rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Puste miejsce" skusiły mnie obietnicą poznania niedostępnych terenów mazurskiego lasu, niefiltrowana natura, surowość, prawdziwe serce puszczy.

Karolina dziennikarka podupadającego magazyny, od zaginięcia brata prowadzi prywatne śledztwo. Nigdy nie pogodziła się z jego zniknięciem, siebie obwinia o to, że pozwoliła pojechać mu na zawody pływackie. Chłopiec był jednym z podopiecznych poradni zdrowia psychicznego, z całe grupy, najmniej samodzielny, jednak Karolina chciała tego dnia mieć mieszkanie tylko dla siebie. Nigdy siebie tego nie wybaczyła. 
Kilka lat później na tym samym obszarze ginie bez śladu małżeństwo. Dziennikarka jest przekonana, że nie jest to zbieg okoliczności, tym razem odkryje, kto jest odpowiedzialny za śmierci brata. 

To nie był spokojny wypoczynek na mazurach, ale tego zupełnie nie oczekiwałam. Brutalna, dzika, pokrętna jak nieoznakowane leśne ścieżki. Do samego zakończenia brniemy, zwodzeni po grząskim, błotnistym terenie. Ostatnie strony skrywają mroczne tajemnice, których nie sposób domyślić się wcześniej.

"Puste miejsce" skusiły mnie obietnicą poznania niedostępnych terenów mazurskiego lasu, niefiltrowana natura, surowość, prawdziwe serce puszczy.

Karolina dziennikarka podupadającego magazyny, od zaginięcia brata prowadzi prywatne śledztwo. Nigdy nie pogodziła się z jego zniknięciem, siebie obwinia o to, że pozwoliła pojechać mu na zawody pływackie. Chłopiec był jednym z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za sprawą Claire Douglas ostatnio odwiedziłam Londyn. Emilly autorka rozchwytywanej serio o detektyw Mirandzie Moody, podejmuje trudną decyzję o napisaniu ostatniego tomu, kończąc przy tym życie bohaterki. Jadąc autobusem, jest świadkiem wydarzania odwzorowanego na podstawie jej powieści, ten jak początkowo sądzi, zaskakujący zbieg okoliczności zaczyna się powtarzać przy innych sytuacja. Zyskuje pewność, że ktoś powiela wydarzenia zapisane w jej książkach, ponadto jest przekonana, że tą osobą jest ktoś z jej otoczenia.

"Kobieta, która skłamała" to piąta powieść autorki, którą miała okazję przeczytać. Podtrzymuje, nie pobiła "Pary spod numeru 9", jednak w mojej ocenie wypadła lepiej od poprzedniczki.
Książka w książce, taki pomysłem na fabułę uraczyła nas autorka. Ja jestem na tak, Emilly, bohaterka powieści, zarazem pisarka kryminałów, podejmuje pogoń za mordercą swojej przyjaciółki. Jednocześnie swój bieg rozpoczyna odrębna historia. Daisy jest przekonana, że potrafi rozpoznać zabójcę swojej matki. Charakterystyczne bazgroły, motyw owada, nie odpuści, póki nie dowiedzie prawy. Zawsze ciekawi mnie jak pozornie nie łączące się opowieści odnajdują się we wspólnym zakończeniu.
Dobry thriller, parę elementów do poprawy, a ja czekam na kolejną powieść autorki.

Za sprawą Claire Douglas ostatnio odwiedziłam Londyn. Emilly autorka rozchwytywanej serio o detektyw Mirandzie Moody, podejmuje trudną decyzję o napisaniu ostatniego tomu, kończąc przy tym życie bohaterki. Jadąc autobusem, jest świadkiem wydarzania odwzorowanego na podstawie jej powieści, ten jak początkowo sądzi, zaskakujący zbieg okoliczności zaczyna się powtarzać przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak daleko można posunąć się w swoich szaleńczych myślach? Od dziecka wmawiano ci, że kiedyś szaleństw zawładnie Twoim życiem, a teraz gdy zbliżają się Twoje czterdzieste urodziny, staje się to realne.
Emma panicznie boi przekroczyć się czterdziestki. To właśnie w dniu swoich czterdziestych urodzin jej matka zmieniła się nie do poznania. Już nigdy nie była sobą. Zamknięta na oddziale psychiatrycznym o zwiększonym nadzorze, spędziła tak, ostanie lata swojego życia.
Na Emmie pozostawiło to piętno, zawzięta prawniczka, nigdy nie pozbyła się natrętnych myśli.

Insomnia to prawdziwa uczta dla pożarniczy thriller. Tu wszytko jest na właściwym miejscu. Nieoczywista fabuła, dostosowane tempo akcji. Świetnie wykreowane postacie, przewrotność. Coś w tym jest, że umysł ludziki jest fascynującym tematem, jego pokrętność, nieprzewidywalność staje się idealną bazą dla dobrej powieść. Sarah Pinborough wiedział jak wykorzystać potencjał, prezentując nam historię Emmy. Uprzedzam, pozycja nieodkładalna.

