Nazywam się. Moja historia
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Know My Name
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2021-03-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-03-01
- Data 1. wydania:
- 2019-09-24
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366671171
- Tłumacz:
- Kamila Slawinski
- Tagi:
- literatura faktu feminizm system karny gwałt
- Inne
Poruszające i do bólu szczere wyznanie kobiety, która przez ponad trzy lata walczyła w sądzie nie tylko ze swoim gwałcicielem, ale także z systemem chroniącym sprawcę, a nie ofiarę.
Brocka Turnera nakryto na molestowaniu Chanel Miller na kampusie Uniwersytetu Stanforda. Był to przypadek na pozór jednoznaczny – naoczni świadkowie, sprawca został złapany, a dowody fizyczne zabezpieczone. Jednak Turnera skazano tylko na 6 miesięcy więzienia.
Historia Miller rzuca światło na kulturę nastawioną na ochronę sprawców, oskarża system karny, który zawodzi najsłabszych. Jest też świadectwem wielkiej odwagi, żeby przezwyciężyć wstyd i opowiedzieć o najtrudniejszych doświadczeniach, a następnie pozbyć się etykiety ofiary.
Wyznanie, które Miller opublikowała w 2016 roku jako Emily Doe, stało się wiralem – w ciągu 4 dni obejrzało je 11 milionów ludzi, przetłumaczono je na wiele języków i odczytano w amerykańskim Kongresie.
Nazywam się oddaje głos osobom, które doświadczyły gwałtu i mają prawo o nim opowiadać własnym językiem, we własnym imieniu i z własnej perspektywy. Nie zawsze zgodnej z tym, jak powszechnie postrzega się sytuację ofiary. Kwestionuje ogólnie przyjęte poglądy na temat tego, co jest akceptowalne, szczerze opowiada o trudach dochodzenia do siebie. Autorka pokazuje rzeczywistość ofiary gwałtu, która na każdym kroku musi udowadniać nawet najbardziej podstawowe rzeczy, by jej uwierzono. Że wcale się o to nie prosiła.
Ta książka zupełnie zmienia sposób myślenia o systemowej przemocy wobec kobiet.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Nazywam się. Moja historia
Długo przymierzałem się do lektury, długo też zabrało mi samo czytanie. Nie jest to po prostu książka łatwa. Autorka, Chanel Miller, opisuje swoją historię - w trakcie studenckiej imprezy zgwałcił ją niejaki Brock Turner. Złapany na gorącym uczynku, dowody zostały zabezpieczone, wydawałoby się więc, że sprawiedliwość zostanie wymierzona bez problemu. Tyle, że niestety cały czas żyjemy w kulturze gwałtu i w dużym stopniu o tym jest ta książka. Chanel Miller opisuje to, jak sprawę relacjonowały media, ile uwagi poświęcono temu, że sprawca jest świetnym sportowcem, a Chanel była pijana, jakie komentarze musiała czytać. O tym, jak wyglądała sprawa, jakie pytania zadawał adwokat, w jaki sposób próbował manipulować zarówno ławą przysięgłych, jak i samą Chanel. To poruszająca opowieść o systemie, który chroni sprawców, a gnębi i poniża osoby, które ktoś skrzywdził. I jakich chwytów się do tego używa. To nie jest jednostkowy przypadek, takie rzeczy dzieją się codziennie, o ile w ogóle trafiają do sądu, bo trudno się dziwić, że sporo kobiet nie ufa wymiarowi sprawiedliwości. Nazywam się. Moja historia to także bardzo mocna opowieść o tym, jak autorka sobie z tym wszystkim radziła. O najróżniejszych emocjach, gniewie, lęku, samotności, bezradności, utracie poczucia własnej wartości. O tym, jak gwałt wpływa na wszystko w każdym aspekcie życia. I jak niesamowicie trudne jest spróbować się po tym jakkolwiek odbudować. Wymaga to siły, ale trzeba pamiętać, że gadanie o tym, że cierpienie uszlachetnia i że Chanel nie byłaby tą osobą, którą jest dzisiaj, bo wszystko to ją wzmocniło to pitolenie. To nie jest jakiś kolejny poziom, który się odblokowuje. Nikt nie powinien przez to przechodzić. Jest to książka, jak wspomniałem, trudna. Pozwala chociaż trochę zrozumieć, jak strasznie źle skonstruowany jest system, w którym żyjemy, jak wygląda przemoc wobec kobiet, jak wiele musi się zmienić, by było chociaż trochę lepiej. Zacząć można od poznania historii Chanel Miller, przeczytania w skupieniu tego, co napisała, bo jest to niezwykle ważne. Jest w tej książce dużo cierpienia i smutku. Ale jest też dużo siły i trochę optymizmu. Bo to od nas wszystkich zależy, czy uda się coś zmienić na lepsze. Co można zrobić? Na przykład wypowiedzieć tych kilka słów: wierzę ci, co mogę dla ciebie zrobić?
