Chyba za mały dystans przyjęłam lub nie jestem targetem - gadanie o torebkach mnie wkurza ;p

Chyba za mały dystans przyjęłam lub nie jestem targetem - gadanie o torebkach mnie wkurza ;p

Marcin rozpoczynał swoją historię pisarza nie od brutalnej fantastyki lecz od humorystycznej książeczki o kobietach. A moze raczej o nich i życiu z nimi czy też masie minusów gatunku męskiego, które uwidaczniają się pięknie na tle tych kobiecych.
Porusza takie kwestie jak foch, zachcianki, ubiór, ciąża, zazdrość czy kompleksy bądź logika. Opisuje w żartobliwy sposób wspólne życie w związku Daje trafne rady co do postępowania pozwalającego uniknąć większych problemów i urazów. Rzuca ciekawymi przykładami, w tym z własnego doświadczenia.
Tytuł wydaje się kontrowersyjny, ale raczej tylko ma przyciągać uwagę. Treść jest pełna humoru, nie ma co tu się przyczepiać o cokolwiek. Wszystko z dystansem. Z takim nastawieniem czytelnik przebrnie przez całość w krótkim czasie z uśmiechem na twarzy.
Polecam wszystkim, nie tylko myślącym o ślubie 😉
Ps. Ja ślubu i bez tej książki nie zamierzam brać 😉

Marcin rozpoczynał swoją historię pisarza nie od brutalnej fantastyki lecz od humorystycznej książeczki o kobietach. A moze raczej o nich i życiu z nimi czy też masie minusów gatunku męskiego, które uwidaczniają się pięknie na tle tych kobiecych.
Porusza takie kwestie jak foch, zachcianki, ubiór, ciąża, zazdrość czy kompleksy bądź logika. Opisuje w żartobliwy sposób...

Autor w tej krótkiej książęce opisuje swoje doświadczenia z kobietami. Spostrzeżenia, jakie poczynił, zawiera w króciutkich rozdziałach.
Przy niektórych można było się pośmiać, przy niektórych unieść brew w zdziwieniu co tam pisze, czasem z lekkim zapytaniem: chce nas obrazić, czy jak?

Ciężko mi jest ocenić tę książkę. Na pewno nie jest to poradnik i tak nie można tego traktować. Miejscami są zabawne historyjki, które potrafią rozśmieszyć. Jednak czytając tę książkę, szukałam odpowiedzi (według autora) na zadanie pytanie w tytule książki. Szczerze chyba nie znalazłam.
Ostatnio jednak jestem coraz bliżej zdania, że faceci po prostu chyba przestali być męscy a bardziej zachowują się jak duże dzieci. No ale powróćmy do tematu.
Miejscami trochę za bardzo wciska tezę, że skoro jedna czy parę tak ma, to wszystkie tak mamy. No cóż, to nie jest tak. Każda z nas i was (panowie) są różni. Różnimy się tym, co lubimy, na co zwracamy uwagę, mamy inne hobby (i nie, to jest sprzątanie itd.). Ale mamy wiele wspólnego – faceci też macie swoje fochy, choć tak ich nie nazywacie, marudzicie itd. Po prostu się nie przyznajcie do tego.
Plus za nawiązanie do Pratchetta. Osobiście kocham autora i jego dzieła, szkoda, że więcej jego dzieł go nie będzie.
Książka zawiera sporo banałów, masę stereotypów czasem przetkana niezłą dawką humoru. Trzeba pamiętać o tym, że to ma być satyra, bo czasem może urazić, niektórych bardziej.
Stanowczo odradzam po sięgnięcie po tę książkę, jeśli chcecie zacząć przygodę z autorem. Ja cieszę się, że wpierw sięgnęłam po fantastykę, którą serdecznie polecam w wykonaniu autora. Jeśli trafiłabym wpierw na tę książkę, to nie wiem, czy bym dalej coś czytała, a by było szkoda.
W książce zabrakło czegoś. I tu nie chodzi tylko o odpowiedź na zadane pytanie.
Jak dla mnie najsłabsza pozycja autora, może winą jest to, że to są początki? Nie wiem. Wiem jedno, czekam na inne książki autora, te fantastyczne i chyba przy tym jednak już pozostanę.

Autor w tej krótkiej książęce opisuje swoje doświadczenia z kobietami. Spostrzeżenia, jakie poczynił, zawiera w króciutkich rozdziałach.
Przy niektórych można było się pośmiać, przy niektórych unieść brew w zdziwieniu co tam pisze, czasem z lekkim zapytaniem: chce nas obrazić, czy jak?

Ciężko mi jest ocenić tę książkę. Na pewno nie jest to poradnik i tak nie można tego...

Przekonał mnie opis książki. Treść już nie. Tzn. faktycznie, niektóre poruszone kwestie są jak najbardziej z życia wzięte, autor też w miły sposób zwraca się do kobiet, ale niektóre porównania czy konkluzje są bardzo kiepskie, tak jak to, że kobieca torebka przypomina żołądek potwora. Albo celowe podkreślenie słowa "człowiek", żeby dać znać, że nie chodzi o kobietę. Niby w żarcie, ale to zwyczajnie głupie. Ilość przypisów nie do zaliczenia, w wersji audiobooka bardzo słabo się tego słucha. Lektor też kiepski.

