doszłam już do końca także tych najnowszych części które wyszły spod pióra innego autora, wypożyczyłam tom I. Jestem zachwycona. Kocham Lisabeth, uwielbiam Michaela, lub w odwrotnej kolejności, jak kto woli. Jest w tej histori to coś, niepowtarzalny klimat, który sprawia że te prawie 700 stron to za mało. Jak do tej pory moja ulubiona seria forever i myśle że szybko nie straci tego miejsca :)

"Dla Sally, która ukazała mi zalety gry w golfa."

Kilka lat temu moim oczom ukazał się plakat filmu "Dziewczyna z tatuażem". Kliknełam w link i po kilku minutach zaczełam oglądać. Pierwsze dźwięki "Immigrant song" wciągneły mnie, usidliły i w ten sposób spędziłm kilka godzin na kanapie ogladając bez przerwy. W tamtym momencie nie zdawałam sobie sprawy, iż istnieje ktoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znasz to uczucie gdy widzisz drogie markowe buty, tak niesamowite iż z miejsca sie w nich zakochujesz lecz nie jest Ci dane ich mieć ze wzgledu na zbyt wysoka cene ? Myślisz o nich ciągle. Widzisz ich przez cały czas oczami wyobraźni i tęsknisz. Aż tu w końcu zauważasz bardzo podobne szpilki w sklepie o cenach które Cie nie zrujnują i pozwolą zapłacić czynsz w tym miesiącu. Nie wierzysz w swoje szczęście, kupujesz je i przez cały dzień chodzisz jak Pani Świata. Jednak następnego dniq budzisz się przygnebiona, gdyz znowu staje Ci przed oczami obraz tych wymarzonych bucików. Właśnie tak się czuję w tym momencie, w chwili gdy skończyłam czytać ten tom. Nie można nie zauważyć że to nie Larsson. Bohaterowie niby Ci sami, a jadnak inni. Fabuła ciekawa lecz nie zachwycająca. Myślę że jest to punkt do odznaczenia dla miłośników serii Millenium, ale niestety nie beda oni zachwyceni. Co najwyżej wzbudzi to uczucie nostalgii i chociaż na chwilę wypełni psustkę po poprzednich genialnych przygodach Lisbeth i Mikaela.

Znasz to uczucie gdy widzisz drogie markowe buty, tak niesamowite iż z miejsca sie w nich zakochujesz lecz nie jest Ci dane ich mieć ze wzgledu na zbyt wysoka cene ? Myślisz o nich ciągle. Widzisz ich przez cały czas oczami wyobraźni i tęsknisz. Aż tu w końcu zauważasz bardzo podobne szpilki w sklepie o cenach które Cie nie zrujnują i pozwolą zapłacić czynsz w tym miesiącu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie powinnam oceniać tej książki, gdyż nie byłam w stanie jej dokończyć. Nie dlatego że była kiepska, wręcz przeciwnie za bardzo przypominała mi o pewnych sytuacjach w moim życiu, o ktorych wolalabym nie myśleć. Nie chciałam rozgrzebywać ran ładnie ujmując.
Będąc fair wobec autorki dałam 8 gwiazdek, ponieważ pozostawienie tej pozycji bez ocenienia byłoby błędem.

Nie powinnam oceniać tej książki, gdyż nie byłam w stanie jej dokończyć. Nie dlatego że była kiepska, wręcz przeciwnie za bardzo przypominała mi o pewnych sytuacjach w moim życiu, o ktorych wolalabym nie myśleć. Nie chciałam rozgrzebywać ran ładnie ujmując.
Będąc fair wobec autorki dałam 8 gwiazdek, ponieważ pozostawienie tej pozycji bez ocenienia byłoby błędem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świat genialnych nastolatków Jennifer Barnes jest tak pochłaniający iż podświadomie, czy może świadomie (co sobie właśnie w chwili skończenia czwartego tomu uświadomiłam) był moją inspiracją przy wyborze tematu pracy licencjackiej :)
CO po skończeniu tej części ?
Szczerzę, czuję pewien niedosyt. Nie wiem czy jest on spowodowany tym, że mam nieodparte wrażenie iż to już koniec serii Naznaczonych, czy po prostu po genialnym trzecim tomie nic nie było w stanie mnie bardziej zachwycić ?
Jedno jest pewne, spędziłam bardzo przyjemny wieczór i noc na czytaniu o przygodach niezwykle uzdolnionych młodych geniuszy :)

