rozwińzwiń

Ceremoniał pustyni

Okładka książki Ceremoniał pustyni Olga Bartnik
Okładka książki Ceremoniał pustyni
Olga Bartnik Wydawnictwo: Oficynka literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2022-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-15
Język:
polski
ISBN:
9788367204392
Średnia ocen

8,8 8,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Niepokorny zbiór opowiadań Olga Bartnik, Dominika Caddick, Kamila Ciołko-Borkowska, Magdalena Czmochowska, Jacek Fleiszfreser, Ada Johnson, Marta Kopacz, Magdalena Krok, Radosław Olek, Katarzyna Pawlak, Monika Pertek - Koprowska, Kamil Prabucki
Ocena 7,7
Niepokorny zbi... Olga Bartnik, Domin...
Okładka książki Rubieże rzeczywistości. Antologia. Tom 4 Olga Bartnik, Kamil Bury, Krzysztof Dzieniszewski, Tomasz Fąs, Jacek Fleiszfreser, Jakub Karbownik, Marek Kolender, Karol Matlachowski, Marek Myszograj, Radosław Olek, Magdalena Anna Sakowska, Wojciech Terlecki, Marek Tomasik
Ocena 7,3
Rubieże rzeczy... Olga Bartnik, Kamil...
Okładka książki NieOCZYwista antologia Olga Bartnik, Dominika Caddick, Jacek Fleiszfreser, Ada Johnson, Bruno Kadyna, Andrzej Konefał, Marta Kopacz, Marcin Korcbuch, Magdalena Krok, Magdalena Lytek-Dehiles, Radosław Olek, Anna Partyka-Judge, Kamil Prabucki
Ocena 7,9
NieOCZYwista a... Olga Bartnik, Domin...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1101
1097

Na półkach:

Antologię rozpoczyna opowieść o starych ludziach i drozdach, którzy dobierają się w pary pod koniec życia. Następnie przechodzimy do "Tryptyku", obrazu przedstawiającego stan duszy malarki, która czuje się porzucona przez ojca. Wielka sztuka rodzi się z bólu artysty. W kolejnym tekście spotykamy trębaczkę, która czuje się samotna w związku. Jednym z moich ulubionych opowiadań jest "Pasterka". Ksiądz przyjeżdża objąć nowy urząd, lecz okazuje się, że jedna z pań już skutecznie wszystkim zarządza. Pani Ludmiła jest kobietą z charakterem, która dyryguje wszystkimi wokół. Jej mąż stoi za nią jak cień i nie odważa się wychylić. Ta sytuacja była komiczna.

W "Ikonach" spotykamy dwie kobiety, przeciwstawne sobie. Jedna, skromna zakonnica, druga znana modelka. Rozmawiają o zmarłej matce. Jedna z nich czuła się niedostrzegana przez rodzicielkę i miała do niej żal. Pewne znalezisko może sprawić, że zmieni zdanie.

"Rezonans" opowiada znów o tęsknocie po rozstaniu z kochankiem.

Drugie opowiadanie, które mnie zaskoczyło, to "Shenzhen 3021". Z początku poznajemy dziwne zwyczaje rodzin, w których dzieci po osiągnięciu dojrzałości zrywają kontakt z rodzicami. Wydaje się to takie bezduszne. Starzy są już niepotrzebni i nikogo nie obchodzi ich los. Swoje zadanie wykonali, mogą odejść. Dopiero na końcu okazuje się kim jest główny bohater i to rzuca światło na wcześniejszy tekst.

"Ściany jak dinozaury" było po prostu cudowne. Dwoje młodych ludzi, para, różniąca się poglądami, rozmawia o swoich planach. Można łatwo domyślić się o co chodzi, ale ani jedno słowo nie mówi tego wprost.

W "Odszczepionej gałęzi" pojawia się Weronka, kobieta idealna, która samym swoim widokiem tak zawraca w głowie mężczyzn, że ci ustawiają się do niej w kolejce a ich żony nie mają nic do powiedzenia. Jakby wpadli w trans na głos syreny. Dziwna jest akceptacja sytuacji przez większość partnerek. Świadkiem całej afery staje się przypadkowa turystka.

