rozwińzwiń

Maps of Our Spectacular Bodies

Okładka książki Maps of Our Spectacular Bodies Maddie Mortimer
Okładka książki Maps of Our Spectacular Bodies
Maddie Mortimer Wydawnictwo: panmacmillan literatura piękna
447 str. 7 godz. 27 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
panmacmillan
Data wydania:
2022-03-31
Data 1. wydania:
2022-03-31
Liczba stron:
447
Czas czytania
7 godz. 27 min.
Język:
angielski
ISBN:
1529069378
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
251
64

Na półkach:

Ksiazka z kategorii "porzucone". Szalenie męczyła mnie forma. Nie rozumiem zabiegów pt. zmienię czcionkę, wybolduję, wstawię coś na kształt poezji. Treść świetnie obroniłaby się sama. Tymczasem została przekombinowana.

Ksiazka z kategorii "porzucone". Szalenie męczyła mnie forma. Nie rozumiem zabiegów pt. zmienię czcionkę, wybolduję, wstawię coś na kształt poezji. Treść świetnie obroniłaby się sama. Tymczasem została przekombinowana.

Pokaż mimo to

avatar
1450
980

Na półkach: ,

Do lektury Map naszych spektakularnych ciał Maddie Mortimer podchodziłam dwa razy. Nie dlatego, że książka jest zła i nie mogłam przez nią przebrnąć. Wręcz przeciwnie, to naprawdę wspaniała książka i aż trudno uwierzyć, że jest ona literackim debiutem. Nie ukrywam jednak, że to lektura wymagająca czasu i przestrzeni na jej przeżywanie, dlatego w pełni udało mi się ją przeczytać i docenić dopiero w momencie, kiedy wiele innych rzeczy nie rozpraszało mojej uwagi. I bardzo się cieszę, że mogłam poznać tę historię.

Mortimer zaprezentowała nam historię, która burzy emocjonalny spokój, uwiera, boli, porusza. Dotyka tematu choroby nowotworowej, która skazuje człowieka na walkę o własne ciało i z własnym ciałem, a jednocześnie nie chroni przed zmaganiem z samym sobą, z tą niematerialną częścią naszej istoty, w której gromadzą się emocje, nadzieje, pragnienia i wspomnienia. Książka staje się z jednej strony zapisem zmagań bohaterki z chorobą, z drugiej historią jej życia, która naznacza Lię, kształtuje i w obliczu nadchodzącego kresu, wymaga zrozumienia i uporządkowania.

Opisy zmagań z chorobą nowotworową nie są niczym nowym w literaturze - tak non fiction, jak i beletrystyce. A jednak Mortimer sprawiła, że jej historia jest świeża i oryginalna, wyróżnia się na tle mniej lub bardziej łzawych opowieści. Przede wszystkim dlatego, że autorka splata zmagania ciała i ducha tak nierozerwalnie, jak w organizmie chorego zdają się splatać komórki nowotworowe ze zdrowymi. Tworzy w ten sposób nie tylko cielesną mapę bohaterki, ale i mapę jej życia, naznaczonego radością i smutkiem, całkiem zwyczajnego, ale równocześnie wyjątkowego.

Fabuła skupia się na Lii, choć Mortimer pozwala nam spojrzeć też na jej najbliższych. Jednak tym, co zaskakuje najbardziej, to oddanie głosu także samej chorobie. Jest ona mocno zespolona z bohaterką, czymś obcym i tożsamym zarazem, a autorka "pozwala" jej mówić samej za siebie. Ta antropomorfizacja choroby, czegoś obcego, co stopniowo obejmuje władzę nad ciałem, kryje się, skrada, zespala z nim, jest nie tylko ciekawym zabiegiem artystycznym, ale też pobudza do refleksji - nad złożonością choroby, nad tym, jak odbiera nam władzę nad własnym ciałem i sprawia, że chory coraz bardziej zatraca swoją indywidualność, stając się chorobą, sprowadzając siebie do perspektywy ciała.