Oceny
Książka na półkach
- 461
- 140
- 39
- 12
- 10
- 10
- 8
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo ciężko wystawić ocenę tej książce. Brutalnie bolesna historia ofiary seksualnej napaści. Ciężko się czyta, ciężko się o niej myśli. Bardzo potrzebna, ponieważ nadal ofiary boją się mówić, wychodzić przed szereg i wskazywać gwałcicieli palcem.
"Nie uczmy dziewczynek jak ochronić się przed atakiem, uczmy chłopców jak nie atakować".
Bardzo ciężko wystawić ocenę tej książce. Brutalnie bolesna historia ofiary seksualnej napaści. Ciężko się czyta, ciężko się o niej myśli. Bardzo potrzebna, ponieważ nadal ofiary boją się mówić, wychodzić przed szereg i wskazywać gwałcicieli palcem.
Pokaż mimo to"Nie uczmy dziewczynek jak ochronić się przed atakiem, uczmy chłopców jak nie atakować".
Dlaczego ofiary gwałtu wolą milczeć?
Czemu kobietom wciąż nakazuje się być w trybie włączonym, stać na straży?
Kiedy skończy się ciągle wpajanie dziewczętom, że wejście do jaskini lwa grozi rozszarpaniem?
Ale czy chłopcy w odróżnieniu od zwierząt nie otrzymali w darze rozumu?
W tej autobiografii autorka dzieli się własnymi doświadczeniami z ponad 3-letniej batalii sądowej, istnej drogi przez mękę. To osobiste wyznanie jest bolesnym zapisem o krzywdzie i niesprawiedliwości społecznej, o medialnej manipulacji. Pokrzywdzona zmaga się z traumą, podczas gdy oprawca stara się za wszelką cenę wybielić, a instytucje tylko mu w tym pomagają.
To gwałcicielowi pozwala się być człowiekiem, jemu ofiaruje się współczucie i wyciąga pomocną dłoń.
Ta historia zetknęłam mnie z prawdą, że wciąż żyjemy w kulturze, która chroni sprawców, a napiętnuje ofiary.
Złote linie umieszczone na okładce nie są tu przypadkowe. To nawiązanie do japońskiej tradycji naprawy ceramiki złotem. Choć przedmiot nie odzyska pierwotnego blasku to po naprawie przypisuje mu się zdecydowanie większą wartość.
Podobnie jak z całej tej sytuacji bohaterka wychodzi silniejsza, zyskuje nowe życie.
Trudna to książka ze względu na podejmowaną tematykę gwałtu i traumy, naszpikowana osobistymi przeżyciami, trzeba ją sobie odpowiednio dawkować.
Dlaczego ofiary gwałtu wolą milczeć?
więcej Pokaż mimo toCzemu kobietom wciąż nakazuje się być w trybie włączonym, stać na straży?
Kiedy skończy się ciągle wpajanie dziewczętom, że wejście do jaskini lwa grozi rozszarpaniem?