W "Dowodzie" poznajemy małżeństwo. Ona porzuciła pracę zawodową, by walczyć o życie córki, której trzeba pilnować na każdym kroku. On realizuje się w firmie i mało czasu ma dla rodziny. Kochają się, lecz ich drogi zaczynają się rozchodzić.

W "Skutkach ubocznych" otrzymujemy dyskretny romans w Kamieniu Pomorskim. Pierwszy raz trafiłam na opowiadanie osadzone w moim mieście.

"Ceremoniał pustyni" opowiada o czystej miłości. Dwójka starych ludzi. Ona, już niedołężna, i on, opiekujący się nią do końca i wspominający to jak się poznali.

Jak widzicie, nie są to łatwe tematy. Każde z opowiadań porusza inną strunę w sercu czy też budzi inny rezonans uczuć. W tle niektórych tekstów obecna jest muzyka. Większość dotyczy zwykłych ludzi i ich codziennych spraw. Nic nie jest oczywiste, łatwe i proste, tak jak skomplikowane są nieraz nasze uczucia, które trudno określić jednym słowem.

Antologię rozpoczyna opowieść o starych ludziach i drozdach, którzy dobierają się w pary pod koniec życia. Następnie przechodzimy do "Tryptyku", obrazu przedstawiającego stan duszy malarki, która czuje się porzucona przez ojca. Wielka sztuka rodzi się z bólu artysty. W kolejnym tekście spotykamy trębaczkę, która czuje się samotna w związku. Jednym z moich ulubionych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Fraza Ceremoniał Pustyni jest aluzją literacką do dzieła Anyoine’a de Saint Exupery’ego
pt: Twierdza.
Z twórczością Olgi Bartnik zetknęłam się, kiedy na łamach Biuletynu Literackiego, opublikowane zostało moje opowiadanie: Jutrzejsze NIC.
Tam właśnie również Olga zaprezentowała jedno ze swoich licznych miniatur literackich. Stało się ono dla mnie inspiracją do przeczytania hipnotyzujących historii, w których nie zabrakło motywów filozoficznych.
Literatura niełatwa! Niszowa, nie dla każdego. A szkoda!
Świat autentycznych przeżyć występujących postaci, subtelnie wykracza poza pragmatyczne przeżycia klasycznego śmiertelnika. Bohaterowie wykreowani bowiem przez autorkę, uwikłani w realne problemy, podobne do tych, które przeżywamy na co dzień, lecz ich myśli krążą wciąż metafizycznym spokojem wyidealizowanego obrazu rzeczywistości. Powolna akceptacja siebie możliwa jest jedynie, kiedy pogodzimy się z wpisaną w Nasz los samotnością, kiedy zrozumiemy, że wszystko, co doświadczamy, bierze swój początek od stworzenia: ( … ) Podobno Bóg w akcie stworzenia wlał duszę w człowieka. Tchnął w ulepione z gliny ciało cząstkę siebie. Dał mu zdolność rodzenia innych ludzi. W gruncie rzeczy uczynił nieśmiertelnym. Każde ludzkie dziecko niesie w sobie zapis doświadczeń milionów lat i nieskończenie wielu istnień, jak w metafizycznym łańcuchu DNA. Dopóki rodzą się dzieci, trwa człowiek ( … ) Obok tego samotność. Nie jest ONA taka zła. To Kobieta, kokietuje uśmiechem, zalotnym spojrzeniem spod rzęs, ciałem wygiętym w łuk… Samotność oczekująca z tęsknotą koronkowych noc, bo właśnie miłość, która raz zgaśnie, pozostawi puste miejsce, którego człowiek nie jest w stanie niczym zapełnić.
A przy tym cierpienie, nierozłączna część człowieczeństwa. Tak, jak nieodstająca samotność i obojętność, czy świadomie wybraliśmy los w pojedynkę, czy życie w stadzie…
Macierzyństwo, jako „ trudna miłość ” niszcząca kobiecą atrakcyjność.
Wreszcie śmierć, naturalny etap przemijania, zarówno ludzi, jak i zwierząt. Bo przecież Ludzie i drozdy dobierają się w pary…
Paradoks i dualizm ludzkiej natury, gdzie „ tragedia i cierpienie, są gwarancją odrodzenia.
Człowiek jest mędrcem i głupcem. Może być tyranem i bohaterem. Jest rodzeniem
i umieraniem. Przemijanie cielesności, unicestwienie zmysłów i pamięci. Życie na ziemi przypomina pustynię odosobnienia i samotności.” ( … ) – Widziałaś, że każdy człowiek ma swoją pustynię – szepnął. – Jedni błąkają się po niej jak głupcy omamieni jej urokiem, aż ich pochłonie. Inni czują przed nią paniczny lęk i sprzedadzą duszę, by jej nie doświadczyć. Tacy jak ja, złaknieni przygody, znajdują towarzysza, dają się poprowadzić. Z wolna odkrywają podskórny prąd życia, do którego prowadzi (… )
Olga Bartnik poetycko opisuje kondycję współczesnego człowieka, która często jest krucha i delikatna. Nie walczy jednak, aby uzależnić ją, bądź dostosować do panującego świata, opartego o modernistyczny postęp cywilizacyjny. Zwinnym ruchem ręki, maluje obraz rzeczywistości, tak, jak Benia, bohaterka „ Tryptyku.” Tyle, że nie jako powracająca jak bumerang walka z przeszłością, lecz, jako próba akceptacji początku i końca ludzkiej natury. Jakże bogatej a płytkiej zarazem! Akceptacja siebie, pokora, także wiara w najwyższego, daje zrozumienie otaczającego świata i panujących reguł, które przecież wciąż mimo podobieństwa do zwierząt, wytycza człowiek.
„ Ceremoniał Pustyni ”, bardziej optymistyczny obraz człowieka i świata, aniżeli
u Exupery’ego. W jego dziele bowiem, wizerunek ludzkiej jednostki opiewa, aż do bólu kult cielesnej samozagłady. Trąd, zgnilizna, rozpad namacalnej materii, utwierdza nieodzownie naturalny stan zbliżającej się śmierci. Moralizatorski traktat negacji, by po chwili, z uwielbieniem uczynić pokłon wybranym.

