Klan Kruka, po zobaczeniu tatuażu Pożeracza Dusz na piersi Toraka, ogłasza go wyrzutkiem. Chłopak musi trzymać się z dala od wszelkich klanów, a każdy kto mu pomoże, też staje się wyrzutkiem. Przebywający koło Jeziora Ostrze Topora Torak powoli popada w szaleństwo, spowodowane brakiem kontaktu z innymi. Wykorzystuje to Czarownica Żmii Seshru, próbując zdobyć ostatni kawałek opalu ognia. Sprawę znacznie komplikuje tajemnica skrywana przez Renn...

Na czwartą część Kronik Pradawnego Mroku czekałam bardzo długo - ktoś przetrzymywał ją i nie była dostępna w bibliotece. Dlatego gdy tylko chwyciłam ją w swoje łapki, zaczęłam szybko czytać. Mój entuzjazm ostygł ciutkę w mniej więcej połowie książki - zbyt wiele wątków zostało rozpoczętych, informacje mieszały się ze sobą, momentami czułam, że całkiem się pogubiłam. Mimo to fabuła trzymała poziom i już chciałam wystawić "Wyrzutkowi" mocną siódemkę, gdy ostatnie pięćdziesiąt stron całkiem zmieniło moje podejście. Rzeczy, o których się dowiedziałam sprawiły, że dosłownie opadła mi szczęka. Za takie zakończenie postanowiłam dać książce ósemkę.

Klan Kruka, po zobaczeniu tatuażu Pożeracza Dusz na piersi Toraka, ogłasza go wyrzutkiem. Chłopak musi trzymać się z dala od wszelkich klanów, a każdy kto mu pomoże, też staje się wyrzutkiem. Przebywający koło Jeziora Ostrze Topora Torak powoli popada w szaleństwo, spowodowane brakiem kontaktu z innymi. Wykorzystuje to Czarownica Żmii Seshru, próbując zdobyć ostatni kawałek...