Marcel samodzielnie

Marcel samodzielnie

Czytaliście poprzednie tomy? Ja z moimi synami niestety nie i bardzo tego żałujemy. Pomimo to doskonale odnaleźliśmy się w historii. Z książką spędziliśmy przyjemny czas. Było wesoło, lekko i ciekawie. Tematyka świąteczna przybliżyła nas do nadchodzących świąt.
Oprócz świetnej opowieści podzielonej na rozdziały w książce są równie świetne ilustracje idealnie odzwierciedlajace przygody Andy'ego i Terry'ego. Zatem było i czytanie i oglądanie i oczywiście milion pytań od synów 😁
Wszystkim bardzo podobała się książka. Nie sposób się z nią nudzić. Bardzo polecamy i czekamy na kolejne tomy.
Za możliwość przeczytania dziękujemy @wydawnictwo_nasza_ksiegarnia

Czytaliście poprzednie tomy? Ja z moimi synami niestety nie i bardzo tego żałujemy. Pomimo to doskonale odnaleźliśmy się w historii. Z książką spędziliśmy przyjemny czas. Było wesoło, lekko i ciekawie. Tematyka świąteczna przybliżyła nas do nadchodzących świąt.
Oprócz świetnej opowieści podzielonej na rozdziały w książce są równie świetne ilustracje idealnie...

Zawsze bai mnie absurdalny humor autorów. Czym coś jest głupsze i bardziej pokręcone tym lepiej :)
W każdej książce miałem coś śmiesznego dla siebie :)
Szkoda, że czasem tak szybko się czyta.

Zawsze bai mnie absurdalny humor autorów. Czym coś jest głupsze i bardziej pokręcone tym lepiej :)
W każdej książce miałem coś śmiesznego dla siebie :)
Szkoda, że czasem tak szybko się czyta.

Kto z Was jako dziecko nie marzył o domku na drzewie? A gdyby ten domek, na dodatek nie był takim wcale zwykłym domkiem, ale najbardziej odjechanym i odlotowym miejscem, pełnym niesamowitych pięter, z których każde skrywa coś zupełnie szalonego? Na przykład Zadziwiający Wmyślachczytajacy Kanapkomat? Albo Przebraniomat 5000? Do takiego domku młodego czytelnika zapraszają Andy i Terry. To już 13sty tom, a domek stale rośnie, pięter przybywa, a tym razem dowiemy się jakie święta obchodzi się w domku na drzewie.

Na dodatek okaże się, że za sprawą pewnego dość wrednego bałwana, a raczej plamy po nim, dojdzie do małej kraksy sań Świętego Mikołaja i rozdawanie prezentów zostanie zagrożone! Na domiar złego Pan Nochalski, Wydawca nie zważając na Święta przesunął termin oddania nowej książki, której nasi bohaterowie jeszcze nie napisali. Na całe szczęście Andy i Terry oraz ich przyjaciółka Jill mają mnóstwo świetnych pomysłów i głowę nie od parady. Czy uratują Święta? Przekonajcie się sami.

To dość specyficzny humor, pełen absurdalnych sytuacji, ale trzeba przyznać, że bardzo podoba się dzieciom, a na pewno mojemu, który czeka na kolejne szalone przygody Andy'ego i Terry'ego w ich domku na drzewie.

Kto z Was jako dziecko nie marzył o domku na drzewie? A gdyby ten domek, na dodatek nie był takim wcale zwykłym domkiem, ale najbardziej odjechanym i odlotowym miejscem, pełnym niesamowitych pięter, z których każde skrywa coś zupełnie szalonego? Na przykład Zadziwiający Wmyślachczytajacy Kanapkomat? Albo Przebraniomat 5000? Do takiego domku młodego czytelnika zapraszają...

Jako rodzic wiem, że wrzesień to miesiąc mający zdecydowanie w sobie coś pozytywnego - powracają godziny ciszy i spokoju 😅 dzieci widzą to nieco inaczej

Mój syn, książkoholik za mamusią, nie tak dawno wciągał z zapałem wszystkie części "Dziennika cwaniaczka". Dlatego jak zauważyłam możliwość zrecenzowania książki porównywanej do tej serii, nie zastanawiałam się ani chwili. I dobrze zrobiłam biorąc tę książkę.