Jak daleko można posunąć się w swoich szaleńczych myślach? Od dziecka wmawiano ci, że kiedyś szaleństw zawładnie Twoim życiem, a teraz gdy zbliżają się Twoje czterdzieste urodziny, staje się to realne.
Emma panicznie boi przekroczyć się czterdziestki. To właśnie w dniu swoich czterdziestych urodzin jej matka zmieniła się nie do poznania. Już nigdy nie była sobą. Zamknięta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ależ byłam ciekawa, czym Alicja Sinicka nas tym razem zaskoczy. Czytałam wszystkie dostępne thrillery autorki, oczywistym było, że Karnawał również przeczytam.

Czarci Ostrów to wyspa, która wśród mieszkańców nieodległy miejscowości wzbudza wiele sprzeczności. To tu bezprawnie został wybudowany dom Rawiczów.
Ten piękny kawałek Mazur, stał się prywatnym miejscem wypoczynku rodziny.
Kaja wpada na pomysł zorganizowania imprezy karnawałowej na wyspie. Zimowa aura, zamarznięte jezioro, iskrzący śnieg i gorąca imprezowa atmosfera, lecz nie tak miała zakończyć się ta noc.
Dwadzieścia lat później, kolejna rocznica tragedii na Czarci Ostrowiu, gdzie życie straciło wielu młodych ludzi.
Amelia nie potrafi pogodzić się z wydarzeniami tragicznej w skutkach nocy. Jako jedna z niewielu ocalałych, układa życie z rozsypanych odłamków. Jak się okazuje, Czarci Ostrów był jedynie początek, a gra się jeszcze nie zakończyła.

Karnawał wprowadził mnie w niezłą konsternację. Płynąc z bohaterami na wyspę, całkowicie poczuła klimat thrillerów autorki. Mroczny, mglisty i owiany niedopowiedzeniami. Powieść skonstruowana z podziałem na dwóch bohaterów, dzięki temu zabiegowi poznajemy jednocześnie wydarzenia na wyspie, jaki i konsekwencje tragedii po 20 latach. Miałam jednak wrażenia, że powieść nie jest typowym dla autorki domestic noir, wkradła się tu nutka innowacji, która mi nie koniecznie odpowiadała. Mieszane uczucia mam również co do zakończenia.

Ależ byłam ciekawa, czym Alicja Sinicka nas tym razem zaskoczy. Czytałam wszystkie dostępne thrillery autorki, oczywistym było, że Karnawał również przeczytam.

Czarci Ostrów to wyspa, która wśród mieszkańców nieodległy miejscowości wzbudza wiele sprzeczności. To tu bezprawnie został wybudowany dom Rawiczów.
Ten piękny kawałek Mazur, stał się prywatnym miejscem wypoczynku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Żona lekarza" widzieliście tę okładkę? Jak można przejść obojętnie obok tego thrillera?

Niespełna trzysta stron powieści o małżeńskich rozgrywkach, mało? Niezupełnie.

Aberness malownicze nadmorskie miasteczko. Kiedy Fern zgadza się na przeprowadzkę, Drew nie może uwierzyć w swoje szczęście. Bez chwili zawahania, porzuca wielkie miasto, by prowadzić praktykę lekarską w małej przychodni. Jednak spokojne życie na wsi nie było, powodem przeprowadzi mężczyzny. Drew prowadzi podwójne, życie. Tylko nikt nie może się o tym dowiedzieć, a może już ktoś zna jego tajemnice?

Historia w dużej mierze opiera się na rywalizacji między małżeństwem. Miałam nadzieję, że główną rolę odegra wątek medyczny, w końcu tytuł zobowiązuje, jednak w książce tylko wspomniano o zawodzie bohatera. Pominięto również opis samej miejscowości, co mogło być ciekawe. Akcja to tak naprawdę odbijanie piłeczki pomiędzy Fern, a Drew. Niby nikt nic nie wie, a jednak wszystko jest wiadome. Trzysta stron to aż zanadto na takie rozterki.
Krótko mówiąc, można przeczytać, ale nie zapada w pamięci.

"Żona lekarza" widzieliście tę okładkę? Jak można przejść obojętnie obok tego thrillera?

Niespełna trzysta stron powieści o małżeńskich rozgrywkach, mało? Niezupełnie.

Aberness malownicze nadmorskie miasteczko. Kiedy Fern zgadza się na przeprowadzkę, Drew nie może uwierzyć w swoje szczęście. Bez chwili zawahania, porzuca wielkie miasto, by prowadzić praktykę lekarską w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siostry pod wschodzącym słońcem to najnowsza propozycja Heather Morris. Czytałam trzy książki autorki i wszystkie zrobili na mnie duże wrażenie. To powieści bazujące na głębokich emocjach, traumatycznych wydarzeniach, ale opowiadające też o nadziei i dobru, którego w tych nieprawdopodobnie trudnych chwilach nie zabrakło.

