Czarodziejka z Księżyca t. 1
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Czarodziejka z Księżyca (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Bishoujo Senshi Sailor Moon
- Wydawnictwo:
- J.P. Fantastica
- Data wydania:
- 1997-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1997-01-01
- Data 1. wydania:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 194
- Czas czytania
- 3 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8390678667
- Tłumacz:
- Eligia Bańkowska
- Tagi:
- akcja czarodziejki fantasy romans siły nadprzyrodzone shoujo manga
Nie będzie żadnym nadużyciem tandetnie brzmiące stwierdzenie, że "od tego się wszystko u nas zaczęło". Wprawdzie przed "Czarodziejką z księżyca" pojawiały się już w polskiej telewizji anime, jednak to właśnie ta seria zainicjowała prawdziwy mangowy boom Polsce. Fanów, którzy dzięki Sailorkom złapali bakcyla mangi, nazywa się do dziś "pokoleniem moonies". Niedługo po emisji serialu w telewizji pojawił się w naszych księgarniach jego komiksowy pierwowzór. Pewnego dnia świat niejakiej Usagi Tsukino staje na głowie. Okazuje się bowiem, że za pomocą pióra, które otrzymała od gadającej kotki Luny, zmienić się może w Sailor Moon - obrończynię prawości w marynarskim mundurku! Po co, zapytacie? Ano po to, żeby powstrzymać demoniczną Królową Beryl i jej podwładnych, pragnących odnaleźć pewien tajemniczy kryształ. Usagi sama zapewne nic by przeciw nim nie zdziałała, szczęśliwie jednak w sukurs przychodzą jej kolejne towarzyszki, a czasem również tajemniczy, zamaskowany Tuxedo... Seria, o której mówi się, że dorasta wraz z czytelnikiem. Dotyczy to zarówno kreski, jak i historii, która z opowieści o dziewczynie z magicznymi mocami zmienia się w całkiem poważną, romantyczną, fantastyczną sagę. Do dziś wielu fanom łezka się w oku kręci, gdy zobaczą gdzieś dziewczę w marynarskim mundurku... Czy warto przeczytać? Warto - choćby po to, żeby osobiście się przekonać, o co tyle szumu. Choć, można przypuszczać, że dla wielu nie będzie to jedyny powód, by sięgać po kolejne tomy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 549
- 167
- 93
- 86
- 53
- 32
- 14
- 8
- 7
- 5
Opinia
Mogłabym powiedzieć, że właśnie od „Sailor Moon” wszystko się zaczęło. Motorem napędowym było wówczas anime lecące przez kilka dobrych lat w telewizji, bo w całości mangę skompletowałam dużo później.
Dzięki tej historii zafascynowałam się anime, mangą i Japonią. Powoli zaczęłam poznawać kulturę kraju, a także sięgać po inne tytuły.
Jest to moja najukochańsza manga z dzieciństwa (kiedyś poza nią nie widziałam świata), jednak z biegiem lat nadal raz na jakiś czas lubię sięgnąć po tomiki i na nowo zagłębić się w historię Usagi (mojej ulubionej bohaterki bez względu na wszystko) i jej przyjaciół.
Sama fabuła wciąga już od pierwszego rozdziału, a dalszy rozwój zdarzeń sprawia, że nie można oderwać wzroku od lektury i pochłania się tomik za tomikiem. W wielu momentach uśmiech pojawia się na twarzy i nie znika przez długo czas.
Do minusów mogę zaliczyć różnorodne błędy w tekście oraz ubiór postaci. Bo ile można nosić szkolny mundurek?! Dlatego bardzo mi się podobały momenty, gdy bohaterki ubierały zupełnie inne, zazwyczaj śliczne, stroje.
Mogłabym powiedzieć, że właśnie od „Sailor Moon” wszystko się zaczęło. Motorem napędowym było wówczas anime lecące przez kilka dobrych lat w telewizji, bo w całości mangę skompletowałam dużo później.
więcej Pokaż mimo toDzięki tej historii zafascynowałam się anime, mangą i Japonią. Powoli zaczęłam poznawać kulturę kraju, a także sięgać po inne tytuły.
Jest to moja najukochańsza manga z...