-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2020-05-31
2019-06-11
2017-08-04
2019-06-11
2018-12-26
2018-09-20
2017-02-26
2016-12-23
2016-11-13
2016-02-17
2016-02-17
2015-06-06
2015-06-05
2015-05-10
2015-04-26
2014-12-06
2014-12-24
2012-01-29
2014-08-18
2014-07-24
Jak "Gambit" był tylko dobry, "Punkt cięcia" bardzo dobry, to "Forta" jest genialna. Idealne połączenie piechociarskich klimatów z operacją specjalną, odrobiną klimatów rodem z aliena i sporą dozą tajemnicy. Do tego trzyma w niepewności do samego końca. Rzadko trafia się książka, w której dość różne elementy zostały wymieszane tak dobrze, że nic nie zgrzyta, tylko wręcz przeciwnie - doskonale się uzupełnia.
Ogromną zaletą książki, obok świetnie opisanej akcji, którą Cholewa popisał się już w poprzednich tomach, są porządnie opisani bohaterowie. Tu naprawdę autor się postarał, poświęcił czas, przysiadł nad postaciami, dzięki czemu są wyraziste, rozbudowane, zapadające w pamięć i bardzo bardzo realne. To spowodowało, że naprawdę przeżywa się ich kłopoty i rozterki. A i jednego i drugiego jest tu cała masa, bo akcja wymusza na bohaterach co i rusz naprawdę paskudne wybory.
A po odwróceniu ostatniej strony człowiek aż zgrzyta zębami, że to koniec i trzeba czekać na kolejny tom.
Jak "Gambit" był tylko dobry, "Punkt cięcia" bardzo dobry, to "Forta" jest genialna. Idealne połączenie piechociarskich klimatów z operacją specjalną, odrobiną klimatów rodem z aliena i sporą dozą tajemnicy. Do tego trzyma w niepewności do samego końca. Rzadko trafia się książka, w której dość różne elementy zostały wymieszane tak dobrze, że nic nie zgrzyta, tylko wręcz...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciężko uwierzyć w to, że średni wiek tych książek oscyluje w granicach trzydziestki. Wtedy jeszcze tego wszystkiego nie było, albo dopiero powstawało. Gibson potrafił jednak nie tyle wymyślić przyszłość, co ją przewidzieć. Bo książki te nic się nie zestarzały, a dość mocno spełniły.
Ciężko uwierzyć w to, że średni wiek tych książek oscyluje w granicach trzydziestki. Wtedy jeszcze tego wszystkiego nie było, albo dopiero powstawało. Gibson potrafił jednak nie tyle wymyślić przyszłość, co ją przewidzieć. Bo książki te nic się nie zestarzały, a dość mocno spełniły.
Pokaż mimo to