Utracony świat. Zwiastun świtu

Okładka książki Utracony świat. Zwiastun świtu Aleksandra Białous
Okładka książki Utracony świat. Zwiastun świtu
Aleksandra Białous Wydawnictwo: Fabryka Dygresji fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Fabryka Dygresji
Data wydania:
2021-12-14
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-14
Język:
polski
ISBN:
9788395093289
Tagi:
postapokalipsa hybrydy technologia
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
353
45

Na półkach:

Po lekturze pierwszego tomu powieści Aleksandry Białous “Utracony świat. Wyjście z mroku” miałam możliwość od razu zapoznać się z bezpośrednią kontynuacją książki zatytułowaną “Zwiastun świtu”. Nie ukrywam, że od początku podeszłam do tej pozycji z lekkim dystansem, nie do końca zachęcona do zagłębiania się w dalsze losy bohaterek wydarzeniami z poprzedniej części serii. Jednak ciekawie wykreowana przez Autorkę postapokaliptyczna rzeczywistość oraz ciekawy cliffhanger zamieszczony na ostatnich stronach “Wyjścia z mroku” sprawiły, że do lektury podeszłam z niemałą dozą optymizmu, licząc na to, że “Zwiastun świtu” nadrobi pewne aspekty, których brakowało mi w jego poprzedniku, szczególnie w obszarze fabularnym. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że po raz kolejny nieco się zawiodłam.

Na samym początku, jak w przypadku pierwszej części, nie mogę nie wspomnieć o fantastycznej szacie graficznej książki. Okładka oraz ilustracje zamieszczone w poszczególnych rozdziałach autorstwa Aleksandry Grzanek to idealny przykład, jak pięknie i profesjonalnie można wydać książkę, nie będąc jednym z branżowych kolosów. Ba, myślę nawet, że sporo ogromnych wydawnictw serwujących czytelnikom najgorętsze tytuły na rynku mogłoby z twórców serii “Utracony świat” wziąć przykład. Grafiki w książce przywołujące na myśl mangowy styl naprawdę dodają klimatu całej opowieści i rozbudzają wyobraźnię czytelnika. Z tego względu niezmiernie mi przykro, że nie mogę w taki sam sposób wypowiedzieć się na temat samej treści.

Poprzednia część wywołała u mnie spory niedosyt szczególnie pod względem fabularnym. Jako fanka przede wszystkim fantastyki, ale mocno lubująca się w samym postapo naprawdę liczyłam na to, że powieści Aleksandry Białous okażą się dla mnie niszowymi perełkami. Tymczasem kolejna już część nie zaspokaja mojego apetytu przede wszystkim w kontekście ciekawych wydarzeń, umiejscowionych, co już zresztą powtarzałam niejednokrotnie, w świetnie zarysowanej rzeczywistości. Niestety podobnie jak w “Wyjściu w mroku” w drugim tomie po raz kolejny natrafiłam na dłużące się, nienaturalnie przeciągnięte dialogi, a także rzucającą się w oczy ubogość fabuły. Nie chodzi o to, że książce brakuje dynamicznych scen, bo jest ich całkiem sporo, jak na przykład zmagania Keyl i Kamili z Rutą. Problemem dla mnie jest fakt, iż fabularnie one do niczego nie prowadzą. Wszystkie wydarzenia nie spajają mi się w jedną, interesującą całość. W dotychczas przeczytanych dwóch tomach próżno szukać skomplikowanych intryg, czy niespodziewanych zwrotów akcji. I rozumiem, że nie wszystkie książki muszą takowe posiadać, jednak czytając o przygodach bohaterów, naszła mnie może dość brutalna refleksja, że są one po prostu kompletnie nieinteresujące. Mamy różne poszlaki bardzo powoli naprowadzające nas na tajemnice dotyczące głównej bohaterki, Keyl, które być może w przyszłości w kolejnych częściach Autorka planuje odkryć przed czytelnikami. Jednak ja przeczytałam już dwie książki z serii i mam wrażenie, że otrzymałam bardzo niewiele informacji na temat bohaterów, a także wartościowych wydarzeń, które mogłoby mi najlepiej ich przybliżyć.