Przekonał mnie opis książki. Treść już nie. Tzn. faktycznie, niektóre poruszone kwestie są jak najbardziej z życia wzięte, autor też w miły sposób zwraca się do kobiet, ale niektóre porównania czy konkluzje są bardzo kiepskie, tak jak to, że kobieca torebka przypomina żołądek potwora. Albo celowe podkreślenie słowa "człowiek", żeby dać znać, że nie chodzi o kobietę. Niby w...

Miała to być satyra, ironia. Jednak nie do końca mnie to bawiło. Mimo iż autor naśmiewa się również z mężczyzn, to nie przekonał mnie, czy każdy jego żart jest tylko żartem.

Miała to być satyra, ironia. Jednak nie do końca mnie to bawiło. Mimo iż autor naśmiewa się również z mężczyzn, to nie przekonał mnie, czy każdy jego żart jest tylko żartem.

Fajna, zabawna i mam wrażenie, że bardzo prawdziwa, jednak ta książka nie jest dla każdego, a dla osób z dużym dystansem do siebie i do świata (tylko wtedy będzie można fajnie się bawić przy niej :) ).
Ja bardzo się cieszę, że udało mi się poznać tę pozycję i prawdopodobnie sięgnę po drugi tom :D

Fajna, zabawna i mam wrażenie, że bardzo prawdziwa, jednak ta książka nie jest dla każdego, a dla osób z dużym dystansem do siebie i do świata (tylko wtedy będzie można fajnie się bawić przy niej :) ).
Ja bardzo się cieszę, że udało mi się poznać tę pozycję i prawdopodobnie sięgnę po drugi tom :D

Ani to mądre, ani zabawne. Nic więcej pisać się nie chce.

Ani to mądre, ani zabawne. Nic więcej pisać się nie chce.

Przyznam szczerze że po książkę sięgnęłam zachęcona negatywnymi opiniami.
Zachęca mnie to tym bardziej do sięgnięcia po książkę i wyrobienia sobie własnego zdania.

No cóż, wychodzi na to że książka ta nie jest przeznaczona dla każdego, trzeba mieć spaczone poczucie humoru, i nie mieć kija w pewnej części ciała ;-) .

Ja niejednokrotnie uśmiałam się przy tej książce i z niejedną rzeczą nie zgodzę się z autorem, ale ogólnie bawiłam się przednie.

Z chęcią sięgnę po kontynuację :-D

Przyznam szczerze że po książkę sięgnęłam zachęcona negatywnymi opiniami.
Zachęca mnie to tym bardziej do sięgnięcia po książkę i wyrobienia sobie własnego zdania.

No cóż, wychodzi na to że książka ta nie jest przeznaczona dla każdego, trzeba mieć spaczone poczucie humoru, i nie mieć kija w pewnej części ciała ;-) .

Ja niejednokrotnie uśmiałam się przy tej książce i z...

Książka przesłuchana w formie audiobooka i szczerze- nie polecam. Spodziewałam się, że nie będzie to wielce ambitna książka, raczej na rozluźnienie. Sądzę, że znam się na ironii i sarkazmie, lubię go. Niemniej jednak, tutaj jest jego bardzo niski poziom, który jest raczej wulgarny. Sama lubię żartować z kobiet i związanych z tą płci stereotypami, jednak teksty w lekturze są jak odgrzewane kotlety. Nic nowatorskiego.

Książka przesłuchana w formie audiobooka i szczerze- nie polecam. Spodziewałam się, że nie będzie to wielce ambitna książka, raczej na rozluźnienie. Sądzę, że znam się na ironii i sarkazmie, lubię go. Niemniej jednak, tutaj jest jego bardzo niski poziom, który jest raczej wulgarny. Sama lubię żartować z kobiet i związanych z tą płci stereotypami, jednak teksty w lekturze są...

Pomimo tego, że nadal nie wiem dlaczego ten szczęśliwy człowiek nie wchodzi w związek małżeński, bawiłam się całkiem dobrze.
Książka napakowana humorem, stereotypami i banałem. Aby ją przetrawić potrzeba sporo dystansu do siebie bo momentami faktycznie mogła urazić. Jako lekki przerywnik pomiędzy poważniejszymi lekturami idealna, jako wartość merytoryczna to totalne zero...

Pomimo tego, że nadal nie wiem dlaczego ten szczęśliwy człowiek nie wchodzi w związek małżeński, bawiłam się całkiem dobrze.
Książka napakowana humorem, stereotypami i banałem. Aby ją przetrawić potrzeba sporo dystansu do siebie bo momentami faktycznie mogła urazić. Jako lekki przerywnik pomiędzy poważniejszymi lekturami idealna, jako wartość merytoryczna to totalne zero...