Opinie użytkownika
Polecam jako pracownik kilku już lokali gastronomicznych. Prawdziwa, autentyczna, momentami podkoloryzowana, to pewne, ale i tak mniej niż niezliczone talent/reality show (niejednokrotnie o tematyce kulinarnej), którymi karmi nas telewizja. Czyta się błyskawicznie, przyjemnie, niejednokrotnie uśmiechnęłam się nad książką, bo autorzy trafnie opisują gastronomiczną...
więcej Pokaż mimo toNie pamiętam, kiedy ostatnio zaczęłam czytać książkę rano, a skończyłam wieczorem - fakt, zwykle nie mam tyle czasu, aby poświęcić na lekturę cały dzień, ale też nie da się ukryć, że dawno żadna powieść nie wciągnęła mnie aż tak bardzo. Nie mogłam się oderwać od kolejnych stron, MUSIAŁAM, po prostu musiałam, dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi i czy faktycznie...
więcej Pokaż mimo toMoim skromnym zdaniem jest to najlepsza część trylogii o Teodorze Szackim. Zastanawiam się, na ile ta opinia wzięła się z tego, że czytałam "Ziarno prawdy" podczas kilkudniowych wakacji w Kazmierzu Dolnym (wspomnianym notabene w powieści kilkukrotnie), który - choć jakieś 8 razy od Sandomierza mniejszy - jakoś nad wyraz mi podpasował jako miejsce zgłębiania tajemnic...
więcej Pokaż mimo toByła to jedna z moich najbardziej wciągających lektur ostatniego czasu. Książka napisana jest prostym językiem, autor używa krótkich, "zwyczajnych" zdań, nie uważam jednak, aby była to wada. Pięknych słów i ciekawej konstrukcji szukam raczej w literaturze innego typu, tutaj chciałam dać się porwać akcji i tak też się stało. Jak słusznie zauważył któryś z recenzentów,...
więcej Pokaż mimo to
Było to moje pierwsze (krótkie co prawda, bo tylko dwudniowe) spotkanie z panem Cobenem. Zrobił na mnie dobre wrażenie - nie wpadłam w zachwyt, nie zbierałam przez parę minut szczęki z podłogi, po prostu mi się podobało.
Autor sprawnie mąci czytelnikowi w głowie i podstępnie wprowadza z pozoru mało znaczące detale, aby 100 stron później znienacka ukazać w pełnej krasie ich...
Po "Więźnia nieba" sięgnęłam tuż po ponownym przeczytaniu "Cienia wiatru" (a przedtem "Gry anioła"). Byłam niezwykle ciekawa, jak dalej potoczą się losy Daniela Sempere oraz Fermina. Po pierwszym kontakcie z książką byłam zdziwiona - duża czcionka, odstępy, mała objętość. Nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że to dość toporne zagranie wydawnictwa, aby wydawało się, że...
więcej Pokaż mimo toLektura tej książki zajęła mi więcej czasu, niż planowałam. Podejrzewam, że to może mieć wpływ na to, jakie zrobiła na mnie wrażenie. "Jednoroczną wdowę" uważam za powieść całkiem dobrą, ale niestety nie porywającą. Postacie są wykreowane bardzo dobrze, autor na 600 stronach rozrysował wiarygodne portrety, które sprawiają, że pod koniec lektury mamy wrażenie, że wiemy o...
więcej Pokaż mimo to
"Księżniczka z lodu" czekała na mojej półce pół roku. Dostałam ją na Gwiazdkę, zapewne jako całkiem interesującą pozycję wśród bestsellerów, ale dość długo nie miałam ochoty po nią sięgnąć. Odpowiedni moment nastąpił na początku lipca.
Fabuła nie jest może nietuzinkowa i zaskakująca, niemniej zainteresowała mnie i wciągnęła. Być może duże znaczenie miała zarysowana już na...
Po "Kaznodzieję" sięgnęłam krótko po przeczytaniu "Księżniczki z lodu", która wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ponadto spotkałam się z opiniami, że jest to książka lepsza i dojrzalsza od "Księżniczki", a nawet, że to opus magnum autorki. Osobiście jestem daleka od takich stwierdzeń.
Przede wszystkim, po pierwsze i najważniejsze, moim zdaniem książka straciła...
Zaskakujące, jak trafne i głębokie portrety psychologiczne kobiet potrafił stworzyć autor. Z całej książki właśnie to wywarło na mnie największe wrażenie. Dawno nie spotkałam się z powieścią, która umożliwia (nie wiedzieć nawet kiedy) do tego stopnia wniknięcie w świat wewnętrzny bohaterów. Naprawdę wielkie brawa.
