Muszę przyznać, że czuję się rozczarowana. Wielokrotnie widywałam tę serię wyeksponowaną na półce w bibliotece, natykałam się na nią w księgarniach i w necie... Wyrobiło się u mnie poczucie, że jest to pozycja dość popularna, a więc zapewne i ciekawa, oryginalna. Niestety, przez całą lekturę pierwszego tomu towarzyszyło mi okropne poczucie wtórności.

Wszystko, co autor wykorzystał, gdzieś już było - nawet motyw drugiego świata obok naszego, takiego "wymiaru wyobraźni". Postacie zupełnie nie pogłębione, wręcz płytkie jak kałuża na pustyni - ot, znamy ich imiona i może po jednej cesze, ale poza tym totalnie zlewają się ze sobą. Większość kwestii mogłaby należeć do dowolnego z nich i tylko dopisek po pauzie wskazuje, kto właśnie coś powiedział. Fabuła również bardzo płytka, żadnych plot-twistów, żadnych zaskoczeń. Miałam wrażenie, że autor wymyśla wszystko na bieżąco, bez planowania naprzód. A szkoda.

Czy można coś pochwalić? Język. Styl jest bardzo dobry, czyta się sprawnie i przyjemnie. Mam takie wrażenie, że gdyby połączyć tę książkę z moją ostatnią lekturą, "Talonem" (swoją drogą, obie dostały 4/10... zbieg okoliczności?), powstałaby naprawdę dobra pozycja. Tam brakowało przede wszystkim stylu, tu tylko styl nadrabia braki fabularne i psychologiczne. Poza tym, oko cieszy również oprawa graficzna - od okładki po ilustracje w środku - jednak dla mnie nie jest to zbyt wielki plus. Po prostu nie przywiązuję wagi do takich rzeczy, za wyjątkiem może map świata przedstawionego - niestety, takową nie zostaliśmy uraczeni.

Ostatecznie, czy warto? Cóż... Może na wyjątkowo nudne popołudnie lub ewentualnie dla kogoś w miarę świeżego w tematach fantasy, kogo wspomniana wtórność nie porazi - bo po prostu jej nie zauważy.

Muszę przyznać, że czuję się rozczarowana. Wielokrotnie widywałam tę serię wyeksponowaną na półce w bibliotece, natykałam się na nią w księgarniach i w necie... Wyrobiło się u mnie poczucie, że jest to pozycja dość popularna, a więc zapewne i ciekawa, oryginalna. Niestety, przez całą lekturę pierwszego tomu towarzyszyło mi okropne poczucie wtórności.

Wszystko, co autor...