Wracając do Sióstr, to książka, która mam wrażenie, różniła się od poprzedniczek. Już samo miejsce wydarzeń, odległych od Europy zmieniło klimat powieści.
Statek handlowy, który miał okazać się ucieczką, przed nalotem Wojsk Japońskich, okazał się zgubą, część osób przedostała się na wyspę w okolicach Sumatry. Tam jednak zostają pojmani przez wojsko i trafili do obozów.
Nora i Nesta są w grupie niewolników. Kobiety o wielkiej odwadze, determinacji i nieprawdopodobnej chęci niesienia pomocy. Między innymi dzięki nim, życie w skrajnie trudnych warunkach, było odrobinę bardziej znośne.

Historia czerpana z prawdziwych wydarzeń to już na starcie nadaje poważny ton. Jednak coś mi w niej zabrakło. Liczyłam na emocje, które zawsze towarzyszą przy czytaniu książek Heather Morris. Bywały momentu, które mnie nudzimy, jak przydługie opisy orkiestry. Nie twierdzę, że książka nie jest watra przeczytania, bo wiele wnosi, lecz żałuję, że nie utrzymała poziomu poprzedniczek.

Siostry pod wschodzącym słońcem to najnowsza propozycja Heather Morris. Czytałam trzy książki autorki i wszystkie zrobili na mnie duże wrażenie. To powieści bazujące na głębokich emocjach, traumatycznych wydarzeniach, ale opowiadające też o nadziei i dobru, którego w tych nieprawdopodobnie trudnych chwilach nie zabrakło.

Wracając do Sióstr, to książka, która mam wrażenie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomimo tego, że zupełnie nie znałam książek autorki, miałam słuszne przeczucie.
Atmosfera, jaką tworzy powieść, jest wprost niesamowita.
Połączenie mroku, tajemnicy rodzinnej z wątkiem kryminalnym.
Książka liczy sobie niespełna sześćset stron, ale nie spotkacie tutaj zbędnych opisów, naciąganej fabuły i niepotrzebnych wtrąceń.

Nie zawsze powroty do rodzinnego domu kojarzą się z czymś dobrym.
Sara postanawia wyremontować starą rodzinną posiadłość, by wraz z córkami móc się do niej wprowadzić. Dziewczynki nie są tym zachwycone, nowa szkoła, nowe znajomości, dom położony w odosobnieniu przypominający budynek z filmów grozy.
Niekiedy od przeszłości nie da się uwolnić.
Mroczne korytarze, zapełnione sekretami starego domu, nie zapewnią spokoju nowym lokatorom.

Akcja toczy się niespiesznie i wyjątkowo mi to odpowiada. Klimat jest tak intrygujący, przyjemnie było pozostać z lekturą na dłużej. Odkrywając kolejno fakty, towarzyszyło mi stale poczucie niepokoju. Autorka zbudowała swoją powieść, bazując na pełnej palecie emocji.
Pojawiają się liczne wzmianki, kilka wątków i spora ilość postaci. Warto skupić się na lekturze, wtedy wszystko łatwo można połączyć.
To była interesująca przygoda, która zaostrzyła apetyt na kolejne książki autorki.

Pomimo tego, że zupełnie nie znałam książek autorki, miałam słuszne przeczucie.
Atmosfera, jaką tworzy powieść, jest wprost niesamowita.
Połączenie mroku, tajemnicy rodzinnej z wątkiem kryminalnym.
Książka liczy sobie niespełna sześćset stron, ale nie spotkacie tutaj zbędnych opisów, naciąganej fabuły i niepotrzebnych wtrąceń.

Nie zawsze powroty do rodzinnego domu kojarzą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Mój były" to książka, którą zaczęłam czytać w listopadzie, skończyłam w lutym. Strasznie długo ją odwlekałam. Dzisiaj postanowiłam, że koniec, trzeba ją doczytać, nie może tak zalegać otwarta na półce.

Sam i Naomi tworzą burzliwa, pełna sprzeczności parę. On uosobienie spokoju, praca w ogrodzie jest sposobem na jego życie. Ona to kobieta o wybuchowej naturze, bardzo atrakcyjna, egoistyczna i roszczeniowa.
Kiedy Sam proponuje przeprowadzkę do domu babci, Naomi sprzeciwia się i kończy ich związki.
Nieoczekiwanie wpadają na siebie po dłuższym czasie. Naomi spaceruje z dzieckiem. Sam od razu dostrzega podobieństwo, ma nieodparte wrażenie, że to jest jego syn.
Pozostaje przekonać kobietę, z którą już nic go nie łączy, by wyznała mu prawdę.

Nie jest to pierwsza książka aktorki, którą miałam okazję czytać. Sam styl pisania mi odpowiada. Prosty i zrozumiały w odbiorze, bohaterowie nieprzekombinowani, niewielka liczba postaci. Największym zarzutem, jaki kieruje w "Mój były" jest nieodpowiednie skategoryzowanie do gatunku thriller, oraz mało oryginalna fabuła książki.

