Książka jest swoistym pamiętnikiem- czy raczej- zapisem wspomnień- nowo narodzonej wampirzycy, młodej, nieśmiałej Bree Tanner. Jako że została ona stworzona przez Victorię, bądź którego z jej pomagierów, przebywa we wrogim Cullenom obozie, i wraz z resztą nowonarodzonych wampirów czeka na moment, by uderzyć w winnych śmierci ukochanego Victorii- James'a (sama walka opisana jest w książce "Zaćmienie"- trzeciej części cyklu "Zmierzch", spotykamy tutaj tatkże- w roli epizodycznej- samą Bree Tanner).
Wróćmy jednak do Bree. Dziewczyna nie prosiła się o bycie "kimś wyjątkowym", nieśmiertelnym wampirem, nie umie nawet- w zaistniałej sytuacji- znaleźć żadnych plusów (co z drugiej strony wcale nie dziwi, wiedząc, po co Victoria szkoli nowe wampiry, miejmy jednak na uwadze, że one same- nie mają pojęcia, w jakim celu zostały stworzone).
Bree nie wychyla się przed szereg, po prostu... chce przetrwać. I próbuje tego za wszelką cenę. Jak? Tego dowiedzą się ci z Was, którzy sięgną po pozycje, gdzie można spotkać się z Bree...

Podsumowuąc- ten dodatek na pewno nie dorownuje cyklowi "Zmierzch", ale dla fanów będzie miłym uzupełnieniem, a także możliwością spojrzenia na sprawy z perspektywy Victorii i armii nowonarodzonych wampirów, które stworzyła w określonym celu. Niestety, jako samodzielna książka, wymaga sięgniecia po sagę "Zmierzch", by zrozumieć zaistniały konflikt i jego następstwa.

Książka jest swoistym pamiętnikiem- czy raczej- zapisem wspomnień- nowo narodzonej wampirzycy, młodej, nieśmiałej Bree Tanner. Jako że została ona stworzona przez Victorię, bądź którego z jej pomagierów, przebywa we wrogim Cullenom obozie, i wraz z resztą nowonarodzonych wampirów czeka na moment, by uderzyć w winnych śmierci ukochanego Victorii- James'a (sama walka opisana...