Wprowadzając tę antropomorfizację choroby Mortimer bawi się też formą, układem narracji, graficznym układem tekstu, który rozpada się z równych linijek liter w fale czy pojedyncze słowa i zdania rozsypane na stronie. Jednocześnie ta zmienna forma, ten zaburzony układ tekstu znajduje swoje logiczne uzasadnienie w fabule, dzięki czemu nie jest jedynie sztuką dla sztuki, a wzmocnieniem przekazu. Mortimer bawi się słowami, kluczy w labiryncie znaczeń, podobnie jak bohaterka, która lubi lingwistyczne zabawy, dzięki czemu powieść staje się jeszcze bardziej interesująca.

Mapy... to wyjątkowa, poruszająca powieść, która niesie w sobie wiele bólu, ale otwiera też w pewnym stopniu na piękno i wyjątkowość życia, bez uciekania w banalne próby pocieszenia. Obnaża prawdę o człowieku, którego meandrująca w jego ciele choroba zmusza też do zmiany perspektywy, do szukania i porzucania nadziei, do godzenia się ze sobą, z bliskimi i z przeszłością. Jest to historia o tym, co cielesne, i co duchowe, o tym, jak nasze ciało naznacza choroba, ale też jak w pamięci tego ciała zapisują się wszystkie wydarzenia, emocje i myśli. A Mortimer, poszukującej odrębności w kreowaniu narracji i bawiącej się słowem, udaje się w tym wszystkim zachować jasność przekazu i zbudować przestrzeń dla emocji czytelnika. To książka, o której długo się pamięta i którą się samemu przepracowuje. Piękna, choć bolesna lektura.

Do lektury Map naszych spektakularnych ciał Maddie Mortimer podchodziłam dwa razy. Nie dlatego, że książka jest zła i nie mogłam przez nią przebrnąć. Wręcz przeciwnie, to naprawdę wspaniała książka i aż trudno uwierzyć, że jest ona literackim debiutem. Nie ukrywam jednak, że to lektura wymagająca czasu i przestrzeni na jej przeżywanie, dlatego w pełni udało mi się ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
889
846

Na półkach:

To formalnie i literacko fascynujący eksperyment postmodernistyczny. Ciało i choroba mają swój głos i język. Emocje maja swój język . Słowa tworzą niekiedy własny świat. Ale treściowo książka niestety nie różni się od wielu współczesnych fabuł, do tego ogromnie mnie przytłoczyła zawartością. Są dwa pokolenia, jest dzieciństwo i młodość, seks i miłość, rodzice ograniczający i przyzwalający. Dialogi samoistne i kalejdoskop sytuacyjny. Trochę filozofii, mądrości i i zabawy kreatywnością i trochę kiczu. Trochę oryginalności i trochę klisz kulturowych. Trochę prozy, strumienia świadomości i trochę poetyckości. . Miałam wrażenie, że ten debiut to jednocześnie opus magnum autorki.

To formalnie i literacko fascynujący eksperyment postmodernistyczny. Ciało i choroba mają swój głos i język. Emocje maja swój język . Słowa tworzą niekiedy własny świat. Ale treściowo książka niestety nie różni się od wielu współczesnych fabuł, do tego ogromnie mnie przytłoczyła zawartością. Są dwa pokolenia, jest dzieciństwo i młodość, seks i miłość, rodzice...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
418

Na półkach:

Lektura “Map naszych spektakularnych ciał” Maddie Mortimer niespodziewanie zbiegła się w moim życiu z diagnozą nowotworu jednej z bliskich mi osób. Sprawiło to, że moje przebywanie w tym teście było jeszcze bardziej intensywne, podszyte podświadomym szukaniem jakieś nadziei, odpowiedzi, wskazówek..

Nie z każdego powrotu człowiek się cieszy, a już na pewno nikogo nie raduje nawrót choroby. Jednak los stawia Lię przed faktem dokonanym: “Wróciło.”