Świat genialnych nastolatków Jennifer Barnes jest tak pochłaniający iż podświadomie, czy może świadomie (co sobie właśnie w chwili skończenia czwartego tomu uświadomiłam) był moją inspiracją przy wyborze tematu pracy licencjackiej :)
CO po skończeniu tej części ?
Szczerzę, czuję pewien niedosyt. Nie wiem czy jest on spowodowany tym, że mam nieodparte wrażenie iż to już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Myśle, że przerwacanie oczami podczas 1/3 czasu spędzonego na czytaniu książki nie świadczy o niej dobrze. Cóż, a może o mnie, ciężko rozstrzygnąć ;)
Jak dla mnie styl i ogólnie historie opowiedziane przez Sandi Lynn są zbyt cukierkowe i mało realne.
Tak, wiem że tego typu książki z reguły takie są, ale "Nasze olśnienie" (nawet tytuł sprawia iż przewracam oczami) wpisuje się w kategorię "cukierkowe aż sprawiające nudności" na pierwszym miejscu.
W skrócie nie polecam, nie odradzam. Jeśli jesteś zatwardziałą romantyczką to ta książka powinna przypaść Ci do gustu, a jeżeli nie to będziesz zapewnie powielać mój dzisiejszy przerwacający oczami tik nerwowy :)

Myśle, że przerwacanie oczami podczas 1/3 czasu spędzonego na czytaniu książki nie świadczy o niej dobrze. Cóż, a może o mnie, ciężko rozstrzygnąć ;)
Jak dla mnie styl i ogólnie historie opowiedziane przez Sandi Lynn są zbyt cukierkowe i mało realne.
Tak, wiem że tego typu książki z reguły takie są, ale "Nasze olśnienie" (nawet tytuł sprawia iż przewracam oczami) wpisuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedyś uwielbiałam tego typu książki... seksowni faceci, liceum, masa nastoletnich problemów, tylko że niestety z wiekiem trochę inaczej się to czyta. Miałam wrażenie, iż było tej "dramy" trochę za dużo jak na jeden tom. Nie powstrzymało mnie to jednak od czytania do 4 nad ranem głównie z powodu głównej bohaterki. Sam jest niesamowita ! Takie moje skromne zdanie. Od razu ją plubiłam i przez prawie 300 nie straciła mojego zainteresowania.
Polecam, szczególnie na nudne wieczory. Dzięki Tijan znowu powrócicie do tych szalonych, trochę buntowniczych i nie dokońca zapamiętanych nastoletnich lat :)

Kiedyś uwielbiałam tego typu książki... seksowni faceci, liceum, masa nastoletnich problemów, tylko że niestety z wiekiem trochę inaczej się to czyta. Miałam wrażenie, iż było tej "dramy" trochę za dużo jak na jeden tom. Nie powstrzymało mnie to jednak od czytania do 4 nad ranem głównie z powodu głównej bohaterki. Sam jest niesamowita ! Takie moje skromne zdanie. Od razu ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachwytów ciąg dalszy. Każdy kolejny tom w wykonaniu Pani Jones jest lepszy od poprzedniego. Za każdym razem czytając sceny z udziałem Charley i Reysa po prostu się rozpływam. Dodać do tego zachywacjącego Donovana i nic więcej mi już do szcześcia nie potrzeba. Martwi mnie tylko to co zrobię, gdy skończą mi się kolejne części. Co wypełni tą pustkę ? <chlip> :(

Zachwytów ciąg dalszy. Każdy kolejny tom w wykonaniu Pani Jones jest lepszy od poprzedniego. Za każdym razem czytając sceny z udziałem Charley i Reysa po prostu się rozpływam. Dodać do tego zachywacjącego Donovana i nic więcej mi już do szcześcia nie potrzeba. Martwi mnie tylko to co zrobię, gdy skończą mi się kolejne części. Co wypełni tą pustkę ? <chlip> :(

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż mogę napisać... wciągnęło mnie. Przepadłam kompletnie, stałam się uzależniona. Czytam o przygodach Charley rano, w ciągu dnia, na zajęciach, jedząc, przed snem i śpiąc też bym czytała gdybym tylko mogła. Spędziałam cały weekend w świecie urban fantasy i z biegiem tygodnia niegdzie się stąd nie wybieram. Podando ta seria jest tak wielkiem źródłem inspiracji dla mojego zwariowanego umysłu, że mam już pomysł na kilka szkiców. Z całego serca polecam :)

Cóż mogę napisać... wciągnęło mnie. Przepadłam kompletnie, stałam się uzależniona. Czytam o przygodach Charley rano, w ciągu dnia, na zajęciach, jedząc, przed snem i śpiąc też bym czytała gdybym tylko mogła. Spędziałam cały weekend w świecie urban fantasy i z biegiem tygodnia niegdzie się stąd nie wybieram. Podando ta seria jest tak wielkiem źródłem inspiracji dla mojego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo szukałam tego typu książki. No dobra, może było to kilka dni, ale wierzcie wydawało się, iż znacznie dłużej. Po tylu godzinach, niczym narkoman połknęłam kilkaset stron w jakieś 6 godzin. Było śmiesznie, ciekawie, seksownie z uwielbianym przez mnie ostatnio wątkiem fantastycznym. Nie mam się do czego przyczepić, a ostatnimi czasy to rzadkość :) Główna bohaterka podbiła moje serce, podobnie jak drugoplanowe postacie. Pozostaje mi tylko sięgnąć po nastepny tom przygód Charley.

