Fajny komiks. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajny komiks. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Poznaliście już Ariola? My po raz pierwszy zetknęłyśmy się z nim jakiś czas temu i od początku historie z jego udziałem bardzo przypadły nam go gustu. Dlatego cieszę się, że w nasze ręce trafiła niż dziewiąta część serii.

Na wstępie zaznaczę, że nie musicie czytać tych książek po kolei. Brak chronologii w niczym nie przeszkadza. Każdy komiks składa się bowiem z kilkunastu niepowiązanych ze sobą historii. Oczywiście łączą je postaci bohaterów. Całość jest bardzo zabawna, lekka i ciekawa. Ariol zaś to mądry i dociekliwy osiołek z głową pełną pomysłów. Nie można się przy nim nudzić 😁

Książka zawiera dwanaście krótkich komiksowych opowiadań. Cechuje je mała ilość tekstu w dymkach i bardzo interesujące oraz pełne szczegółów ilustracje. Każda rozkładówka to osiem pojedynczych, małych grafik. Podobają mi się również okładki ze skrzydełkami, ma których rozrysowano bohaterów występujących w komiksie.

W tej części mnóstwo się dzieje! Odwiedzimy rodzinną imprezę i wierzcie lub nie, ale poczujecie się, jakby to u was w rodzinie się odbywała 😋 Zajrzyjmy też do pracy taty Ariola i może zrozumiemy, czym on się właściwie zajmuje. Dowiemy się też, czy bezbłędne przejście tylko po białym kolorze na pasach dla pieszych sprawi, że ktoś się w nas zakocha.

Zabawa, błyskotliwy humor, lekkie i naturalne dialogi - to wszystko i dużo więcej znajdziecie sięgając po tę książkę 🥰

Nam się podoba

Instagram: @biblioteka.malych.czytaczy

Poznaliście już Ariola? My po raz pierwszy zetknęłyśmy się z nim jakiś czas temu i od początku historie z jego udziałem bardzo przypadły nam go gustu. Dlatego cieszę się, że w nasze ręce trafiła niż dziewiąta część serii.

Na wstępie zaznaczę, że nie musicie czytać tych książek po kolei. Brak chronologii w niczym nie przeszkadza. Każdy komiks składa się bowiem z kilkunastu...

APALAT W PYSCKU I INNE TAKIE

Dziewiąty tomik „Ariola” to… w zasadzie wszystko to samo, co już czytaliśmy do tej pory. I właśnie o to chodzi! Przygody małego, acz jakże psotnego osiołka i jego ferajny to seria tak znakomita, że nie potrzebuje żadnej odmiany. I niezmiennie znakomity jest także ta część, gwarantująca nam świetną zabawę, poprawę humoru i sporo mądrości ujętych w prostą acz pełną szaleństwa formę.

Na WF-ie Ariol i reszta mierzą się z… mostem strachu. Potem Ariol i Ramono budują w domu domek, a jakby tego było mało Ariol wybiera się zarówno na rodzinne spotkanie u babci, jak i w odwiedziny do ojca w jego pracy! Mało? Oczywiście, że tak! Jak zawsze próbuje też znaleźć sposób, by Petula się w nim zakochała, uda się z rodzicami do teatru, zagra w golfa i wiele, wiele więcej… A i nie można zapomnieć, że Bitonio zaczyna nosić apalat w pyscku… znacy… tfu, znaczy aparat nazębny!

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/04/ariol-krolicze-zeby-emmanuel-guibert.html

APALAT W PYSCKU I INNE TAKIE

Dziewiąty tomik „Ariola” to… w zasadzie wszystko to samo, co już czytaliśmy do tej pory. I właśnie o to chodzi! Przygody małego, acz jakże psotnego osiołka i jego ferajny to seria tak znakomita, że nie potrzebuje żadnej odmiany. I niezmiennie znakomity jest także ta część, gwarantująca nam świetną zabawę, poprawę humoru i sporo mądrości ujętych...