rozwińzwiń

Następny. Kim jest człowiek, który Cię leczy?

Okładka książki Następny. Kim jest człowiek, który Cię leczy? Katarzyna Woźniak
Okładka książki Następny. Kim jest człowiek, który Cię leczy?
Katarzyna Woźniak Wydawnictwo: Altbuch zdrowie, medycyna
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
zdrowie, medycyna
Wydawnictwo:
Altbuch
Data wydania:
2023-10-10
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-10
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367500159
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
111 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1022
790

Na półkach: , , ,

Książki wydawane przez twórców internetowych, zwłaszcza gdy są pisane na zamówienie wydawcy, często przypominają mi bloga. Miałam jednak nadzieję, że skoro Katarzyna Woźniak jest lekarką, której po prawdzie całkiem miło się słucha, gdy mówi o rzeczach stricte medycznych, to jej książka „Następny. Kim jest człowiek, który cię leczy?” będzie wnosiła coś ciekawego do dyskursu. Być może Woźniak nie ma bardzo dużego doświadczenia, ale jako osoba „publiczna” na pewno ma dużą styczność z różnymi lekarzami, swoje wie i swoje słyszała, toteż jakąś nadzieję miałam.
Niestety, niesłusznie, bo ta książka swoją konstrukcją również przypomina przeciętnego, niezbyt dobrze napisanego bloga. Według wydawcy to zbiór opowiadań, który pozwala wejść w perspektywę młodej lekarki, ja określiłabym ją raczej mianem dziennika, który ewentualnie zmienia niektóre rzeczywiste fakty, aby ukryć tożsamość pacjentów/lekarzy. Co ciekawe, autorka raczej podaje imiona (niekoniecznie realne) z jednym wyjątkiem: pani, która najbardziej nacisnęła „bohaterce” na odcisk, jest podawana tylko jako literka bez pełnego imienia.
Tego typu dziennik to forma, która może zadziałać, jeśli autor ma do powiedzenia coś faktycznie ciekawego, jeśli sam w sobie jest interesującą personą, jeśli ma ciekawy sposób przedstawiania historii, potrafi dobrze domykać opowieści, czy na jakiś inny sposób zaskakuje swoją inteligencją. W przypadku tej książki nic takiego się nie dzieje.
Książka Woźniak jest napisana potocznym, blogowym stylem. Nie przedstawia żadnych wielkich prawd objawionych o systemie, powtarzając tylko rzeczy, które „wiemy wszyscy”. Narratorka zaś (która może być, ale zarazem oficjalnie nie jest samą autorką) sprawia wrażenie osoby, z którą nie chce mieć personalnie nic wspólnego: jest męcząca, narzekająca, próbuje stawiać siebie w dobrym świetle, kiedy obraża wszystkich innych, z pacjentami włącznie. Dużo jest w tej książce takiej nieprzyjemnej frustracji, a jej sama końcówka przypomina reklamę (albo antyreklamę, zależy jak na to patrzeć) platformy lekarskiej, którą założyła jej autorka.
Wierzę w to, że jako lekarka Woźniak ma świadomość problemów związanych z polskim systemem zdrowia. Te, o których pisze, zdają się prawdziwe, bazując na mojej osobistej wiedzy (choć z medycyną zawodowo nie mam nic wspólnego). Rozumiem też frustracje młodej lekarki, rozumiem, że mogła poczuć się wielokrotnie skrzywdzona na swojej drodze. Problem polega na tym, że zapisanie swoich myśli, przelanie ich na papier w ten sposób, nie robi dobrej książki, za którą ktoś ma zapłacić. Gdyby rozdziały tej książki były wpisem blogowym, nie obraziłabym się, nie poczułabym, że coś jest z nimi szczególnie nie tak. Ale one znajdują się w wydrukowanej wersji, na papierze, do którego dostęp trzeba sobie generalnie wykupić.
Być może Woźniak chciała tę książką kogoś uświadomić, kogoś czegoś nauczyć, bo pojawiają się w tym tytule fragmenty, które próbują czytelnikowi tłumaczyć w skrótowy i uproszczony sposób problemy związane z niektórymi chorobami, organizacją służby zdrowia itd. Problem polega na tym, że podaje oczywistości, które osoby obserwujące w sieci jej kanał, czy też inne podobne, będą wiedzieć. A do osób spoza tej bańki książka za bardzo nie dotrze, jako że wydawca dostępny jest tylko online. To nie jest tytuł, który pojawi się np. w koszyku z książkami w Biedronce, czy na półkach w Empiku. Ten wydawca nie sprzedaje swoich nakładów w taki sposób. W związku z czym tak pobieżne poruszenie tematu w moim odczuciu kompletnie nie ma sensu.
Fani autorki pewnie już tę książkę i tak mają na swojej półce. Innym nie polecam. Nie ma sensu płacić za bloga; w sieci na pewno znajdziecie wiele ciekawszych lekarskich relacji.

