rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Uważam, że ta książka mogłaby być odrobinę bardziej zwarta. Ale pomysł sam w sobie całego świata, powstania gildii, mocy magów – super.
No i doczekałam się również, wyczekiwanej od pierwszych stron sceny z Jayanem i Tessią. :DD.
Bohaterowie są ciekawi. Lubię, gdy w książkach pojawia się postać bohatera-nauczyciela a mistrz Dakon sprawdził się w tej misji. Chyba trochę mi przeszkadzała niechęć Tessii do magii.
Brakowało mi humoru. Brakowało mi błyskotliwych dialogów i sporów między bohaterami. Ale dało się to czytać.
Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy gildii magów.

Uważam, że ta książka mogłaby być odrobinę bardziej zwarta. Ale pomysł sam w sobie całego świata, powstania gildii, mocy magów – super.
No i doczekałam się również, wyczekiwanej od pierwszych stron sceny z Jayanem i Tessią. :DD.
Bohaterowie są ciekawi. Lubię, gdy w książkach pojawia się postać bohatera-nauczyciela a mistrz Dakon sprawdził się w tej misji. Chyba trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„ Nocna zmiana” - romans z domieszką niebezpieczeństwa, czyli coś totalnie w moim stylu. Przewidywalny, aczkolwiek, nie o to chodzi w czytadłach. Jest kilka uroczych scen. Nie jest to jednak moja ulubiona książka. A już na pewno nie jest to powieść najwyższych lotów pani Roberts – a wierzcie mi znam się na tym. Książka dla pań na deszczowe popołudnie, lub do autobusu, żeby zabić czas. Jak wszystkie książki tej autorki nie jest to przesłodzone, z nutką kryminału, w miarę ciekawymi bohaterami.

„ Nocna zmiana” - romans z domieszką niebezpieczeństwa, czyli coś totalnie w moim stylu. Przewidywalny, aczkolwiek, nie o to chodzi w czytadłach. Jest kilka uroczych scen. Nie jest to jednak moja ulubiona książka. A już na pewno nie jest to powieść najwyższych lotów pani Roberts – a wierzcie mi znam się na tym. Książka dla pań na deszczowe popołudnie, lub do autobusu, żeby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszystko to, co kochamy w powieściach Nory, oczywiście jest tutaj obecne.
Potyczki między braćmi są zabawne, znani bohaterowie nadal coś w sobie mają, a mimo tego, nie mogę kłamać i nie powiedzieć, że po trzeciej części spodziewałam się czegoś więcej. W jedynce i w dwójce było o wiele więcej akcji i niebezpieczeństwa. Więc czuję pewien niedosyt.
Jednak Ryder – słodki. Hope – opanowana i błyskotliwa. Więc ok. Przeżyję.
Scena z zamknięciem w pokoju przez Lizzy

Wszystko to, co kochamy w powieściach Nory, oczywiście jest tutaj obecne.
Potyczki między braćmi są zabawne, znani bohaterowie nadal coś w sobie mają, a mimo tego, nie mogę kłamać i nie powiedzieć, że po trzeciej części spodziewałam się czegoś więcej. W jedynce i w dwójce było o wiele więcej akcji i niebezpieczeństwa. Więc czuję pewien niedosyt.
Jednak Ryder – słodki....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie chodzi o napięcie. Ani o samą, świetną zresztą, fabułę. Może chodzi o samych bohaterów, o historię opowiedzianą od samego początku... Styl Nory jak zwykle dla mnie zabawny, lekki i pomysłowy. Jak najbardziej polecam!

Nie chodzi o napięcie. Ani o samą, świetną zresztą, fabułę. Może chodzi o samych bohaterów, o historię opowiedzianą od samego początku... Styl Nory jak zwykle dla mnie zabawny, lekki i pomysłowy. Jak najbardziej polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaka ta książka jest dziwna. W sumie to nie wiem o czym ona jest i co było głównym tematem tej książki. Aaa... i co ma tytuł do wiatraka?! Nie podobała mi się. W sumie to takie bardziej rozbudowane, dziwaczne opowiadania...

