-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant15
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać419
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2018-12-29
2018-09-30
Pozycja, obok której żaden fan gier nie może przejść obojętnie.
Wszystkie artykuły, które czytałem do tej pory na temat produkcji gier wideo, zawsze pokazywały fakty w sposób, który wywoływał u mnie poczucie niższości tej części kultury, jakimi są gry. Ta książka skutecznie to zmienia.
I choć nie ma tu samych najbardziej znanych tytułów, to trafiają się perełki jak Uncharted czy Wiedźmin. Proces ich powstawania to historia, którą nie pogardziłby żaden film dokumentalny. Fakty przedstawione są w sposób, który mimo znajomości branży potrafią wywoływać radość, szczęście, smutek, gniew.
To prawdopodobnie najlepsza rekomendacja, kiedy nikt nie musi wymyślać nowej fabuły, żeby zachwycić czytelnika. Wystarczy przedstawić życie w odpowiedni sposób, aby reszta mówiła sama za siebie.
Jeśli ktoś się waha, to zachęcam mocno. Jedna z najlepszych pozycji jaką przeczytałem w tym roku.
Pozycja, obok której żaden fan gier nie może przejść obojętnie.
Wszystkie artykuły, które czytałem do tej pory na temat produkcji gier wideo, zawsze pokazywały fakty w sposób, który wywoływał u mnie poczucie niższości tej części kultury, jakimi są gry. Ta książka skutecznie to zmienia.
I choć nie ma tu samych najbardziej znanych tytułów, to trafiają się perełki jak...
2018-08-16
Niestety mocno przereklamowana książka.
Liczyłem na powieść, która faktycznie mną wstrząśnie. Po wszystkim zapowiedziach, poleceniach wywindowałem sobie oczekiwania i mocno się na tym przejechałem.
Książka jest krótka, ale podbudowa pod główne wydarzenia jest mało interesująca. Przebieg wydarzeń też nie wzbudzał większego zainteresowania.
A jakie emocje udało się wywołać? Żałość, że wszystko potoczyło się w ten sposób i nie da się nic zmienić w opowieści. Ten aspekt uważam za największy plus powieści.
Jeśli ktoś jednak tak jak ja nastawił się na wybitną pozycję, to sprowadzam na ziemię. Nie ma tu nic, czego nie można znaleźć w innych książkach.
Niestety mocno przereklamowana książka.
Liczyłem na powieść, która faktycznie mną wstrząśnie. Po wszystkim zapowiedziach, poleceniach wywindowałem sobie oczekiwania i mocno się na tym przejechałem.
Książka jest krótka, ale podbudowa pod główne wydarzenia jest mało interesująca. Przebieg wydarzeń też nie wzbudzał większego zainteresowania.
A jakie emocje udało się...
2018-07-31
Czytasz kryminał tego autora i wiesz że będzie to świetnie spędzony czas. Jedyne co mnie rozczarowało to bardzo szybkie zakończenie wątków z całej trylogii z Oslo.
Świetna zagadka, dobrze rozplanowane wątki poboczne i stopniowanie napięcia. Nesbo to klasa sama w sobie. Polecam.
Czytasz kryminał tego autora i wiesz że będzie to świetnie spędzony czas. Jedyne co mnie rozczarowało to bardzo szybkie zakończenie wątków z całej trylogii z Oslo.
Świetna zagadka, dobrze rozplanowane wątki poboczne i stopniowanie napięcia. Nesbo to klasa sama w sobie. Polecam.
2018-07-24
Całkiem przyjemny kryminał, który mimo mało ciekawie zapowiadającej się historii, dał radę :) Typowo do zapomnienia, ale można z przyjemnością przeczytać.
Całkiem przyjemny kryminał, który mimo mało ciekawie zapowiadającej się historii, dał radę :) Typowo do zapomnienia, ale można z przyjemnością przeczytać.
Pokaż mimo to2018-07-03
Długo czytałem tę książkę, bo i nie ma potrzeby żeby taką gigantyczną dawkę wiedzy przyjmować na raz.
Świetnie napisana, w przystępny sposób opisuje podstawowe mechanizmy finansów osobistych. Przybliża sposób działania i podkreśla elementy, na które trzeba zwracać uwagę mając kontakt z organami i instrumentami finansowymi.
