-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2024-03-08
2017-07-28
2014-01-13
2017-02-16
2016-10-07
2021-09-11
2015-09-04
2020-08-11
2014-09-10
2015-04-03
2022-05-15
2013-03-17
2022-02-17
2013-03-21
Tak oto kończy się moja wielka sympatia względem Geralta, a zaczyna okres, gdzie wiedźmin permanentnie mnie irytuje i niestety z doświadczenia wiem, że sytuacja ta nie prędko ulegnie zmianie. Na szczęście owa cześć sagi przynosi ze sobą postacie, takie jak Milva czy Regis oraz przybliża personę Cahira, którzy to w moim skromnym panteonie stanowią Świętą "Wiedźmińską" Trójcę.
Doskonała cześć; jedna z bardziej humorystycznych, pomimo iż w dominującej mierze skupia się na coraz bardziej zagmatwanej sytuacji politycznej i próbach odnalezienia się poszczególnych postaci w powszechnie szerzącym się bałaganie.
Tak oto kończy się moja wielka sympatia względem Geralta, a zaczyna okres, gdzie wiedźmin permanentnie mnie irytuje i niestety z doświadczenia wiem, że sytuacja ta nie prędko ulegnie zmianie. Na szczęście owa cześć sagi przynosi ze sobą postacie, takie jak Milva czy Regis oraz przybliża personę Cahira, którzy to w moim skromnym panteonie stanowią Świętą "Wiedźmińską"...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-22
2013-01-24
2023-01-12
2021-01-17
2016-02-06
2015-08-23
Nie żałuje ani jednej sekundy spędzonej nad tą pozycją. Nie wiem czy wynika to z faktu, że po prostu sięgnęłam po odpowiednią książkę w odpowiednim czasie, ale jestem nią bezdyskusyjnie zauroczona.
Fakt - było to moje drugie podejście. Za pierwszym razem dobrnęłam do około setnej strony i z niewiadomych przyczyn ją porzuciłam. Jednak świadomość nieprzeczytania "Amerykańskich Bogów" nie dawała mi spokoju.
Sięgnęłam, więc po nich po raz wtóry i jestem sobie głęboko za to wdzięczna.
Najkrócej rzecz ujmując, jest to książka magiczna. Autor zawarł w niej błyskotliwe refleksje dotyczących życia, wiary, współczesności, ludzkiej natury i roli powinności, wsuwając to wszystko w niebanalną fabułę. To po prostu dobra historia opowiedziana w mistrzowski sposób. Zabawnie, niekiedy z nutką sarkazmu, czasem też przyprószona szczyptą goryczy.
Cień, jako główna postać staje na wysokości zadania. Jest na wskroś ludzki i taki niezwyczajny w swojej zwyczajności. W prawdziwie urokliwy sposób prowadzi czytelnika przez kolejne rozdziały.
Inne postacie również nie zostają w tyle - choćby bardzo się starały nie potrafią być czarno-białe. I pomimo, że domyśliłam się zakończenia dobre 150 stron przed ostatnim akapitem to nie czuje się zawiedziona.
Serdecznie polecam ją każdemu czytelnikowi. Naprawdę warto.
Nie żałuje ani jednej sekundy spędzonej nad tą pozycją. Nie wiem czy wynika to z faktu, że po prostu sięgnęłam po odpowiednią książkę w odpowiednim czasie, ale jestem nią bezdyskusyjnie zauroczona.
więcej Pokaż mimo toFakt - było to moje drugie podejście. Za pierwszym razem dobrnęłam do około setnej strony i z niewiadomych przyczyn ją porzuciłam. Jednak świadomość nieprzeczytania...