Fraza Ceremoniał Pustyni jest aluzją literacką do dzieła Anyoine’a de Saint Exupery’ego
pt: Twierdza.
Z twórczością Olgi Bartnik zetknęłam się, kiedy na łamach Biuletynu Literackiego, opublikowane zostało moje opowiadanie: Jutrzejsze NIC.
Tam właśnie również Olga zaprezentowała jedno ze swoich licznych miniatur literackich. Stało się ono dla mnie inspiracją do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
19

Na półkach:

Ktoś mi kiedyś powiedział, że sięgamy po książki bez namysłu, pod wpływem chwili, a jednak przychodzą do nas te, na które jesteśmy akurat gotowi. W pełni się zgadzam. Tak samo dzieje się z innymi zdarzeniami w naszym życiu. Niejednokrotnie dostajemy uderzenie w głowę, ale chyba tylko po to, aby nami wstrząsnąć i pobudzić od zmiany działania czy myślenia.

„Ceremoniał pustyni” dotarł do mnie jakiś czas temu. Odleżał na półce w kolejce, gdyż stosik DO przeczytania jest spory. Ceremoniał, to zbiór opowiadań Olgi Bartnik, debiut literacki. Twórczość tej autorki znam z opowiadań publikowanych w mediach społecznościowych na stronie autorki. Od początku naszej „znajomości” literackiej zachwycałam się nietuzinkowym spojrzeniem Olgi na życie, na sprawy związane z codziennością. Bartnik ma specyficzny i niepowtarzalny styl pisania. Wciąga czytelnika wrażliwego, otwartego, myślącego. Poetyka jej opowiadań pozwala czytelnikowi zajrzeć głębiej w siłę człowieczeństwa, jestestwa i dotknąć tego, co na samym dnie. Czasem przysypane popiołem, kurzem, nie może się samo wyzwolić. Autorka odkopuje powoli emocje, przeciera je delikatnie miękką ściereczką, aby ujrzały światło dzienne i … wpływa na czytelnika światłem owych emocji. Odkrywa je dla nas ponownie. Pokazuje, że warto przeistoczyć się, choćby u schyłku życia, w kogoś o pełnym i dobrym sercu.
Opowiadania oddziałują na czytelnika swą magią. Bo realizm magiczny wielu z nich przeplata się tu z tym, co rzeczywiste, z tym co nierealne i ulotne. Jak choćby pamięć o człowieku:

