rozwińzwiń

Misja międzyplanetarna

Okładka książki Misja międzyplanetarna Alfred Elton van Vogt
Okładka książki Misja międzyplanetarna
Alfred Elton van Vogt Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Fantastyka - Przygoda fantasy, science fiction
325 str. 5 godz. 25 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Fantastyka - Przygoda
Tytuł oryginału:
Mission Interplanetary
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1972-02-01
Data 1. wyd. pol.:
1972-02-01
Liczba stron:
325
Czas czytania
5 godz. 25 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Zofia Kierszys
Tagi:
fantastyka
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki The Mammoth Book of Golden Age Science Fiction: Ten Classic Stories from the Birth of Modern Science Fiction Writing Isaac Asimov, Fredric Brown, A. Bertram Chandler, C. L. Moore, Lester del Rey, Ross Rocklynne, Thomas L. Sherred, Theodore Sturgeon, Jack Williamson, Alfred Elton van Vogt
Ocena 0,0
The Mammoth Bo... Isaac Asimov, Fredr...
Okładka książki Stare dobre czasy Brian W. Aldiss, Poul Anderson, Gordon R. Dickson, Gardner Raymond Dozois, Cyril M. Kornbluth, Ursula K. Le Guin, Fritz Leiber, Murray Leinster, H. Beam Piper, Cordwainer Smith, James Tiptree, Jack Vance, Roger Zelazny, L. Sprague de Camp, Alfred Elton van Vogt
Ocena 6,4
Stare dobre czasy Brian W. Aldiss, Po...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
139
115

Na półkach:

Słowa: stare ale jare idealnie pasują do tej powieści.

Na kartach książki poznajemy losy załogi statku „Gwiezdny Ogar”, który wyrusza aby zbadać obce galaktyki. Głównym bohaterem jest Elliot Grosvenor – specjalista z zakresu nowej dyscypliny naukowej - neksjalizmu. Pozwala ona łączyć wnioski wynikające z poznania pozostałych gałęzi wiedzy, aby szybko znaleźć optymalne rozwiązania i zapobiegać licznym niebezpieczeństwom, jakie mogą zagrozić ekspedycji.

Powieść składa się z czterech części, w każdej z nich załoga musi zmagać się z innym zagrożeniem ze strony obcych. Muszę przyznać, że poszczególni kosmici zostali wykreowani w naprawdę ciekawy i oryginalny sposób. Same opowiadania także są jak najbardziej interesujące, szkoda że powieść liczy troszkę ponad 200 stron, moim zdaniem spokojnie był potencjał na dłuższą historię.

Misja międzyplanetarna to powieść, która ma już 74 lata. Zupełnie tego nie czuć, ta pozycja zestarzała się wyjątkowo dobrze, zarówno jeśli chodzi o pomysły jak i język. Dodam też, że trakcie lektury miałem liczne skojarzenia z Fundacją Asimova.

Powieść od van Vogta zupełnie dobrze sprawdza się jako niezobowiązująca rozrywka, ale jednocześnie niesie z sobą pewne przesłanie, autor krytykuje pęd do władzy i egoizm poszczególnych ludzi, przeciwstawia im natomiast zdolność do współpracy i gotowość do poświęceń dla dobra ogółu. Od siebie jak najbardziej polecam. 7,5/10.

Słowa: stare ale jare idealnie pasują do tej powieści.

Na kartach książki poznajemy losy załogi statku „Gwiezdny Ogar”, który wyrusza aby zbadać obce galaktyki. Głównym bohaterem jest Elliot Grosvenor – specjalista z zakresu nowej dyscypliny naukowej - neksjalizmu. Pozwala ona łączyć wnioski wynikające z poznania pozostałych gałęzi wiedzy, aby szybko znaleźć optymalne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
704
120

Na półkach: ,

Świetne dzieło. Warto było ją wziąć do ręki. Przekonała mnie, że najwyższa pora nadrobić zaległości w klasykach sci -fi.

Świetne dzieło. Warto było ją wziąć do ręki. Przekonała mnie, że najwyższa pora nadrobić zaległości w klasykach sci -fi.

Pokaż mimo to

avatar
2303
2125

Na półkach: , , ,

Jedna z ciekawszych historyj Vogta.

Jedna z ciekawszych historyj Vogta.

Pokaż mimo to

avatar
13
5

Na półkach:

wg mnie chaotyczne, naiwne i słabe merytorycznie, na plus natomiast to że ładnie się starzeje...

wg mnie chaotyczne, naiwne i słabe merytorycznie, na plus natomiast to że ładnie się starzeje...

Pokaż mimo to

avatar
298
287

Na półkach:

Książki SF to chyba jedyna materia "niemerytoryczna", która jest w stanie czegoś nas nauczyć. Pokazuje nieco inne horyzonty i jest efektem wielkiej kreatywności.

Na marginesie stwierdzam, że chyba ulubiony wyraz twórców SF, rzadko używany na co dzień to przymiotnik: cylindryczny ;)

Książki SF to chyba jedyna materia "niemerytoryczna", która jest w stanie czegoś nas nauczyć. Pokazuje nieco inne horyzonty i jest efektem wielkiej kreatywności.