"Mój były" to książka, którą zaczęłam czytać w listopadzie, skończyłam w lutym. Strasznie długo ją odwlekałam. Dzisiaj postanowiłam, że koniec, trzeba ją doczytać, nie może tak zalegać otwarta na półce.

Sam i Naomi tworzą burzliwa, pełna sprzeczności parę. On uosobienie spokoju, praca w ogrodzie jest sposobem na jego życie. Ona to kobieta o wybuchowej naturze, bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mille to dziewczyna, która wpadanie w duże tarapaty może wpisać siebie w życiorys. Przekonałam się, o tym czytając pierwszą części "Pomocy domowej", przy kolejnej to już była równia pochyła.
Millie nadal szuka jakiejś sensownej pracy, ostatnie miejsce przysporzyło jej niemałych problemów. W jej sytuacji nie jest to takie łatwe, przeszłość daje o sobie znać. Dziewczyna szkoli się na pracownika socjalnego, lecz na boku ma nietypowe zajęcie, noszące pomoc kobietom w trudnej sytuacji.
Do Grrick'ów trafia przypadkiem. Ta pozornie wymarzona prac okazuje się kolejną pułapką. Przekonuje się już o tym w chwili, gdy drzwi do jednego z pokoju otwiera pobita kobieta.

"Pomoc domowa, Sekret" nadal trzyma wysoki poziom poprzedniczki.
To, co podoba mi się w książkach McFadden, jest rozmieszczenie rozdziałów i wypunktowania. Dodaje to atrakcyjności powieści. Podział dotyczy dwóch bohaterek, Millie i Wendy, opisując wydarzenia z ich perspektywy. Dobrze wykreowane postacie, za którymi stoi interesującą historią.
Obie części zaliczam do najlepszych thrillerów przeczytanych w tym roku.

Mille to dziewczyna, która wpadanie w duże tarapaty może wpisać siebie w życiorys. Przekonałam się, o tym czytając pierwszą części "Pomocy domowej", przy kolejnej to już była równia pochyła.
Millie nadal szuka jakiejś sensownej pracy, ostatnie miejsce przysporzyło jej niemałych problemów. W jej sytuacji nie jest to takie łatwe, przeszłość daje o sobie znać. Dziewczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Czarcie lustro" to propozycja, która zupełnie przypadkiem trafiła w moje ręce. Nie znałam książek autorki, wiec nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, była hipnotyzująca okładka.
Ostatecznie dobrze na tym wyszłam, bo powieść zrobiła na mnie duże wrażenie.

Zdezorientowana dziewczyna zostaje odnaleziona na skraju lasu. W szpitalu okazuje się, że jest poszukiwaną od lat Martą, gdy wraca do rodzinnego domu, jest zszokowany, że tak wiele się pozmieniało. Czternastoletnia Marta, w głębi ducha nadal ośmiolatka, jednak już nie tak beztroska, a z ogromnymi bliznami na sercu.
Elwira niedawno zatrudniona anglistka jest w trakcie przesłuchań w sprawie zaginionego dyrektora szkoły. Ich relacja wybiegała poza stosunki służbowe.
Ślady prowadzą do małej drewnianej chatki, miejsca, gdzie pozostają wielkie tajemnice i potworne wydarzenia.

Nerwy napięte jak struny, emocje sięgające zenitu. Podjęcie trudnej tematyki. Porwanie, pedofilia, morderstwo.
Autorka w piękny sposób opisuje niezłomną miłość matki do swojego dziecka. Mimo mrocznego, burzowego klimatu, pojawia się iskierka ciepła.
Książka, od której ciężko się oderwać.
Dawno nie czytałam tak poruszającej powieści, ma długo pozostanie w mojej pamięci.

"Czarcie lustro" to propozycja, która zupełnie przypadkiem trafiła w moje ręce. Nie znałam książek autorki, wiec nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, była hipnotyzująca okładka.
Ostatecznie dobrze na tym wyszłam, bo powieść zrobiła na mnie duże wrażenie.

Zdezorientowana dziewczyna zostaje odnaleziona na skraju lasu. W szpitalu okazuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Samotna noc" najnowsza powieść autorki przypadła mi do gustu od pierwszych stron, zdecydowanie poczułam klimat dawnych kryminałów Link.
Już na samym początku autorka nie szczędzi nam mocnych wrażeń. Alvin to otyły chłopak, wyśmiewany w swoim otoczeniu. To napędza go do pochłaniania chorobliwej ilości jedzenia. Ten jeden raz otwarcie drzwi okazało się lawiną tragicznych wydarzeń.
Mroźny, zimowy wieczór. Anna jest świadkiem zaskakującej sytuacji. Pozostając biernym widzem, kobietę dopadają wyrzuty sumienia. Kolejny dzień uświadcza ją w przekonaniu, że była na miejscu zbrodni, a osoba, której nie pomogła, była jej znajomą.