Książki wydawane przez twórców internetowych, zwłaszcza gdy są pisane na zamówienie wydawcy, często przypominają mi bloga. Miałam jednak nadzieję, że skoro Katarzyna Woźniak jest lekarką, której po prawdzie całkiem miło się słucha, gdy mówi o rzeczach stricte medycznych, to jej książka „Następny. Kim jest człowiek, który cię leczy?” będzie wnosiła coś ciekawego do dyskursu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
289
52

Na półkach: ,

Jak ja tę książkę pochłonęłam, autorka pisze w prosty, bezpośredni sposób. Po pierwsze porusza temat depresji, jak sama zachorowała, jak ważne jest zadbanie o siebie, że dotyka to naprawdę wszystkich. A po drugie to jak ukazała pracę w szpitalu czy w POZ, to jak wygląda cały ten system. I z tego co widać szybko to się nie zmieni. Przerażające...

Jak ja tę książkę pochłonęłam, autorka pisze w prosty, bezpośredni sposób. Po pierwsze porusza temat depresji, jak sama zachorowała, jak ważne jest zadbanie o siebie, że dotyka to naprawdę wszystkich. A po drugie to jak ukazała pracę w szpitalu czy w POZ, to jak wygląda cały ten system. I z tego co widać szybko to się nie zmieni. Przerażające...

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Kupiłam książkę, bylam ciekawa jak to wygląda ,,od środka ". Jeśli ktoś często odwiedza lekarzy, to trochę wie jak to jest. Pacjenci obwiniaja lekarzy, w tej książce jest pokazane, że to nie ich wina. Napisana lekkim językiem. Czyta się szybko.
Moim zdaniem potrzebna, by pokazać jak to wygląda, zeby pacjenci byli wyrozumiali. Lekarz tez choruje i ma rodzine. Często o tym zapominamy. Książka pokazuje jakich wyborów musi dokonywać lekarz.

Kupiłam książkę, bylam ciekawa jak to wygląda ,,od środka ". Jeśli ktoś często odwiedza lekarzy, to trochę wie jak to jest. Pacjenci obwiniaja lekarzy, w tej książce jest pokazane, że to nie ich wina. Napisana lekkim językiem. Czyta się szybko.
Moim zdaniem potrzebna, by pokazać jak to wygląda, zeby pacjenci byli wyrozumiali. Lekarz tez choruje i ma rodzine. Często o tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
658
339

Na półkach: ,

Ciekawe obserwacje z drugiej strony. Książka pisana, trochę jako uzasadnienie dla swoich wyborów, prostym językiem i ciekawie, jak rozmowa z koleżanką...

Ciekawe obserwacje z drugiej strony. Książka pisana, trochę jako uzasadnienie dla swoich wyborów, prostym językiem i ciekawie, jak rozmowa z koleżanką...

Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Trochę mnie dziwi, że Pani Kasia zdecydowała się napisać tego typu książkę. Autorka opisuje pracę i funkcjonowanie polskiej ochrony zdrowia ze swojego punktu widzenia. O ile język jest dosyć lekki to wnioski i obserwacje są dość mocno pesymistyczne i przygnębiające. Setki elementów w ochronie zdrowia które źle funkcjonują. Wszystko okej, jest tylko jeden haczyk. Pani Kasia opisuję ochronę zdrowia i cały system ze swojego bardzo wąskiego punktu widzenia. Nie pracowała wcale w szpitalu, nie rozpoczęła rezydentury, po stażu pracowała kilka lat w przychodni POZ i na tym skończyła jakiekolwiek kontakty z publiczną ochroną zdrowia. Teraz pracuje tylko we własnej internetowej przychodni. Jeśli chodzi o lokalizacje jej miejsc pracy to pracowała tylko w obrębie Lublina i Chełma, nie są to zbyt duże miasta. Mam tu na myśli to, że przychodnia przychodni nierówna. Szpital szpitalowi również. Sama mam kontakt z ochroną zdrowia z "tej drugiej strony" i fakt, myślę że sporo elementów dałoby się ulepszyć, naprawić, nie jest zawsze super kolorowo, ale uważam, że rzeczywistość nie jest tak beznadziejna jak w krzywym zwierciadle przedstawionym przez autorkę. Niektóre zdarzenia czy sytuacje wspomniane przez Panią Kasie nigdy się nie zdarzyły w miejscach z którymi ja miałam kontakt. Przemyślenia i odczucia autorki to jedno, ale by pisać o tym od razu książkę? Uważam, że gdy ktoś przepracował ileś lat w ochronie zdrowia, pracował zarówno prywatnie jak i w szpitalu, w kilku miejscach, to wtedy faktycznie pisanie książki ma sens i wnioski oraz obserwacje będą adekwatnie odzwierciedlać rzeczywistość. Nie jestem pewna czy pisanie książki miało sens w tym przypadku. Zależy jaki jest cel. By pokazać fragment swojego życia? Okej. By odzwierciedlić wiarygodnie rzeczywistość polskiej ochrony zdrowia? Mam wątpliwości.

Trochę mnie dziwi, że Pani Kasia zdecydowała się napisać tego typu książkę. Autorka opisuje pracę i funkcjonowanie polskiej ochrony zdrowia ze swojego punktu widzenia. O ile język jest dosyć lekki to wnioski i obserwacje są dość mocno pesymistyczne i przygnębiające. Setki elementów w ochronie zdrowia które źle funkcjonują. Wszystko okej, jest tylko jeden haczyk. Pani Kasia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Jestem głęboko zniesmaczona tą książką. Widać, że autorka daje upust swoim frustracjom, podchodząc jednocześnie bardzo nieprofesjonalnie do zawodu, który reprezentuje. Parafrazując: wiedziała, że pacjent jest rolnikiem, bo miał brudne ręce, "Ośmiornicą" nazywa chorą z oddziału intensywnej terapii, tylko dlatego że "wystawały z niej liczne rurki" - fachowo więc mówiąc, była podłączona do aparatury medycznej. Ponadto pisze, że "Ośmiornica" to tylko ciało, że nie jest już czlowiekiem, ukazuje karygodne zachowanie- nie mówi do swojej pacjentki, tylko dlatego że jest przekonana, iż ta jej nie słyszy. Przedmiotowe traktowanie pacjenta. Ocenianie niemalże każdej napotkanej osoby, krytyka płynąca z ust lekarki, odnosząca się do prawie wszystkiego, co spotyka na swojej drodze. Karygodne. Jestem wzburzona. Zniesmaczenie, co do treści. Rozczarowanie, co do jakości pisarstwa. Oceniam na mocne 1. Jest mi niezmiernie przykro z powodu takiego rozczarowania. To tylko moja opinia, recenzja, każdy może mieć odmienne zdanie.

