Złocista iskierka, która pojawia się znienacka. Rozbłyska i nagle wszystko wydaje się takie proste i piękne. Zatopieni w tej wizji czujemy siłę i entuzjazm. Jednak nie mija chwila, gdy spowija ją szarość, a natrętne głosy rozpoczynają wyścig szeptów „a co, jeśli…”, „to się nie uda…”, „nie dasz rady…”, „po co się męczyć…” Szarość zwątpienia i strachu ma niewyobrażalną moc zabijania marzeń i odbierania szans.

Z każdym kolejnym słowem „Co robisz z szansą?” czułam jakby Kobi Yamada odzierał moją duszę z cielesnej powłoki i ukazywał moje lęki, brak zdecydowania i bierność w podążaniu za szansami, które daje mi życie. Każde kolejne słowo było jak szpilka wbijana w dumne ego, które próbuje mi wmówić, że przecież jest dobrze tak jak jest, aż w końcu ta bańka iluzji pękła i zaczęłam dostrzegać, jak wielu szans nie wykorzystałam i jak wiele z nich zignorowałam…

„Teraz wiem, że omija mnie coś ważnego, gdy powstrzymuję siebie samego”. Chciałabym to stwierdzenie wyryć niezmywalnym tuszem w sercu i duszy syna, aby miał odwagę próbować, sięgać po to, co oferuje mu życie i nie tracił pojawiających się szans.

„Co robisz z szansą?” to książka, która zmusza do refleksji, ale daje też zastrzyk pozytywnej energii i powiew optymizmu. Główny bohater po etapie ignorowania szans, lęku przed zmianą zaczyna tęsknić za tym, co utracone, więc kolejnej szansy już nie odpuszcza. Autor nie idealizuje szansy, a pokazuje całe spektrum emocji, które towarzyszą jej pojawieniu się – obojętność, strach, zainteresowanie, ignorancję, tęsknotę i odwagę. Przede wszystkim odwagę, ale puentuje ją stwierdzeniem „nie muszę być odważny przez cały czas (…) wystarczy, abym był odważny tylko przez krótką chwilę”.

Przepełniona mądrością, trafiająca wprost do serca, refleksyjna i ukierunkowująca na podjęcie pracy nad swoim życiem. Cudowna i głęboka. Przy tym przepięknie zilustrowana przez Maę Besom, dla której uosobieniem szansy stał się złocisty motyl – coś zachwycającego i ulotnego.

Dajcie sobie szansę poznać tę książkę! Pozycja obowiązkowa w biblioteczce świadomego rodzica dla kochanego dziecka.

Złocista iskierka, która pojawia się znienacka. Rozbłyska i nagle wszystko wydaje się takie proste i piękne. Zatopieni w tej wizji czujemy siłę i entuzjazm. Jednak nie mija chwila, gdy spowija ją szarość, a natrętne głosy rozpoczynają wyścig szeptów „a co, jeśli…”, „to się nie uda…”, „nie dasz rady…”, „po co się męczyć…” Szarość zwątpienia i strachu ma niewyobrażalną moc...

Wspaniałe ilustracje i wartościowy przekaz przy minimum treści. Uwielbiam takie książki dla dzieci które można czytać w każdym wieku i wyciągnąć z nich coś dla siebie. A ta do takich się zalicza mimo że kierowana jest do najmłodszych. Będziemy czytać inne z tej serii. I jest to wg mnie książka która mimo że zawiera niewiele treści można ją czytać i czerpać z niej mądrość wielokrotnie

Wspaniałe ilustracje i wartościowy przekaz przy minimum treści. Uwielbiam takie książki dla dzieci które można czytać w każdym wieku i wyciągnąć z nich coś dla siebie. A ta do takich się zalicza mimo że kierowana jest do najmłodszych. Będziemy czytać inne z tej serii. I jest to wg mnie książka która mimo że zawiera niewiele treści można ją czytać i czerpać z niej mądrość...

Cudowna, treściwa książeczka dla dzieci, ale....czy tylko?:)
"Dla wszystkich tych, którzy kiedykolwiek pragnęli czegoś, ale bali się zaryzykować, by po to sięgnąć".
Ile czasem marnujemy szans, które pojawiają się w naszym życiu? A tymczasem trzeba sięgać po nie bo kto wie czy nie będą one początkiem czegoś niezwykłego? ;))))))))))))))

Cudowna, treściwa książeczka dla dzieci, ale....czy tylko?:)
"Dla wszystkich tych, którzy kiedykolwiek pragnęli czegoś, ale bali się zaryzykować, by po to sięgnąć".
Ile czasem marnujemy szans, które pojawiają się w naszym życiu? A tymczasem trzeba sięgać po nie bo kto wie czy nie będą one początkiem czegoś niezwykłego? ;))))))))))))))