Ciekawa książka dla kogoś kto chce akurat zgłębić temat zmian w kościele na przestrzeni lat. Autor jest tradycjonalistą katolickim nawróconym z protestantyzmu i widać to podczas lektury tej książki. Jest bardzo wiele wątków, niektórych na pewno nie było w mainstremowych mediach z niektórymi ( być może) autor przesadził opierając swój opis na plotkach i domysłach. Jednak całościowo książkę na pewno można polecić gdyż jej główne zagadnienie jako opisu dlaczego obecnie mamy kryzys wiary, kościoła oraz szeroko rozumianej nowej liturgii jest doskonale zdiagnozowany.

Ciekawa książka dla kogoś kto chce akurat zgłębić temat zmian w kościele na przestrzeni lat. Autor jest tradycjonalistą katolickim nawróconym z protestantyzmu i widać to podczas lektury tej książki. Jest bardzo wiele wątków, niektórych na pewno nie było w mainstremowych mediach z niektórymi ( być może) autor przesadził opierając swój opis na plotkach i domysłach. Jednak...

Książka sprawia wrażenie karykatury krytyki soboru watykańskiego II i modernizmu w KK. Autor nie sięgnął do bogatej literatury dotyczącej teologii i historii soboru, nie skorzystał także z licznych pamiętników i wywiadów przeprowadzonych z duchownymi biorącymi udział w soborze. "Powzięto zamiar", "zawiązano spisek" - kto, z kim, kiedy, dlaczego i skąd autor o tym wie niestety nie odpowiada. Praca stanowi marną kompilację publicystyki na temat modernizmu w KK i negatywnego wpływu SWII. Płytką kwerendę Autor maskuje mającymi budzić grozę sformułowaniami typu "homoseksualni drapieżcy" (to jakieś wampiry? chodziło chyba po prostu o przestępców seksualnych o orientacji LGBTQIA+) lub zupełnie niebronionymi przez siebie zbitkami sataniści+komuniści+biskupi w Szwajcarii, co zresztą wytknął Paweł Lisiecki w przedmowie.

Treści zawarte w książce są szerokodostępne w Internecie, także polskojęzycznym (Bibula, pch24, etc.).
Czytelnik stykający się po raz pierwszy z krytyką zjawiska modernizmu w KK może odebrać zagadnienie w kategorii teorii spiskowej, bo tak napisana jest praca Amerykanina.
Na szczęście tej niepokojącej tematyce poświęcone zostało wiele wartościowych tytułów, prezentujących omawiane zagadnienie w oparciu o bogatą bazę faktograficzną i bibliograficzną.

Książka sprawia wrażenie karykatury krytyki soboru watykańskiego II i modernizmu w KK. Autor nie sięgnął do bogatej literatury dotyczącej teologii i historii soboru, nie skorzystał także z licznych pamiętników i wywiadów przeprowadzonych z duchownymi biorącymi udział w soborze. "Powzięto zamiar", "zawiązano spisek" - kto, z kim, kiedy, dlaczego i skąd autor o tym wie...

Polecam. Trudno stwierdzić, czy wszystkie szczegóły są prawdziwe, ale narracja i główne fakty składają się w porażającą całość. Dla mnie szczególne ciekawe to krótkie relacje z poszczególnych pontyfikatów oraz konklawe.
Książka zmusza do myślenia i przedstawia fakty nad którymi nie można przejść obojętnie. Trzeba czytać!

Polecam. Trudno stwierdzić, czy wszystkie szczegóły są prawdziwe, ale narracja i główne fakty składają się w porażającą całość. Dla mnie szczególne ciekawe to krótkie relacje z poszczególnych pontyfikatów oraz konklawe.
Książka zmusza do myślenia i przedstawia fakty nad którymi nie można przejść obojętnie. Trzeba czytać!

Wyjątkowa książka. Pierwszą zachęta do przeczytania książki (gdy miałem ją już na półce) była notka biograficzna autora. Drugą - wstęp Pawła Lisieckiego i bp. Athanasiusa Schneidera. A potem już sama treść. Autor pisze krótkimi rozdziałami wprowadzając czytelnika w historię Kościoła między XIX a XXI wiekiem. Język jest przystępny (co z pewnością zawdzięczamy także tłumaczce). Autor pokusił się o zebranie bardzo wielu informacji i przedstawienie ich w krótkiej formie - niesie to za sobą ryzyko nierzetelności - dlatego zachęcam czytelników do powiedzenia: "sprawdzam" i weryfikacji losowych wiadomości dla uwiarygodnienia autora. Kto siedzi już nieco w temacie - nie będzie zaskoczony i nie znajdzie wielu nowych faktów. Ale dla osób pobieżnie zaznajomionych z tematem - może to być istna petarda. Całość przekazu pozostaje z jednej strony smutna dla czytelnika - wierzącego katolika - a z drugiej dająca nadzieję. Po stanięciu w prawdzie łatwiej o oczyszczenie. Spodziewam się buntu czytelników katolików spod znaku Tygodnika Powszechnego czy Prawa i Sprawiedliwości. Dla nich ta diagnoza może się okazać przesadnie obnażająca. A prawda może boleć.

Wyjątkowa książka. Pierwszą zachęta do przeczytania książki (gdy miałem ją już na półce) była notka biograficzna autora. Drugą - wstęp Pawła Lisieckiego i bp. Athanasiusa Schneidera. A potem już sama treść. Autor pisze krótkimi rozdziałami wprowadzając czytelnika w historię Kościoła między XIX a XXI wiekiem. Język jest przystępny (co z pewnością zawdzięczamy także...