Jaka ta książka jest dziwna. W sumie to nie wiem o czym ona jest i co było głównym tematem tej książki. Aaa... i co ma tytuł do wiatraka?! Nie podobała mi się. W sumie to takie bardziej rozbudowane, dziwaczne opowiadania...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja pierwsza myśl po stu stronach?

Nie mam pojęcia dlaczego zrobili z tego taką furorę…

 nie wiem, czy wynika to z głębi mojego zdeprawowania :P, czy z ilości przeczytanych przeze mnie książek, ale naprawdę trudno mi dostrzec, co w tej książce jest takiego, że stała się światowym bestsellerem.
Jeżeli chodzi o seks to w dzisiejszych czasach, to trudno znaleźć książkę, w której ten temat nie występuję. Ja na przykład celowo szukam właśnie takich książek, ale bez przesady. Jest po prostu mocno zaburzona równowaga między seksem, a innymi detalami książki. Teoretycznie jest więź między bohaterami, ale ja jej nie wyczuwam, podczas gdy normalnie nie mam z tym żadnego problemu. Może dlatego, że praktycznie w książce nie ma akcji, wydarzeń, które sprawiają, że nie możesz się doczekać, żeby przewrócić stronę i zobaczyć, co jest dalej.
Dla mnie w książce ważne jest, żebym, nawet gdy czytam kryminał, znalazła coś śmiesznego, w dialogu, w sytuacji, a najlepiej wszystko razem. I szczerze mówiąc znalazłam to, w tytułach i podpisach maili, które wysyłają do siebie Christian i Anastasia.
Jeszcze chyba nie zdecydowałam, co myślę o Christianie. Jest takim trochę dzieckiem we mgle. Przeszkadza mi chyba właśnie to, że nie potrafię nawet określić, czy go bardzo lubię, czy nie. Chyba najgorsza z możliwych opcji to właśnie taka, że bohater jest mi obojętny. Może to się zmieni z czasem.
Natomiast Anastasia, jak dla mnie jest niezdecydowana. Nie wie czego chce. Jednocześnie na coś się zgadza, a potem znowu się okazuje, że musi coś przemyśleć. Nie jest silna postać. A ja lubię, żeby kobiece postaci były silne, nawet jeżeli są delikatne.
Co do całości, to naprawdę nie uważam, że ta książka musiała mieć aż 500 stron. Wydaje mi się, że autorka po prostu siedziała przez dłuższy czas na stronach z opowiadaniami erotycznymi i później nie mogła się zdecydować, więc wrzuciła wszystkie jakie tam znalazła. Trudno się skupić na fabule, skoro fabuła opiera się na każdej stronie seksie, a pomiędzy są jakieś dialogi. Nie jest trudno napisać książkę, która ma 500 stron skoro jedna erotyczna scena ma z 10 stron, a jest ich pełno.
Poprzednie pokolenia miały markiza de Sade. My mamy Greya. Problem w tym, że pierwsze zostało klasykiem, a drugie utonie w powodzi setki podobnych powieści.
Zgadzam się również z moją mamą, która po przeczytaniu pierwszej części powiedziała: „Chcę przeczytać drugą część, bo mam wrażenie, że przeczytałam dopiero pierwszy rozdział.” Coś w tym jest, więc ja również czekam, aż wpadnie mi w ręce część druga.

Moja pierwsza myśl po stu stronach?

