rozwińzwiń

Widma nocy. Dokumentacja zbrodni

Okładka książki Widma nocy. Dokumentacja zbrodni Stanisław Srokowski
Okładka książki Widma nocy. Dokumentacja zbrodni
Stanisław Srokowski Wydawnictwo: Fronda historia
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2021-07-18
Data 1. wyd. pol.:
2021-07-18
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380796300
Tagi:
Wołyń Kresy zbrodnia wołyńska Stanisław Srokowski
Średnia ocen

8,8 8,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,8 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
712
33

Na półkach: ,

Co tu można dodać. Cześć i chwała pomordowanym, wieczna hańba i wzgarda mordercom. Powinna książka być lekturą obowiązkową pod rozwagę i przestrogę i nie tyle same opisy barbarzyństwa, co ostatnie rozdziały pokazujące bieżącą sytuację. Dobrze byłoby uczyć się z historii a nie powielać błędy poprzedników.

Co tu można dodać. Cześć i chwała pomordowanym, wieczna hańba i wzgarda mordercom. Powinna książka być lekturą obowiązkową pod rozwagę i przestrogę i nie tyle same opisy barbarzyństwa, co ostatnie rozdziały pokazujące bieżącą sytuację. Dobrze byłoby uczyć się z historii a nie powielać błędy poprzedników.

Pokaż mimo to

avatar
384
33

Na półkach: ,

Przerażająca i ważna historycznie pozycja. Trudno się czyta o morderstwach na tak masową skalę, za które nikt nawet nie odpowiedział. Powinniśmy być dumni z bycia Polakami i zjednoczeni, mimo, że dużo osób, nie chce byśmy się zjednoczyli.
Pozycja obowiązkowa dla każdego Polaka.
„Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości.”- Jan Paweł II

Przerażająca i ważna historycznie pozycja. Trudno się czyta o morderstwach na tak masową skalę, za które nikt nawet nie odpowiedział. Powinniśmy być dumni z bycia Polakami i zjednoczeni, mimo, że dużo osób, nie chce byśmy się zjednoczyli.
Pozycja obowiązkowa dla każdego Polaka.
„Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości.”- Jan Paweł II

Pokaż mimo to

avatar
152
83

Na półkach:

Dokumentacja zbrodni Ukraińców na Polakach w latach 1939-1947. Polecam każdemu do przeczytania. Trzeba o tym wiedzieć co nam robili i z czego do dziś są dumni

Dokumentacja zbrodni Ukraińców na Polakach w latach 1939-1947. Polecam każdemu do przeczytania. Trzeba o tym wiedzieć co nam robili i z czego do dziś są dumni

Pokaż mimo to

avatar
110
14

Na półkach:

Na zamordowanych bestialsko Polakach dokonujemy jeszcze gorszej zbrodni; zabieramy im prawo do zaistnienia w historii jako ofiar okrutnego hajdamackiego ludobójstwa popełnionego przez nacjonalistycznych Ukraińców. Polska komisja do ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu uznaje, ze była zbrodnia, ale nie ma kary.

Sprawę się umarza.

Wtedy w latach wojny nie mieliśmy żołnierzy czy policjantów, którzy by mogli naszym rodakom na Kresach pójść z pomocą i ocalić niewinne życia; nie mieliśmy sędziów, którzy by mogli zwyrodniałych zbrodniarzy osądzić i ukarać. Zbrodnia miała miejsce bo z powodu wojny nie było komu stanąć w obronie mordowanych i nie było komu osądzić zbrodniarzy.

Teraz nie mamy wojny. Mamy pokój. I nadal nikt nie staje w obronie ofiar i nadal nikt nie uznaje morderców za morderców.

To nie tylko tragedia. To hańba!

Na zamordowanych bestialsko Polakach dokonujemy jeszcze gorszej zbrodni; zabieramy im prawo do zaistnienia w historii jako ofiar okrutnego hajdamackiego ludobójstwa popełnionego przez nacjonalistycznych Ukraińców. Polska komisja do ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu uznaje, ze była zbrodnia, ale nie ma kary.