„Pamięć o ukochanym człowieku jest zapisana w drobiazgach, zostaje z nami na długo po śmierci bliskiej osoby.”
„Co mógł zrobić bez bliskości, która się stała esencją jego dni – ciałem, śmiechem, namiętnością, płaczem, troską…?”
Człowiek jest skomplikowaną jednostką, a całą tego złożoność Olga Bartnik pokazuje w każdym z opowiadań. Przypomina na przykład o gniewie i jego odcieniach:
„Gniew… nie taki, co zaciemnia głowę, a ten, co wyostrzywszy zmysły, każe szukać tropów. Taki już jestem, że kiedy chcę znaleźć odpowiedź, piszę równanie, albo rysuję wykres.”
O uzależnieniu autorka pisze tak:
„Nie ma gorszego zła od uzależnienia. To tak, jakby człowiek sam siebie ogłuszał i oddawał się w niewolę. Jakby pozwalał decydować rzeczy o podmiocie, udzielał jej pierwszeństwa przed umysłem, sercem, ciałem, tym, co sam wie i przeżył , także przed najmniejszym okruchem miłości i nadziei, że jutro może być lepsze od dziś.”
Autorka sprawnie operuje doskonałą metaforą, czytelna dla każdego, a jednak napęczniała emocjami i doskonałym ujęciem.
„… potrzeba, która nie została uregulowana albo zaspokojona, a która przykryta przez lata wezbrała ( …) , jak pozornie uregulowana rzeka w czasie powodzi.”

Smakowanie życia wraz z Olgą Bartnik to niezwykła uczta, dzięki której doświadczanie słów i obrazów wywołują odczucie sytości duszy. Pozwalają spojrzeć na codzienność z innej perspektywy.
Kim jesteśmy, autorka zdaje pytanie, a odpowiedź odnajdujemy taką:
„ - Wydaje mi się ona ( świętość ) ikoną odległego Boga. Czuję się jak kurz przed Jego majestatem.
- Moc w słabości się doskonali. Ale nie jest tak, ze jesteśmy tylko mali. Jesteśmy tez wielcy. Przecież jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo. Konflikt: co bardziej ludzkie, to od kości czy to od ducha, wynika ze struktury naszego bytu. Jest naturalnym napięciem, siłą napędową. Człowiek jest i mędrcem i głupcem. Może być tyranem i bohaterem w swoim życiu. Jest rodzeniem i umieraniem.”
Człowiek i człowieczeństwo jest dziełem sztuki Bożej i ta sztuka pokazana jest przez autorkę z czułością, wrażliwością i pełnym zrozumieniem. Jestem pewna, ze czytelnicy chcą znaleźć się w orbicie jej ( Olgi Bartnik ) oddziaływania. Gdyż układa słowa tak, jakby trzymała czytelnika na delikatnej uwięzi. Czytelnik bez przymusu, z radością zanurza się w słowach autorki, w wykreowanych światach.

Serdecznie polecam!

Ktoś mi kiedyś powiedział, że sięgamy po książki bez namysłu, pod wpływem chwili, a jednak przychodzą do nas te, na które jesteśmy akurat gotowi. W pełni się zgadzam. Tak samo dzieje się z innymi zdarzeniami w naszym życiu. Niejednokrotnie dostajemy uderzenie w głowę, ale chyba tylko po to, aby nami wstrząsnąć i pobudzić od zmiany działania czy myślenia.