Diagnoza nie pozostawia złudzeń, ale czy można zaakceptować chorobę brzmiącą jak wyrok? W jaki sposób w podobnej sytuacji budować relację z nastoletnią córką, kiedy ma się świadomość, że nie zostało zbyt wiele czasu?

Przy całym wsparciu świata, a Lia ma pomoc męża, matki, przyjaciółki - w obliczu choroby człowiek często czuje się niezwykle samotny. Mortimer kreśli w swojej debiutanckiej powieści historię drogi, którą trzeba przejść samemu. Czasem do zaskakująco szybko nadciągającego końca.

Jak żyć, gdy mojry każą już się żegnać, podczas, gdy człowiek wcale nie jest gotowy odejść?

“Mapy naszych spektakularnych ciał” to książka, która zaskakuje oryginalną formą, autorka do tego morza wspomnień, pragnień, modlitw i życzeń, dołącza nawet strużkę monologu samego nowotworu. Zdania rozsypują się czasem, milkną, urywają się. Jak życie - przerwane wyrokiem, kulące barki przed ciosami zdrad, kłamstw, niczym ciało, uchylające się przed razami bólu..

Lia wraca myślami do lat dzieciństwa, do czasów wielkiej miłości, do chwil rozpaczy, rozczarowania. Obok wątku choroby powieść ta pochyla się również mocno nad międzyludzkimi związkami, przede wszystkim skomplikowanej więzi matki i córki.

Choroba nowotworowa dotyka również bliskich bohaterki, to coś, co wpływa na codzienność zarówno męża Harryego, córki Iris, pobożnej matki kobiety. Każdy z nich próbuje sobie z tą niełatwą sytuacją radzić. Choroba, choć rośnie w ciele Lii, rozchodzi się, rozpyla swoje szkodliwe prątki wśród otaczających ją ludzi.

Podoba mi się sposób, w jaki Maddie Mortimer oddaje głos ciału, porównując go do mapy, na której wraz z biegiem lat, zaznaczają się rzeki blizn, zmieniają się kwasowości gleb, dojrzewają siatki kartograficzne osobistych potyczek i doświadczeń. Pamięć organizmu, który ma służyć, choć nie zawsze będzie w stanie sprostać temu zadaniu tak samo dobrze. Coś na niego czyha, próbując go pokonać, przyglądając mu się złowieszczo. Czekając.

Autorka zaskoczyła mnie niezwykłą wrażliwością, wnikliwością i autentycznością w podejściu do tego trudnego zagadnienia. Jej oryginalny styl, przeplatany momentami humorystycznego dystansu sprawia, że wydźwięk tej historii, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Ta powieść wzrusza i porusza, każąc docenić chwilę obecną, wolną od lęku i zmartwień..

Istotne są w “Mapach” relacje - dawne, aktualne, oraz te, których wkrótce zabraknie. Czy Lia zdąży rozprawić się z przeszłością, wybaczy, zapomni, pogrzebie urazy? Co przekaże córce i mężowi?

Niepowtarzalna książka, która w niezwykły sposób oswaja nadchodzący koniec. Wyjątkowa stylistycznie, wizualnie i fabularnie. Trudno wręcz uwierzyć, że jest to debiut. Maddie Mortimer napisała ujmującą opowieść, która wzrusza, boli oraz skłania do refleksji. Zdecydowanie polecam!

Lektura “Map naszych spektakularnych ciał” Maddie Mortimer niespodziewanie zbiegła się w moim życiu z diagnozą nowotworu jednej z bliskich mi osób. Sprawiło to, że moje przebywanie w tym teście było jeszcze bardziej intensywne, podszyte podświadomym szukaniem jakieś nadziei, odpowiedzi, wskazówek..

Nie z każdego powrotu człowiek się cieszy, a już na pewno nikogo nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
2

Na półkach: ,

Nie, nie, nie. Trafia na półkę książek "Przerost formy nad treścią". Oprócz zaskakującej konstrukcji w tej książce nie ma nic. Niby jest odchodzenie, ale przedstawione bardzo płasko. Niby jest miłość, ale uczucie głównej bohaterki względem mężczyzn jej życia jest przedstawione bardzo płytko. Z czego wynikała jej relacja z matką? Nie wiemy. Dla mnie ogromny zawód.

