Nie cierpię, gdy autorzy nagle żegnają nas ze swoimi bohaterami i wymyślają nowych. Szczerze mówiąc, to przeczytałam ten tom zaraz po Przewodniku Terenowy, bo byłam trochę zagubiona a m u s i a ł a m przeczytać wszystkie części.
Niestety, jeżeli chodzi o bohaterów, to spotkało mnie wielkie rozczarowanie. Co prawda i Nick, nowy główny bohater, i jego przyrodnia siostra Laurie (zwłaszcza ona!) przypadli mi do gustu, jednak główny bohater wcześniejszych książek, Jared, oraz ta jego obojętność o istotach fantastycznych wprost mnie przeraziła. Pocieszyło mnie jednak to, że w tomach których jeszcze nie przeczytałam chłopiec będzie już takim samym, dobrym Jerade. :)
Jak już mówiłam, i Laurie i Nick bardzo mi się spodobali, tak samo jak cała książka. Otwiera nam drzwi do magicznego świata istot fantastycznych. Myślisz, że to takie banalne? Elfy i to wszystko? A nie! Sądze, że i Holly Balck i Tonny DizrTlee musieli bardzo się męczyć nad wymyślaniem tylu zwierząt. A dokładniej; żadnych zwierząt! To są i s t o t y Fantastyczne!

Nie cierpię, gdy autorzy nagle żegnają nas ze swoimi bohaterami i wymyślają nowych. Szczerze mówiąc, to przeczytałam ten tom zaraz po Przewodniku Terenowy, bo byłam trochę zagubiona a m u s i a ł a m przeczytać wszystkie części.
Niestety, jeżeli chodzi o bohaterów, to spotkało mnie wielkie rozczarowanie. Co prawda i Nick, nowy główny bohater, i jego przyrodnia siostra...