Książki Link cechuje inteligentna, dopracowana fabuła, dbałość o detale, wyrazista kreacja bohaterów.
Mamy przykład jak w mądry sposób połączyć wiele wątków. "Samotna noc" to powieść, której trzy drogi przecinają się w nieoczywistym momencie. Mocna, emocjonalna, wciągająca.
Kolejne udane spotkanie z książkami autorki, polecam.

"Samotna noc" najnowsza powieść autorki przypadła mi do gustu od pierwszych stron, zdecydowanie poczułam klimat dawnych kryminałów Link.
Już na samym początku autorka nie szczędzi nam mocnych wrażeń. Alvin to otyły chłopak, wyśmiewany w swoim otoczeniu. To napędza go do pochłaniania chorobliwej ilości jedzenia. Ten jeden raz otwarcie drzwi okazało się lawiną tragicznych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do napisania tej recenzji zbierałam się ponad miesiąc. Ta książka kolejny raz udowodniła mi, że nie warto mieć na wstępie żadnych założeń. Kiedy pojawiły się pierwsze pozytywne opinie na temat "Sekretu pacjentki" uznałam ją za pewniaka. Ku mojemu zaskoczeniu przemierzając kolejne rozdziały, złapałam się na tym, że poszukuje tego, czym książka urzekła innych czytelników. W połowie wiedział, że jednak nie jest mi to pisane.

Autorka wnikliwie bada umysły naszych bohaterów, zagłębia się w ich ciemne rejony, mamy możliwość poznać zarys psychologiczny każdego z nich.
Akcja toczy się wokół odnalezionych zwłok kobiety pod klifem. Śledztwo przejmuje detektyw Ruth, a w kręgu podejrzanych pozostaje Tom Bradley, mężczyzna, który przypadkiem odkrył ciało. Lily jego żona, prowadzi praktykę psychologiczną, przypadki jej pacjentów niebezpiecznie pokrywają się z wydarzeniami przeszłości.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z książkami autorki. Bardzo dobrze wspominam thriller "Nasz idealne małżeństwo". Najnowsza powieść wywołała mętlik w mojej głowie, z jednej strony miałam poczucie, że spowodowała lawinę pozytywnych opinii wśród czytelników, z drugiej nie potrafiła dostrzec jej fenomenu. W moim odczuciu historia została opisana w chaotyczny sposób. Zarówno akcja jak i postacie wydają mi się mało interesujące. Książka nie zaskoczyła mnie niczym oryginalnym. Zakończenie przyznam dosyć nieoczekiwane, jednak ostatecznie nie potrafiłam się do niej przekonać.

Do napisania tej recenzji zbierałam się ponad miesiąc. Ta książka kolejny raz udowodniła mi, że nie warto mieć na wstępie żadnych założeń. Kiedy pojawiły się pierwsze pozytywne opinie na temat "Sekretu pacjentki" uznałam ją za pewniaka. Ku mojemu zaskoczeniu przemierzając kolejne rozdziały, złapałam się na tym, że poszukuje tego, czym książka urzekła innych czytelników. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ruth Ware, znane Wam nazwisko? Z pewnością. Kobieta z kabiny 10 jest szóstą powieścią autorki, którą właśnie przeczytałam, tym samym odhaczyłam wszystkie dostępne na polskim rynku wydawniczym.
Kojarzycie te historie o hotelu, zamkniętej w niej grupce (coś w stylu Jeden po drugim) i poszukiwaniu wśród uczestników mordercy? To tu właśnie jest taki motyw, tylko na super luksusowym butikowy statku, pływającym po norweskich fiordach.
Dziennikarka Lo Blacklock otrzymała świetną propozycję, premierowy rejs Aurorą. To doskonała oferta, by rozwijać karierę, przy tym zaznać odrobiny luksusu. Nawet sobie nie zdaje sprawy, jak ta wyprawa odmieni jej życie.

Bardzo lubię książki Ruth Ware, jednak ostatnio trafiałam na jej słabsze propozycje. Ciężko przebić fenomenalne "Pod kluczem", ale tu czekało na mnie miłe zaskoczenie. Od pierwszych stron porwała mnie przenikający klimat surowej natury, wnętrz budowanych na pełnym przepychu i mrożącej krem w żyłach aury.
Oryginalna fabuła, napięta atmosfera, nieoczekiwany zwrot akcji, jestem w pełni usatysfakcjonowana.

Ruth Ware, znane Wam nazwisko? Z pewnością. Kobieta z kabiny 10 jest szóstą powieścią autorki, którą właśnie przeczytałam, tym samym odhaczyłam wszystkie dostępne na polskim rynku wydawniczym.
Kojarzycie te historie o hotelu, zamkniętej w niej grupce (coś w stylu Jeden po drugim) i poszukiwaniu wśród uczestników mordercy? To tu właśnie jest taki motyw, tylko na super...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie lubię opowiadań, do przeczytania "Spojrzenie w mrok" nakłoniło mnie nazwisko lubianej autorki, gatunek, a i okładka zrobiła swoją robotę.