Ale czy chłopcy w odróżnieniu od zwierząt nie otrzymali w darze rozumu?
W tej autobiografii autorka dzieli się własnymi doświadczeniami z ponad 3-letniej batalii sądowej,...
Z tym stwierdzeniem, że ta książka zmienia sposób myślenia o przemocy, zawartym w opisie, to bym jednak nie przesadzała - jak już ktoś przede mną tutaj zauważył, jeśli ktoś ma już jakąś wiedzę na temat przemocy seksualnej, to ta książka szczególnym zaskoczeniem nie będzie. Niemniej jednak warto się zapoznać z tą książką, aby lepiej zrozumieć, co przeżywa osoba, która zdecydowała się na ujawnienie doświadczenia przemocy i jak daleko posunięty bywa klasizm w kontekście przestępstw seksualnych - naprawdę chciałoby się "odprzeczytać" te opowiastki o tym, jak to proces zniszczył świetnie się zapowiadającą karierę Brocka Turnera, raz po raz pojawiające się w mediach i w wypowiedziach rodziny sprawcy. Ludzie, którzy sprzeciwiają się nagłaśnianiu w mediach przypadków przemocy seksualnej, uwielbiają się powoływać na domniemanie niewinności, niestety często zapominają o tym, że domniemanie niewinności oskarżonego nie może oznaczać domniemania winy pokrzywdzonej. W tej książce bardzo dobrze to widać. Widać, jak autorka musiała na każdym kroku udowadniać, że nie jest wielbłądem, że nie tańczyła w zbyt zalotny sposób na imprezie, na której doszło do wykorzystania etc. Ciekawy jest też wątek wtórnej traumatyzacji, przeżywanej przez siostrę głównej bohaterki.
Z tym stwierdzeniem, że ta książka zmienia sposób myślenia o przemocy, zawartym w opisie, to bym jednak nie przesadzała - jak już ktoś przede mną tutaj zauważył, jeśli ktoś ma już jakąś wiedzę na temat przemocy seksualnej, to ta książka szczególnym zaskoczeniem nie będzie. Niemniej jednak warto się zapoznać z tą książką, aby lepiej zrozumieć, co przeżywa osoba, która...
więcej Pokaż mimo toO jakże ciężka to książka. Ze względu na tematykę, treść i formę. Gdyby nie była polecona na Dyskusyjny Klub Książki, rzuciłabym ją w połowie, żeby się nie męczyć i nie dołować. Ale przeczytałam do końca, przemyślałam i wzięłam udział w burzliwej dyskusji. Robotę robił tu temat i granie na uczuciach. Żadnej Ameryki mimo to nie odkryłam, poglądów nie zmieniłam, dziewczynie oczywiście współczułam, ale uważam, że nie ma o czym gadać:
* gwałt - był, jest i będzie sprawą naganną, w każdym aspekcie, bez żadnych okoliczności łagodzących że po alkoholu, że krótka spódniczka prowokowała itp;
* nadużycie alkoholu nie jest okolicznością łagodzącą;
• status sportowca - olimpijczyka, który może zdobyć dla kraju medale, nie jest okolicznością łagodzącą;
* praca wymiaru sprawiedliwości, sądowe procedury itp. pozostawiają wiele do życzenia i nie są przyjazne ofiarom gwałtu. I w Ameryce, i u nas;
* sędziowie to tylko ludzie i ich osąd może okazać się subiektywny i stronniczy. No, niesprawiedliwy, mówiąc wprost;
* proces sądowy i rozkładanie na czynniki pierwsze niecnego czynu, może być dla ofiary gorszą traumą niż sam uczynek, jakiego się na niej dopuszczono;
O tym wszystkim poczytałam we wspomnieniu autorki - ofiary - Chanel Miller. No OK. Żal mi jej, ale cała ta sprawa to nic nowego i nie ma się czym ekscytować, jeśli się nie jest licealistką. Nawet skandaliczny wyrok nie szokuje.