Sprawę się umarza.

Wtedy w latach wojny nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
731
621

Na półkach:

Zgłaszając się do recenzji, nie miałam pojęcia, że ta książka wywoła we mnie tyle skrajnych emocji.
Jest mi trudno ocenić tę książkę, bo gdzieś w głębi serca czuję, że nie mam do tego prawa, tym bardziej że sam autor zaznacza, że jest to jego najbardziej osobista książka. A w moim odczuciu, wspomnień drugiego człowieka oceniać nie wolno.
Historia rodziny samego autora, to co przeżyła jego mama, ojciec, on sam, wywołuje ogrom emocji współczucia i poruszenia. Trudno mi opisać własne emocje i odczucia, a dopiero czyjeś.

Jednocześnie cieszę się, że książka trafiła w moje ręce i miałam możliwość poznania wielu autentycznych historii. Z drugiej strony, jestem przerażona, jak wiele zła się wydarzyło... Zła, które wyrządził sąsiad sąsiadowi.
Przerażający jest fakt, że na ten morderczy proceder zezwalał nawet kościół, w którym popowie święcili narzędzia zbrodni takie jak siekiery, widły, noże itp. które miały służyć do mordowania. Nawoływania do przemocy z ambony, wyzwiska i wskazywanie palcem, to po prostu nie mieści mi się w głowie.
W książce znajdziemy wiele historii ludzi, którzy byli świadkami, którzy przeżyli i mogli to opowiedzieć. Opisy morderstw, które widzieli na własne oczy, nie mieszczą się w głowie. To, co robiono tym ludziom woła o pomstę. Nie będę ich opisywać, bo są zbyt brutalne.
Autor przybliża nam także życiorys Bandery- ukraińskiego bohatera narodowego. Straszne i zarazem niezwykle przykre jest to, że do dziś ten człowiek jest cenioną osobistością a szkoły, ulice i pomniki noszą jego nazwisko. Wiele złości wywołał we mnie ten rozdział.

Ogólnie książkę czytałam długo, jest ona niezwykle trudna i bolesna. Kilkukrotnie musiałam ją odłożyć na kilka dni, by poukładać sobie całą tę krzywdę w głowie i dać odpocząć rozchwianym emocjom.

Czy polecam?
Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, ale jeśli interesuje Was ten temat, znajdziecie tutaj wiele cennych informacji.

POLECAM...

Zgłaszając się do recenzji, nie miałam pojęcia, że ta książka wywoła we mnie tyle skrajnych emocji.
Jest mi trudno ocenić tę książkę, bo gdzieś w głębi serca czuję, że nie mam do tego prawa, tym bardziej że sam autor zaznacza, że jest to jego najbardziej osobista książka. A w moim odczuciu, wspomnień drugiego człowieka oceniać nie wolno.
Historia rodziny samego autora, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
80

Na półkach:

Książka, którą Wam dziś przedstawiam wywołała u mnie największe emocje jak do tej pory. Myśląc o historiach, które zostały przedstawione czy Wspomniane w danej książce odczuwam wręcz sinusoidę uczuć. Jednocześnie jestem zadowolona z faktu iż książka ta trafiła w moje ręce i miałam okazję zapoznać się z jej treścią. Z drugiej zaś jestem wręcz załamana tym, jaka historia- tragiczna historia kryje się w naszym narodzie, o której tak mało się mówi.

Książka ta to autentyczne wspomnienia świadków zbrodni ludobójczych, które miały miejsce na Kresach Wschodnich a dokonane zostały przez OUN - Organizację Ukraińskich Nacjonalistów oraz UPA- Ukraińską Powstańczą Armię.

Sam tytuł "Widma nocy" oznacza czas przed wojną, przygotowania, Zapowiedź.
Początek piekła jakie człowiek zgotował drugiemu człowiekowi.

Polska stojąc w obliczu wojny miała przed sobą nie dwóch a trzech wrogów. Do tej pory myślałam, że najazd Niemców czy Sowietów były masakrą, ale to, czego dokonywali Ukraińcy na ludności Polskiej jest wręcz niepojęte.

