Biorę książkę do ręki , oczywiście przez parę chwil podziwiam okładkę niechcący patrzę na jej odwrót , czego zazwyczaj nie robię przed zapoznaniem się z lekturą i widzę ,że autorka tej powieści jest w wieku mojego młodszego brata.Pierwsza myśl - pewnie kolejna kopia zmierzchu albo Harrego Pottera .

Tym razem moja "niezawodna" intuicja zawiodła .Co prawda streszczona historia przedstawiona w książce nie brzmi zbytnio oryginalnie ,czy zachęcająco, ale gdy już zacznie się ją czytać nie można przestać nawet mimo męczącej nas potrzeby snu :D

Opis z okładki :



Madison Carpen i Daniel Broogins są przeciwieństwami.
Ona od zawsze biedna, poniżana i doświadczona przez los.
Nic nieznacząca.
On bogaty i pożądany, krętacz, kobieciarz. Drań.
Nienawidzą się.
Czy żyjąc pod jednym dachem, w mrocznym domu
i czarnej przestrzeni, pomimo przeciwności losu
I niebezpieczeństwa, uda im się…

Uwierzyć w miłość?

źródło:zaczytani.pl

Dzisiaj też nie obejdę się bez rozpływania się nad śliczną okładką :D Niedość że piękna to jeszcze świenie dopasowana do konekstu historii , no po prostu majstersztyk . Podobnych epietów można użyć do opisania niesamowitego talentu tak młodej dziewczyny - autorki .

Ania w tak wspaniały sposób opisywała nawet te najbardziej banalne sytuacje ,że aż ''chciało się czytać " , co więcej stworzyła w niby romantycznej książce element tajemnicy ,a nawet grozy , co jeszcze bardziej przyciąga czytelnika do lektury .

Czasami denerwowało mnie tylko zachowanie głównej bohaterki - raz nie zwracała na nic uwagi i postępowała tak , jak uważała ,że będzie najlepiej , w innym momencie ulegała innym i zachowywała się jak kopciuszek . Mimo to postacie zarówno Madison jak i Daniela zostały świetnie przemyślanie i wykreowane , niby to wszystko już było - on bogaty , ona biedna , a jednak tutaj ten schemat został stworzony na nowo .

Książka czyta się ekspresowo , aż szkoda mi było ją kończyć . Gdy mama zapytała mnie jak tam ta książka powiedziałam ,że czternastolatka wciągnęła mnie bardziej niż starzy wyjadacze :D

Bardzo się cieszę ,że są wśród nas takie talenty i są też ludzie ,którzy je odkrywają , wspierają i promują . Ani życzę jak najlepiej i z niecierpliwością czekam na nową powieść :)

Biorę książkę do ręki , oczywiście przez parę chwil podziwiam okładkę niechcący patrzę na jej odwrót , czego zazwyczaj nie robię przed zapoznaniem się z lekturą i widzę ,że autorka tej powieści jest w wieku mojego młodszego brata.Pierwsza myśl - pewnie kolejna kopia zmierzchu albo Harrego Pottera .

Tym razem moja "niezawodna" intuicja zawiodła .Co prawda streszczona ...