W tej części dowiadujemy się trochę więcej o Abby, przyjaciółce Keyl, która po jej upadku z platformy pozostając na górze, musiała przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości i pozbierać po stracie najbliższej jej osoby. Niestety rozdziały dotyczące Abby dłużyły mi się chyba najbardziej ze wszystkich, bo w jej życiu w osadzie po prostu nie dzieje się nic wyjątkowego. Nie przemawiają do mnie także przemyślenia i uczucia bohaterki, bo Autorka tak naprawdę nie zarysowała nam wystarczająco relacji przyjaciółek, bym w pełni rozumiała i angażowała się w traumę Abby po ich rozdzieleniu. W dodatku odniosłam wrażenie, że wątek Abby był wprowadzony jedynie po to, by w końcu po niesamowitym zbiegu okoliczności doprowadzić do ponownego spotkania dziewczyn, w którym Keyl po raz kolejny bohatersko ratuje przyjaciółkę prosto ze szpon funkcjonariuszy służb porządkowych Goldy. Swoją drogą, niestety i ten niesamowity zbieg okoliczności nie ratuje fabuły, jedynie umacnia mnie w przekonaniu o jej schematyczności i momentami wręcz sporej naiwności. W końcu dynamiczna końcówka prowadzi po raz kolejny do finału, który wprowadza nam ciekawe możliwości przede wszystkim rozwoju wątku Keyl, a także pozostawia kolejny już cliffhanger z ekscentryczną wybawicielką naszej głównej bohaterki, Kamilą Rosner, w roli głównej. To właściwie w prawie dokładny sposób powiela nam schemat z zakończenia poprzedniego tomu.

Choć staram się z wyrozumiałością podchodzić do lektury książek Aleksandry Białous, bo wiem, że to jej debiutancka seria, to uczciwie muszę przyznać, że nie wiem, czy sięgnę po kolejny tom, jeśli takowy się ukaże. Zarówno “Wyjście z mroku” jak i “Zwiastun świtu” mają ogromny potencjał, Autorka wykreowała ciekawy świat, jednak wciąż fabularnie to dla mnie troszkę za mało. Ze względu na moje własne upodobania muszę też przyznać, że brakuje mi w książkach ciekawego wątku romantycznego. Relacja Keyl i Abby może w pewien sposób ma go zastępować, a może nawet kiedyś ewoluuje właśnie w stronę związku, ale stanowczo postępuje to zbyt wolno i jest zbyt wyraziście zarysowana, by w pełni zaangażować czytelnika.

Myślę jednak, że historia może przemówić bardziej do nastoletnich fanów fantastyki, a także takich czytelników, którzy po prostu gustują w powolnym rozwoju fabuły i jej niezbyt skomplikowanej budowie. Uważam, że ze względu na ciekawy pomysł na kreację świata, warto samemu się przekonać, czy lektura może jednak nie okaże się przyjemnym doświadczeniem. Ja na razie pozostaję wciąż nieprzekonana.

[współpraca z portalem www.sztukater.pl]
IG: lexywish_bookstagram

Po lekturze pierwszego tomu powieści Aleksandry Białous “Utracony świat. Wyjście z mroku” miałam możliwość od razu zapoznać się z bezpośrednią kontynuacją książki zatytułowaną “Zwiastun świtu”. Nie ukrywam, że od początku podeszłam do tej pozycji z lekkim dystansem, nie do końca zachęcona do zagłębiania się w dalsze losy bohaterek wydarzeniami z poprzedniej części serii....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2
  • Chcę przeczytać
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Utracony świat. Zwiastun świtu


Podobne książki

Przeczytaj także