Zdecydowanie w dzisiejszych czasach nadużywamy pojęć tragedia czy masakra.

Ukraińcy chcieli zniszczyć Polskę na Kresach, by przygotować grunt pod mającą powstać przy współpracy z Niemcami "Zachodnią Ukrainę".
Niewiarygodne, że na swoje czyny zbrodniarze Ukraińscy mieli wręcz przywolenie kościoła, w którym pop dokonał nawet świecenia siekier, noży, wideł, które służyć miały do bestialskich mordów.
Trzeba powiedzieć głośno - że było to ludobójstwo, mordy na dużą skalę. Oni nie zabijali, oni mordowali że szczególnym okrucieństwem często torturując swoje ofiary.

Dużą rolę przywódczą odegrał tu Bandera, który wykazywał pochwalę bandytyzmu- jego biografie także poznamy w tej książce.

Najgorsze jest to, że tak naprawdę naród Polski, ludność Wołyńska, Małopolski Wschodniej i terenów pogrążonych przez działania Ukraińców nigdy nie doczekała się słowa Przepraszam. Wręcz przeciwnie u naszych oprawców wciąż panuje kult Banderki, stawiane są nowe pomniki, szkoły czy ulice nazywane są jego nazwiskiem.

Ludziom bezpośrednio dotkniętym falą ludobójstwa nie wolno było mówić o zbrodniach bo ówczesne państwo budowało przyjaźń polsko- radziecką.
Żołnierzy Polskich wracających z wojny nazywano wyklętymi.

Niesprawiedliwość objawia się także w procesie karania przestępców Wojennych. Komisja Ścigania Zbrodni przyznaje iż ludobójstwo miało miejsce ale postępowanie umarza z powodu niewykrycia sprawców. Taki parsdoks.

Jednym zdaniem : była zbrodnia, nie ma kary.

Wersja filmowa na podstawie książki to "Katyń" Smarzowskiego.

Po tej lekturze ciężko jest mi, ustosunkować się do aktualnej sytuacji emigrantów (choć to inne państwo) w Polsce. Każdy oczekuje przyjęcia z otwartmi ramionami zgodnie z zasadą "Gość w dom- Bóg w dom" a nasi rodacy dostali tylko bilet w jedną stronę - śmierć.

Moja babcia, mająca 6 lat w momencie wybuchu wojny była skarbnicą wiedzy na temat tamtych czasów. Kiedyś powiedziała takie zdanie : "... Ukraińcy-to dopiero byli zbóje...". Niestety na chwilę przed naszym planowanym "spisywaniem historii" odeszła. 🖤

Zdecydowanie jest to książka, którą każdy powinien przeczytać i świadomie szerzyć historię naszych rodaków, która jest tak niedoceniona i wręcz zapomniana.

Książka, którą Wam dziś przedstawiam wywołała u mnie największe emocje jak do tej pory. Myśląc o historiach, które zostały przedstawione czy Wspomniane w danej książce odczuwam wręcz sinusoidę uczuć. Jednocześnie jestem zadowolona z faktu iż książka ta trafiła w moje ręce i miałam okazję zapoznać się z jej treścią. Z drugiej zaś jestem wręcz załamana tym, jaka historia-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
632

Na półkach:

'Ludzie ludziom zgotowali ten los''.

Noc, która zmieniła wszystko...

Na temat ludobójstwa na Wołyniu powiedziano i napisano już wiele; powstał w film w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Autor recenzowanego opracowania wskazuje, iż wiele wartościowych książek nie trafia do wszystkich. W pełni popieram ten pogląd.

