-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-12-27
2014-11-12
2014-10-15
2014-10-09
2014-10-07
2014-10-01
2014-10-04
2014-09-17
2014-09-14
2014-09-08
2014-09-07
2014-09-03
Druga część trylogii Klucze jest zdecydowanie lepsza od pierwszej. Więcej w niej akcji, a wątek romansowy jest zdecydowanie bardziej "ludzki". Dużo lepiej się czyta, a fragmentami wręcz trudno oderwać się od lektury.
Druga część trylogii Klucze jest zdecydowanie lepsza od pierwszej. Więcej w niej akcji, a wątek romansowy jest zdecydowanie bardziej "ludzki". Dużo lepiej się czyta, a fragmentami wręcz trudno oderwać się od lektury.
Pokaż mimo to2014-08-29
Dość dziwna ta powieść. Chyba liczyłam na więcej akcji i bardziej rozwinięty wątek fantastyczny. Ale z ciekawości przeczytam kolejne części, być może będą lepsze.
Dość dziwna ta powieść. Chyba liczyłam na więcej akcji i bardziej rozwinięty wątek fantastyczny. Ale z ciekawości przeczytam kolejne części, być może będą lepsze.
Pokaż mimo to2014-08-24
Śmiało mogę powiedzieć, że powieści pani Ulatowskiej są lekiem na całe zło. Przynajmniej dla mnie. Sięgając po jej powieści zawsze mam pewność szczęśliwego zakończenia i licznych perypetii okraszonych dobrym humorem i ciepłem. Mimo, że czasem wydaje się to aż mdłe od słodkości i nierzeczywiste zarazem, bardzo poprawiają humor, idealnie wpisując się w jesienno-zimowe popołudnia. Gorąco polecam
Śmiało mogę powiedzieć, że powieści pani Ulatowskiej są lekiem na całe zło. Przynajmniej dla mnie. Sięgając po jej powieści zawsze mam pewność szczęśliwego zakończenia i licznych perypetii okraszonych dobrym humorem i ciepłem. Mimo, że czasem wydaje się to aż mdłe od słodkości i nierzeczywiste zarazem, bardzo poprawiają humor, idealnie wpisując się w jesienno-zimowe...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-20
2014-08-11
I końcu trafiłam na powieść autorki, która mi się bardzo spodobała! Ciepła i pouczająca opowieść o rozpoczynaniu nowego, okraszona dobrym humorem i żywym językiem. Lekka i przyjemna, ale także pouczająca. Idealna na lato. Polecam gorąco.
I końcu trafiłam na powieść autorki, która mi się bardzo spodobała! Ciepła i pouczająca opowieść o rozpoczynaniu nowego, okraszona dobrym humorem i żywym językiem. Lekka i przyjemna, ale także pouczająca. Idealna na lato. Polecam gorąco.
Pokaż mimo to2014-08-05
Bardzo ciepła i optymistyczna historia, która mogła przydarzyć się każdej z nas. Opowieść o szukaniu własnego szczęścia, które często mamy przed oczyma, ale które nie zawsze dostrzegamy. Idealna na letnie wieczory, polecam
Bardzo ciepła i optymistyczna historia, która mogła przydarzyć się każdej z nas. Opowieść o szukaniu własnego szczęścia, które często mamy przed oczyma, ale które nie zawsze dostrzegamy. Idealna na letnie wieczory, polecam
Pokaż mimo to2014-08-04
To moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością pana Browna. Duża popularność poprzednich części nie skusiła mnie do czytania, ale namowy pani bibliotekarki, że warto przekonały mnie. I potwierdzam, warto!
Nie znam wcześniejszych części, więc nie wiem, jak książka ta wypada na tle pozostałych. Według mnie "Zaginiony symbol" to kawał dobrej, mocno wciągającej literatury. Zawiła i zmuszająca do myślenia intryga, która nie pozwala się oderwać od lektury, zanim nie pozna się rozwiązania zagadki. Pełna niespodziewanych zwrotów akcji i specjalistycznej wiedzy, której znajomość lub tylko zapoznanie się pomaga rozwiązywać sprawę razem z profesorem Langdonem. Czego chcieć więcej od tego typu powieści? Dla mnie może odrobinę bardziej "ludzkiego" głównego bohatera.
Gorąco polecam
To moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością pana Browna. Duża popularność poprzednich części nie skusiła mnie do czytania, ale namowy pani bibliotekarki, że warto przekonały mnie. I potwierdzam, warto!
Nie znam wcześniejszych części, więc nie wiem, jak książka ta wypada na tle pozostałych. Według mnie "Zaginiony symbol" to kawał dobrej, mocno wciągającej...
Mega duża dawka dobrego humoru. Tak wesołej, pogodnej i przepełnionej humorem powieści nie czytałam dawno. Idealna na jesienną chandrę i nie tylko. Polecam serdecznie
Mega duża dawka dobrego humoru. Tak wesołej, pogodnej i przepełnionej humorem powieści nie czytałam dawno. Idealna na jesienną chandrę i nie tylko. Polecam serdecznie
Pokaż mimo to