Conan i Bóg-Pająk
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Conan "czarna seria" (tom 11)
- Tytuł oryginału:
- Conan & the Spider God
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 1993-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 173
- Czas czytania
- 2 godz. 53 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370821936
- Tłumacz:
- Tomasz Kreczmar, Michał Kreczmar
- Tagi:
- conan.bóg pająk barbażyńca
Conan zniechęcony nędznym życiem włóczęgi wstępuje do armii potężnego państwa Turanu. Będąc w randze kapitana bohater w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności jest zmuszony uciekać. Kieruje się na północ, w trakcie swojej podróży przeżywa wiele ciekawych, a jednocześnie niebezpiecznych przygód. W końcu trafia do zamoriańskiego miasta Yezud. Dziwią go obowiązujące tam prawa, jednak podporządkowuje się im. Zakochuje się w pięknej tancerce z tamtejszej świątyni Zatha. Dowiaduje się, że pomnik olbrzymiego Boga-Pająka odżywa każdej nocy, aby przyjąć złożoną mu przez lud ofiarę. W końcu rządzą klejnotów będących oczyma ohydnego stworzenia oraz namiętne uczucie do Rudabeth sprawiają, że Conan popada w konflikt z bóstwem i będzie musiał podjąć z nim walkę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 138
- 43
- 40
- 7
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Pergamin, pokryty pajęczymi znakami, był zbyt niebezpieczny, by go po prostu wyrzucić. Ktoś inny, znalazłszy go, mógłby postanowić zdobyć n...
RozwińA potem ogarnęło go szaleństwo. Poczuł jakby zamiast krwi żyły wypełniło mu roztopione żelazo. Podniósł pochodnie i młot i rozejrzał się dzi...
Rozwiń
Opinia
Akcja zaczyna się w Turanie, w którym młody, dwudziestoletni Conan jest kapitanem pałacowej gwardii. Od lat służy już temu krajowi, w jego barwach walczył w licznych bitwach i potyczkach, a jako ochrona posłów przemierzył spory fragment wschodniej części kontynentu. W nagrodę dostał wspomniane, prestiżowe stanowisko.
Szybko okazuje się jednak, że zaszczytna służba, choć dobrze płatna i nie niosąca ze sobą wielu znojów, jest jednak dla urodzonego barbarzyńcy nieskończenie nudna. Chcąc się rozerwać wdaje się on w romans z kobietą jednego ze swoich przełożonych. Cała sprawa jednak wychodzi na jaw i Cymerianin musi salwować się ucieczką z cesarstwa Yildiza.
Postanawia wrócić do Zamory, do sprawdzonej profesji złodzieja. Przypadek i ciągnąca się za Conanem niesława sprawiają jednak, że zamiast Arenjun, czy Shadizar za swój cel obiera tajemnicze górskie miasto Yesud – siedzibę kultu Zatha – Pająka. A tam, już w pełni świadomie i powodowany własnymi celami wplątuje się w plany lokalnego kleru, chcącego oczyścić Zamore ze wszelkiego zła i zepsucia.
Muszę powiedzieć, że fabuła jest przyjemnie przyziemna. Nie ma w niej ratowania świata, walki z pradawnymi mocami wielkich przeklętych, czy przeklętymi mocami wielkich pradawnych. Wszystko jest...hmm... życiowe i przez to bliższe nam, zwykłym śmiertelnikom.
Dokładnie tak de Camp sportretował Conana. Był to dla mnie duży szok, w końcu pamiętam jego i Cartera piania o „najwspanialszym wojowniku w dziejach świata”, który w czyn wprowadza to z czego Wiliam Wallace śmiał się w Walecznym Sercu.
Być może tutaj powoduje to wiek bohatera, a może tą „doskonałość” montował Carter, ale Conan z tej książki jest zwykłym śmiertelnikiem. Nie towarzyszy mu niespotykane szczęście, nie jest niezwyciężony, czy nieomylny. Ba, nawet z niektórymi jego zachowaniami możemy się nie zgadzać. A nawet on sam się nie zgadza, ma wyrzuty sumienia i czasem sam nie wie czego chce. Na szczęście de Camp nie popadł w przesadę i nie zrobił z Conana takiej łajzy jaka wyszła Salvatore z jego barbarzyńcą – Wulfgarem.
Jedyne w czym Conan w tej książce mocno odbiega od pierwowzoru i co mocno zgrzyta, to podejście barbarzyńcy do magii. Nie tylko poddaje się jej bez oporów, ale wręcz sam uczy się pewnych sztuczek. Nie jest to na szczęście rzucanie kuli ognia z oczu, ani błyskawic z rzyci i jakkolwiek da się zaakceptować. Kilka linijek więcej tekstu o niechęci, czy wręcz strachu Conana przed tą nauką, znacząco poprawiłoby sytuację.