Czy Bandera był niemieckim agentem? Na to i inne pytania odpowie w sposób niezwykle zajmujący Stanisław Srokowski. Pisarz bowiem od lat upomina się o należytą pamięć o wszystkich ofiarach bestialstwa ukraińskich nacjonalistów. Dokładnie analizuje wszystkie wydarzenia; dla lepszego zrozumienia tematu zamieszczono mapkę wyznaczającą granicę dawnego województwa wołyńskiego. Autor przekonuje nas, że pierwsze eksterminacje ludności polskiej zaczęły się wcześniej, bo już w 1939 roku (agresja ZSRR na Polskę),co niejako znajduje potwierdzenie w źródłach. Srokowski przytacza świadectwa cudem ocalałych, którzy bezradnie patrzyli, jak ich bliscy konali w mękach, a którym w żaden sposób nie mogli pomóc. O tych świadectwach nie wolno nam zapomnieć, nie możemy odwrócić wzroku, choć tak jest wygodniej.

Rzeź tę przeżył jako dzieciątko przyszły kosmonauta, Mirosław Hermaszewski. Chodzi o napaść UPA na Lipniki w marcu 1943 roku.

''Pamięć jest skarbnicą i strażnikiem wszystkich rzeczy''.

Stepan Bandera był współpracownikiem Abwehry, pseudonim ''Konsul II". Przywódca OUN słynął z wielkiego okrucieństwa; dziś znajduje gorliwych obrońców ze świata kultury.

Wołyń (włącznie z całą Ukrainą) już w XVI wieku został przyłączony do Rzeczpospolitej Obojga Narodów; wszystko to odbyło się za czasów panowania Zygmunta Augusta. W 1569 roku w uchwalonym akcie Unii Lubelskiej szlachta ruska wyraziła taką wolę. Rozbiory zaś przyniosły aktualizację mapy politycznej; Wołyń znów znalazł się pod butem Rosji. Obszar Małopolski Wschodniej (obejmował tereny trzech województw: lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego),wcześniej nazwą obowiązującą była Galicja Wschodnia, przeszedł pod berło Austrii. Na podstawie traktatu ryskiego z 1921 roku część Wołynia znalazła się w granicach naszego kraju, a od 1939 roku już w ZSRR. W tym miejscu wspomnę jeszcze o ''Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty", który usprawiedliwiał mordy: ''Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy. Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu. Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców''.

Publikacja przeznaczona dla wszystkich łaknących prawdy jak chleba, a niezadowalających się kłamstwami i propagandą. Przestrzegam przed drastycznymi opisami, ale tego nie dało się uniknąć. Lektura obowiązkowa.

'Ludzie ludziom zgotowali ten los''.

Noc, która zmieniła wszystko...

Na temat ludobójstwa na Wołyniu powiedziano i napisano już wiele; powstał w film w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Autor recenzowanego opracowania wskazuje, iż wiele wartościowych książek nie trafia do wszystkich. W pełni popieram ten pogląd.

Czy Bandera był niemieckim agentem? Na to i inne pytania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
949

Na półkach:

Stanisław Srokowski w swoich powieściach oraz zbiorze opowiadań nawiązuje do wydarzeń z 1943 roku, kiedy to ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej ogarnęła fala ludobójstwa, dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach.
Na kanwie "Nienawiści" powstał w 2016 roku film pt. Wołyń w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.
"Jeśli nie umiemy się upomnieć o tych, którzy ginęli w okrutny sposób, tylko dlatego, że byli Polakami, nie zasługujemy na miano wspólnoty".
Autor, który od dawien dawna dochodzi do prawdy ludobójstwa. Ta książka jest hołdem dla ludzi ziemi kresowej. To najbardziej osobista książka pisarza, jednocześnie antologia i chronologia zbrodni ukraińskiego ludobójstwa na Kresach.
Usystematyzowana datami i miejscami zdarzeń.
Ogrom historii ludzi, którzy byli świadkami, którzy przeżyli i mogli to opowiedzieć.
Historia rodziny samego autora, to co przeżyła jego mama , babcia, on sam.
Niewiarygodne historie, ciężkie do opisania.
Powiem Wam, że ogrom okrucieństwa jest niemozliwy do opisania. To co Ukraińcy wyprawiali nie mieści się w głowie. To nie było mordowanie, ale znęcanię się, katowanie, żywcem zdzieranie skóry, nabijanie na grabie, wydłubywanie oczu, a to co robili z dziećmi. Nie napisze Wam o tym ponieważ to jest za brutalne.
Książkę czytałam na raty. Nie mogłam spokojnie przyswoić tego co tam jest napisane. Serce pękało.
Jeśli interesuje Was ten temat, jeśli chcecie poznać fakty, o których być może nie słyszeliście to polecam.
Dla mnie bardzo dobrze napisana historia.
ALE... NIE jest to książka dla każdego z powodu drastycznych opisów, nie wymyślonych przez autora, ale relacjonowanych przez świadków .