Nie mam pojęcia dlaczego zrobili z tego taką furorę…

 nie wiem, czy wynika to z głębi mojego zdeprawowania :P, czy z ilości przeczytanych przeze mnie książek, ale naprawdę trudno mi dostrzec, co w tej książce jest takiego, że stała się światowym bestsellerem.
Jeżeli chodzi o seks to w dzisiejszych czasach, to trudno znaleźć książkę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czemu? Czemu końcówka musiała wyglądać akurat tak? :(( Ale nie ukrywam, że to jest najlepsza z części trylogii. Dużo akcji. Sonea i Akkarin - w końcu się doczekałam. Super.:D

Czemu? Czemu końcówka musiała wyglądać akurat tak? :(( Ale nie ukrywam, że to jest najlepsza z części trylogii. Dużo akcji. Sonea i Akkarin - w końcu się doczekałam. Super.:D

Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby nie ostatni pojedynek Sonei oraz syn Rothena, uznałabym tę książkę za irytującą...

Gdyby nie ostatni pojedynek Sonei oraz syn Rothena, uznałabym tę książkę za irytującą...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż… Werdykt?

Jest już lepiej.

Większość z moich uwag do poprzedniej części, tyczy się również tej, ale już nie w takim samym stopniu.
Przede wszystkim sprawdziły się moje przypuszczenia. Nie przeżywałam rozstania Anastasii i Christiana, bo wiedziałam, że zaraz na początku drugiej części oni do siebie wrócą. Jednak nie sądziłam, że wrócą do siebie już na szóstej stronie. Taaak… cóż rozbawiło mnie to. Jak powiedziałam Anastasia jest… niezdecydowana i rozchwiana. Nadal.
Jednak bardzo podoba mi się, że już widać coś więcej, już jestem bliżej tej więzi między nimi. I! Tak! Dzieje się coś ponadto! Jest dodatkowo trochę niebezpieczeństwa, trochę więcej szczegółów. Konflikty i mam jakieś pojęcie o innych bohaterach. Zaczynają się robić kłopoty zewnętrzne. Robi się ciekawie. :D
Konflikt z panią Robinson na końcu, udowodnił mi tylko, że chyba w tym przypadku Ana miała rację nie lubiąc jej. Z początku wkurzała mnie jej zazdrość o przyjaciółkę Christiana. Okazało się jednak, że intuicja jej nie zawiodła. Przewiduje kłopoty w części 3.
Tym razem jednak znalazłam w książce pani James coś co mi zapadnie w pamięć, oprócz seksu na biurku, pod prysznicem, na stole bilardowym itd. A konkretnie super scena z uległym Christianem. Naprawdę chyba dzięki właśnie tej scenie, uważam tę część za o wiele lepszą. Nie dziwię się Anastasii, że się przestraszyła, że go złamała.
Drugim szczegółem, który się pojawia w tej części jest zacieranie granic bezwzględnych. Wyznaczanie ich, znajdowanie się na granicy, pokonywanie strachu.
Licytacja Anastasii przez Christiana i doktora Flynna – zabawna i urocza scena.
Nie wiem, czy wynika to z rozwoju sytuacji, czy z tego, że autorka rozwija się twórczo, ale cieszę się, że mogę już znaleźć w książce więcej rzeczy, które mi się podobają, nawet jeżeli nie zapadną mi w pamięć na długo.

Cóż… Werdykt?

Jest już lepiej.

Większość z moich uwag do poprzedniej części, tyczy się również tej, ale już nie w takim samym stopniu.
Przede wszystkim sprawdziły się moje przypuszczenia. Nie przeżywałam rozstania Anastasii i Christiana, bo wiedziałam, że zaraz na początku drugiej części oni do siebie wrócą. Jednak nie sądziłam, że wrócą do siebie już na szóstej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka mną nie wstrząsnęła, ale ostatnie rozdziały mnie zaintrygowały. Jestem ciekawa, co się stanie dalej. Jednak nie jest to opowieść, od której nie mogłam się oderwać. Przerywałam ją kilkakrotnie, żeby przeczytać coś innego.
Jak na mój gust jest tam za mało akcji. Za mało emocji między ludźmi.
Nie znalazłam tam żadnej postaci, w której bym się zakochała, i była nią zafascynowana. Może ewentualnie Avrill Demonai – ojciec księżniczki oraz Elena Demonai – jej babka. Raisa – nie wiem, czy to wynika z tego, że jest ubezwłasnowolniona praktycznie, czy po prostu zbyt mało harda, ale oczekiwałam więcej po niej. Han, może się okazać ciekawą postacią i niebezpiecznym magiem, ale w tej części furory nie robił.
Nie znalazłam tego czego zawsze szukam: scen, które mogę czytać na okrągło, lub wymiany zdań między bohaterami, przez które śmieję się w głos.
Jeżeli wpadnie mi w ręce następna część to na pewno ją przeczytam, jednak nie jest to gorączka pod tytułem „ Muszę przeczytać następną część! Muszę… itd.”