Opowiadania na pograniczu Stranger Things oraz Black mirror, z elementami grozy i horroru. O ile tego pierwszego jestem fanką, to drugie już jest dla mnie za mocne. Tak poniekąd było z tymi opowiadaniami. Wzbudzały zaciekawienie, po czym przekraczały wszelkie granice.

Jednak były rozdziały, które mnie zainteresowały, między innymi "Finalizacja" okazała się wciągająca historią, skojarzyła mi się z dorosłą wersją "Gęsiej skórki". Mroczna posiadłość, gęsty las, napięta atmosfera, w połączeniu z traumą z przeszłości. Nie zabrakło tutaj surrealizmu, ale powiedzmy, że mogę ją nazwać faworytem. Na uwagę zasługują również "Pył" za jej wakacyjny klimat, "Nie jestem Tedem", "Gloria" i "Koniec świata, jaki znam".

Ostatecznie pani C.J Tudor nie przekonała mnie do krótkiej formy literackiej, czekam na zapowiedzianą przez autorkę powieść pełnowymiarową.

Nie lubię opowiadań, do przeczytania "Spojrzenie w mrok" nakłoniło mnie nazwisko lubianej autorki, gatunek, a i okładka zrobiła swoją robotę.

Opowiadania na pograniczu Stranger Things oraz Black mirror, z elementami grozy i horroru. O ile tego pierwszego jestem fanką, to drugie już jest dla mnie za mocne. Tak poniekąd było z tymi opowiadaniami. Wzbudzały zaciekawienie, po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki pani Majcher bazują na silnych emocjach. Niepodważalnym atutem jest opisywanie historii na podstawie prawdziwych wydarzeń. Ponadto większość powieści autorki rozgrywa się na moim rodzinnym Śląsku, a miejsca w których, rozgrywa się akcja, są mi często znane.

Katowice, w jednym z mieszkań odnaleziono zwłoki młodej studentki pedagogiki. Starszy aspirant Górski przejmuje dowodzenie nad sprawą. Od samego początku intuicja podpowiada mu, że nie jest to kolejne samobójstwo młodej osoby, za tą śmiercią musi kryć się coś więcej. Jego celem jest poznanie środowiska, w jakim dorastała Paulina, dowiedzieć się, z jakimi problemami musiała się mierzyć, trop prowadzi go między innymi do rodzinnego miasta dziewczyny. Górski znany jest z nieszablonowego podejścia do sprawy, działa intuicyjnie, nierzadko naginając zasady, a przy tym naruszają swoje życie rodzinne. Za wszelką cenę pragnie rozwikłać zagadkową śmierć.

Z największą przyjemnością sięgam po książki pani Majcher, jednak pierwsza połowa lektury nie całkiem przypadła mi do gustu. Prowadzone śledztwo odkrywało kolejne kart, jednak sama akcja toczyła się w zwolnionym tempie, a praca dwóch śledczych bywała nużąca. Kiedy już postawiłam kreskę na najnowszej powieść autorki, druga połowa okazał się świetnie skontrowanym kryminałem. To w tej części poznajemy postać Górskiego, jego życie zostaje przez nami odsłonięte, przy okazji sprawa studentki rusza z miejsca i na światło dzienne wychodzą fakty. Ostatecznie uznaje książkę za udaną, a osobą, które potrafią uzbroić się w cierpliwość i przebrnąć przez początek polecam.

Książki pani Majcher bazują na silnych emocjach. Niepodważalnym atutem jest opisywanie historii na podstawie prawdziwych wydarzeń. Ponadto większość powieści autorki rozgrywa się na moim rodzinnym Śląsku, a miejsca w których, rozgrywa się akcja, są mi często znane.

Katowice, w jednym z mieszkań odnaleziono zwłoki młodej studentki pedagogiki. Starszy aspirant Górski...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma jak dobry Skandynawski kryminał, gdy za oknem mrozi i pruszy gęsty śnieg. Ja miałam przyjemność w takiej scenerii czytać "Po jej odejściu" i to było kolejne udane spotkanie z powieścią Alex Dahl.

Nieodmiennie cenie jej powieści za aurę, jaką wokół nich tworzy. Norwegia zasypana śniegiem, przeplatana akcją na południu przesyconym słońcem, rewelacyjna mieszanka. Trzy bohaterki, różne opowieść, połączone w nieoczywistym zakończeniu.
Liv samotna matka wychowujący wyjątkowego chłopca, pozornie przeciętna mieszkanka Norweskiego miasteczka, skrywa przerażającą tajemnice. Selmę miałam już okazję poznać podczas "Perfekcyjnej rodziny" (która również polecam przeczytać). Dziennikarka śledcza o nieszablonowym podejściu do pracy. Anastazja piękna Rosjanka, u progu wielkiej kariery modelki w Mediolanie.

