3600 gramów szczęścia

Okładka książki 3600 gramów szczęścia Ewelina Gierasimiuk-Merta
Okładka książki 3600 gramów szczęścia
Ewelina Gierasimiuk-Merta Wydawnictwo: Novae Res biografia, autobiografia, pamiętnik
244 str. 4 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-08-03
Data 1. wyd. pol.:
2020-08-03
Liczba stron:
244
Czas czytania
4 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381479462
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
135
129

Na półkach:

„3600 gramów szczęścia” Eweliny Gierasimiuk-Merty płyną przez życie jej, męża, a po pewnym czasie na scenę wkracza Miłosz – owoc miłości w dosłownym ujęciu. Bo okazuje się, że kiedy uprawianie seksu w celach prokreacyjnych nie przynosi skutku i wyjeżdżasz dokądś, żeby odreagować, z dwóch splątanych namiętnością ciał może powstać trzecie.

Przez tę historię płynie się z uśmiechem, poczuciem, że tych dwoje ludzi zamieszkujących kartki książki (plus trzeci mały człowieczek) uzupełnia się wspaniale, odkrywając przed nami własną intymność (nie brakuje opisów bliskości fizycznej),konflikty w szarej rzeczywistości, obawy i radość. Mieszanina emocji przydaje tempa opowieści zabierając nas od dojmującego smutku po bolące ze śmiechu mięśnie brzucha.

pełna recenzja na blogu zanetapawlik.pl

https://zanetapawlik.pl/index.php/2021/08/26/3600-gramow-szczescia-i-zero-pruderii-recenzja-ksiazki-eweliny-gierasimiuk-merty/#.YW5v1vrP1dg

„3600 gramów szczęścia” Eweliny Gierasimiuk-Merty płyną przez życie jej, męża, a po pewnym czasie na scenę wkracza Miłosz – owoc miłości w dosłownym ujęciu. Bo okazuje się, że kiedy uprawianie seksu w celach prokreacyjnych nie przynosi skutku i wyjeżdżasz dokądś, żeby odreagować, z dwóch splątanych namiętnością ciał może powstać trzecie.

Przez tę historię płynie się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
344
250

Na półkach:

Z pewnością znacie te krążące w internecie historie stworzone na potrzeby uświadomienia rodzicom, że dla dzieci liczy się wspólnie spędzony czas, uwaga, obecność. Dla mnie literacki debiut Eweliny Gierasimiuk – Merty jest taką właśnie, napisaną przez życie historią, o tym, co ważne i wartościowe.

„Były zdarzenia, momenty, sytuacje, które wypełniły szkic mojego życia kolorami i treścią. Byli też, i wciąż są, na szczęście, tacy ludzie, bez których pozostawałam niedopowiedziana i niedokończona, jak opowiadanie, któremu nie nadano tytułu albo obraz z niedomalowaną ostatnią kreską. I nie mam na myśli ich wpływu na kształtowanie mojej osobowości, tylko raczej ich wkład w moje poczucie szczęścia. Chciałabym, aby to nie zostało unieważnione przez upływający czas. Zapisane nie zginie. Zapisane nabierze jeszcze większej wartości”.

„3600 gramów szczęścia” to intymny i niezwykle emocjonalny pamiętnik dojrzałej kobiety, dla której chęć posiadania dziecka, na pewnym etapie życia, staje się jedynym marzeniem. Autorka ukazuje drogę do jego spełnienia, która choć naznaczona wieloma trudnymi i bolesnymi doświadczeniami, ukoronowana zostaje sukcesem. „Ja tak długo i wytrwale czekałam... A życie w oczekiwaniu na Niego było takie płaskie, jednowymiarowe, egocentryczne. Teraz wreszcie jestem w pełni szczęśliwa!” Przyjście na świat upragnionego syna stanowi przełomowy moment w życiu. 

Literacki debiut Autorki to również słodko gorzkie wspomnienia z pierwszych kilku lat życia Miłosza, niezwykle prawdziwe i szczere, pełne humoru, ale i codziennych trosk i kłopotów. To wreszcie zapis swoistej przemiany jaka dokonuje się w każdej kobiecie w związku z przyjęciem nowej roli, towarzyszących jej rozterek, przemyśleń i wniosków.

Niewątpliwie największą siłą tej książki są emocje, a w zasadzie niezwykła umiejętność Autorki w ich przekazywaniu. Czytając współodczuwałam, płakałam i śmiałam się razem z nią.

Niezmiennie zachwycona jestem lekkim, przyjemnym stylem i językiem. Podoba mi się to, w jaki sposób Ewelina Gierasimiuk – Merta operuje słowami. Jak starannie je dobiera, jest świadoma ich wagi i mocy. Żadne z nich nie jest przypadkowe. To nadaje książce dodatkową wartość. Ale czy mogło być inaczej, skoro pisze: „Książka – nauczyciel, książka – pocieszyciel, książka – wybawca, książka – narkotyk. Niby rzecz, a pełna życia. Niby nie przedmiot pierwszej potrzeby, a trudno mi bez niej żyć”?