Nie, nie, nie. Trafia na półkę książek "Przerost formy nad treścią". Oprócz zaskakującej konstrukcji w tej książce nie ma nic. Niby jest odchodzenie, ale przedstawione bardzo płasko. Niby jest miłość, ale uczucie głównej bohaterki względem mężczyzn jej życia jest przedstawione bardzo płytko. Z czego wynikała jej relacja z matką? Nie wiemy. Dla mnie ogromny zawód.

Pokaż mimo to

avatar
492
271

Na półkach:

Na pierwszy rzut oka taką książką są “Mapy naszych spektakularnych ciał” Maddie Mortimer. Pozycją nominowaną m.in. do Nagrody Bookera, a przez takie tytuły jak “Time”, “The New Yorker” i “The Wall Street Journal” uznaną za powieść roku.

Narracja w “Mapach naszych spektakularnych ciał” podzielona jest na trzy części. Bardzo ciekawe jest to, jak Mortimer bawi się konwencją nie tylko w stylizacji, ale również w typografii. Nie chcę tutaj za dużo zdradzać, bo zabiorę przyjemność wszystkim tym, którzy po ten tytuł planują jeszcze sięgnąć.

Ze względu jednak na to w jaki sposób i za pomocą jakich narzędzi autorka opowiada historię Lii, książka ta nie jest łatwą w odbiorze. I nie chodzi mi tu tylko o sam fakt, że główna bohaterka na samym początku dowiaduje się o nawrocie choroby nowotworowej, a większa część opowieści, to zapis jej walki o przeżycie. Mortimer nie pozostawia czytelnikowi nawet milimetra kwadratowego przestrzeni, chwytając jego uwagę w pięść i trzymając aż do samego końca. Moim zdaniem w ten sposób perfekcyjnie oddaje ona trud życia z osobą umierającą, kiedy ta balansuje na linie między śmiercią a żywotem. Przez to lektura książki jest okropnie wymagająca i zdecydowane nie dla każdego czytelnika.

Warto jednak po “Mapy naszych spektakularnych ciał” sięgnąć, bo Mortimer ma tą historią wiele do zaoferowania. Autorka zarazem poruszająco i boleśnie pisze o odrzuceniu (przez rodziców oraz rówieśników),o uzależnieniu, wstydzie i o przyspieszonym dorastaniu. Fascynujące jest to, że tytuł tej powieści można zinterpretować na dziesiątki sposobów. Ja odczytuję go jako kpinę z ludzkiej wiary w potęgę swojego istnienia. Wszak każde ciało zbudowane jest z mapy fragmentów, zdolnych do zepsucia (zranienia) i finalnie prowadzących do śmierci. Najważniejsze moim zdaniem jest tu jednak światło, bijące z finału powieści. Oślepiającego wręcz strumienia nadziei wypływającej z przebaczenia bliźniego i pogodzenia się ze śmiercią.

Na pierwszy rzut oka taką książką są “Mapy naszych spektakularnych ciał” Maddie Mortimer. Pozycją nominowaną m.in. do Nagrody Bookera, a przez takie tytuły jak “Time”, “The New Yorker” i “The Wall Street Journal” uznaną za powieść roku.