Pozostali bohaterowie są poprawni, choć nikt nie wybija się ponad przeciętną i raczej żaden nie utkwi na długo w pamięci. Z racji polskości Brythunii przypadli mi do gustu tamtejsi najemnicy i ich kapitan, ale gdyby nie pochodzenie to nie zwróciłbym na nich większej uwagi. Ot, poczciwe chłopiska, które może i pomacają cię żelazem, albo porachują gnaty gdy pójdzie o miejscową dziwkę, ale pierwsi obronią, gdy ktoś spróbuje wbić Ci nóż w plecy.
Najciekawszym motywem, jeśli o pozostałe postaci idzie, jest rezygnacja przez de Campa z czarnego charakteru. Jest co prawda kilku takich czy innych drani (wikary, turański zamachowiec, stygijski uczony), ale są oni wredni po ludzku. Mają swoje motywy, swoje grzeszki czy grzechy, żaden jednak nie ocieka zmaterializowanym złem. Są przyziemni, podobnie jak Conan przez co wypadają bardzo realnie.
Mimo tych wszystkich zalet, książce brakuje blasku. Nie ma tego czegoś, nie wiem, ostatniego szlifu, który w pełni ukazałby drzemiący w niej potencjał. W efekcie choć czyta się ją przyjemnie to jednak przez większość czasu nie przykuwa do siebie.
Na minus muszę zaliczyć też temu tomowi długość. Dostajemy króciutką opowieść, raptem 168 stron. Nie jest to na szczęście gloryfikowane opowiadanie jak niektóre inne pozycje (Conan i Czarownik np.), ale użycie terminu „powieść” wydaje się nadużyciem.
Oprawa to amberowski standard dla Czarnej Serii, czyli dziś szukaj wiatru w polu, jeśli o standardowe wydania idzie. Twarda, lakierowana oprawa, szyte strony. Wielkość pozwala zmieścić książkę w bocznej kieszeni większości bojówek.
Tym natomiast, co woła o pomstę do nieba, jest grafika na okładce. No do murwy nędzy! To „Conan i Bóg Pająk”! Wszystko zawarto w tytule, nie trzeba nawet czytać tej książki aby wpaść na to co powinno ją ilustrować. Znajdujecie dowolną grafię z potężnie zbudowanym, czarnowłosym facetem i wielkim pająkiem i macie to o co chodziło. Nawet jakiś rysunek do „Wieży Słonia” w pełni by się nadał.
Ale nie, Amberowi się nie chciało. Zamiast tego złapali pierwszą grafikę fantasy z brzegu i wtłoczyli na okładkę. I tutaj nic jej nie ratuje. Jest to co prawda genialny Ken Kelly, jest na okładce czarnowłosy typek z mieczem (choć jak na Conana to jest troszkę chuderlawy), ale to jedyne co się zgadza. No dobra, dziewoja z fajnym tyłkiem i czarnymi włosami też może nawiązywać do kogoś ze stron książki. A raczej mogłaby gdyby nie trzymała/była przykuta łańcuchem. Nie ma czegoś takiego tu po prostu.
Jednak tym, co sprawia, że najdłuższy akapit jest o okładce, jest „przeciwnik” z którym się mierzą. Wielka, włochata małpa! (Albo nagi tolkienowski ork, trudno stwierdzić). Cdk...?
Nie ma tego w tej książce. Nawet nie jest wspomniane. Ba, nawet kapucynka nigdzie się nie przewija. I nie mówię, że ta okładka nie pasuje do Conana, bo się nadaje. Ale nie do tego konkretnego.
Ufff...mając to za sobą, to czas podsumować tom 11. Jak już wspomniałem, de Camp pozytywnie mnie tutaj zaskoczył. Fabuła jest dobra i ludzka, postacie wiarygodne, nigdzie nie ma przesady. Nie jest to jednak majstersztyk który przykuwa do siebie nie pozwalając się oderwać. Długość również pozostawia wiele do życzenia.
Tom ten mogę jednak z czystym sumieniem polecić prawie każdemu. Dla fanów Conana jest to solidna przygoda wypełniająca jedną z luk czasowych oryginalnych historii. Jak również solidna pozycja dla wielbicieli literatury miecza i magii oraz niskomagicznego, realnego fantasy.
Akcja zaczyna się w Turanie, w którym młody, dwudziestoletni Conan jest kapitanem pałacowej gwardii. Od lat służy już temu krajowi, w jego barwach walczył w licznych bitwach i potyczkach, a jako ochrona posłów przemierzył spory fragment wschodniej części kontynentu. W nagrodę dostał wspomniane, prestiżowe stanowisko.
więcej Pokaż mimo toSzybko okazuje się jednak, że zaszczytna służba, choć...