rozwińzwiń

Bogowie śpiewają

Okładka książki Bogowie śpiewają Marcin Polak
Okładka książki Bogowie śpiewają
Marcin Polak Wydawnictwo: Od do literatura piękna
116 str. 1 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Od do
Data wydania:
2023-01-19
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-19
Liczba stron:
116
Czas czytania
1 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396341259
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
509
509

Na półkach:

Przybylski to człowiek osobliwy i osobny. Rodzaj outsidera, skupionego na sobie, biorącego z zewnątrz tylko tyle, co konieczne, nie potrafiącego (nie chcącego?) żadnego miejsca nazwać swoim, ani też przy żadnej kobiecie pozostać na stałe. Stale w drodze i w poszukiwaniu… czego? Czegoś lepszego, co mogłoby mu umknąć, gdyby gdzieś dłużej się zasiedział. W ten sposób nie mógł czuć się człowiekiem spełnionym, spełnienie było wiecznie przed nim, o krok… nie ten, następny… albo jeszcze jeden…”Nic było lżejsze niż coś, a on był lekki, bez własności, nicnierobienie dobrze korespondowało z przynależną mu lekkością. W nicnierobieniu był prawdziwy, niczego nie musiał.”

Ale tutaj chodziło jeszcze o wolność, dla Przybylskiego nie do przecenienia, najważniejszą, szczególnie w czasach jakie nadeszły, kiedy wrażenie, że świat zbliża się do swojego własnego finiszu stawało się z dnia na dzień wyraźniejsze. Wojny, epidemie, klimat oszalał, a jego krańcowość była zabójcza. Skrajne warunki wymagają zdecydowanych działań, często na granicy autokratyzmu, co Przybylski zwykł kontestować, a teraz ucieczka przed nimi nastręczała duże trudności. Hel, niegdyś półwysep, teraz zaś oderwana od stałego lądu wyspa, zasypana śniegiem, zlodowaciała, nieprzyjazna, została jego ostatnim schronieniem. To stamtąd, z tego zagubionego kawałka ziemi, łączy się drogą radiową ze słuchaczami, karmiąc ich swoją uwagą i muzyką, która sama, intuicyjnie mu się objawia. Dlatego i słowa i ich muzyczne tło idealnie ze sobą współgrają.

Tematów do rozważań Marcin Polak podrzuca nam mnóstwo. Obecne życie jego bohatera jest jedną długą rozmową z samym sobą o świecie, który go rozczarował o niespełnieniach, jakich doświadczył i wciąż doświadcza. Znaczenie związków i miłości, realizowanie siebie, lawirowanie między pragnieniem wolności, a potrzebą bycia w społeczeństwie, które tę wolność ogranicza. Lenistwo nie do przezwyciężenia, przez co życie umyka w sposób niekontrolowany i bezpowrotny. Tyle zagadnień otwartych zaledwie, niedopowiedzianych. Choćby władza, jej pułapki i konsekwencje jej nieograniczoności, ale też, co interesuje nas wszystkich, rola przypadku w naszym życiu. Jak to się dzieje, że „Jedna krucha istota włada inną podobną sobie istotą dzięki znikomej asymetrii.”

Nasz bohater rozmyśla o tym wszystkim przy następujących jedna po drugiej kolejkach Jacka Danielsa, póki nie zawodzi go zdolność do formułowania myśli, zaś następnego dnia, na potężnym kacu, wszystko rozpoczyna się od nowa. Świat jest mroczny, trwa obojętnie, zdaje się, że wbrew ludziom, którzy po prostu zmuszeni są dostosować się do szybko zmieniającej się sytuacji. Z trudem poruszają się oni w mglistej rzeczywistości, patrząc wrogo jeden na drugiego.

Przypadki spotykające Przybylskiego są tutaj rozpatrywane w dużo szerszym, filozoficznym aspekcie. W jaką stronę zdąża rzeczywistość, dokąd nas prowadzi i czy naprawdę chcemy, musimy tam iść? Choć wokół jakoś dziwnie groźnie, nadzieja umyka, zamykają się kolejne drogi wyjścia, to jednak powaga bywa dość często rozładowywana śmiechem, sarkazmem, złośliwą puentą, a przyprawą w stałym użyciu pozostaje melancholia – w dużych ilościach. Akcji właściwie brak, dominuje efekt zawieszenia w pustce w oczekiwaniu na coś, co niewątpliwie nastąpi. Czas ten wypełniają wspomnienia zaprzeszłych miłości, niezrealizowanych marzeń i planów bez pokrycia, a także muzyka towarzysząca w tle bohaterowi, miasta kolejno opuszczane dla innych miast, przyjaciele, którzy albo już nie żyją, albo już nie są przyjaciółmi. Przeczucie końca jest coraz silniejsze. Końca świata? Końca życia? Czyżby tym właśnie była dla Przybylskiego emerytura? Może jednak idzie o coś więcej, dużo więcej?

Odbieram tę krótką, ale intensywną prozę jako coś w rodzaju rozliczenia człowieka z własnym życiem przed jego kolejnym, zupełnie innym etapem, ucieczką, wypisaniem się z teraźniejszości. To rodzaj przeglądu, cofnięcia taśmy filmowej, by raz jeszcze dotknąć najważniejszych jego fragmentów. Dobierana starannie muzyka za każdym razem ułatwia nam wejście w tekst, jego rozumienie. W uszach słyszymy to mocne rytmy Rammsteina, to znów słodką bossanovę Astrud Gilberto czy rockowe country Neila Younga. „Bogowie śpiewają” ma moc, ma nastrój, ma też sporo przestrzeni do przemyśleń, naszych refleksji o tym, co ważne i czy nie stoimy przypadkiem w martwym punkcie, nie mając pojęcia, co począć z sobą dalej. Nasz świat wszak się nie kończy.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Przybylski to człowiek osobliwy i osobny. Rodzaj outsidera, skupionego na sobie, biorącego z zewnątrz tylko tyle, co konieczne, nie potrafiącego (nie chcącego?) żadnego miejsca nazwać swoim, ani też przy żadnej kobiecie pozostać na stałe. Stale w drodze i w poszukiwaniu… czego? Czegoś lepszego, co mogłoby mu umknąć, gdyby gdzieś dłużej się zasiedział. W ten sposób nie mógł...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    18
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    1
  • Fikcja
    1
  • Powieść
    1
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bogowie śpiewają


Podobne książki

Przeczytaj także