Jestem głęboko zniesmaczona tą książką. Widać, że autorka daje upust swoim frustracjom, podchodząc jednocześnie bardzo nieprofesjonalnie do zawodu, który reprezentuje. Parafrazując: wiedziała, że pacjent jest rolnikiem, bo miał brudne ręce, "Ośmiornicą" nazywa chorą z oddziału intensywnej terapii, tylko dlatego że "wystawały z niej liczne rurki" - fachowo więc mówiąc, była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
285
116

Na półkach:

Środowisko ochrony zdrowia ukazane z punktu widzenia personelu medycznego - młodego lekarza stawiającego pierwsze kroki w systemie i zderzającego się z rzeczywistością. Choć autorka opisuje sytuacje z życia codziennego, wskazuje liczne absurdy i niedociągnięcia systemu to mam wrażenie, że przede wszystkim przepracowuje swoje doświadczenia i rozlicza się z przeszłością. Daje świadectwo tego, jak trudno w dzisiejszych czasach być lekarzem, jak system niszczy tych z powołaniem i jak niektórzy ten system wykorzystują. Porusza również ważne aspekty psychologiczne towarzyszące pracy personelu medycznego, o których nie myśli się z punktu widzenia pacjenta. A przecież lekarz też nieraz się nim staje.
Nie do końca odpowiadał mi styl i brakowało mi pogłębienia niektórych wątków, ale była to dobra i pouczająca lektura 👌

Środowisko ochrony zdrowia ukazane z punktu widzenia personelu medycznego - młodego lekarza stawiającego pierwsze kroki w systemie i zderzającego się z rzeczywistością. Choć autorka opisuje sytuacje z życia codziennego, wskazuje liczne absurdy i niedociągnięcia systemu to mam wrażenie, że przede wszystkim przepracowuje swoje doświadczenia i rozlicza się z przeszłością. Daje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
70

Na półkach: , ,

Lekko napisana książka o trudnym temacie, który dotyczy nas wszystkich - wizyty u lekarza, opisane od drugiej strony tzw. "od kuchni".

Lekko napisana książka o trudnym temacie, który dotyczy nas wszystkich - wizyty u lekarza, opisane od drugiej strony tzw. "od kuchni".

Pokaż mimo to

avatar
207
60

Na półkach: ,

Książka napisana w bardzo lekki, przystępny sposób. Na pewno skłania do refleksji nt. tego, jak służba zdrowia wygląda od tej drugiej strony, ale też rzuciło mi się w oczy sporo analogii w kontekście pracy psychologa/psychoterapeuty.

Książka napisana w bardzo lekki, przystępny sposób. Na pewno skłania do refleksji nt. tego, jak służba zdrowia wygląda od tej drugiej strony, ale też rzuciło mi się w oczy sporo analogii w kontekście pracy psychologa/psychoterapeuty.

Pokaż mimo to

avatar
27
9

Na półkach: ,

Początek książki mnie nie porwał. Może dlatego, że sama jestem studentką na kierunku lekarskim i rzeczywistość, którą opisuje autorka, nie jest mi obca. Niemniej jednak gdy wróciłam do jej lektury, czytało mi się ją o wiele łatwiej. Naprawdę mnie wciągnęła, czasem aż ciężko było się oderwać, mimo że jest to opis świata, który jest dla mnie codziennością. Prosty język i pozornie prosta rutyna lekarza rodzinnego, ale chyba przez tę prostotę książka jest tak uniwersalna. Lekka książka na wieczór lub dwa, ale pokazuje, że w tym nieudolnym systemie wszyscy mamy przerąbane: i pacjenci i pracownicy ochrony zdrowia. Polecam po nią sięgnąć.

Początek książki mnie nie porwał. Może dlatego, że sama jestem studentką na kierunku lekarskim i rzeczywistość, którą opisuje autorka, nie jest mi obca. Niemniej jednak gdy wróciłam do jej lektury, czytało mi się ją o wiele łatwiej. Naprawdę mnie wciągnęła, czasem aż ciężko było się oderwać, mimo że jest to opis świata, który jest dla mnie codziennością. Prosty język i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    129
  • Chcę przeczytać
    80
  • Posiadam
    22
  • 2023
    13
  • 2024
    7
  • Teraz czytam
    2
  • Przeczytane 2023
    2
  • Medyczne
    1
  • Przeczytane w 2023
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Następny. Kim jest człowiek, który Cię leczy?


Podobne książki

Przeczytaj także