Jako osoba pracujaca dla mojej parafii od dziesiatek lat, a w czasach mlodzienczych uczestniczka duszpasterstwa akademickiego mialam okazje obserwowac prace i zycie ksiezy niejako od podszewki. Przyznaje, zdarzylo mi sie w zyciu spotkac przepiekne postacie duszpasterzy, zdzierajacych sie w tym nielatwym zawodzie i przyplacajacych to zdrowiem jak i chwasty, ktore nalezaloby wyrwac z tego poletka pracy duchowej i najlepiej szybko spalic jak perz, zeby sie przypadkiem nie rozmnozyly :-) Ksiazka dostarcza w uporzadkowany sposob argumenty przeciwko bezmyslnej krytyce ksiezy, chroni przed niebezpiecznymi uogolnieniami i tym samym nadaje sie zarowno dla osob pozytywnie nastawionych do kleru i Kosciola, ktorzy na codzien nie zawsze potrafia w sposob rzeczowy argumentowac w przypadku krytyki, z jaka spotykaja sie na codzien, jak tez i dla tych krytycznie nastawionych. Szkoda, ze autor nie wspomnial o celibacie, ktory jest elementem zycia ksiedza i czesto tez przedmiotem krytyki, a przeciez celibat dotyczy nie tylko ksiezy, ale i wielu osob swieckich, zyjacych z roznych powodow w celibacie.

Jako osoba pracujaca dla mojej parafii od dziesiatek lat, a w czasach mlodzienczych uczestniczka duszpasterstwa akademickiego mialam okazje obserwowac prace i zycie ksiezy niejako od podszewki. Przyznaje, zdarzylo mi sie w zyciu spotkac przepiekne postacie duszpasterzy, zdzierajacych sie w tym nielatwym zawodzie i przyplacajacych to zdrowiem jak i chwasty, ktore nalezaloby...