Jaka to była interesująca historia, tego właśnie oczekuję od dobrego thrillera. Oryginalna, świetnie skonstruowana fabuła, stałe rosnące napięcie. Wyraziste postacie, każda dokłada bagaż dramatów i niepowodzeń, w zestawieniu ze swoją codziennością. Autorka nie jeden raz wyprowadza nas na manowce. Porusza trudne społeczne aspekty w formie łatwiej do odbioru.
Książka wypadła znacznie lepiej niż poprzedniczka ( Idealna terapeutka), na równi z "Perfekcyjną rodzina" i "Obcym chłopcem". Czytajcie!

Nie ma jak dobry Skandynawski kryminał, gdy za oknem mrozi i pruszy gęsty śnieg. Ja miałam przyjemność w takiej scenerii czytać "Po jej odejściu" i to było kolejne udane spotkanie z powieścią Alex Dahl.

Nieodmiennie cenie jej powieści za aurę, jaką wokół nich tworzy. Norwegia zasypana śniegiem, przeplatana akcją na południu przesyconym słońcem, rewelacyjna mieszanka. Trzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałabym napisać coś miłego, ale co zrobić w sytuacji, gdy zawodzi lubiany autor?
Bliźnięta z lodu, Drugie dziecko, Asystentka to tytuły, które zapadły mi w pamięci. Wszystkie umieściłam wysoko w swoim rankingu najlepszych thriller.
"Czarna woda" zapowiadała się znakomicie. Stary posiadłość, zaadaptowane na ekskluzywny hotel, niewielka wyspa, w otoczeniu szerokich wód rzeki Blackwater. Hannah to dziewczyna z nietypową dolegliwości, panicznie boi się wody, dlatego praca w odizolowanym hotelu dająca tyle możliwości stała się jej więzieniem.

Interesujący pomysł na fabułę. Ponura sceneria wielkiego hotelu z wyodrębnieniem zapuszczonego wschodniego skrzydła w pobliżu nieprzychylnej rzeki. Co poszło nie tak? Pierwszy zarzut to postać głównej bohaterki. Zupełnie nie potrafiłam odnaleźć się w jej emocjach. Fobia, która jej dotycz, zapewne stanowiła ogromny dyskomfort, z drugiej strony sama dziewczyna wyraża się o niej w lekceważący i żartobliwy sposób, przez co nabiera małego znaczenia. Druga kwestia to opisy przyrody, lubię znać otoczenie rozgrywanej akcji, ale tu stawało się to nużące.
Spodziewałam się thrillera na wysokim poziomie, a dostałam książkę, która raz wzbudzała zainteresowanie, po czy stawała się monotonna. Nie do końca tego oczekiwałam, jakie są Wasze wrażenie po przeczytaniu "Czarnej wody"?

Chciałabym napisać coś miłego, ale co zrobić w sytuacji, gdy zawodzi lubiany autor?
Bliźnięta z lodu, Drugie dziecko, Asystentka to tytuły, które zapadły mi w pamięci. Wszystkie umieściłam wysoko w swoim rankingu najlepszych thriller.
"Czarna woda" zapowiadała się znakomicie. Stary posiadłość, zaadaptowane na ekskluzywny hotel, niewielka wyspa, w otoczeniu szerokich wód...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

A o "Pomocy domowej" już słyszeliście?
Ostatnio rzadko tu bywam, ale ma wrażenie, że o tej propozycji musiało być głośno. Bardzo się cieszę, że w ostatniej chwili trafiła w moje ręce.

Milli nie może uwierzyć własnemu szczęściu, dostała tę pracę. Luksusowa rezydencja, pensja ponad jej oczekiwania, pracodawcy, którzy przyjęli ją pod swój dach jak przyjaciela. Nic bardziej mylnego, już pierwszego dnia dziewczyna przekonuje się, że ta praca nie będzie jej spełnieniem marzeń. Zaciska zęby i z zapałem zaczyna doprowadzać dom do stanu używalności. Tuż po zatrudnieniu jej relacje z pani Winchester ulegają gwałtownemu oziębieniu, a obecność córki pracodawczyni wzbudza jej niepokój. Kiedy dochodzi do kilku niecodziennych sytuacji, ogrodnik ostrzega ją przed niebezpieczeństwem.

Historia, która wciąga od pierwszych stron. Autor zaskoczył mnie nieoczywistym pomysłem na rozwinięcie akcji. Ciekawym zabiegiem było zamiana bohatera i poznanie wydarzeń z perspektywy innej osoby. Wszechogarniająca atmosfera niepokoju, podsycona szaleństwem. Milli to dziewczyna, która pragnie wszystko zacząć od początku, staje się dobrym materiałem w grze pomiędzy małżonkami. Jest kartą przetargową, od której zależy . Bardzo trafiona propozycja, liczę na to, że znajdziecie dla niej chwilę .