„3600 gramów szczęścia” to ciepła, niezwykle wzruszająca opowieść o wytrwałości i nadziei, która nigdy nie umiera. O dojrzewaniu do nowej roli. O tym, jak trudno nie zatracić się w niej zupełnie. O niekiedy niełatwych relacjach; z samą sobą, partnerem, rodziną i innymi ludźmi. O trudach wychowania i odwadze do życia w zgodzie z własnymi przekonaniami, według własnych zasad i wartości.

Historia, która przywołuje wspomnienia wczesnego macierzyństwa, niecierpliwego wyczekiwania na maleństwo, a także zawiedzionych nadziei gdy wymarzone dwie kreski na teście ciążowym się nie pojawiały.

Opowieść słodko gorzka, która rozpoczyna się dramatycznie, ale ma bardzo optymistyczny wydźwięk. Szczera, emocjonalna, do bólu prawdziwa, o życiu matki, kobiety, o trudach wychowania. Taka, w której każda z nas odnajdzie cząstkę siebie.

Z pewnością znacie te krążące w internecie historie stworzone na potrzeby uświadomienia rodzicom, że dla dzieci liczy się wspólnie spędzony czas, uwaga, obecność. Dla mnie literacki debiut Eweliny Gierasimiuk – Merty jest taką właśnie, napisaną przez życie historią, o tym, co ważne i wartościowe.

„Były zdarzenia, momenty, sytuacje, które wypełniły szkic mojego życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
37

Na półkach:

Biografia w formie pamiętnika. Bardzo ciekawa i pełna dobrych doświadczeń. Warto przeczytać. Przeczytałam w ciagu jednego dnia...

Biografia w formie pamiętnika. Bardzo ciekawa i pełna dobrych doświadczeń. Warto przeczytać. Przeczytałam w ciagu jednego dnia...

Pokaż mimo to

avatar
267
233

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś innego, ale ta książka nie była zła. Nie zawsze wszystko toczy się tak, jakbyśmy tego chcieli. Nie zawsze marzenia się spełniają. Specyficzny pamiętnik matki Polki.

Spodziewałam się czegoś innego, ale ta książka nie była zła. Nie zawsze wszystko toczy się tak, jakbyśmy tego chcieli. Nie zawsze marzenia się spełniają. Specyficzny pamiętnik matki Polki.

Pokaż mimo to

avatar
353
352

Na półkach:

Chociaż po tej książce spodziewałam się czegoś innego, to nie żałuję poświęconego jej czasu ❤

@ewelina_gierasimiuk_merta napisała ją w taki sposób, że myślę, iż każda mama, czytając tę pozycję, będzie miała wrażenie, że czyta o sobie 😉

Narodziny dziecka, to niewątpliwie najpiękniejszy okres życia każdej kobiety, szczególnie, gdy tak bardzo pragnie się je mieć. Miłosz, jest właśnie tym długowyczekiwanym dzieckiem, a jego przyjścje na świat - przełomowym momentem w życiu Eweliny.
Syn staje się jej Wszechświatem, jest jej oczkiem w głowie, jest wszystkim.
I chociaż macierzyństwo nie jest łatwe, to sprawia, że pewne wydarzenia z tego okresu, najbardziej zapadają w pamięć i są najpiękniejszymi wspomnieniami.
Macierzyństwo to nie tylko poświęcenie i oddanie, to także rezygnacja z siebie, swoich planów i marzeń.
Lecz czego nie robi się dla dziecka?

"3600 gramów szczęścia" to po prostu codzienność, z jaką zmaga się każda mama.

Dziękuję @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz książki

Chociaż po tej książce spodziewałam się czegoś innego, to nie żałuję poświęconego jej czasu ❤

@ewelina_gierasimiuk_merta napisała ją w taki sposób, że myślę, iż każda mama, czytając tę pozycję, będzie miała wrażenie, że czyta o sobie 😉

Narodziny dziecka, to niewątpliwie najpiękniejszy okres życia każdej kobiety, szczególnie, gdy tak bardzo pragnie się je mieć. Miłosz,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Zapiski dojrzałej kobiety, w których przeglądałam się jak w lustrze. Wydaje mi się, że gdybym znała autorkę mogłybyśmy się zaprzyjaźnić albo przynajmniej podzielić się doświadczeniami. Książka napisana tak, jakby bohaterka rozmawiała z czytelnikiem. Jestem pod urokiem języka. Książka jest krótka, ale jest zapowiedź drugiego tomu, który mam nadzieję będzie w podobnym stylu.

Zapiski dojrzałej kobiety, w których przeglądałam się jak w lustrze. Wydaje mi się, że gdybym znała autorkę mogłybyśmy się zaprzyjaźnić albo przynajmniej podzielić się doświadczeniami. Książka napisana tak, jakby bohaterka rozmawiała z czytelnikiem. Jestem pod urokiem języka. Książka jest krótka, ale jest zapowiedź drugiego tomu, który mam nadzieję będzie w podobnym stylu.

Pokaż mimo to

avatar
602
468

Na półkach: , ,

Mówiąc szczerze, nie mam pojęcia o czym jest ta książka. Spodziewałam się historii o wczesnym macierzyństwie, a ta książka to luźne zapiski na dowolne tematy, bardzo rozciągnięte w czasie.