To co prawda już 12 tom serii o domku na drzewie ale nie przeszkadzało nam to w poznaniu zawartej w nim historii. Wszystko wskazuje, że z każdym z tomów, domkowi przybywa 13 pięter. A co one skrywają? Nooo marzenie każdego dziecka to posiadanie choć jednego z tych pięter. Cuda wianki, tam jest po prostu wszystko co przyjdzie do głowy i o wiele więcej. Wyobraźnia zdecydowanie szaleje.

U nas koniec wakacji, a bohaterowie książki tzn Andy i Terry mają święta i na głowie niby tylko napisanie listu do Świętego Mikołaja i... książki. Jednak okazuje się, że nie tylko i na ich głowę spada nie lada zadanie - dostarczenie prezentów i odnalezienie Mikołaja. Czy uda im się to wszystko i zdążą z napisaniem i dostarczeniem swojej książki na czas ?

Rewelacyjna książka, którą czyta się błyskawicznie. Połączenie klasycznej literatury z komiksem, zawierająca dużą dawkę humoru i ciekawych przygód. Ta książka wciągnie nawet najbardziej wybrednego czytelnika. I zdecydowanie ją polecamy.

Nas zaciekawiła na tyle, że koniecznie musimy poznać pozostałe tomy i z pewnością będziemy wyglądać kolejnych.

Serdecznie dziękujemy za egzemplarz do recenzji.

Jako rodzic wiem, że wrzesień to miesiąc mający zdecydowanie w sobie coś pozytywnego - powracają godziny ciszy i spokoju 😅 dzieci widzą to nieco inaczej

Mój syn, książkoholik za mamusią, nie tak dawno wciągał z zapałem wszystkie części "Dziennika cwaniaczka". Dlatego jak zauważyłam możliwość zrecenzowania książki porównywanej do tej serii, nie zastanawiałam się ani...

Andy Griffiths wraz z Terrym Dentonem mieszkają w stupięćdziesięciosześciopiętrowym domku na drzewie. Wymyślają przezabawne książki. Andy zajmuje się pisaniem a Terry rysowaniem. Jest wigilia i mają dużo pracy, w dodatku ich wydawca przypomina o oddaniu następnej książki i to kolejnego dnia. Najważniejsze jest jednak napisanie listu do Świętego Mikołaja. Im szybciej skończą świętowanie, tym szybciej napiszą książkę. Nie jest to jednak takie proste ponieważ otrzymują specjalną przesyłkę, muszą wygrać bitwę na śnieżki, ulepić bałwana, odnaleźć prawdziwego Mikołaja, rozwieść prezenty. Tylko czy uda im się dostarczyć książkę na czas jeśli nawet jej nie napisali?

W najfajniejszym (już) 156 - piętrowym domku na drzewie znajdziemy między innymi kamieniokręgielnię, studnię życzeń, terrapark , obóz treningowy, silnik enigmę, piętro bicia rekordów, zadziwiający wmyślachczytający kanapkomat, piętro programu telewizyjnego "Pytanie na ekranie", biuro rzeczy znalezionych, biuro zagubionych serdelków, łyżkonie, piętro superśmierdółek oraz piętro Paftylion Ptaków. Domek rozbudował się o kolejne 13 pięter a co za tym idzie atrakcji w domku chłopców nie brakuje.

"156 - piętrowy domek na drzewie" to już dwunasty to przygód Andy'ego i Terry'ego. Wiele w niej nowych przygód, ładnych ilustracji i humoru. Mieszanina absurdu, szalonych pomysłów, nieprawdopodobnych zwrotów akcji, dobrego humoru, zabawnych ilustracji. Od razu muszę zaznaczyć, że książkę można spokojnie czytać bez znajomości poprzednich tomów. Ja właśnie tak zrobiłam i na skutek tego mam ochotę sięgnąć po poprzednie części. Wyobraźnia szaleje zarówno u naszych bohaterów jak i u czytelników. Wzrok sam skacze z ilustracji na ilustrację.

Ta książka opowiada historie tak nieprawdopodobne, że bardzo dobrze bawią się zarówno dzieci, jak i dorośli. Super książka dla ludzi, którzy czasem lubią przeczytać sobie coś lekkiego. Ta lektura potrafiła skutecznie poprawić mi humor i dostarczyć solidnej porcji rozbrajającej zabawy. Proporcje tekstu i ilustracji czynią z tej książki coś pomiędzy komiksem a literaturą. A to z kolei sprawia że nawet najbardziej oporne dzieciaki względem czytania, chętnie sięgną po książki z tej serii. Śmieszna seria książek, która rozbawi nie tylko młodzież, ale również dorosłych. Czyta się szybko i lekko, komiksowe obrazki dodają uroku i humoru! Polecam!