Na marginesie stwierdzam, że chyba ulubiony wyraz twórców SF, rzadko używany na co dzień to przymiotnik: cylindryczny ;)

Pokaż mimo to

avatar
188
181

Na półkach: , , ,

Cztery minihistorie olbrzymiej załogi pewnego statku badawczego. Historie świetne i wciągające, a problemy na jakie napotykają bohaterowie jak najbardziej realne.

Powieść krótka, ale bardzo treściwa i oryginalna. Mi niesamowicie przypadł do gustu obraz bardzo licznej załogi statku tak odmienny od typowych 10 osobowych załóg. Tutaj dochodzą problemy logistyczne i socjologiczne. Akcja dynamiczna i zero nudy - to wam mogę zagwarantować. Moim zdaniem klasyk.

Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Przeczytajcie, a zobaczycie.

Cztery minihistorie olbrzymiej załogi pewnego statku badawczego. Historie świetne i wciągające, a problemy na jakie napotykają bohaterowie jak najbardziej realne.

Powieść krótka, ale bardzo treściwa i oryginalna. Mi niesamowicie przypadł do gustu obraz bardzo licznej załogi statku tak odmienny od typowych 10 osobowych załóg. Tutaj dochodzą problemy logistyczne i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
122

Na półkach:

Lecą sobie ludziska przez otchłanie Kosmosu, czasem gdzieś wylądują, czasem napotkają jakąś istotę rozumną. A jak już napotkają taką istotę, to od razu ładują ją na swój statek. A jak już ją załadują, to dostają łomot - flaki latają, kadłub się wygina, ale zwyciężają. Lecą więc dalej i znowu ładują obcego na statek i znowu łomot i znowu bohaterskie zwycięstwo. W kategorii naiwności mistrzostwo świata.
Za co więc 5 gwiazdek? Za wątek walki o przywództwo na statku, za wprowadzenie nowych dziedzin wiedzy oraz sympatycznego, zdeterminowanego i sprytnego głównego bohatera.

Lecą sobie ludziska przez otchłanie Kosmosu, czasem gdzieś wylądują, czasem napotkają jakąś istotę rozumną. A jak już napotkają taką istotę, to od razu ładują ją na swój statek. A jak już ją załadują, to dostają łomot - flaki latają, kadłub się wygina, ale zwyciężają. Lecą więc dalej i znowu ładują obcego na statek i znowu łomot i znowu bohaterskie zwycięstwo. W kategorii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach:

Świetna przygoda w realiach sci-fi. Akcja wciąga od pierwszego akapitu i trzyma mocno do końca. Wspaniała, lekka pozycja na snucie wizji odkrywania kosmosu. Uważam tę książkę za przykład pięknego, czystego opowiadania.

Świetna przygoda w realiach sci-fi. Akcja wciąga od pierwszego akapitu i trzyma mocno do końca. Wspaniała, lekka pozycja na snucie wizji odkrywania kosmosu. Uważam tę książkę za przykład pięknego, czystego opowiadania.

Pokaż mimo to

avatar
955
955

Na półkach:

Zaskakująco dobra książka strefy sci-fi, jak na rok jej napisania (1950).
W moim odczuciu autor próbuje z szerokim rozmachem uruchomić wyobraźnię na temat: „co tam może czyhać w Kosmosie”. Raczej nic dobrego – zdaniem autora – bo nawet istoty próbujące nas powitać ich zdaniem w przyjazny sposób, mogą nam wielce zaszkodzić, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Zdaniem autora należy się liczyć z dużym prawdopodobieństwem takiej sytuacji, że wszelkie rasy i stworzenia czy cywilizacje im bardziej zaawansowane, tym większy mogą mieć apetyt na rozporządzanie całymi galaktykami, a nawet Wszechświatem. Wydaje mi się, że ta ocena sytuacji może nie mijać się z prawdą i nie należy bezkrytycznie wierzyć marksistom, którzy w imię zwalczania wszelkiej „ksenofobii” są w stanie prezentować „obcych” raczej jako przyjazne ET, niż znane choćby ze Star Treka nazi-podobne Borgi. Chciałoby się powiedzieć, że ludzkość ma szczęście, że ograniczenia wynikające z teorii względności nie ułatwiają odwiedzania naszej skromnej planety tabunom obcych, bo wówczas mogłoby nas już nie być. Wszechświat jest ogromny, a czas pokonywania odległości między potencjalnie istniejącymi cywilizacjami zdaje się być porównywalny z czasem życia tychże cywilizacji (jeśli takowe istnieją w naszej Galaktyce),a porównywalny z czasem życia Wszechświata, gdyby pomyśleć o cywilizacjach w innych galaktykach, których jest niewyobrażalnie więcej, niż widzimy najciemniejszą nocą gwiazd na niebie.
Czy istnieje fizyka, która mogłaby pokonać ograniczenia wynikające z teorii względności? Wydaje się, że może takowej nie być, przynajmniej z dzisiejszej perspektywy, ale ludzkości w kolejnych okresach rozwoju nauki wydawało się coś, co potem okazywało się śmiesznostką.
Nasze marzenia o pokonywaniu ogromnych odległości i poznawaniu innych światów są tak potężne, że tworzymy powieści sci-fi, gdzie przynajmniej w wyobraźni możemy dokonywać takich czynów. Niejeden oddałby życie, żeby to marzenie ludzkości mogło się spełnić.
Właśnie ten rozmach wyobraźni i siła „kosmicznego marzenia” w niniejszej powieści jest jej największą zaletą. No może z takim zastrzeżeniem, że niedostatki wiedzy w dziedzinie fizyki momentami wywołują ból zębów czytelnika, jeśli ten czytelnik jest na przykład - mną. Ot, choćby to, że zdaniem autora Wszechświat wybuchł jak granat, tylko granat BOLSZYJ, a każdy kto choć trochę zadał sobie trudu, by problem zgłębić wie, że Wielki Wybuch to ekspansja nie tylko materii, ale i samej czasoprzestrzeni, zatem żaden wieśniak z poprzedniego cyklu życia Wszechświata (nawet przy założeniu, iż takowe cykle istnieją) nie mógłby się tak bezkarnie plątać w kosmicznej próżni między galaktykami wymachując swobodnie odnóżami i prowadząc ponure intrygi.
Zaskakujące jest dla mnie, że tak wielu czytelników wręcz entuzjastycznie oceniło opis relacji międzyludzkich na statku. Osobiście uważam, całkiem zresztą subiektywnie, że to najsłabszy aspekt książki. Wizja autora jest według mnie – bardzo naiwna. Czy naprawdę na statku kosmicznym eksplorującym kosmos w imię ludzkości, statku najnowszym i najpotężniejszym stanowiono by władzę metodami demokratycznymi? Czy takimi wyprawami w ogóle dałoby się zarządzać poprzez głosowanie i to głosowanie wiążące? Czy ludzkość nie byłoby stać na wyselekcjonowanie grupy ludzi, która by ze sobą współpracowała bez zwalczania się nawzajem w imię nadętego ego? Należałoby się raczej spodziewać, że dowodziłaby statkiem starannie wyselekcjonowana ekipa oficerów, sprawdzona pod wieloma względami uwzględniając ich nie tylko kompetencje merytoryczne, ale i predyspozycje psychiczne. I zapewne cykl możliwych zastępstw w zakresie dowodzenia statkiem zostałby raczej ustalony przez organizację wysyłającą wyprawę, niż przez widzimisię dowódcy. Taka wyprawa wymagałaby dyscypliny nie mniejszej, niż w siłach specjalnych, a naukowcy wyprawy nie otrzymaliby w tym względzie tak dużych uprawnień, jak autor opisał w książce. Gdyby po starannym wyselekcjonowaniu członków wyprawy zachowywali się oni jak w tej powieści – można by zwątpić w ludzkość i statystyczną przynajmniej - poczytalność człowieka.

Zaskakująco dobra książka strefy sci-fi, jak na rok jej napisania (1950).
W moim odczuciu autor próbuje z szerokim rozmachem uruchomić wyobraźnię na temat: „co tam może czyhać w Kosmosie”. Raczej nic dobrego – zdaniem autora – bo nawet istoty próbujące nas powitać ich zdaniem w przyjazny sposób, mogą nam wielce zaszkodzić, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Zdaniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
484

Na półkach:

Powtórzę się: jeżeli s.f. da się czytać po latach - to jest wielki sukces autora! A w przypadku tej pozycji upłynęło prawie 70 lat, a w fantastyce to lata świetlne ;-)
Opisane są (w poszczególnych przygodach) różne inteligencje pozaziemskie o różnym skomplikowaniu i obcości, poprzeplatane wątkiem społeczno - socjologicznym o ludziach w małej społeczności. Trochę trąci myszką, ale dla miłośników znajdzie się wiele skojarzeń z kultowymi dziełami tego gatunku. Oprócz Obcego, Star Treka, o których wspominają czytający, dodam jeszcze Fundację Asimova.
Widać też fascynację hipnozą i psychologią w latach 50-tych.
A ja i tak najbardziej polubiłam kociaka i dla niego specjalnie dodaję id-potasową gwiazdkę z Whiskasa.

Powtórzę się: jeżeli s.f. da się czytać po latach - to jest wielki sukces autora! A w przypadku tej pozycji upłynęło prawie 70 lat, a w fantastyce to lata świetlne ;-)
Opisane są (w poszczególnych przygodach) różne inteligencje pozaziemskie o różnym skomplikowaniu i obcości, poprzeplatane wątkiem społeczno - socjologicznym o ludziach w małej społeczności. Trochę trąci...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    191
  • Chcę przeczytać
    166
  • Posiadam
    46
  • Science Fiction
    8
  • Fantastyka
    6
  • Ulubione
    5
  • SF, Fantasy i Horror
    2
  • Iskry
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Sci-Fi
    2

Cytaty

Więcej
Alfred Elton van Vogt Misja międzyplanetarna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także