„Bess & Aleksij”
Nie przypominam sobie bym czytała jakąś książkę Nory Roberts, ostatnio ani wogóle, ale wstyd. Z tą cieniutką książeczką (zaledwie 254 strony) miałam się już pożegnać ale „ukradłam” ją mamie i wcale tego nie żałuję! Jest to czwarty tom cyklu o rodzinie Stanislaskich. Zachęcający opis, ciekawe dialogi to wszystko co mnie od razu zachęciło i oczarowało w tej historii.
Przenosimy się na ulicę nie określonego miasta, gdzie Aleksij zgarnia Bess pod zarzutem prostytucji. Nie ma pojęcia, że jest ona pisarką scenariuszy do bardzo popularnej telenoweli i nie zdaje sobie sprawy jak ta sytuacja wpłynie na niego. Nie od pierwszego spojrzenia oboje przypadają sobie do gustu, ale wkrótce zaczyna między nimi rodzić się uczucie. Bess to przesympatyczna osoba, pełna wdzięku, uroku, gadatliwa, dociekliwa, jednak jest nie stała w uczuciach; mianowicie zakochuje się zbyt szybko i zbyt szybko rozstaje. Aleksij Stanislawski to inspektor z „krwi i kości”, rzetelnie wypełniający swoje obowiązki, zazdrosny i nawet powiedziała bym, że romantyczny :) Jednak kto się czubi ten się lubi! Czy tych dwoje pokocha się? Nie będę zdradzała wszystkiego, ale powieść ma w sobie jeszcze mały wątek sensacyjny i dużo humoru!
Główna bohaterka od razu podbiła moje serce! Wspaniała historia na ponury dzień i miłe spędzenie czasu! Mam zamiar dalej zapoznawać się z twórczością pani Roberts, mam nadzieję, że może mnie zaskoczy a może wyleje „morze” łez? Kto wie... .
Pozostaje mi tylko polecić i zachęcić do przeczytania!
Polecam.

„Bess & Aleksij”
Nie przypominam sobie bym czytała jakąś książkę Nory Roberts, ostatnio ani wogóle, ale wstyd. Z tą cieniutką książeczką (zaledwie 254 strony) miałam się już pożegnać ale „ukradłam” ją mamie i wcale tego nie żałuję! Jest to czwarty tom cyklu o rodzinie Stanislaskich. Zachęcający opis, ciekawe dialogi to wszystko co mnie od razu zachęciło i oczarowało w tej...