Więc tak... Nie będę się rozpisywać ale jestem w połowie czytania ostatniej części tej trylogii i na razie moja opinia od początku jest niezmienna... SZAŁU NIE MA.

[spoiler]
Brakuje mi zwrotów akcji,a uczucia są opisane w sposób prosty, a cała fabuła jest dość przewidywalna w dodatku mój ulubiony bohater tej serii (Seb) jest cały czas odrzucany przez główną bohaterkę w sposób podły. Ona nie odwzajemnia jego uczuć bo kocha Aleksa, Seb próbuje ułożyć sobie życie z inną dziewczyną, ale nie! Ona ma o to pretensję. Boli mnie ten fakt. To taki typowy stereotyp kobiety. Nie mówiąc już o jej chłopaku Aleksie. Gość jest niezdecydowany. Niby ją kocha, ale odrzucał ją kilka razy nie dając jej się wytłumaczyć.

Czytam do końca tego Anioła bo jak już zacznę książkę to chcę skończyć jej całą fabułę. Ale niestety ciężko mi to idzie bo fabuła jest monotonna, bohaterowie są dość płytcy, a przedstawienie istot Boskich (bo inaczej nie nazwę Aniołów) od strony morderców i wygłodniałych bestii jest głupi.

Pomysł na książkę był ale wykonanie niestety jest fatalne. Okładkę pierwszej części mam z innym cytatem, ale cytat, który widzę tu na stronie lubimyczytac.pl jest godny pożałowania. Taka jest moja opinia

Więc tak... Nie będę się rozpisywać ale jestem w połowie czytania ostatniej części tej trylogii i na razie moja opinia od początku jest niezmienna... SZAŁU NIE MA.

[spoiler]
Brakuje mi zwrotów akcji,a uczucia są opisane w sposób prosty, a cała fabuła jest dość przewidywalna w dodatku mój ulubiony bohater tej serii (Seb) jest cały czas odrzucany przez główną bohaterkę w...