Narracja w “Mapach naszych spektakularnych ciał” podzielona jest na trzy części. Bardzo ciekawe jest to, jak Mortimer bawi się konwencją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
522

Na półkach:

Lia, Harry i Iris tworzą szczęśliwą rodzinę. Gdy pewnego dnia słyszą od lekarza diagnozę brzmiącą jak wyrok, całe ich życie wywraca się do góry nogami. 😖 Niełatwo jest bowiem żyć z myślą, że lada chwila trzeba będzie odejść z tego świata. Szczególnie, kiedy wcale nie ma się na to ochoty. 😭 Czy rodzina pogodzi się z losem i zaakceptuje nieuniknione❓️

Ta książka bezsprzecznie zasługuje na uwagę. Jest to niezwykle oryginalna powieść, która zaskakuje na każdym kroku. Autorka z wielkim zaangażowaniem tworzy historię pełną smutku i cierpienia, 🥺 pokazującą zmagania z chorobą, jak również ukazującą, jak trudno jest pogodzić się z rzeczami, które nas w życiu spotykają. Książka ta jest pełna kontrastów. Z jednej strony pokazuje piękno i siłę ludzkich ciał, 🥰💪 z drugiej zaś ich wątłość i niesamowitą kruchość. 🤕 Daje też brutalny przykład tego, że w jednej sekundzie możemy stracić wszystko, nad czym pracowaliśmy całe życie, a jedna mała rzecz może spowodować, że nasze plany odejdą w zapomnienie i staną się kompletnie niczym w sytuacji, jaka nas dotyka. 😔 Autorka opisuje też niełatwe relacje matki i dorastającej córki, szczególnie trudne w obliczu ciężkiej choroby. I ten właśnie wątek uważam za jeden z najmocniejszych w tej książce. 👍 Na uwagę zasługuje też niezwykle intrygujący styl autorki, który sprawia, że treść i słowa nabierają jeszcze większej mocy. 😍

"Mapy naszych spektakularnych ciał" to pozycja kompletnie inna niż wszystkie. Napisana w niepowtarzalny sposób, oryginalna, nietuzinkowa i jedyna w swoim rodzaju historia, która porusza do głębi. I na dodatek jest to debiut! Gorąco polecam❗️😌

Lia, Harry i Iris tworzą szczęśliwą rodzinę. Gdy pewnego dnia słyszą od lekarza diagnozę brzmiącą jak wyrok, całe ich życie wywraca się do góry nogami. 😖 Niełatwo jest bowiem żyć z myślą, że lada chwila trzeba będzie odejść z tego świata. Szczególnie, kiedy wcale nie ma się na to ochoty. 😭 Czy rodzina pogodzi się z losem i zaakceptuje nieuniknione❓️

Ta książka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
393

Na półkach: , , , ,

No jest w tej książce coś niebanalnego, świeżego i odkrywczego. Przejrzysta konstrukcja nawet jest. Dobry pomysł. Tylko nie ma nic wciągającego. Może temat mnie odpychał, może forma, grunt, że odkładałem ją wiele razy i sączyłam po godzince dziennie, nie więcej. A przecież literatura powinna wciągać i pochłaniać. Mnie nie pochłonęła, choć trudno odmówić jej wartości. Podpowiedź moja jest więc może nie tyle wymijająca, co ambiwalentna. Nie pozostaje Wam więc nic innego, jak samemu na sobie sprawdzić, czy książka warta jest waszego czasu i uwagi. Przykro mi. 🤷😂

No jest w tej książce coś niebanalnego, świeżego i odkrywczego. Przejrzysta konstrukcja nawet jest. Dobry pomysł. Tylko nie ma nic wciągającego. Może temat mnie odpychał, może forma, grunt, że odkładałem ją wiele razy i sączyłam po godzince dziennie, nie więcej. A przecież literatura powinna wciągać i pochłaniać. Mnie nie pochłonęła, choć trudno odmówić jej wartości....

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
420

Na półkach: ,

od dłuższego już czasu nie spotkałam się z debiutem literackim, który byłby o tyle wyjątkowy, by stawiać czytelnika do pionu od pierwszych chwil, konfrontować go ze swoją formą, stanowić tak daleko idące wyzwanie i jednoczesny eksperyment. „mapy naszych spektakularnych ciał” to historia, której się to udaje wielopłaszczyznowo. opowiadając o zapadającej na nieuleczalną chorobę głównej bohaterce całość nie tylko skupia się na tym, jak choroba stopniowo wpływa na życie rodzinne i zawodowe kobiety, ale także oddaje głos samemu nowotworowi. ten zabieg rozłamuje sztywne ramy narracji, jednocześnie przeciwstawiając sobie surowy zapis konsekwencji choroby objawiających się w rzeczywistości z jej artystyczną i poetycką perspektywą.