Książce nie pomaga też forma wypowiedzi, chaos, powtórzenia, nieskładność myśli. Przygnębiające nudy. I za długie. Wystarczyłby porządny artykuł. Byłby to czas zmarnowany, ale…
Lektura sprowokowała mnie do przemyśleń na temat:
* tego, co przeżywają krewni ofiar, nigdy się nad tym nie zastanawiałam. To są współpokrzywdzeni. Nad tym co mogą, a czego nie dadzą rady zrobić, czy pomagać ofierze na siłę, choć tego nie chce, czy usunąć się w cień i zostawić ją samą sobie? Jak się uporać z nieszczęściem bliskiej osoby.
* co ofiara gwałtu czuje w sądzie.
* że adwokaci to najwięksi i najbardziej bezduszni manipulanci naszych czasów, celowo rozmijający się z prawdą, tak wymyślono ich profesję. Wstyd!!!
* że trzeba dobrze rozważyć, czy ma się wystarczająco dużo siły, by dochodzić sprawiedliwości, by nie okazało się, że ofiarę zniszczył proces.
Na końcu autorka umieściła oświadczenie - list, w którym zwróciła się do gwałciciela, swojego oprawcy. I to jest prawdziwy powód dla którego warto przeczytać „Nazywam się…”. Oceniłabym całość na jakieś 5 punktów, bo nie tę historię gwałtu i ofiarę oceniamy, a książkę. Ale list to taka perełka, piękna, mądra i poruszająca, że z miejsca dokładam 2 gwiazdki.
Jeśli ktoś nie ma ochoty na całą książkę, niech przeczyta tylko ten list. I starczy.
O jakże ciężka to książka. Ze względu na tematykę, treść i formę. Gdyby nie była polecona na Dyskusyjny Klub Książki, rzuciłabym ją w połowie, żeby się nie męczyć i nie dołować. Ale przeczytałam do końca, przemyślałam i wzięłam udział w burzliwej dyskusji. Robotę robił tu temat i granie na uczuciach. Żadnej Ameryki mimo to nie odkryłam, poglądów nie zmieniłam, dziewczynie...
więcej Pokaż mimo toStraszna, poruszająca, przeciw "kulturze gwałtów", przeciw nierówności w traktowaniu ofiar a praw gwałcicieli.
Straszna, poruszająca, przeciw "kulturze gwałtów", przeciw nierówności w traktowaniu ofiar a praw gwałcicieli.
Pokaż mimo toKsiążka budziła we mnie różne emocje, wściekłość, bezsilność , gniew. Nie staram się w takim razie nawet wyobrazić sobie co musiała czuć Chanel. Nasuwa się jeden wniosek, że czy to Stany Zjednoczone czy Indie czy Polska to nic nie znaczy bo to zawsze ofiara musi się wytłumaczyć, obronić swoją reputację i honor nie przestępca, morderca czy gwałciciel. Nieodpowiedni strój, nieodpowiednie miejsce lub zbyt duża ilość alkoholu mają dawać przyzwolenie na dokonanie gwałtu lub innego czynu?
Książka budziła we mnie różne emocje, wściekłość, bezsilność , gniew. Nie staram się w takim razie nawet wyobrazić sobie co musiała czuć Chanel. Nasuwa się jeden wniosek, że czy to Stany Zjednoczone czy Indie czy Polska to nic nie znaczy bo to zawsze ofiara musi się wytłumaczyć, obronić swoją reputację i honor nie przestępca, morderca czy gwałciciel. Nieodpowiedni strój,...
więcej Pokaż mimo toAutorka książki, Chanel Miller jest jedną z nas, kobiet. Jest także jedną z wielu kobiet, które zostały zgwałcone. Chanel w 2015 roku została zgwałcona przez Brocka Turnera na kampusie Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii.
