Kolejną opowieścią z Miasta Grzechu nie jestem tak bardzo zachwycona, jak pierwszym tomem, ale wciąż było klimatycznie, mrocznie, ostro. Nie mam nic do zarzuceniu grafice, działo się dużo i było napięcie, tyle że sama historia okropnie przewidywalna. Niestety, Ava nie zaskakuje.

W tej części narratorem jest Dwight, fotograf, który żyje sobie spokojnie, dopóki na horyzoncie nie pojawia się jego dawna miłość, czyli wspomniana wcześniej Ava, kobieta, która potrafi nieźle namieszać. Potrzebuje pomocy Dwighta. Co z tego wyniknie?

Wszystko było oczywiste od początku do końca, ale co z tego, wykonanie mi się bardzo podobało, narracja też, chociaż przyznam, że Dwight nie porwał mnie tak, jak wcześniej Marv. Ale plus za to, że mogłam zobaczyć Marva znów, gdyż akcja tego tomu dzieje się równolegle do części poprzedniej.

Nie da się ukryć, że mimo iż pewne rzeczy mi się podobają, a inne nie, to wsiąknęłam w klimat Basin City i z wielką chęcią zapoznam się z innymi historiami.

Kolejną opowieścią z Miasta Grzechu nie jestem tak bardzo zachwycona, jak pierwszym tomem, ale wciąż było klimatycznie, mrocznie, ostro. Nie mam nic do zarzuceniu grafice, działo się dużo i było napięcie, tyle że sama historia okropnie przewidywalna. Niestety, Ava nie zaskakuje.

W tej części narratorem jest Dwight, fotograf, który żyje sobie spokojnie, dopóki na...