Drugi tom "Malarza demonów" był trochę poważniejszy od poprzedniego. Poznajemy w nim przeszłość głównego bohatera, głównie jego dosyć smutne i samotne dzieciństwo. Szkoda, że ten tytuł jest ledwie trylogią, bo widzę w nim potencjał na długą serię z wieloma nowymi demonami i zagadkami. Z drugiej strony, to oznacza, że w trzecim tomie dowiemy się, jaka jest tożsamość związanego z malarzem boga, a tego jestem bardzo ciekawa.

Polecam serię fanom Japonii i jej mitologii. Mnie historia wciągnęła, kilka razy uśmiechnęłam się pod nosem, było ciekawie i żartobliwie. W ogóle po raz pierwszy czytałam mangę wydawnictwa Kotori i muszę pochwalić jej jakość. Często spotykałam się z tomikami, które strach otworzyć szerzej, bo mogą się rozkleić, a ten komiks jest bardzo elastyczny i wygodny w lekturze.

Drugi tom "Malarza demonów" był trochę poważniejszy od poprzedniego. Poznajemy w nim przeszłość głównego bohatera, głównie jego dosyć smutne i samotne dzieciństwo. Szkoda, że ten tytuł jest ledwie trylogią, bo widzę w nim potencjał na długą serię z wieloma nowymi demonami i zagadkami. Z drugiej strony, to oznacza, że w trzecim tomie dowiemy się, jaka jest tożsamość...

Ten tom był zdecydowanie lepszy niż tom pierwszy, ale te rozdziały o przeszłości... powtórka z Kuroshitsuji. Już w pierwszym tomie nasuwało się takie skojarzenie, ale tutaj gdy poznajemy więcej szczegółów to mamy dosłownie Ciela i Sebastiana tylko w bardziej głupkowatym wydaniu. Co do reszty rozdziałów to akcja toczy się zbyt szybko, ledwo poznamy jakiegoś nowego demona i bach, koniec rodziału, następny demon. Brakuje mi w tym jakiejś głębi, demony są odhaczane i zapominane, nie mają żadnej roli w głównej fabule.

Ten tom był zdecydowanie lepszy niż tom pierwszy, ale te rozdziały o przeszłości... powtórka z Kuroshitsuji. Już w pierwszym tomie nasuwało się takie skojarzenie, ale tutaj gdy poznajemy więcej szczegółów to mamy dosłownie Ciela i Sebastiana tylko w bardziej głupkowatym wydaniu. Co do reszty rozdziałów to akcja toczy się zbyt szybko, ledwo poznamy jakiegoś nowego demona i...

Mam ambiwalentne uczucia w sprawie tego tomiku. Początek był straszny, jeszcze jedna "Bolesna I Tragiczna Przeszłość "(tm),koniecznie pisana wersalikami, lub co najmniej z dużych liter. Sorry, za sarkazm, ale to już kolejna manga która ma dokładnie tą samą zagrywkę. Identyczną. A to oznacza, że komuś się pomysły kończą. Ale nie licząc tej nieszczęsnej BiTP, czytało mi się lepiej niż tom pierwszy. I prawie, ale tylko prawie, jestem ciekawa co będzie w trzecim. Ale póki co, manga jest niesamowitym średniakiem. I to bardziej irytującym niż wciągającym.

Mam ambiwalentne uczucia w sprawie tego tomiku. Początek był straszny, jeszcze jedna "Bolesna I Tragiczna Przeszłość "(tm),koniecznie pisana wersalikami, lub co najmniej z dużych liter. Sorry, za sarkazm, ale to już kolejna manga która ma dokładnie tą samą zagrywkę. Identyczną. A to oznacza, że komuś się pomysły kończą. Ale nie licząc tej nieszczęsnej BiTP, czytało mi się...

Manga fajna, szkoda tylko, że taka krótka. Ledwo coś się zaczyna i już jest koniec.

Manga fajna, szkoda tylko, że taka krótka. Ledwo coś się zaczyna i już jest koniec.

Tu mi też zapachniało poprzednim dziełem autorki mianowicie Strażnik domu Momochi, bo dom pełen demonów. Fakt w obu przypadkach inny powód. Tu już było mnie zabawnie, a bardziej smutno w wspominkach i uroczo przy złotej rybce.

Tu mi też zapachniało poprzednim dziełem autorki mianowicie Strażnik domu Momochi, bo dom pełen demonów. Fakt w obu przypadkach inny powód. Tu już było mnie zabawnie, a bardziej smutno w wspominkach i uroczo przy złotej rybce.