Ot, takie wypracowanie o życiu w jednym z najpiękniejszych państw świata. Trochę o historii, trochę o życiu codziennym, trochę chwalipięctwa. Przeczytać warto, bo jest to błyskawiczna w czytaniu lektura.

Ot, takie wypracowanie o życiu w jednym z najpiękniejszych państw świata. Trochę o historii, trochę o życiu codziennym, trochę chwalipięctwa. Przeczytać warto, bo jest to błyskawiczna w czytaniu lektura.

Pozycja traktująca o urokach i bolączkach życia na Malediwach z perspektywy Polki prowadzącej guest housy na wyspach. Co ważne - nie jest to obiektywny opis poparty wieloma źródłami, a po prostu streszczenie historii Magdy Typel - raczej zebranie jej doświadczeń od momentu pojawienia się na wyspach do czasów pisania tej książki. Uważam, że jest to jakaś opcja do rozważenia przed wyjazdem na Malediwy, szczególnie biorąc pod uwagę że nic ciekawszego teraz na rynku nie ma - jest tam również kilka praktycznych kwestii, które z mojej perspektywy (czyli osoby czytającej tę książkę właśnie na Malediwach) były ciekawe. Książkę czyta się też szybko więc należy raczej do grona tych lżejszych. Nie do końca zgodzę się z opiniami, że połowa książki to marketing guest housu - po prostu autorka opisuje swoje życie, a że większość tego życia na wyspach prowadzi guest house to siłą rzeczy o tym również jest napisane. Natomiast to co mi przeszkadzało to styl pisania tej pozycji… w mojej ocenie rzuca przed szereg wiele niezbyt pozytywnych cech osobowościowych pani Magdy - oczywiście nie twierdzę, że tak jest naprawdę, ale ta książka sprawia, że ciężko jest autorkę po prostu polubić co niestety negatywnie wpływa na odbiór całości.

Pozycja traktująca o urokach i bolączkach życia na Malediwach z perspektywy Polki prowadzącej guest housy na wyspach. Co ważne - nie jest to obiektywny opis poparty wieloma źródłami, a po prostu streszczenie historii Magdy Typel - raczej zebranie jej doświadczeń od momentu pojawienia się na wyspach do czasów pisania tej książki. Uważam, że jest to jakaś opcja do rozważenia...

Malediwy to raczej nie jest mój wymarzony kierunek, ale pewnie gdyby pojawiła się okazja, to bym pojechała. Ta książka mnie do nich raczej nie przekonała, dowiedziałam się paru ciekawostek, pooglądałam fajne zdjęcia i tyle. Magda zrobiła na mnie zdecydowanie większe wrażenie niż samo miejsce, które wybrała. Podoba mi się jej historia. Nie poddała się i zawalczyła o siebie. Za to duży szacun. Oby dalej świetnie jej się powodziło i kto wie, może napisała kolejne książki. Chętnie przeczytam.

Malediwy to raczej nie jest mój wymarzony kierunek, ale pewnie gdyby pojawiła się okazja, to bym pojechała. Ta książka mnie do nich raczej nie przekonała, dowiedziałam się paru ciekawostek, pooglądałam fajne zdjęcia i tyle. Magda zrobiła na mnie zdecydowanie większe wrażenie niż samo miejsce, które wybrała. Podoba mi się jej historia. Nie poddała się i zawalczyła o siebie....

Liczyłam na książkę, w której dowiem się więcej na temat tego rajskiego miejsca na ziemi. Autorka bardzo pobieżnie potraktowała jednak historię wyspy, w dużej części książki skupiając się na własnej historii i niejako autoreklamie.
Podobały mi się rozdziały o kuchni, zwyczajach i tradycjach, ale miałam jednocześnie wrażenie, że pisane są strasznie chaotycznie. W jednym momencie czytałam o ślubach, następnym zdaniu już o pogrzebie.
To co w ogóle nie przypadło mi do gustu to rozdział o tym, co najbardziej irytuje autorkę (będącą właścicielką guest house) w jej gościach. Rozumiem, że po kilku latach prowadzenia działalności można mieć dosyć niektórych zachowań, ale rozdział sprawia wrażenie wyrzucania z siebie złości i żalu. Nieprzyjemnie się to czyta.
Często miałam też wrażenie, że czytam o osobie mającej o sobie bardzo wygórowane zdanie, mało skromnej. Nie ma nic złego w byciu pewnym siebie, ale po którymś powtórzeniu jak to dzięki autorce na wyspie dzieje się to i to i jaki ma wkład w lokalny rozwój, po prostu przewracałam oczami.
Oczekiwałam zupełnie czegoś innego, być może powinnam wcześniej zapoznać się z opisem.

Liczyłam na książkę, w której dowiem się więcej na temat tego rajskiego miejsca na ziemi. Autorka bardzo pobieżnie potraktowała jednak historię wyspy, w dużej części książki skupiając się na własnej historii i niejako autoreklamie.
Podobały mi się rozdziały o kuchni, zwyczajach i tradycjach, ale miałam jednocześnie wrażenie, że pisane są strasznie chaotycznie. W jednym...

Pochłonęłam! Rewelacyjnie napisane - życie polskiej dziewczyny na dziewiczej wyspie :-) Duży plus za szczerość autorki i poczucie humoru.

Pochłonęłam! Rewelacyjnie napisane - życie polskiej dziewczyny na dziewiczej wyspie :-) Duży plus za szczerość autorki i poczucie humoru.

Większość książki była bardzo ciekawa, ale końcówka mnie zniesmaczyła. To była reklama pensjonatu z wylewaniem żali na gości.

Większość książki była bardzo ciekawa, ale końcówka mnie zniesmaczyła. To była reklama pensjonatu z wylewaniem żali na gości.

Książka miła i przyjemna, raczej autoreklama autorki.

Książka miła i przyjemna, raczej autoreklama autorki.

Ciekawe spojrzenie Polki mieszkającej od kilku lat na Malediwach na ten wyspiarski kraj, znany u nas głównie przez pryzmat drogich hoteli. Szkoda, że autorka trochę zbyt pobieżnie napisała o historii, czy samym państwie. Za to można się tu dużo dowiedzieć o życiu na typowej, nieturystycznej wyspie, a opisy uzupełnione są licznymi zdjęciami (jakimi nie powstydziły by się foldery wspomnianych na wstępie drogich hoteli). Książka jest połączeniem reportażu opisującego Malediwy z pamiętnikiem opowiadającym jak autorka trafiła na te wyspy i jak ułożyło się na nich jej życie. Tekst czyta się dobrze i szybko (mimo 350 stron objętości tekstu jest tu tak na ok. 150 stron, gdyż z jednej strony publikacja jest bardzo bogato ilustrowana, a z drugiej sam tekst złożony dużą czcionką i ma duże interlinie),choć czasami zbyt duże jest skakanie z tematu na temat. Najmniej mi pasowały dwa krótkie ostatnie rozdziały, dość odstające od całości książki: o przyszłości wysp (głównie ogólniki) i o wyjeździe na wyspy (praktyczne informacje o organizowanych przez autorkę pobytach w jej guest housie).

Ciekawe spojrzenie Polki mieszkającej od kilku lat na Malediwach na ten wyspiarski kraj, znany u nas głównie przez pryzmat drogich hoteli. Szkoda, że autorka trochę zbyt pobieżnie napisała o historii, czy samym państwie. Za to można się tu dużo dowiedzieć o życiu na typowej, nieturystycznej wyspie, a opisy uzupełnione są licznymi zdjęciami (jakimi nie powstydziły by się...

Zdjęcia są super, książka lekka, w fajny sposób pokazuje życie lokalnych ludzi, chociaż taka jakby troszke jest niedporacowana.

Zdjęcia są super, książka lekka, w fajny sposób pokazuje życie lokalnych ludzi, chociaż taka jakby troszke jest niedporacowana.

Fakty i historie dość ciekawe ale umiejetność narracj oraz rekdacji tekstu na bardzo niskim poziomie. Wątki przeskakują zupełnie bez składu. W połowie akapitu łapie się na tym że nagle czytam o czyms ZUPELNIE innym chociaż nic nie wskazywało na zakonczenie histori a wątki nie mają ze sobą NIC wspolnego poza tym że dotyczą Malediwów. Plus za duza ilosc zdjec chociaz kilkukrotnie powtarza sie zdjecie kokosa na plazy.

Fakty i historie dość ciekawe ale umiejetność narracj oraz rekdacji tekstu na bardzo niskim poziomie. Wątki przeskakują zupełnie bez składu. W połowie akapitu łapie się na tym że nagle czytam o czyms ZUPELNIE innym chociaż nic nie wskazywało na zakonczenie histori a wątki nie mają ze sobą NIC wspolnego poza tym że dotyczą Malediwów. Plus za duza ilosc zdjec chociaz...