A o "Pomocy domowej" już słyszeliście?
Ostatnio rzadko tu bywam, ale ma wrażenie, że o tej propozycji musiało być głośno. Bardzo się cieszę, że w ostatniej chwili trafiła w moje ręce.

Milli nie może uwierzyć własnemu szczęściu, dostała tę pracę. Luksusowa rezydencja, pensja ponad jej oczekiwania, pracodawcy, którzy przyjęli ją pod swój dach jak przyjaciela. Nic bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie bywa przewrotne, kto by pomyślał, że utrata wszystkiego, umożliwi dostrzec to, co najważniejsze.
Nisha w jednej chwili traci wszystko. Jest wściekła i zagubiona. Tęskni za swoimi kreacjami od znanych domów mody, do tego na siłowni ktoś zabrał jej torbę ze szpilkami od Louboutina. Wygodne życie pełne przepychu już nie istnieje, a na jego miejscu pojawia się obskurny hotel i przypadkowa praca sprzątaczki.
Sam od wielu miesięcy jest nieszczęśliwa, natłok problemów w pracy i w domu, sprawia, że tkwi w błędnym kole, pełnym rozczarować. Nieoczekiwanie jej los się odmienia, kiedy ktoś zamienia jak torbę na siłowni.

Bardzo rzadko zdarza mi się trafić na słabą książkę Moyes. Tym razem, również nie było mowy o rozczarowaniu. Obyczajówki Jojo Moyes są jednymi z nielicznych, po które sięgam regularnie. Mam swoich faworytów, ale ta najnowsza także zasługuje na wysoką notę.
Opowieść pełna ciepła, zrozumienia, empatii. Mocno akcentuje kobiecą siłę, wzajemne wsparcie.
Autorka przewrotnie łączy historię dwóch przypadkowych kobiet, tworząc nieoczywiste zetknięcie pozornie różnych światów. Z lekkością opowiada o kwestiach ważnych, skłaniając czytelnika do przemyśleń. Książka, przy której znakomicie się bawiłam.

Życie bywa przewrotne, kto by pomyślał, że utrata wszystkiego, umożliwi dostrzec to, co najważniejsze.
Nisha w jednej chwili traci wszystko. Jest wściekła i zagubiona. Tęskni za swoimi kreacjami od znanych domów mody, do tego na siłowni ktoś zabrał jej torbę ze szpilkami od Louboutina. Wygodne życie pełne przepychu już nie istnieje, a na jego miejscu pojawia się obskurny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Halloween, kto dzisiaj ma w planach dobrą zabawę z nutką grozy?
Chociaż sama nie mam w planach obchodzić święta złowrogiej dyni, to klimat halloweenowy, bardzo do mnie przemawia. Kto wie, może wieczorem skuszę się na jakiś halloweenowy horror?

Tymczasem mam dla was iście Halloweenową lekturę.
Sage dowiaduje się, że jej siostra bliźniaczka nie umarła na chorobę płuc, jak wmawiano jej kilka lat temu. Rosemary zamknięto w ośrodku dla umysłowo chorych i tam spędziła ostatnie lata swojego życia. Gdy okazuje się, że zaginęła, Sage postanawia odwiedzić Willowbrook i na własną rękę odnaleźć siostrę.

Już od pierwszych stron otrzymujemy powieść w klimacie dreszczowca. Zima, przenikający chłód, zziębnięta Sage czeka na dworcu, pełna obaw i nadziei na spotkanie z bliźniaczką.
Nie spodziewała się, że po przekroczeniu murów Willowbrooke jej dotychczasowe życie nigdy nie będzie wyglądało jak dawniej.
Szkoła dla osób z niepełnosprawnością w rzeczywistości bardziej przypominała obóz koncentracyjny, gdzie tysiące pacjentów, pozostawiono bez opieki medycznej, w przerażających warunkach.
Atmosfera panująca w podupadłej posiadłości staje się duszna. Były momenty, w który męczyła mnie gęstą aurą, odrapanych ścian zawiłych piwnicznych korytarzy. Niemoc i niesprawiedliwość, której doświadczyła bohaterka była surrealistyczna. Będziecie zaskoczeni, historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach.
Książka dobra dla tych mniej wrażliwych, oczekujących mocnych emocji.

Tak sobie myślę, że dzisiejszy wieczór będzie idealny na taką propozycję, skusicie się?

Halloween, kto dzisiaj ma w planach dobrą zabawę z nutką grozy?
Chociaż sama nie mam w planach obchodzić święta złowrogiej dyni, to klimat halloweenowy, bardzo do mnie przemawia. Kto wie, może wieczorem skuszę się na jakiś halloweenowy horror?

Tymczasem mam dla was iście Halloweenową lekturę.
Sage dowiaduje się, że jej siostra bliźniaczka nie umarła na chorobę płuc, jak...

więcej Pokaż mimo to