Tworzenie domowego budżetu
Oszczędzanie z użyciem lokat i innych instrumentów.
Budowanie zdolności kredytowej.
Poradnik przygotowujący do świadomego skorzystania z kredytu hipotecznego.
Ilość i jakość zagadnień, która jest tu zawarta tylko wzmaga apetyt na więcej, a myślę że o to chodziło autorowi. Zasłużona 9 i nie raz będą wracał do niektórych rozdziałów :)
Długo czytałem tę książkę, bo i nie ma potrzeby żeby taką gigantyczną dawkę wiedzy przyjmować na raz.
Świetnie napisana, w przystępny sposób opisuje podstawowe mechanizmy finansów osobistych. Przybliża sposób działania i podkreśla elementy, na które trzeba zwracać uwagę mając kontakt z organami i instrumentami finansowymi.
Tworzenie domowego budżetu
Oszczędzanie z użyciem...
2018-07-01
Chciałbym wypowiedzieć się więcej na temat tej książki, ale absolutnie wszystko było podkreślone w moich poprzednich opiniach (dotyczących wcześniejszych tomów). Jeśli chodzi o całość powieści, to są to wszystkie plusy i minusy jakie występują w każdej historii autora. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to na powtórkę z Trawersu i mało satysfakcjonujące rozwiązanie całej historii. Niestety liczyłem na coś lepszego.
Pomyśleć, że 2 lata temu pisałem o zakończeniu przygody z Forstem, a tu żegnamy się z nim ponownie. Mam nadzieje, że tym razem definitywnie.
Chciałbym wypowiedzieć się więcej na temat tej książki, ale absolutnie wszystko było podkreślone w moich poprzednich opiniach (dotyczących wcześniejszych tomów). Jeśli chodzi o całość powieści, to są to wszystkie plusy i minusy jakie występują w każdej historii autora. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to na powtórkę z Trawersu i mało satysfakcjonujące rozwiązanie całej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-06
Długo dawkowałem sobie tę książkę, ale nie była napisana w sposób, który zachęcałby mnie do intensywnego zagłębiania tajemnic kosmosu.
Największy zarzut jaki mam wobec tej pozycji, to że jest nierówna jeśli chodzi o styl. Momentami jest przystępnie napisana, ze sporą ilością wstawek humorystycznych, które łopatologicznie wyjaśniają pewne zjawiska zachodzące w przestrzeni kosmicznej. Zaraz potem trafia się rozdział, który (bez zalążka wiedzy z danego tematu) jest ciężki to przejścia.
Można przeczytać, dowiedzieć się kilu rzeczy, jednak całość oceniam jako najwyżej dobrą :)
Długo dawkowałem sobie tę książkę, ale nie była napisana w sposób, który zachęcałby mnie do intensywnego zagłębiania tajemnic kosmosu.
Największy zarzut jaki mam wobec tej pozycji, to że jest nierówna jeśli chodzi o styl. Momentami jest przystępnie napisana, ze sporą ilością wstawek humorystycznych, które łopatologicznie wyjaśniają pewne zjawiska zachodzące w przestrzeni...
2018-04-15
Nienajgorzsza pozycja w dorobku autora, ale na pewno najgorsza w serii :(
Jak wiadomo każdemu autorowi zdarzają się słabsze pozycje (vide "W cieniu prawa", "Czarna Madonna"), ale seria z Chyłką przyzwyczaiła nas do stałego poziomu, poniżej którego nie schodzi. Spadek formy był widoczny już w poprzedniej części, ale niestety tu idziemy kolejny raz mocno w dół.
Sam wątek kryminalny był najzwyczajniej w porządku, choć pogmatwany w sposób, który nie był konieczny. Jednak to co się dzieje w tle całej serii niestety nie idzie w najlepszym kierunku. Ciągłe przeciąganie bohaterów przez sytuacje, po których nie cierpią na nawet chwilę zawachania (ani nie wykazują żadnych śladów pyschicznych po tych wydarzeniach) potrafi doprowadzić do nerwów nawet najbardziej wytrwałych fanów.