to rozłożenie narracyjnych sił z pewnością wymaga od czytelnika oswojenia, zwłaszcza przez niezwykle wrażliwy, abstrakcyjny język czerpiący z poezji. cała opowieść dostaje też trzeci, głębszy wymiar interpretacyjny, zawarty w formie typograficznej. tekst, układając się miejscami w różne specyficzne formacje lub rozrywając na krótsze zdania uwydatnia swe dodatkowe sensy. przyznaję, że wymagało to ode mnie sporej dawki cierpliwości i chęci poszerzania swoich poznawczych horyzontów, ale wychodzę z tej lektury niezwykle uradowana. to transgresywna i poruszająca historia o kłótniach i ich naturze, o nastoletnim dorastaniu, pytaniach dotyczących bezwarunkowej miłości i kolejnych etapach choroby. krok po kroku poznajemy perspektywę każdego z członków rodziny i jak się okazuje - należy do niej także nowotwór.

od dłuższego już czasu nie spotkałam się z debiutem literackim, który byłby o tyle wyjątkowy, by stawiać czytelnika do pionu od pierwszych chwil, konfrontować go ze swoją formą, stanowić tak daleko idące wyzwanie i jednoczesny eksperyment. „mapy naszych spektakularnych ciał” to historia, której się to udaje wielopłaszczyznowo. opowiadając o zapadającej na nieuleczalną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1059
943

Na półkach:

Ja absolutnie na tak. Nie boję się nowych rzeczy i lubię wymyślne książki. Nowatorskie, piękne w swej pokrętności, takie które sprawiają że jestem niepewna. I to właśnie była taka lektura. Jeśli szukacie książki totalnie innej, takiej która zaskoczy Was w każdym niemal podrozdziale, to właśnie znaleźliście!
Najpierw chciałam Was zapytać o to czy Wasze ciało kiedyś już Was tak mocno zawiodło. Ale później stwierdziłam, że to bardzo osobiste pytanie, i nie chce go zadawać. Niemniej jednak moim życiu był taki moment, a nawet dwa, w których moje ciało mnie zawiodło. I przyznam szczerze, że byłam wtedy w ciężkim szoku. W ogóle niesamowite jest to jak ludzie szybko zapominają i jak nieprawdopodobna wydaje się być choroba w obliczu pełnego zdrowia. Ta książka opowiada jednocześnie o tym jak nasze ciało jest piękne, mocne i dobre oraz o tym jak jest wątłe, delikatne i kruche. O tym jak jedna chwila, jeden moment, może zburzyć całą naszą rzeczywistość, którą układamy przez lata. Autorka nie tylko opowiada o trudach choroby i o tym jak ciężko jest zaakceptować i pogodzić się z niektórymi rzeczami, ale opowiada także o tym jak trudno jest żyć z dorastającą, zbuntowaną duszą. I mi chyba najbardziej właśnie to się podobało w tej pozycji - relacje pomiędzy matką a córką, które są jeszcze trudniejsze gdy pojawia się ból, cierpienie i choroba. 7.5⭐️.

Ja absolutnie na tak. Nie boję się nowych rzeczy i lubię wymyślne książki. Nowatorskie, piękne w swej pokrętności, takie które sprawiają że jestem niepewna. I to właśnie była taka lektura. Jeśli szukacie książki totalnie innej, takiej która zaskoczy Was w każdym niemal podrozdziale, to właśnie znaleźliście!
Najpierw chciałam Was zapytać o to czy Wasze ciało kiedyś już Was...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    276
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    14
  • Legimi
    7
  • 2024
    5
  • Teraz czytam
    5
  • 2023
    4
  • Literatura piękna
    3
  • E-book
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Maps of Our Spectacular Bodies


Podobne książki

Przeczytaj także