rozwińzwiń

The Prisoner's Throne

Okładka książki The Prisoner's Throne Holly Black
Okładka książki The Prisoner's Throne
Holly Black Wydawnictwo: Little, Brown Cykl: Opowieść z Elfhame (tom 2) fantasy, science fiction
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Opowieść z Elfhame (tom 2)
Wydawnictwo:
Little, Brown
Data wydania:
2024-03-05
Data 1. wydania:
2024-03-05
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
angielski
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Krew Holly Black, Ted Naifeh
Ocena 7,0
Krew Holly Black, Ted Na...
Okładka książki Złota wieża Holly Black, Cassandra Clare
Ocena 7,9
Złota wieża Holly Black, Cassan...
Okładka książki Znak Holly Black, Ted Naifeh
Ocena 7,0
Znak Holly Black, Ted Na...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
320
91

Na półkach:

Książki Holly Black o Faerie były moim zeszłorocznym odkryciem. Zanurzyłam się w nich kompletnie, było to źródło mojego totalnego, bardzo mi wtedy potrzebnego, eskapizmu i poczułam się znów młoda — jak wtedy, gdy czekałam z wypiekami na twarzy na kolejne tomy serii o Harrym Potterze, chodziłam na premiery o północy, pisałam i czytałam fan fiction i miałam ogólny odlot magiczny.

Dość powiedzieć, że wszystkie 8 książek o Faerie w tym krótkim czasie przeczytałam przynajmniej 2 razy (a niektóre 4... ekhem). Czekałam również z niecierpliwością, jak za dawnych lat, na domknięcie serii i... no cóż. Sama na siebie ukręciłam ten bat, bo nie jestem niestety usatysfakcjonowana.

Po „Następcy tronu” miałam poczucie, że naprawdę dobrze znam Wren i chociaż finał trącił villain origin story, to ani przez chwilę w nią nie wątpiłam, przez co odpadało bardzo dużo wątpliwości, po której tak naprawdę stoi stronie. Odpadała również zagadka mordercy Liriope. W książce, której osią są zagadki i gdzie przyjemność lektury wynika z odkrywania tajemnicy sytuacja, gdy horyzont poinformowania czytelnika okazuje się większy niż protagonisty, rozwadnia trochę całą stawkę i osłabia gratyfikację. (Tak, wciąż to działa jako czynnik komplikujący i tak skomplikowaną relację rodzinną, ale...). W ogóle miałam wrażenie, że bardzo wolno się ta książka rozkręcała po to, żeby w 10% dowalić twist za twistem, zdradę za zdradą i szaleńczą gonitwę. Przez ten dość statyczny początek czułam, jakbym czytała sprawnie napisane fan fiction...

Może gdyby to była jedna książka, a nie dylogia? A może bawiłabym się lepiej, gdybym nie pamiętała tak dokładnie/w ogóle nie czytała TFOTA?

Nie pierwszy raz zdarza mi się, że decyzja o zmianie formy narracji między książkami budzi moje wątpliwości. O ile w dylogii Rachel Gillig ("One Dark Window" i "Two Twisted Crowns") ta decyzja okazała się usprawiedliwiona (dostajemy tam też dwie dodatkowe postaci ogniskujące do kompletu z pierwszoosobową narracją Elspeth),o tyle tutaj była to rzecz, którą cały czas miałam z tyłu głowy. Narrator jest tak blisko perspektywy Dęba, tak wiele dumań referowanych w trzeciej osobie brzmi, jakby były jego bezpośrednimi myślami, że naprawdę nie rozumiem tej zmiany i uważam ją za niepotrzebną.

Niepotrzebna wydaje mi się też bardzo lakoniczna scena erotyczna z zadziwiającym (w kontekście bardziej obszernych i nastrojowych scen z TFOTA) fade to black. Mogłoby jej w ogóle nie być. Swoją drogą to chyba pierwszy spin off grzeczniejszy niż pierwotna seria.

Najlepszą rzeczą byli dla mnie Hiacynt i Tiernan oraz odbicie Kaye i Roibena, które Dąb widzi w Jeziorze Masek (taki smaczek dla fanów trylogii "The Modern Faerie Tales", czyli dla mnie, bo Roibena i Kaye kocham całym sercem).

Może, gdy przeczytam sobie tę książkę na spokojnie po raz 2. (i pewnie też 3., lol) to zmienię zdanie i trochę bardziej ją docenię. Może.

Książki Holly Black o Faerie były moim zeszłorocznym odkryciem. Zanurzyłam się w nich kompletnie, było to źródło mojego totalnego, bardzo mi wtedy potrzebnego, eskapizmu i poczułam się znów młoda — jak wtedy, gdy czekałam z wypiekami na twarzy na kolejne tomy serii o Harrym Potterze, chodziłam na premiery o północy, pisałam i czytałam fan fiction i miałam ogólny odlot...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    95
  • Przeczytane
    8
  • Chcę w prezencie
    4
  • Po angielsku
    2
  • Do kupienia
    2
  • Ebook
    1
  • Chce ale jeszcze nie mam
    1
  • Nie ma w wersji polskiej :/
    1
  • Serie/trylogie
    1
  • Fantasy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Prisoner's Throne


Podobne książki

Przeczytaj także