Zakończenie jest dla mnie fatalne z dwóch przyczyn:
1. Dostaliśmy kalkę różnych zakończeń z poprzednich tomów tej serii.
2. Przestałem już wierzyć, że te "mocne" cliffhangery mają jakiekolwiek znaczenie, kiedy w następnym tomie poprzednie wątki są traktowane po macoszemu i najczęściej wszystko odkręca się na pierwszych 50 stronach.
Przykro jest mi niezmiernie, bo choć czyta się ten tom w porządku, to niestety ta część uwydatnia, że zaczyna się odcinanie kuponów.
Panie Mróz - kieruję do Pana szczery apel (bo wiem, że czyta Pan opinie o swoich książkach) jako fan od samych początków. Pora zakończyć tę serię z takim przytupem i charakterem jaki ma główna bohaterka i z jakim zaczynaliśmy tę przygodę w Kasacji. Chcemy zapamiętać Chyłkę w swojej najlepszej formie.
Nienajgorzsza pozycja w dorobku autora, ale na pewno najgorsza w serii :(
Jak wiadomo każdemu autorowi zdarzają się słabsze pozycje (vide "W cieniu prawa", "Czarna Madonna"), ale seria z Chyłką przyzwyczaiła nas do stałego poziomu, poniżej którego nie schodzi. Spadek formy był widoczny już w poprzedniej części, ale niestety tu idziemy kolejny raz mocno w dół.
Sam wątek...
2018-02-21
Najlepsza samodzielna historia autora.
Od czasów "Turkusowych Szali" nic co autor napisał poza seriami bądź trylogiami nie było w stanie wzbudzić we mnie większych emocji. Ta książka jest pod tym względem ewenementem - naprawdę gigantycznym.
Emocje towarzyszące przy czytaniu tej książki nie dają się stłumić. Nie sposób nie przeżywać wszystkich wydarzeń, których jesteśmy świadkami już od samego początku tej historii. Wraz z postępami, Werner co raz mocniej jest wplątany w intrygę, której zakończenia nie sposób przewidzieć. Ta cała otoczka konspiracji na szeroką skalę i stopniowanie informacji, które dostaje czytelnik, wywołuje poczucie nieustannego głodu na ciąg dalszy, co jest chyba najlepszą pochwałą dla autora.
Temat przemocy domowej jest przedstawiony nad wyraz obrazowo, a towarzyszące uczucie bezradności/beznadziejności sytuacji sprawia, że nie można przejść obok obojętnie. Myślę, że książka ma potencjał otworzyć oczy wielu ludziom, jeśli odpowiednio wczują się w opowiadaną historię.
3/4 książki jest dla mnie rewelacyjne, tylko zakończenie nie daje mi spokoju. Nie będę się nad nim rozwodził, bo nie chcę psuć innym przyjemności z czytania. Trzeba powiedzieć, że autor miał rację twierdząc, że język angielski ma parę sformułowań, które lepiej oddają istotę sytuacji. Zakończenie można podsumować tylko jednym słowem - Mindblown.
Polecam szczerze każdemu :)
Najlepsza samodzielna historia autora.
Od czasów "Turkusowych Szali" nic co autor napisał poza seriami bądź trylogiami nie było w stanie wzbudzić we mnie większych emocji. Ta książka jest pod tym względem ewenementem - naprawdę gigantycznym.
Emocje towarzyszące przy czytaniu tej książki nie dają się stłumić. Nie sposób nie przeżywać wszystkich wydarzeń, których jesteśmy...
Jako samodzielna książka nie obroni się, bo większe (i lepsze) opowiadania trafiały do przeróżnych zbiorów. Ta "powieść" ma 170 stron z dużą czcionką i ramkami wokół tekstu, więc ciężko jest uwierzyć, że nie jest to taki drobny skok na kasę :-) Ot ciekawa opowiastka o różnych aspektach życia, w typowo gawędziarskim stylu i z drobnym elementem paranormalnym.
Jako samodzielna książka nie obroni się, bo większe (i lepsze) opowiadania trafiały do przeróżnych zbiorów. Ta "powieść" ma 170 stron z dużą czcionką i ramkami wokół tekstu, więc ciężko jest uwierzyć, że nie jest to taki drobny skok na kasę :-) Ot ciekawa opowiastka o różnych aspektach życia, w typowo gawędziarskim stylu i z drobnym elementem paranormalnym.
Pokaż mimo to