"Godziny" nie porwały mnie już od pierwszych zdań....
Napisanie czegoś o tej książce nie jest dla mnie łatwe, bo odkąd odłożyłam ją na półkę kilkanaście godzin temu, mam głowę pełną pytań i niejasności. Jest ich trochę za dużo, w związku z tym odejmuję gwiazdkę. W innym przypadku z pewnością byłoby to 10.
Przepiękny język, niepowtarzalny klimat, wyraziści bohaterowie to coś, z czym spotkałam się już w "Cieniu wiatru". Ta...
Myślę, że kwintesencją emocji, jakie wywoływało we mnie "Sto lat samotności" Marqueza przez cały czas czytania (a trochę mi to zajęło, bo książka wymagała - przynajmniej ode mnie - skupienia i nastroju) jest fakt, że w momencie, gdy przeczytałam ostatnie zdanie, przeszedł mnie dreszcz. Jakkolwiek egzaltowanie to nie brzmi, tak właśnie było.
Z tego, co zauważyłam, powieść...
Niestety, jak to często bywa, druga część także i w tym przypadku znacząco ustępuje pierwszej. Mimo że w książce teoretycznie dużo się dzieje, to równie dobrze akcja mogłaby się zmieścić na 300, a nie 500 stronach. Zdecydowanie zbyt dużo uwagi poświęca autorka opisom przeżyć duchowych Tatiany, jej rozpaczy, tęsknocie, wspomnieniom, itp. itd. Dodatkowo robi to w sposób...
więcej Pokaż mimo toRozpisywać się o fabule raczej nie ma sensu - opisów tego typu w internecie nie brakuje. Jeśli zaś chodzi o moją opinię, czuję się co nieco rozdarta: z jednej strony trudno było mi nie zauważyć oczywistych braków, które gdzieniegdzie zgrzytały i to dość głośno, z drugiej - wsiąkłam w świat bohaterów "Jeźdźca" do tego stopnia, że po zamknięciu książki niemal natychmiast...
więcej Pokaż mimo toCzytanie tej książki zajęło mi sporo czasu, głównie ze względu na wiele zajęć, ale też na jej charakter. Trzeba przyznać, że nie czyta się jej łatwo i szybko - jest to typowa biografia, co więcej, zawierająca wiele nazwisk, szczegółów, wątków pobocznych, retrospekcji. Zwłaszcza pierwsza część, traktująca o matematycznych pracach badawczych Nasha, dla laika może być dość...
więcej Pokaż mimo to
Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej książki. Czytało się ją szybko, strony umykały niepostrzeżenie, a po przeczytaniu całości na długo pozostały pytania, na które odpowiedzi są niejednoznaczne.
Nie będę powtarzać wielokrotnie przytaczanego poglądu, że jest to powieść, którą można interpretować nie tylko w sensie dosłownym. Oczywiście, oddział siostry Ratched odczytać można...
Po przeczytaniu tej książki miałam mieszane uczucia. Z jednej strony przyznaję, że akcja mnie wciągnęła, chciałam wiedzieć więcej, poznać zakończenie. Jednak nie można traktować tego jako jedynego wskaźnika dobrej literatury. A "Spóźnieni kochankowie" moim zdaniem pozostawiają dość dużo do życzenia. Przede wszystkim, nie podobał mi się styl, w jakim została napisana. Nie...
więcej Pokaż mimo toNiestety książka ta okazała się dla mnie dużym rozczarowaniem. Już od połowy nie miałam ochoty czytać dalej, ale nie lubię przerywać lektury, którą raz zaczęłam, dlatego przemęczyłam się do końca. Historia nudna, bohaterowie raczej płascy, brak głębszego przesłania. To ostatnie nie byłoby może wielką wadą, gdyby Wharton poprowadził inaczej narrację, gdyby styl przypominał...
więcej Pokaż mimo to
Moja pierwsza książka Whartona, przeczytana prawie jednym tchem. Czekała na mnie na półce, aż któregoś wieczoru postanowiłam spróbować. Już od początku polubiłam styl, w jakim Wharton wykreował całą rzeczywistość, poczułam się integralną częścią świata przedstawionego. Dlatego też z całą pewnością sięgnę po inne jego książki.
Przechodząc do rzeczy - owszem, nie jest to...