Właśnie to mi odpowiada w Mastertonie. Wprowadza do swoich powieści elementy fantasy przez co jego horrory nabierają trochę innego wymiaru. Typowy horror ma straszyć, ale przecież nie to jest istotne aby krew się lała gęsto, by pojawiały się jakieś koszmarne postaci, które kroją, siekają czy obdzierają innych ze skóry, wyłupują oczy czy coś w tym stylu. Przecież to wszystko w książkach Mastertona jest a że przy tym pojawiają się starożytne demony, jakieś postaci z innej rzeczywistości, to jest właśnie fajne...A poza tym, czy nie słyszeliście o zjawisku podróży astralnych czyli eksterioryzacji? Masterton zapewne o tym słyszał, czytał i wykorzystał w swojej powieści, bo na czym innym polegać ma działalność Wojowników nocy? Przecież oni opuszczają swoje ciała w trakcie snu, tak jak w tym zjawisku właśnie a cała reszta wymyślona przez autora tylko pobudza wyobraźnię...Polecam...wszystkim z dużą wyobraźnią....

Właśnie to mi odpowiada w Mastertonie. Wprowadza do swoich powieści elementy fantasy przez co jego horrory nabierają trochę innego wymiaru. Typowy horror ma straszyć, ale przecież nie to jest istotne aby krew się lała gęsto, by pojawiały się jakieś koszmarne postaci, które kroją, siekają czy obdzierają innych ze skóry, wyłupują oczy czy coś w tym stylu. Przecież to wszystko...