Książka mną nie wstrząsnęła, ale ostatnie rozdziały mnie zaintrygowały. Jestem ciekawa, co się stanie dalej. Jednak nie jest to opowieść, od której nie mogłam się oderwać. Przerywałam ją kilkakrotnie, żeby przeczytać coś innego.
Jak na mój gust jest tam za mało akcji. Za mało emocji między ludźmi.
Nie znalazłam tam żadnej postaci, w której bym się zakochała, i była nią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O wiele lepsza niż część pierwsza. Chociaż i bez duchów fabuła byłaby dobra. Może nawet lepsza.

O wiele lepsza niż część pierwsza. Chociaż i bez duchów fabuła byłaby dobra. Może nawet lepsza.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mnie ta książka dobiła, nie mówiąc już o tym, że wpadłam w depresyjny nastrój. Głównym założeniem jest to, że czarodziej, żeby być dobrym czarodziejem musi być nieszczęśliwy.
Ale najgorsze dla mnie to i tak było to, jak oni pod koniec zaczęli się ranić. To już w ogóle przekreśliło w moich oczach tę książkę.

Mnie ta książka dobiła, nie mówiąc już o tym, że wpadłam w depresyjny nastrój. Głównym założeniem jest to, że czarodziej, żeby być dobrym czarodziejem musi być nieszczęśliwy.
Ale najgorsze dla mnie to i tak było to, jak oni pod koniec zaczęli się ranić. To już w ogóle przekreśliło w moich oczach tę książkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Shane to mój ulubiony McKade. I najbardziej lubię historię właśnie o nim.

Shane to mój ulubiony McKade. I najbardziej lubię historię właśnie o nim.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Uwielbiam tę książkę!!

Uwielbiam tę książkę!!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chyba najbardziej podobała mi się część o Duncanie i Cat.

Chyba najbardziej podobała mi się część o Duncanie i Cat.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Uwielbiam tę część. Tyle się w niej dzieje nie tylko między Blair i Larkinem, ale też są pełna napięcia chwile między Cianem i Moirą.

Uwielbiam tę część. Tyle się w niej dzieje nie tylko między Blair i Larkinem, ale też są pełna napięcia chwile między Cianem i Moirą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Uwielbiam tę książkę. Aż się niespodziewałam, że tyle się z niej dowiem o psach, przy okazji śmiejąc się do łez.

Uwielbiam tę książkę. Aż się niespodziewałam, że tyle się z niej dowiem o psach, przy okazji śmiejąc się do łez.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cała seria jest super! Aż trudno się zdecydować, która część jest najlepsza.

Cała seria jest super! Aż trudno się zdecydować, która część jest najlepsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Super książka! Zabawni bohaterowie i ciągła akcja w nietypowym zawodzie, jakim jest bycie strażakiem spadochroniarzem.

Super książka! Zabawni bohaterowie i ciągła akcja w nietypowym zawodzie, jakim jest bycie strażakiem spadochroniarzem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba właśnie film "Księżyc nad Karoliną" jest najlepiej zrobiony ze wszystkich filmów nakręconych na podstawie książek Nory Roberts.

Chyba właśnie film "Księżyc nad Karoliną" jest najlepiej zrobiony ze wszystkich filmów nakręconych na podstawie książek Nory Roberts.

Pokaż mimo to