Wydarzenie to było dla Chanel wielką traumą, ale jeszcze większą było to, co nastąpiło póżniej. Gwałt wpłynął na całe jej póżniejsze życie, postępowanie, podejmowane decyzje. Opinia publiczna podzieliła się. Część osób za gwałt winiła jego sprawcę, ale spora grupa uważała, ze to sama Chanel jest winna. Winni byli wg. nich także jej rodzice, bo żle wychowali córkę.
Kolejnym piekłem były prowadzone przez policję śledztwo i sam proces. Nawet nie będę wam tego opisywać. W trakcie lektury aż się gotowałam z wściekłości. Niewiarygodne, że można tak się zachowywać, jak np. adwokat sprawcy. Sam proces, walka o ukaranie sprawcy trwały aż 3 lata. Trudne do uwierzenia.
Brock Turner, sprawca gwałtu, złapany na gorącym uczynku, został uznany za winnego. Wyrok, nie zdradzę jego wysokości, był kuriozalny i był najniższym z możliwych. Dodatkowy cios dla Chanel. Dlaczego tak się stało? Tego dowiecie się z książki, choć odpowiedż nie jest łatwa i jednoznaczna.
Ważne i ciekawe jest to, co nastąpiło póżniej. Nie wiem, czy to była forma terapii, ucieczki, w każdym bądż razie Chanel wykreowała nową siebie, tzw. Emily Doe. Krok po kroku czytelnik śledzi zarówno śledztwo, proces sądowy, jak i proces powstawania, tworzenia się Emily, nowej Chanel.
Ta książka to bolesne, podzielone na raty zapiski z różnych etapów życia bohaterki, tego co przed, w trakcie gwałtu, przed procesem, w czasie jego trwania i po ogłoszeniu wyroku. Różne etapy życia kobiety, różne emocje, zawsze jednak balansujące na krawędzi, bardzo mocne, emocjonalne, poruszające i zdumiewające.
Chanel przeszła bardzo trudną drogę. Opis tego szokuje, porusza i na długo zapada w pamięć. Nic dziwnego, iż po wszystkim powstała Emily Doe, nowa, inna Chanel, wentyl, ucieczka od tego co było.
Ta książka jest o wszystkim, o osobie, o uczuciach, o walce, o rozpaczy, o nadziei, o wściekłości, dosłownie o wszystkim. Warto i trzeba ją przeczytać. Nie zrozumiemy przez co może przechodzić ofiara gwałtu czy molestowania, tego nie da się zrozumieć. Może jednak na pewne sprawy spojrzymy inaczej. Polecam. Poruszające, dobre, ważne.
Autorka książki, Chanel Miller jest jedną z nas, kobiet. Jest także jedną z wielu kobiet, które zostały zgwałcone. Chanel w 2015 roku została zgwałcona przez Brocka Turnera na kampusie Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii.
więcej Pokaż mimo toWydarzenie to było dla Chanel wielką traumą, ale jeszcze większą było to, co nastąpiło póżniej. Gwałt wpłynął na całe jej póżniejsze życie, postępowanie,...
Świetna, ale jednocześnie bardzo ciężka książka.
Świetna, ale jednocześnie bardzo ciężka książka.
Pokaż mimo toNiesamowicie mądra, pięknie napisana. Bardzo przytłaczająca, nie dałam rady dokończyć. Trzeba czytać na raty.
Niesamowicie mądra, pięknie napisana. Bardzo przytłaczająca, nie dałam rady dokończyć. Trzeba czytać na raty.
Pokaż mimo toTa książka namacalnie tłumaczy, dlaczego tak mało gwałtów jest zgłaszanych na policję i dlaczego tak wielu zbrodniarzy chodzi bezkarnie po świecie, zamiast gnić w więzieniu. Bezsilność - to się czuje po skończeniu.
Ta książka namacalnie tłumaczy, dlaczego tak mało gwałtów jest zgłaszanych na policję i dlaczego tak wielu zbrodniarzy chodzi bezkarnie po świecie, zamiast gnić w więzieniu. Bezsilność - to się czuje po skończeniu.
Pokaż mimo to