„Ceremoniał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
93

Na półkach:

(...) Śmierć nic nie zmieni, nie jest w stanie. (...)

❇️ Czasami literatura sprawia, że powietrze robi się duszne, przesiąknięte emocjami, niesprecyzowaną magią, aż w końcu, zaczyna brakować tchu. Tchu bezcennego, życiodajnego, namacalnego... W CEREMONIALE PUSTYNI ( wydawnictwo Oficynka) z opowiadania na opowiadanie traciłem grunt pod nogami, broczyłem w gęstej, emocjonalnej kadzi wypełnionej gęstą prozą...

❇️ Chcecie literatury z górnej półki?

❇️ Oto ona.

❇️ Olga Bartnik potrafi kusić słowem, niezaprzeczalnie czaruje czytelnika, oplata go literackimi mackami i nie puszcza. Powoli, bardzo powoli zaciska na naszej szyi utkane z nieprawdopodobną precyzją słowa pełne prawdy. Lekkość opisanych historii sprawia, że płyniemy z nurtem spokojnej rzeki, aby za moment wpaść w wir i wynurzyć się w spienionej toni. CEREMONIAŁ PUSTYNI to zgrabnie napisany zbiór opowiadań w których słowo "metafora" nabiera większego znaczenia. Bartnik z przyjemnością pokazuje punkt widzenia swoich bohaterów, nawet jeśli jest to ciężkie, traumatyczne przeżycie. Widać pasję w każdym zdaniu i wielki nakład pracy w kreowaniu rzeczywistości.

❇️ Opowiadania zawarte w CEREMONIALE są różne jak kredki w pudełku. Nie ma tutaj dominujących palet. Każda historia posiada swój unikalny koloryt, który pokazuje barwy świata takimi, jakie są. Występowanie szarości, popielu, granatu ustępuje miejsca wesołym odcieniom, ale... Tutaj nie ma reguły. Kwintesencja tych opowiadań to wspomniana wyżej, różnorodność barw. Jak wiele odcieni, takie też mrowie uczuć, gestów, słów, spojrzeń, dotyku... życia. Bo życie porusza się jak skrzydełka kolibra. Pędzi, nie zatrzymuje się, gna aż do końca, w którym towarzyszy nam śpiew drozda.

❇️ Zasiadając do lektury, nie spodziewałem się dostać aż tak ambitnej, pięknej, przepełnionej sercem literatury. Zazwyczaj zbiory opowiadań balansują, skaczą z lekkich po cięższe tony. Olga Bartnik sprawiła, że CEREMONIAŁ PUSTYNI mną zawładną, wessał w sam środek mego jestestwa i wyczarował w powietrzu pytanie na które szukam odpowiedzi. A jakie to pytanie? Nie mogę zdradzić. Każdy ma swoje, każdy czytelnik musi sam uporać się z tą ważną misją.

❇️ A teraz nieco kontrowersyjnie. Osoby, które czytały tą książkę, zrozumieją.

(...) Pod koniec życia ludzie i drozdy dobierają się w pary… (...)

❇️ Coś w tym jest. Coś w tym musi być. Ja jeszcze nie słyszałem swojego drozda, ale... Może to dobrze? Może jeszcze moja rola w tym teatrze życia musi trwać? Jak długo? Z jakim skutkiem? Tego nie wiem. Tego nikt nie wie.

❇️ Czy polecam CEREMONIAŁ PUSTYNI? Jak najbardziej. Każdy musi skosztować specjałów zaserwowanych przez debiut Olgi Bartnik. Tak moi drodzy. To debiut literacki, który postawił poprzeczkę autorce bardzo wysoko. Nie można przejść obojętnie. Nie wolno wręcz...

Pozdrawiam.

(...) Śmierć nic nie zmieni, nie jest w stanie. (...)