Andy Griffiths wraz z Terrym Dentonem mieszkają w stupięćdziesięciosześciopiętrowym domku na drzewie. Wymyślają przezabawne książki. Andy zajmuje się pisaniem a Terry rysowaniem. Jest wigilia i mają dużo pracy, w dodatku ich wydawca przypomina o oddaniu następnej książki i to kolejnego dnia. Najważniejsze jest jednak napisanie listu do Świętego Mikołaja. Im szybciej skończą...

Historia o ciągle rozbudowującym się domku na drzewie doczekała się już 12 tomu. I chociaż nie czytaliśmy z dzieciakami poprzednich to zupełnie nie przeszkadzało to w odbiorze tej części. Z tego co udało mi nam zorientować każdy kolejny tom dotyczy przygód dwóch kumpli: Andy’ego i Terry’ego oraz rozbudowy domku o kolejne 13 pięter.

Cała książka nie jest skomplikowana, ma mnóstwo obrazków i śmiesznych historyjek. Mój czterolatek nie miał problemu ze zrozumieniem ich, jednak nie zawsze potrafił zrozumieć to co mnie rozbawiło w danej historii i wtedy próbowałam w inny sposób to objaśnić. Na pewno idealnie sprawdzi się dla sześcio- czy siedmiolatka i cała seria z powodzeniem może służyć jako pierwsze książki do samodzielnego czytania. Ilość tekstu nie przytłacza, jedyną truność mogłoby sprawić przeczytanie ilu piętrowy jest domek, ale poniewaź powtarza się kilkukrotnie w tekście można się fajnie z nim zapoznać. Dodatkowym atutem jest obserwacja, że oprócz tekstu obrazki również okraszone są jakimiś słowami cz podpisami, bohaterowie czasami mają do powiedzenia jakiś tekst, który znajduje się w „dymku”, więc przy okazji uczymy się zwracania uwagi na różne elementy w historyjkach.

Polecam ten cykl małym czytelnikom do czytania samodzielnego i/lub z rodzicami. My się bardzo fajnie przy nim bawiliśmy.

Historia o ciągle rozbudowującym się domku na drzewie doczekała się już 12 tomu. I chociaż nie czytaliśmy z dzieciakami poprzednich to zupełnie nie przeszkadzało to w odbiorze tej części. Z tego co udało mi nam zorientować każdy kolejny tom dotyczy przygód dwóch kumpli: Andy’ego i Terry’ego oraz rozbudowy domku o kolejne 13 pięter.

Cała książka nie jest skomplikowana, ma...

Czy znacie pomysłowych bohaterów serii, Andy’ego i Terry’ego, która składa się już z 12 tomów? Dotychczas o niej nie słyszałam, ale po przeczytaniu “156-piętrowego domku na drzewie” wiem już, że na pewno zajrzę do poprzednich części, aby poznać szczegóły rozbudowy nietuzinkowego miejsca, które najpierw miało jedynie 13 pięter.
Znajduje się tam teraz biuro rzeczy znalezionych, piętro superśmierdółek, kamieniokręgielnia lub Patfylion Ptaków. To jednak nie wszystko, wyobraźnia twórców nie zna granic, a 156-piętrowy domek posiada mnóstwo sekretów do odkrycia.

Dwójka chłopców obchodzi mnóstwo świąt jak Dzień Całowania Żab, Wielkiego Złego Wilka czy Skakania w Przepaść. Tym razem skupimy się na Świętach Bożego Narodzenia. Andy i Terry piszą listy do Świętego Mikołaja i śpiewają kolędy o zabawnej treści oraz otrzymują tajemniczą paczkę, w której jest śnieg. To jednak jedynie namiastka urozmaiconego życia bohaterów, bo ciągle się u nich coś dzieje, nawet spotykają Mikołajów i to w dość dużym zagęszczeniu, co mobilizuje ich do budowy piętra Mikołojowego. W międzyczasie też dyskutują o pisaniu książki.

Historię bardzo szybko się czyta dzięki dużej czcionce i zróżnicowanej komiksowej grafice z wieloma szczegółami, nawet lekko absurdalnymi, ale właśnie na tym polega urok tej książki.