Stanisław Srokowski w swoich powieściach oraz zbiorze opowiadań nawiązuje do wydarzeń z 1943 roku, kiedy to ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej ogarnęła fala ludobójstwa, dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach.
Na kanwie "Nienawiści" powstał w 2016 roku film pt. Wołyń w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.
"Jeśli nie umiemy się upomnieć o tych, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
221

Na półkach:

"Widma nocy" Stanisław Srokowski

17 września 1939 roku, gdy na Kresy Wschodnie napadło ZSRR, był dniem dramatycznym dla mieszkańców województwa tarnopolskiego. Nie tylko z powodu zbliżającego się frontu, ale też dlatego, że właśnie w ten pamiętny dzień zostało zaatakowanych przez sotnie UPA, przy udziale chłopstwa ukraińskiego, kilka wsi w powiecie podhajeckim — Sławentyn, Szumlany, Boków i inne...
"Widma nocy" to kompendium wiedzy o ludobójstwie dokonanym przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach zamieszkujących tereny Podola. Wbrew innym informacjom autor udowadnia, że pierwsze zbiorowe mordy na ludności polskiej rozpoczęły się już w 1939 roku, tuż po napaści Sowietów. Jednak wiele, wręcz większość innych źródeł pokazuje, że pierwszy masowy napad bojówek ukraińskich na skupisko polskie nastąpił 9 lutego 1943 roku we wsi Parośla I na Wołyniu.
Zaznaczę, że Stanisław Srokowski w dużej mierze skupia się właśnie na mordach poprzedzających apogeum ludobójstwa, które miało miejsce 11 lipca 1943 roku.
O autentyczności opisywanych w książce wydarzeń świadczą przytaczane przez autora rozmaite wspomnienia naocznych świadków, listy, cytowane fragmenty innych publikacji naukowych na ten temat. I to właśnie historie ocalałych robią największe wrażenie — wstrząsają, wzruszają, niejednokrotnie szokują, ale, co najważniejsze, otwierają oczy na to, jak zła była banderowska ideologia, przez którą dziesiątki tysięcy ludzi straciły życie w ogromnych mękach.
Czytelnikowi niezaznajomionemu z historią ludobójstwa na Kresach sceny przedstawione w "Widmach nocy" mogą wydawać się całkowicie odrealnione, kuriozalne, absurdalne, jednak to, co udało się autorowi zawrzeć w tej niekrótkiej, lecz treściwej książce mówi samo za siebie.
Stanisław Srokowski zwraca uwagę na to, że wszelkie pozycje książkowe, czy filmowe dotyczące rzezi wołyńskiej są dostępne dla jak najmniejszej ilości odbiorców. Programy historyczne puszczane w środku nocy, książki wydane w zbyt małych nakładach wpływają na to, że Polacy tak naprawdę niewiele wiedzą o Kresach.
Takich pisarzy jak p. Srokowski w Polsce brakuje.
⭐7/10

Za egzemplarz książki dziękuję Autorowi.

