"Leśny dziad" to komiks drukowany przez wydawnictwo timof, także zaraz po premierze ich "Sławy" okazało się, że zalega mi kolejna ich pozycja z minionego już roku 2023. Pozycja skusiła mnie na targach komiksu w Ostrołęce, choć nie było czasu zamienić słowa z Autorem.
Powiem Wam szczerze, że nie spodziewałam się tej ilości psychodeli w krótkim komiksie nawiązującym tytułem do wierzeń słowiańskich. Ale po kolei. Zdaje się, że został on narysowany przez Autora metodami tradycyjnymi. Postawiłabym na ołówek, węgiel i tusz, więc szata graficzna jest do głębi mroczna i niepokojąca. Odrobinę zafrasował mnie opis z tyłu okładki mówiący, że zagłębiam się w już zastane uniwersum. Nie wiem, czy fakt ten, czy właśnie psychodela sprawiły, że chyba nie do końca trafia do mnie jego przesłanie. Z pewnością jest to pewien rodzaj orwellowskiego si-fi, w którym Luko maluje czarną, dosłownie i w przenośni, wizję przyszłości ludzkości. Może być z pewnością odczytywany jako metafora tego, jak Niemcy zabrali nam prawdziwych bogów i pozbawili własnego dziedzictwa kulturowego, podana w nieco przeintelektualizowany sposób. Ukazuje również dążenie do posiadania własnej tożsamości i to, jak bardzo ludzie przeceniają własne życie. W każdym razie główny, jak się zdaje, bohater staje się tu środkiem do obranego przez prześladowców celu, a nie postacią samą w sobie.
Jakie konkluzje? Czy jesteśmy bardziej problematyczni po śmierci niż za życia jak tytułowy Leśny dziad? Moje ostatnie spotkanie pierwszego stopnia z kostuchą może to potwierdzać. Ja wybieram jednak tę drugą. Bóg nie żyje.

"Leśny dziad" to komiks drukowany przez wydawnictwo timof, także zaraz po premierze ich "Sławy" okazało się, że zalega mi kolejna ich pozycja z minionego już roku 2023. Pozycja skusiła mnie na targach komiksu w Ostrołęce, choć nie było czasu zamienić słowa z Autorem.
Powiem Wam szczerze, że nie spodziewałam się tej ilości psychodeli w krótkim komiksie nawiązującym tytułem...

Długi weekend zbliża się niestety ku końcowi, także lecę pędzę, żeby zaprezentować Wam kolejną marcową nowość od Timof Comics. Tym razem zanurzymy się w pełen psychodelii świat, stworzony przez Luko Czakowskiego. Zapraszam.

Na wstępie przyznam się, że nie czytałem "Głowy"... "Leśny Dziad" jest zatem moim pierwszym spotkaniem z uniwersum wykreowanym przez autora. Oczywiście biję się w pierś i obiecuję nadrobić braki...

Gęsty las. Pośrodku samotna chatka z jednym mieszkańcem - sędziwym mężczyzną. Dookoła natomiast wszechobecny mrok, wkradający się w każdy kadr. To wszystko sprawia, że od samego początku zostajemy przygnieceni niezwykle dusznym klimatem, ocierającym się o rasową grozę spod znaku Lovecrafta. I kiedy myślimy, że cała historia potoczy się dalej w takiej atmosferze, Luko Czakowski atakuje nas totalnie zaskakującym twistem fabularnym, zmieniającym oblicze całej opowieści o sto osiemdziesiąt stopni. Zostajemy wrzuceni wprost w paszczę antyutopijnego lwa, który mnie mocno skojarzył się z "Uciekinierem" czy "Wielkim Marszem" Richarda Bachmana (dla niewtajemniczonych - pseudonim Stephena Kinga). Okazuje się bowiem, że cały otaczający nas świat to wyreżyserowana fikcja, a każda śmierć to tak naprawdę tylko wstęp do ponownego odrodzenia, na z góry narzuconych zasadach. Autor snuje przed nami futurystyczną wizję, w której zabawa w Boga jest tylko częścią potężnego biznesu, a życie ludzkie to coś co zawsze można poświęcić oraz zwrócić, jeżeli tylko będzie w tym jakiś interes...

Grafiki, podobnie jak cała opowieść, utrzymane są w mrocznej, czarno - białej konwencji. Luko Czakowski wie jak przy ich pomocy operować klimatem i wychodzi mu to wyśmienicie.

Podsumowując, ciekawy, psychodeliczny, a zarazem przerażający komiks. Wciągnął mnie i jeszcze bardziej nakręcił, żebym jak najszybciej nadrobił "Głowę". I mam cichą nadzieję, że uda się to zrobić w najbliższej przyszłości...

Tyle ode mnie!!! Do usłyszenia!!!

Długi weekend zbliża się niestety ku końcowi, także lecę pędzę, żeby zaprezentować Wam kolejną marcową nowość od Timof Comics. Tym razem zanurzymy się w pełen psychodelii świat, stworzony przez Luko Czakowskiego. Zapraszam.

Na wstępie przyznam się, że nie czytałem "Głowy"... "Leśny Dziad" jest zatem moim pierwszym spotkaniem z uniwersum wykreowanym przez autora. Oczywiście...

Mroczna, a jednocześnie zabawna opowieść, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Poruszająca grafika i czarny humor w świecie pogrążonym w ciemności. Jest o czym myśleć!

Mroczna, a jednocześnie zabawna opowieść, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Poruszająca grafika i czarny humor w świecie pogrążonym w ciemności. Jest o czym myśleć!