Mówiąc szczerze, nie mam pojęcia o czym jest ta książka. Spodziewałam się historii o wczesnym macierzyństwie, a ta książka to luźne zapiski na dowolne tematy, bardzo rozciągnięte w czasie.

Pokaż mimo to

avatar
15442
2030

Na półkach: ,

zaciekawiła mnei książka Eweliny Gierasimiuk, gdyz opisuje macierzństwi z jego jasnymi i ciemnymi stronami. na wypożyczeniu ksiażki zaważył fakt że książkowy Miłoszek urodził się w marcu 2010 i jako młodamatka doświadczała wielu sytuacji co ja. Dla niej Miłoszek byl upragniony i wyczekiwany, gdyż poprzedziły go ze dwa poronienia. Kobieta rzetelnie opisuje, jak nieludzki i nieczuły był personel spitala, który płod potraktował jako odpady medyczne W drugiej ciąży ledwie testy wykazały ciąże, ledwie mąż się dowiedział, a tu znów krwawienie i łyżeczkowanie. Jak dobrze, gdy niektóre kobiety są w nieświadomości, a tracą nieoczekiwane zarodki bezobjawowo. Podróże,upływ czasu w wypadku narratorki nie koiły rozpaczy po stracie. Jednocześnie wychodząć z założenia, że Miłosz to mały cud, tym bardziej mogła być nadopiekuńcza, w ciąży po prostu jak inkubator siedzieć w domu i martwić się o dobrostan dziecka. Autorka z wielką wrażliwością, empatią i psychologicznym zacięciem przedstawia wahania nastroju kobiet w ciąży, obarczonych hormonami, a do tego obawiających się o zdrowie potomstwa. Sama doświadczyła syndromu wicia gniazda, nietrafione mieszkanie okazało się żulernią- ot typowe rozterki matki Polki. Maly wiercipięta, poród- synek pojawił się na świecie. Trudy rodzicielstwa, kolki i ząbkowanie, ale i radość z rozwijajacego się prawidłowo szkraba. Jeszcze na dodatek trafił się jej mały geniusz, o wielkim zasobie słownictwa, rozmowny, towarzyski,żądny wiedzy( ksiażeczki,cyferki, dinozaury. Przetrwanie pierwszego roku w przedszkolu- częste infekcje. Na marginesie zaś autorka snuje refleksje o życiu umysłowym znanych jej ludzi- którzy nie czytają, nie interesują się światem, za to uwielbiają bezmyślne rozrywki. No i musi bić się w piersi, że jej czterolatek nie obsługuje tabletu ani że nie jest uzależniony od telewizyjnych bajek. Nałóg biegania to dobry sposób na rozłądowanie stresu, pojawiły się w jej biografii nawet pólmaratony. Narratorka pokazuje jak nie zaniedbywać swoich marzeń z racji bycia pełnoetatową mamą, bo szczęśliwa,spełniona matka po mini urlopie z koleżankami to szczęsliwe dziecko, a odrobina zdrowego egoizmu nikomu nie zaszkodziła.

zaciekawiła mnei książka Eweliny Gierasimiuk, gdyz opisuje macierzństwi z jego jasnymi i ciemnymi stronami. na wypożyczeniu ksiażki zaważył fakt że książkowy Miłoszek urodził się w marcu 2010 i jako młodamatka doświadczała wielu sytuacji co ja. Dla niej Miłoszek byl upragniony i wyczekiwany, gdyż poprzedziły go ze dwa poronienia. Kobieta rzetelnie opisuje, jak nieludzki i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
11

Na półkach:

Mamy, które długo czekały na swoje upragnione dziecko, zrozumieją moją wysoką ocenę tej debiutanckiej książki, jak tylko ją przeczytają.

Mamy, które długo czekały na swoje upragnione dziecko, zrozumieją moją wysoką ocenę tej debiutanckiej książki, jak tylko ją przeczytają.

Pokaż mimo to

avatar
17
8

Na półkach:

Pewnie z racji podobnych przeżyć i doświadczeń książka pani Eweliny trafiła nie tylko na moją półkę, ale i do serca. Cenię autorkę za odwagę opowiedzenia o swoich przejściach. Historia jest bardzo szczerze opowiedziana, ale na szczęście nie jest tylko dramatyczna, bo cały jej wydźwięk jest bardzo optymistyczny.

Pewnie z racji podobnych przeżyć i doświadczeń książka pani Eweliny trafiła nie tylko na moją półkę, ale i do serca. Cenię autorkę za odwagę opowiedzenia o swoich przejściach. Historia jest bardzo szczerze opowiedziana, ale na szczęście nie jest tylko dramatyczna, bo cały jej wydźwięk jest bardzo optymistyczny.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    59
  • Chcę przeczytać
    33
  • Posiadam
    5
  • 2021
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • Sprzedałam/wymieniłam
    1
  • Od Wydawnictw/Autorów
    1
  • Moje :)
    1
  • 2021 projekt 52
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 3600 gramów szczęścia


Podobne książki

Przeczytaj także