"Widma nocy" Stanisław Srokowski

17 września 1939 roku, gdy na Kresy Wschodnie napadło ZSRR, był dniem dramatycznym dla mieszkańców województwa tarnopolskiego. Nie tylko z powodu zbliżającego się frontu, ale też dlatego, że właśnie w ten pamiętny dzień zostało zaatakowanych przez sotnie UPA, przy udziale chłopstwa ukraińskiego, kilka wsi w powiecie podhajeckim — Sławentyn,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
35

Na półkach: ,

"Nie ulega wątpliwości, że OUN w swojej istocie wywodziła się z korzeni nazi-faszystowskich i realizowała terrorystyczne cele zgodnie z tą ideologią. Tutaj dodajmy tylko, że kult Bandery rozwinął się po 1991 roku na Ukrainie w sposób zastraszający. Ten potwór polityki ukraińskiej wyrósł na bohatera narodowego, któremu stawiają nasi sąsiedzi setki pomników i tablic pamiątkowych. Jak słusznie zauważa Grzegorz Rossoliński-Liebe, to wzór do naśladowania dla młodego pokolenia Ukraińców. Pomniki Bandery zastąpiły pomniki Lenina i Stalina razem wziętych. Czyli jeden potwór stanął w miejscu dwóch innych potworów. Imieniem Bandery nazywa się dzisiaj na Ukrainie ulice, place, domy kultury, biblioteki, muzea i szkoły. A w 2010 roku ówczesny prezydent tego kraju Wiktor Juszczenko uczynił Banderę urzędowym Bohaterem Ukrainy."

Dlaczego postępacy i wszelkiej "antyfaszyści" nie stoją z nami ramię w ramię w walce z realnym faszyzmem, z realnym odrodzeniem skrajnego ukraińskiego nacjonalizmu (połączonego z nazizmem),który jest jawnie skrajnie antypolski i antysemicki; w walce z gloryfikowaniem kolaborantów nazistowskich i ludobójców?

Upowcy mordowali Żydów masowo, tutaj mają realnych antysemitów do krytykowania, a oni wolą szukać na siłę morderców Żydów w narodzie polskim i rozdmuchiwać do niemożliwości pojedyncze przypadki.

Dlaczego jak polscy patrioci mówią głośno prawdę o tym co się teraz dzieje na Ukrainie, o zagrożeniach to nie stoicie z nami, tylko szukacie u nas faszyzmu, którego nie ma i nigdy nie było?

Odpowiedź jest prosta - bo są ignorantami i amebami, które bezrozumnie podążają za tym co im powiedzą pseudoelity, które są takimi samymi ignorantami. Tematy związane z seksualnością wypełniły całe ich zaangażowanie i uwagę. Ich empatia jest skrajnie pozorna, dotyczy tylko osób z ich plemienia i biednych piesków.

Hipokryzji sięga zenitu!
Polski nacjonalizm nigdy nie miał krwi niewinnych ludzi na rękach, a przypisujecie mu wszystko co najgorsze. Gdy Polski patriota walczy z ukraińskim szowinizmem, który ma na "koncie" ok. 200k zabitych ludzi na tle etnicznym i narodowościowym, fanatyczną współpracę z nazizmem, nazywacie ich ksenofobami.

Dodam też, że oczywiście bron Boże nie mam nic do normalnych Ukraińców, których jest znaczna większość. Tak samo nie przeszkadza mi to, że przyjeżdżają tutaj i ciężko pracują, z nie jednym z nich piłem wódkę i nawiązywałem relację koleżeńskie. Moja krytyka skierowana jest do polityków Ukrainy i pewnych środowisk, które jednak nie są marginalne. Zbyt wiele nowych swastyk widziałem w Ukrainie dzisiaj...

"Nie ulega wątpliwości, że OUN w swojej istocie wywodziła się z korzeni nazi-faszystowskich i realizowała terrorystyczne cele zgodnie z tą ideologią. Tutaj dodajmy tylko, że kult Bandery rozwinął się po 1991 roku na Ukrainie w sposób zastraszający. Ten potwór polityki ukraińskiej wyrósł na bohatera narodowego, któremu stawiają nasi sąsiedzi setki pomników i tablic...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    54
  • Przeczytane
    19
  • Posiadam
    4
  • Polska
    1
  • 2023
    1
  • Do kupienia
    1
  • Kresy
    1
  • Zbrodnia prawdziwa
    1
  • XX wiek+
    1
  • Z polecenia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Widma nocy. Dokumentacja zbrodni


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne