-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2021-04-07
2020
2020
"Lockdown", to esencja kryminalnej sensacji w wydaniu Johna Wicka w polskich realiach, czyli kupa czytelniczej frajdy. Książka od samego początku zasysa i czyta się błyskawicznie. Napięcie wprowadzane po mistrzowsku i nie można się doczekać czytania. Pełno smaczków i wstawek o filmach, muzyce, książkach. Ciężko się oderwać. Jazda na maksa; wszystko się może zdarzyć, a trup kładzie się gęstym pokotem.
Czytało się jak bym oglądał zajebisty stary sensacyjniak na kasecie vhs. Łezka się w oku kręci. To jest jak odtrutka na gęste wielopoziomowe kryminały po 600 stron. Czysta radość.
"Lockdown", to esencja kryminalnej sensacji w wydaniu Johna Wicka w polskich realiach, czyli kupa czytelniczej frajdy. Książka od samego początku zasysa i czyta się błyskawicznie. Napięcie wprowadzane po mistrzowsku i nie można się doczekać czytania. Pełno smaczków i wstawek o filmach, muzyce, książkach. Ciężko się oderwać. Jazda na maksa; wszystko się może zdarzyć, a trup...
więcej mniej Pokaż mimo to2020
2020
2020
2020
2021-04-07
2001
2001
2020
2020
2021-04-07
2020
2021-04-07
2020
2020-11-06
2020
2020-10-25
2020-10-19
"Księżycówka. Tom 1" Briana Azzarello (scenariusz) i Eduardo Risso (rysunki) to bardzo miły, przyjemny i sympatyczny komiks.
Ameryka lat 20 XX w., czasy prohibicji. Gangsterzy z wielkiego miasta Nowy Jork mają chrapkę wprowadzić na szeroki rynek zajebistą berbeluchę, którą pędzi w zapyziałych lasach Wirginii niejaki Hiram Holt, typowy wieśniak, który razem ze swoją patologiczną rodzinką czuje się panem okolicy. Trzeba go skłonić do współpracy. W tym celu wysyłają w lasy swojego człowieka, aby namówił Holta na wspólny biznes. Niestety, wiejski gangster ma wielkomiejskich gangsterów daleko w dupie i bardzo grzecznie i uprzejmie odmawia współpracy. Co z kolei niezbyt się podoba drugiej stronie. Wysyłają zatem większą ekipę na pertraktacje. Zaczyna się jeszcze bardziej sympatyczniejsza i uprzejma rozmowa. Dochodzi nawet do tego, ze obie strony wręczają sobie kwiaty, tony kwiatów. Zaczyna się prawdziwa męska wymiana uprzejmych uścisków i poklepywań, ale nikt nie chce ustąpić.
Na domiar wszystkiego pojawia się trzeci kolo, który ma interes do obu stron, a który uaktywnia się podczas księżycowych nocy i jest najmilszy z nich wszystkich, wprawiając swoimi wyszukanymi i wytwornymi manierami wszystkich gangsterów w osłupienie i paraliż.
Dzieje się. I dzieje się rewelacyjnie. Kupa świetnej zabawy i przyjemności z lektury.
Tę dwójkę autorów poznałem wcześniej ze świetnego komiksu "100 naboi" i byłem ciekaw jak okładała im się współpraca w latach wcześniejszych. Jak widać od samego początku to super zgrany duet.
"Księżycówka. Tom 1" Briana Azzarello (scenariusz) i Eduardo Risso (rysunki) to bardzo miły, przyjemny i sympatyczny komiks.
Ameryka lat 20 XX w., czasy prohibicji. Gangsterzy z wielkiego miasta Nowy Jork mają chrapkę wprowadzić na szeroki rynek zajebistą berbeluchę, którą pędzi w zapyziałych lasach Wirginii niejaki Hiram Holt, typowy wieśniak, który razem ze swoją...
„Partyzancki kraj” to niezwykle drobiazgowa i szczegółowa relacja wydarzeń związanych z działaniami partyzanckimi na południowej Lubelszczyźnie. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu opisywane są bitwy i akcje dywersyjne związane z partyzancką AK, BCh, AL i radzieckiej. Czyta się to z wielkim zainteresowaniem, bo autor nie skupia się tylko na suchych faktach i nie robi z książki kalendarium, ale bardzo często, jeżeli to tylko możliwe, przytacza relacje naocznych świadków lub uczestników, i dokonuje analiz i ocen sytuacji. Swoją drogą, Jerzy Markiewicz wykonał tytaniczną pracę i zebrał ogromną ilość partyzanckich wspomnień i relacji.
Czytając tę książkę szczególnie interesowałem się dwoma aspektami: przedstawieniem działań partyzanckich w lasach janowskich oraz tym jak książka wytrzymuje próbę czasu; napisana była wszak w roku 1980 – w czasach głębokiej komuny.
Jeżeli chodzi no pierwszy aspekt, to nie jest źle, chociaż mogło być lepiej. Serce Markiewicza było w Puszczy Solskiej i to widać. Zamojszczyzna, oraz walki AK i BCh na tym terenie to jego konik. Lasy Janowskie i zachodnia część Lubelszczyzny potraktował kronikarsko, rzetelnie, ale sucho, brakowało tego polotu i szczegółowości. Jednak mimo wszystko jest o czym czytać, wiele ciekawych cytowanych raportów i wspomnień. Np. bitwa na Porytowym Wzgórzu i okoliczności ją poprzedzające są tu bardzo szczegółowo opisane.
Co do drugiego aspektu, to jest naprawdę całkiem dobrze. Podczas lektury ma się odczucie, że autor wie, że jest ograniczony, że wszystkiego nie może napisać, że nie może wspomnieć np. o działaniach partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych. To odczucie wywodzi się z tego, że dostajemy naprawdę rzetelną, szczegółową i drobiazgową informację o działaniach AK i BCh. Oczywiście są też wzmianki o AL i partyzanckich oddziałach radzieckich, ale przy partyzantce AK i BCh wypadają blado. Autor tak jakby nadrabiał szczegółowością tam gdzie pozwolono mu przez szczelinę wejść. Dodatkowo rozpychał ją i upychał w środku najwięcej jak się dało. W porównaniu do agitacyjnej książki Waldemara Tuszyńskiego „Lasy Janowskie i Puszcza Solska”, „Partyzancki kraj” to wyższa liga, nie ta półka.
Jedną trzecią tej książki, a ma ona 600 stron, zajmują indeksy, przypisy, kalendarium i archiwalne zdjęcia.
„Partyzancki kraj” to niezwykle drobiazgowa i szczegółowa relacja wydarzeń związanych z działaniami partyzanckimi na południowej Lubelszczyźnie. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu opisywane są bitwy i akcje dywersyjne związane z partyzancką AK, BCh, AL i radzieckiej. Czyta się to z wielkim zainteresowaniem, bo autor nie skupia się tylko na suchych faktach i nie robi z...
więcej Pokaż mimo to