Długo szukałam tego typu książki. No dobra, może było to kilka dni, ale wierzcie wydawało się, iż znacznie dłużej. Po tylu godzinach, niczym narkoman połknęłam kilkaset stron w jakieś 6 godzin. Było śmiesznie, ciekawie, seksownie z uwielbianym przez mnie ostatnio wątkiem fantastycznym. Nie mam się do czego przyczepić, a ostatnimi czasy to rzadkość :) Główna bohaterka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie, nie i jeszcze raz nie. Wszystko w moim ciele nienawidził o głównego bohatera. Serio ? Autorka wykreowała go na całkowitego dupka, którego nie byłam w stanie znieść. Nic specjalnie nie zainteresowało mnie w fabule tej książki, ale gdyby nie ta postać to zapewne doczytałabym ją do końca, a tak niestety nie byłam w stanie. Miałam w ogóle nie wystawiac oceny, ale szczerze jest ona zawyżona. Jedno jest pewne nie planuje do niej nigdy wrócić. Jest wiele ciekawszych propozycji, aby umilić wieczór.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Wszystko w moim ciele nienawidził o głównego bohatera. Serio ? Autorka wykreowała go na całkowitego dupka, którego nie byłam w stanie znieść. Nic specjalnie nie zainteresowało mnie w fabule tej książki, ale gdyby nie ta postać to zapewne doczytałabym ją do końca, a tak niestety nie byłam w stanie. Miałam w ogóle nie wystawiac oceny, ale szczerze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świat urban fantasy z pewną dozą magii, która nie zapokaja w stu procentach moich dzisiejszych oczekiwań, ale z drugiej strony stanowi miłe, krótkotrwałe oderwanie od rzeczywistości.

Świat urban fantasy z pewną dozą magii, która nie zapokaja w stu procentach moich dzisiejszych oczekiwań, ale z drugiej strony stanowi miłe, krótkotrwałe oderwanie od rzeczywistości.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak była najbardziej odrzucająca okładka książki jaką kiedykolwiek widzieliście? Dla mnie właśnie TA jest prawdziwą zbrodnią przeciwko ludzkości. Wiem, wiem... nie powinno się osądzać po okładce itd. ale szczerzę każdy z nas podświadomie to robi i nic na to nie poradzimy. To po prostu zwykły odruch przez który o mały włos nie byłoby mi dane przeczytać "Burn for me". Sama książka jest świetna, pochłoneła ostatnie kilka godzin z mojego życia i pozostawiła mnie z takim poczuciem niedosytu, iż nie mogę się doczekać gdy sięgnę po następny tom. Szczerze polecam :)

Jak była najbardziej odrzucająca okładka książki jaką kiedykolwiek widzieliście? Dla mnie właśnie TA jest prawdziwą zbrodnią przeciwko ludzkości. Wiem, wiem... nie powinno się osądzać po okładce itd. ale szczerzę każdy z nas podświadomie to robi i nic na to nie poradzimy. To po prostu zwykły odruch przez który o mały włos nie byłoby mi dane przeczytać "Burn for...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

30 tysięcy stóp nad ziemią
przy bramce numer C
w remonotwanej toalecie
na klatce schodowej
i w setkach innych miejsc
Gilliam i Jake są w stanie uprawiać seks.
I trzeba to im przynać nie byle jaki ;)
To jest chyba główny morał z tej książki.
Jest lekko, miło i przyjemnie.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że Ona chcę czegoś więcej, a On jak to zwykle bywa w fabule tego typu książek usilnie twierdzi iż nie a i tak wszyscy wiemy jak to się skończy :)
Książka przyjemna, do przeczytania w jeden wieczór. Cała otoczka i wszystkie poboczne wątki ( o których lepiej nie będe wspominać ) sprawiają, że przygoda z tą pozycją nie jest rozczarywjąca.

30 tysięcy stóp nad ziemią
przy bramce numer C
w remonotwanej toalecie
na klatce schodowej
i w setkach innych miejsc
Gilliam i Jake są w stanie uprawiać seks.
I trzeba to im przynać nie byle jaki ;)
To jest chyba główny morał z tej książki.
Jest lekko, miło i przyjemnie.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że Ona chcę czegoś więcej, a On jak to zwykle bywa w fabule tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ach... to była prawdziwa uczta dla mojej duszy. Wciągnęło mnie całkowicie i szczerze dawno nie czytałam tak dobrej książki. Chyba najlepszy tom z całej serii. Brakowało mi tylko trochę większego udziału Michaela ale cóż taki był zamysł autorki. Ta część należała w pewnym sensie do Slone, poprzednia do Deana. Nie mogę się już doczekać trochę więcej szczegółów z życia pozostałych Naznaczonych :)

Ach... to była prawdziwa uczta dla mojej duszy. Wciągnęło mnie całkowicie i szczerze dawno nie czytałam tak dobrej książki. Chyba najlepszy tom z całej serii. Brakowało mi tylko trochę większego udziału Michaela ale cóż taki był zamysł autorki. Ta część należała w pewnym sensie do Slone, poprzednia do Deana. Nie mogę się już doczekać trochę więcej szczegółów z życia...

więcej Pokaż mimo to