❇️ Czasami literatura sprawia, że powietrze robi się duszne, przesiąknięte emocjami, niesprecyzowaną magią, aż w końcu, zaczyna brakować tchu. Tchu bezcennego, życiodajnego, namacalnego... W CEREMONIALE PUSTYNI ( wydawnictwo Oficynka) z opowiadania na opowiadanie traciłem grunt pod nogami, broczyłem w gęstej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego zbioru opowiadań. Wzruszają, zabierają do świata wewnętrznego, żeby się głębiej zastanowić nad życiem, rozśmieszają, napełniają serce nadzieją. Autorka użyła całego wachlarza gatunków literackich, dlatego każde opowiadanie jest inne, ma wyjątkowy smak, kolor i zapach. Każdy tekst zabiera czytelnika do unikalnej krainy o niepowtarzalnym klimacie. To zbiór opowiadań dla tych, którzy lubią i chcą się zatrzymać, nawet jeśli to zaboli. Którzy nie obawiają się sięgnąć poza zasłonę oddzielającą nas często od tego, co naprawdę czujemy. To nie jest zbiór historii, nad którymi nie trzeba się zastanowić. Które przeleją się przez nas i w nas nie zostaną. Nie. Te historie w nas zastaną i jeśli tylko im pozwolimy, oczyszczą nas, przyniosą otuchę i rzucą nam wyzwanie. Olga posługuję się pięknym językiem, stosuje nietuzinkowe metafory i porównania. Dialogi, które buduje są naturalne i wspaniale oddają charakter każdej postaci. Opisy wyraziste, świetnie przybliżające cechy malowanych przez autorkę miejsc. Wszystkie teksty mnie zauroczyły, każdy na swój sposób. Gdybym miała wymienić te najbardziej ulubione, albo jeszcze lepiej: najulubieńsze z najulubieńszych to wymieniłabym: "Tryptyk", "Trębaczka", "Pasterka", "Ikony", "Ściany jak dinozaury", "Dowód" i "Ceremoniał pustyni". Polecam! Książka jest wspaniałą ucztą złożoną z różnorodnych przepysznych dań.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego zbioru opowiadań. Wzruszają, zabierają do świata wewnętrznego, żeby się głębiej zastanowić nad życiem, rozśmieszają, napełniają serce nadzieją. Autorka użyła całego wachlarza gatunków literackich, dlatego każde opowiadanie jest inne, ma wyjątkowy smak, kolor i zapach. Każdy tekst zabiera czytelnika do unikalnej krainy o niepowtarzalnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
4

Na półkach:

Jakimkolwiek by nie był zbiór opowiadań, zawsze w swych poczytelniczych refleksjach chętnie przyrównywałem go do bukietu kwiatów. Zastanawiałem się więc, czy biorąc do ręki literacki debiut Olgi Bartnik – „Ceremoniał pustyni” – wydany staraniem wydawnictwa „Oficynka” – pozostanę przy swoich przyzwyczajeniach? Czy bukiet okaże się harmonijną kompozycją pięknych kolorowych roślin, starannie dobranych i poskładanych przez florystkę, czy może tylko zasuszoną wiechcią, z której nie sposób wyciągnąć gałązkę po gałązce? Na szczęście – po wspaniałej i nierzadko wzbudzającej głębokie refleksje lekturze – okazał się tym pierwszym.

Estetycznie wydany tomik, interesująca okładka ze stylizowanym archaicznym obliczem kobiety, wyłaniającym się z jakiejś pajęczyny przeszłości, już na wstępie wzbudza zainteresowanie i zachwyt. I niemałe oczekiwania. Te ostatnie – dodatkowo podbudowane moim dotychczasowym kontaktem z twórczością Olgi Bartnik – autorki inspirującego opiniotwórczego bloga olgabartnik.pl, pisarki-mistrzyni sensorycznych metafor, poetki wspaniale operującej metaforą, rytmem i poetyckim kolorytem zdania. Te i inne walory warsztatu pisarskiego autorki odnalazłem także w „Ceremoniale pustyni”.
„Ceremoniał pustyni” to zbiór opowiadań, którego kolejne rozdziały, skrawek po skrawku, odsłaniają przed czytelnikiem coraz to inne, niespodziewane, bardzo intymne obszary wrażliwości pisarki. Na podobieństwo ilustracji z okładki, wszystkie układają się w niezwykłą mozaikę skrytych pod pajęczyna wspomnień i na powrót przeżywanych przez narratora historii, których wspólnym mianownikiem tylko na pozór zdaje się być przeszłość. Czyż drozdy, o których pisze autorka, nie dobierają się w pary pod koniec życia? Czy, paradoksalnie, podobnie nie czynią i ludzie, gdy ich wspomnienia wybudzają się ze snu spod pajęczyny upływającego życia?
Książka niecodzienna, szczera w wyrazie, prawdziwa. Bardzo dobra lektura na ciche, samotne wieczory...
Janusz Niżyński