Lektura wciąga, bawi i zabiera czytelnika w świat fantazji. Bardzo nam się podobała.

Czy znacie pomysłowych bohaterów serii, Andy’ego i Terry’ego, która składa się już z 12 tomów? Dotychczas o niej nie słyszałam, ale po przeczytaniu “156-piętrowego domku na drzewie” wiem już, że na pewno zajrzę do poprzednich części, aby poznać szczegóły rozbudowy nietuzinkowego miejsca, które najpierw miało jedynie 13 pięter.
Znajduje się tam teraz biuro rzeczy...

Szukacie książki, która zachęci do czytania Waszego starszaka? Tak, tak, wiem, nie jest to łatwe zadanie ale "156 - piętrowy domek na drzewie", da radę!

Tak właściwie jest to 12 tom z serii. Jeśli jednak właśnie pomyśleliście, że zaczynać lekturę od nastej części jakiegoś cyklu jest bez sensu, musicie zmienić zdanie. My tak zrobiliśmy i było warto!

Nieznajomość poprzednich tomów kompletnie nam nie przeszkadzała, nabraliśmy tylko ochoty na to, by je poznać, bo bardzo nam się spodobało.

"156-piętrowy domek na drzewie" to książka napisana przez Andy'ego Griffiths'a i Terry'ego Denton'a. Jest bardzo zabawna. Obfituje także w rysunki, które są extra! Są częścią tekstu i doskobale go uzupełniają. Sprawiają jednocześnie, że książkę czyta się bardzo szybko i lekko.

Bohaterami "156 - piętrowego domku na drzewie" są Andy i Terry. Ich domek na drzewie wciąż się rozbudowuje. Jeszcze niedawno liczył tylko 143 piętra ale właśnie się powiększył. Zresztą będziecie mieli okazję go zwiedzić i poznać wszystkie jego sekrety i zakamarki: studnię życzeń, biuro rzeczy znalezionych, biuro zgubionych serdelków, piętro superśmierdołe, a nawet zadziwiający kanapkomat, który potrafi czytać w myślach.

Andy i Terry mają zamiar zabrać się za pisanie książki ale ciągle ich coś rozprasza. Najbardziej rozroszy ich .... świety Mikołaj! Tak, dobrze czytacie.

Zdradzę Wam tylko tyle, że Andy i Terry będą musieli dostarczyć dzieciom prezenty. Dlaczego? By się tego dowiedzieć odsyłam Was do lektury.

Szukacie książki, która zachęci do czytania Waszego starszaka? Tak, tak, wiem, nie jest to łatwe zadanie ale "156 - piętrowy domek na drzewie", da radę!

Tak właściwie jest to 12 tom z serii. Jeśli jednak właśnie pomyśleliście, że zaczynać lekturę od nastej części jakiegoś cyklu jest bez sensu, musicie zmienić zdanie. My tak zrobiliśmy i było warto!

Nieznajomość...

Wydawnictwo Nasza Księgarnia ma w swoim katalogu różne ciekawe serie dla dzieci, a jedną z nich jest cykl Andy’ego Griffithsa i Terry’ego Dentona. Czytamy tutaj o przygodach dwóch chłopców Andy'ego i Terry'ego, którzy mieszkają w domku na drzewie. Nowa część serii „156-piętrowy domek na drzewie” to już kolejna odsłona przygód przyjaciół z domku na drzewie, który ma już 156 pięter! 😉 Chłopcy przygotowują się do Świąt Bożego Narodzenia, a zatem czeka ich przystrojenie domu, napisanie listu do Świętego Mikołaja oraz przygotowanie świątecznego obiadu. Mają też pomagać w rozwożeniu prezentów, a przy okazji poznać oryginalne postacie takie jak bałwan. Generalnie chłopcy przeżywają różne ciekawe przygody, a także oprowadzają po swoim domku, który ciągle się powiększa o nowe pokoje i piętra. Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/08/156-pietrowy-domek-na-drzewie.html

Wydawnictwo Nasza Księgarnia ma w swoim katalogu różne ciekawe serie dla dzieci, a jedną z nich jest cykl Andy’ego Griffithsa i Terry’ego Dentona. Czytamy tutaj o przygodach dwóch chłopców Andy'ego i Terry'ego, którzy mieszkają w domku na drzewie. Nowa część serii „156-piętrowy domek na drzewie” to już kolejna odsłona przygód przyjaciół z domku na drzewie, który ma już 156...