Abraham Lincoln powiedział kiedyś, że "dom podzielony na dwie wrogie części musi runąć". Te słowa są kwintesencją Wojny Secesyjnej. Piekła, które zgotowali sobie mieszkańcy jednego państwa. Konflikty między rolniczym południem, którego motorem napędowym była niewolnicza praca czarnoskórych, i przemysłową, otwartą na emigrantów północą, narastały już od dawna. Samo niewolnictwo było tylko pretekstem to wszczęcia, długiej, bezsensownej i wyniszczającej wojny.Każda forma zniewolenia drugiego człowieka jest bezwzględnie zła i należy ją potępiać, jednak przykład Ameryki drugiej połowy XIX wieku jest o wiele bardziej złożony niż się wydaje na pierwszy rzut oka i warto się nad nim na chwile zatrzymać i zastanowić. Problem konfliktu pomiędzy Konfederackimi rebeliantami i Unią, od której postanowili się odłączyć przybliża nam trylogia Johna Jakes'a "Północ - Południe". Śledzimy w niej losy dwóch zaprzyjaźnionych rodzin, które wojna zmusiła do stanięcia po przeciwnych stronach barykady. Miłosne intrygi i polityczne zawirowania świetnie wpisują się w główne tło powieści. Klasyka gatunku, a odpowiedź na pytanie, czy ta wojna była naprawdę konieczna, pozostawiam do przemyślenia, każdemu we własnym zakresie.

Abraham Lincoln powiedział kiedyś, że "dom podzielony na dwie wrogie części musi runąć". Te słowa są kwintesencją Wojny Secesyjnej. Piekła, które zgotowali sobie mieszkańcy jednego państwa. Konflikty między rolniczym południem, którego motorem napędowym była niewolnicza praca czarnoskórych, i przemysłową, otwartą na emigrantów północą, narastały już od dawna. Samo...