Nie wiem jak zacząć... żadna książka mnie jeszcze tak nie rozczarowała, wkurzyła, zatkała i poirytowała.

Ta opinia JEST SPOILEREM, ale myślę, że warto się upewnić przed zakupem/ przeczytaniem, że na pewno chcesz przez to drogi czytelniku przechodzić.

Przybliżenie fragmentu, w którym główna bohaterka została ugodzona drewnianym kołkiem w pierś (nie jestem w stanie dokładnie zacytować, ponieważ obecnie nie mam książki przy sobie):
"Greg był roztrzęsiony widokiem ukochanej, która z sekundy na sekundę traciła życie. Wiedział, że muszą uciekać, wiedział, że musi jej jak najszybciej pomóc, ale przede wszystkim musiał się ubrać"....
CHYBA NIE MUSZĘ KOMENTOWAĆ.

TAKICH DEBILNYCH MOMENTÓW JEST W TEŻ KSIĄŻCE W NADMIARZE.

CHOCIAŻBY GŁÓWNI BOHATEROWIE UCIEKAJĄCY NA DAMCE...NA ROWERZE... GDY ZARAZ ZA NIMI JECHAŁA RODZINA DZIEWCZYNY SPORTOWYM, DROGIM AUTEM, WIĘC ŻEBY UCIEC RODZINIE, PORZUCILI ROWER NA ŚRODKU PODJAZDU.
CO NA TO RODZINA? OCZYWIŚCIE NIE PRZEJECHALI I NIE DOGONILI ICH....


Jest tyle fragmentów, które WKURZAJĄ SWOJĄ GŁUPOTĄ I FATALNYM DIALOGIEM...że naprawdę wolałam tej książki nie czytać, ale nie potrafię nie dokończyć rozpoczętą już historię.

Jedyna rzecz, która w tej książce wyszła autorce (co jest przykre, bo reszta nadaje się do wywalenia), to opisy seksu, bo to były jedyne fragmenty posiadające bogate słownictwo w opisie... gdyby tylko co drugie zdanie nie miało w sobie słowa "majteczki".
MAJTECZKI.

Nie wiem jak zacząć... żadna książka mnie jeszcze tak nie rozczarowała, wkurzyła, zatkała i poirytowała.

Ta opinia JEST SPOILEREM, ale myślę, że warto się upewnić przed zakupem/ przeczytaniem, że na pewno chcesz przez to drogi czytelniku przechodzić.

Przybliżenie fragmentu, w którym główna bohaterka została ugodzona drewnianym kołkiem w pierś (nie jestem w stanie...