Jakimkolwiek by nie był zbiór opowiadań, zawsze w swych poczytelniczych refleksjach chętnie przyrównywałem go do bukietu kwiatów. Zastanawiałem się więc, czy biorąc do ręki literacki debiut Olgi Bartnik – „Ceremoniał pustyni” – wydany staraniem wydawnictwa „Oficynka” – pozostanę przy swoich przyzwyczajeniach? Czy bukiet okaże się harmonijną kompozycją pięknych kolorowych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
992
852

Na półkach:

Wyobraź sobie, że stoisz na pustyni.
Wokół Ciebie tylko cisza i piach.
Chłoniesz chwilę i gonisz własne myśli.
O życiu, przemijaniu..
Jeszcze moment i porwie Cię wiatr.
Zabierze na ceremoniał pustyni.
To właśnie tam spotkacie autorkę, która w niezwykle wrażliwy i malowniczy sposób będzie snuła przy ognisku swoje opowieści. Każdy z obecnych odszuka w nich cząstki własnych doświadczeń.
Ja odszukałam drozda, który usiadł na moim ramieniu, by pod koniec towarzyszyć w tej ostatniej wędrówce.
Co Ty odnajdziesz?
Bardzo jestem ciekawa.

Jeśli szukasz, jeśli magia poetyckiej prozy namalowanej sercem jest Ci bliska, to podaj mi rękę i siądź razem z nami.

Wyobraź sobie, że stoisz na pustyni.
Wokół Ciebie tylko cisza i piach.
Chłoniesz chwilę i gonisz własne myśli.
O życiu, przemijaniu..
Jeszcze moment i porwie Cię wiatr.
Zabierze na ceremoniał pustyni.
To właśnie tam spotkacie autorkę, która w niezwykle wrażliwy i malowniczy sposób będzie snuła przy ognisku swoje opowieści. Każdy z obecnych odszuka w nich cząstki własnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
37

Na półkach: , , ,

Ceremoniał pustyni Olgi Bartnik to kwintesencja dobrego stylu i języka literackiego. Każda z tych opowieści dotyka wciąż aktualnych problemów. Bartnik nie szuka jednak prostych rozwiązań czy skrótów w ich konceptach. Kreuje wyrazistych bohaterów, intymne światy przedstawione z użyciem chwytliwej narracji, która uczepia się nas niczym przypadkowo usłyszana melodia i towarzyszy nam w myślach długi czas. To z kolei pozwala nam na dogłębne współodczuwanie poszczególnych emocji i ważenie wątków. Polecam! Moje czytelnicze serce przyciągnęło je od pierwszych wersów!
👇👇👇
https://recenzjeagi1.blogspot.com/2022/07/patronat-medialny-ceremonia-pustyni.html

Ceremoniał pustyni Olgi Bartnik to kwintesencja dobrego stylu i języka literackiego. Każda z tych opowieści dotyka wciąż aktualnych problemów. Bartnik nie szuka jednak prostych rozwiązań czy skrótów w ich konceptach. Kreuje wyrazistych bohaterów, intymne światy przedstawione z użyciem chwytliwej narracji, która uczepia się nas niczym przypadkowo usłyszana melodia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
623

Na półkach:

"Ceremoniał pustyni" to zbiór opowiadań - esencjonalnych, sensualnych, zmysłowych i emocjonalnych. Nie da się być tylko mimowolnym świadkiem tych "literackich ceremoniałów". Trzeba się zaangażować i świadomie uczestniczyć w tych krótkich formach, a jednocześnie misternych konstrukcjach, pozornie prostych, ale bogatych w liryczne metafory. Czuć również, jak wybrzmiewa nieco styl Hemingwaya. Autorka nie kryje uznania dla jego twórczości, a jedno z opowiadań to ukłon w stronę stylistyki tego pisarza. Co dostajemy w zamian?
.
Zapach terpentyny i farb olejnych, bo Autorka momentami wręcz poetycko maluje słowem stany emocjonalne bohaterów- od kolorów euforii po ciemne cienie depresji. Barwne metafory wysypują się ze zdań i jak "niewidzialne nici babiego lata" utrzymują nas w lekko hipnotycznym transie, który uczuciom nadaje kształty i kontury, a w wykreowanych postaciach pozwala odnaleźć swoje odbicie. Być może to tylko stan chwilowy, ale to "wejście w przestrzeń cudzej duszy" umożliwia na moment przeżycie refleksji i dotknięcia nieco granicy bytu.
.
Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jednego dopadną "zmory przeszłości", które sprawią, że "złogi przeżyć z dzieciństwa" wydobędą się na zewnątrz. Czasami będzie to "coś wstydliwego" - jakieś "akty przemocy albo słabości", nieprzystosowania, niedopełnienia, odgrodzenia od świata zewnętrznego. Innym razem ujrzeć nam będzie dane to, co niby "łatwo ocenić, obwinić, skazać, strącić jak kurz", a co jest ludzkie, ale czasami być może lekko "wyszczerbione". Przeplatają się tutaj ze sobą doczesność, trwanie, piękno, brzydota, dobro, brak dobra, miłość i samotność. A refleksja kładzie się gęstym cieniem w naszej duszy i zasnuwa umysł siecią utkaną z melancholii i zwątpienia. Emocje przewalają się w sercu, zataczając coraz gęstsze kręgi.
.
Czasami trzeba zwolnić. Czasami potrzebne są emocje, które nie trzymają w swoich szponach, każąc nerwowo przewracać kolejne strony, ale które delikatnie i subtelnie głaszczą po duszy. Czasem potrzebny jest inny rodzaj refleksji, która zanurzy nas w melancholii pięknego słowa pisanego. Dla mnie- interesujące i inspirujące. Polecam.

"Ceremoniał pustyni" to zbiór opowiadań - esencjonalnych, sensualnych, zmysłowych i emocjonalnych. Nie da się być tylko mimowolnym świadkiem tych "literackich ceremoniałów". Trzeba się zaangażować i świadomie uczestniczyć w tych krótkich formach, a jednocześnie misternych konstrukcjach, pozornie prostych, ale bogatych w liryczne metafory. Czuć również, jak wybrzmiewa nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
2

Na półkach:

Do opowiadań nie podchodzę często. Jednak od czasu do czasu jest na nie czas. Sięgnąłem po "Ceremoniał Pustyni" z ciekawością i co najważniejsze, nie zawiodłem się. Przede wszystkim dopracowany język i swoista magia oraz nieoczywistość, która sprawia, że poszczególne opowiadania nabierają głębszego wymiaru. Znajdują się tutaj zarówno krótsze, jak i dłuższe utwory. O różnej tematyce. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Polecam.

Do opowiadań nie podchodzę często. Jednak od czasu do czasu jest na nie czas. Sięgnąłem po "Ceremoniał Pustyni" z ciekawością i co najważniejsze, nie zawiodłem się. Przede wszystkim dopracowany język i swoista magia oraz nieoczywistość, która sprawia, że poszczególne opowiadania nabierają głębszego wymiaru. Znajdują się tutaj zarówno krótsze, jak i dłuższe utwory. O różnej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    3
  • Posiadam
    2
  • Patronaty
    1
  • Samodzielne
    1
  • Patronat medialny
    1
  • Ulubione
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Więcej
Olga Bartnik Ceremoniał pustyni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także